mms7 przed @ tak jez zawsze ale potem wynik wagowy moze Cie milo zaskoczyc, trzymaj dietkie a bedzie dobrze wiem ze nie jest latwo.
Wersja do druku
mms7 przed @ tak jez zawsze ale potem wynik wagowy moze Cie milo zaskoczyc, trzymaj dietkie a bedