Wersja do druku
Przeczytałam dzisiaj post na jednym z serwisów o tym jak w 3 miesiące Spice girls osiągnęły idealne figury. Bosko wyglądają na tym zdjęciu! http://plootki.pl/87/cudowna_metamor...ice_girls.html Doszłam do wniosku, że skoro one mogą to ja też, szczególnie że najmłodsze już nie są.
Próbowałam już chyba wszystkiego, ale one będą moją nową motywacją! Z drugiej strony czy jak schudnę tak jak one nie będę miała jojo? Liczę na wasze wsparcie :)
w 3 miesiące można spokojnie zrzucić 10 - 15 kg :)
ale lepiej wolniej, ale trwale :)
napisz coś więcej o sobie, ile masz wzrostu, ile ważysz, a ile byś chciała :)
i przede wszystkim jak zamierzasz osiągnąć cel :)
pozdrawiam :)
Witam Cię serdecznie :D
Mam 169 i 78kg wagi, a chciałabym... 60 :(
W jaki sposób mozna schudną 15kg w 3 miesiące? Jakaś dieta Cambridge albo inna ostatniej szansy? żadnej jeszcze nie próbowałam.
Poza tym czy nie wydaje wam się, że Spice mogły skorzystać z jakiegoś odsysania tłuszczu czy raczej naturalnie odzyskały swoje figury?
o nie moja droga- powolutku.Co nagle to po diable- jak za szybko zrzucisz i wrocisz do normalnego jedzenia możesz sie liczyć z efektem jojo. Lepiej powoli ale na stałe :)
Szkoda... :)
Jak nie ma efektów to się niestety szybko zniechęcam. Czyli co tak naprawdę powinnam zrobić? Ćwiczenia + dieta? A jeśli tak to jakie?
Moje dotychczasowe odchudzanie wyglądało jak niejedzenie niczego a potem kosmiczne jojo... no i się doigrałam 78kg :twisted:
Widzę, że mamy podobny wzrost i wagę :)
można spokojnie zrzucić 10 kilo w ciągu 2 miesięcy, ale bez żadnego oszukiwania - codzienna porcja ruchu, żadnych słodyczy, ograniczona dawka kalorii do 1000 albo 1200 :) jak się chce, to sie wszystko da, tylko trzeba naprawdę chcieć :)
żadna dieta ostatniej szansy, tylko sumienne dietowanie :)
pozdrawiam
polecam tak :
:arrow: dieta 1200 kcal - 5 posilków: 3 glw po 300 kcal i 2 przekąski, odstepy między posilkami nie większe jak 4 godz. , na kolacje najlepiej warzywa, nabial albo 'lekkie" owoce typu cytrusy np., ostatni posilek 3-4 godz przed snem
:arrow: 0 slodyczy - to podstawa :!:
:arrow: ćwiczonka - najlepiej jakies jakie lubisz np rower, brzuszki - rob to co sprawia ci przyjemniość i nie ćwicz na naraz za duzo (szybko sie zniechęcisz, a organizm po pewnym czasie przestaje spalać tłuszczyk) - lepiej mniej a częściej.
:arrow: i wasnie jak sie sama przekonałaś glodówka może dac tylko jeden efekt - jojo, którego żadna z nas nie chce
:arrow: i duzo duzo wiary w siebie i optymizmu
no to chyba narazie tyle :)
ja wg tego schematu w 2 tyg schudlam juz 6 kg :) ;)
powodzenia zycze i wytrwałości :)
Bardzo dzięuję za wszystkie rady :D
Regularne jedzenie małych posiłków niestety nie wchodzi u mnie w grę bo ja tak niepotrafię. Mogę jeść 1000kcal, ale niestety musze to rozdzielić na 2 posiłki, bo jak zjem małą przekąskę to dopiero wtedy robię się głodna i... przekąska kończy się wielkim posiłkiem :?
Jak bardzo negatywny efekt miałoby jedzenie 2 posiłków po 500kcal. Czy wtedy też schudnę? :roll:
bubusOna 6 kg w 2tyg. to piękny wynik, gratuluję! :D
ale jezeli będziesz jadła co przypuścmy 2 godz jakąs nieduż porcję i będziesz pila duzo wody to naprawde nie zdążysz zgłodniec....Spróbuj chociaz. A jak masz napd głodu polecam kiszone albo konserwowe ogórki (1 szt ma 3 kcal). Dasz rade :)
tydzien samozaparcia i stanie sie to twoim nawykiem :)
Kiszone ogórki - ciekawy pomysł 8)
Dziękuję, na pewno spróbuję jeść częściej tak żeby nie zdążyć zgłodnieć. Tymczasem podjadam sobie torcik czekoladowy ale od jutra już dieta! :D
no gosiaczek udusze cie. juz mi w tej chwili odkaldaj ten tort :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
Serdecznie zapraszam na torcik, sama piekłam :D
Jak już schudniemy tyle ile chcemy to zrobimy sobie wielkie czekoladowe obżarstwo, chyba od tego się nie przytyje skoro to będzie jednorazowy wyskok :lol:
gosiaczek bo zaraz wyjde z siebie stane obok ciebie i ci przywale po lapach :!:
dieta to nie dwutygodniowe odchudzania ale zmianan stale :!: jak po diecie rzucisz sie na jedzenie efekt jojo murowany.
Też tak kiedyś myślałam i dzień później ważyłam 2kg więcej a miesiąc później 9kg więcej. Ze słodyczowym nałogiem trzeba skończyć definitywnie. Tak jak ja 8)
aaaaaaaa i wogóle nieprównujmy sie do tych obrzydliwie bogatych panienek bo one mają kase na chirurga i trenera, masaże, różne zabiegi. Dla nich niema problemu z takimi głupstwami jak strata wagi. No chociaż Beckhamowa przesadzila i wygląda jak idz i nie wracaj... :P
Buuu... żadnego ciasteczka, nawet takiego mini mini? :D
Beckhamowa podobno stara się przytyć, zobaczymy co jej z tego wyjdzie.
Swoją drogą uważacie, że te różne zabiegi odchudzające faktycznie coś dają, jak np. elektrostymulacja i obwijanie tymi bandażami z błotem, chyba to się guam nazywa czy jakoś tak? :P
No stara sie przytyć ale chyba niemoże bo jak wchodzi na 200kcal dziennie to ma wyrzuty sumienia... :P Chodziłaby przez tydzień do mcDonald's to od razu by normalnie wyglądała. A nie jak by ją ktoś na rok do drzewa w opustoszalym parku przywiązał.... Bleeeeee...
Ja słyszaam że niby skuteczne to wszystko jest ale coś jednak jest nie tak bo to by oznaczało że każda by sie mogła poobklejac tym paskudztwem i zniknoł by globalny problem cellulitu. Coś jest nie tak. Ale kiedyś spróbuje sobie zrobić taki zabiego co sie czymś tam smaruje a potem obwijafolią i ogrzewa bo ponoć dużo to daje. No to trzeba wypróbować. Tylko musze poszukać co to bylo... :roll:
Przecież Christina Aguilera odchudzała się na McDonaldzie i bardzo schudła. Jadła jednego cheesburgera rano i jednego popołudniu, ale jak sama później stwierdziła mało zdrowe to było odżywianie :D
Weź już nie czytaj Bravo bo widze że Ci szkodzi... :lol:
Jakie Bravo? :D To było na tvnstyle w wywiadzie z Christiną na temat jakiegoś teledysku :lol:
Co nie zmienia faktu, że serwisy plotkarskie, szczególnie te z zagranicznymi newsami czytam regularnie :D
To cos sie jej musiało popieprzyć bo rozumiem że 2 takie małe hambki to mało kalorii ale same tłuszcze i węglowodany czyli podsumowując ze względu na małą ilość posiłków i brak błonnika po 2 tygodniach powinna zacząć tyć a potem mieć wielkie jojo. Niesłuchaj Aguilery bo chce nas wrobic... :lol: :wink:
Hmm... to może by tak jeść dwa ciastka czekoladowe dziennie, w sumie to też 1000kcal :D
Same węglowodany i cukry i tylko 2 posiłki dziennie. Czyli metabolizm automatycznie spowolni i bedzie magazynował na gorsze czasy :P A jest z czego magazynować. Katastropfa by z tego była... Lepiej jeść 10kg kalafiora dziennie to masz 800kcal i rano żeby były węglowodany suchą bułke! :lol: Nawet z masłem może być to 1000kcal może wyjdzie hahahahaha :lol:
Dobra żarty się skończyły 8)
Czyli jak? Na śniadanie mam zjeść węglowodany a potem cały dzień się kalafiorem zapycham? :D
Dzisiaj próbowałam ten numer z kus kusem... ale to niedobre było :lol:
Ja np jem rano grahamke z serkiem topionym, pomidorem i ogórkiem. Na 2 śniadanie szklanka mleka ze słodzikiem i 4 sucharki do tego. Na obiad jakieś mięso typu kurczak, indyk lub ryba. Później zwykle wypijam koktail z truskawek albo jem bielucha z cebulką. Na kolacje truskawki,grejfrut i jabłucho.
Jakoś tak to wygląda... ważne żeby rano węglowodany były, w południe białka a poźniej już owoce i wazywa. Dobrym pomysłem na obiad jest rizotto o ile jest w nim więcej indyka np niż ryżu i o ile sie je obiad w miare wcześnie.
Bierz sie do roboty Spicetka ;)
Tak mało? :D
Właściwie to się zastanawiam czy jest sens żebym teraz zaczynała dietę czy nie lepiej zacząć od nowego roku 8)
głupie jest to co napisalaś....myslisz ze to cos zmieni jak zaczniesz od sylwka. Jak bardzo chcesz to zacznij teraz. jak nie chce schudnąc to wogóle daj sobie spokój.
jak bedziesz miała takie pdejście to nigdy nie zaczniesz.....ciągle będzie, a moż poczekac.... Na co sie pytam :?: :!: az sie bardziej roztyjesz?? Bierz sie dziewczyno w garśc i nie wymyslaj.
dasz rade tylko sie odrobine zmobilizuj i nie szukaj wymowek...
Ok, zaczynam od jutra, ale czy jak zjem różne potrawy w święta to nie będzie efektu jojo? Tego się najbardziej boję :(
Dziękuję za ożeźwiający komentarz :)
nie ma za co...bo jak przeczytaalm co napisalas to az mi cisnienie skoczyło :roll:
jeżeli bedziesz jadła z rosądkiem (jadła nie nazerała się) to bedzie dobrze...poczytaj sobie na watku :"jakie plany na świeta".
zawsze da sie zrobić tak żeby bylo dobrze :)
No i mam nadzieje że od jutra bierzesz sie ostro do roboty :)
buźki
Dzisiaj już grzecznie zaczęłam dietę. Rano grahamka z białym serkiem, potem sałatka na lunch, a na obiad kus kus z tuńczykiem ;-)
Dziękuję :)
Ładny dzionek! Brawo! Tylko owocow brakuje... Jutro obowiązkowo jabłucho :wink:
Będę pamiętać :D
brawo :) i co da sie?? naturalnie ze sie da :) oby tak dalej ;)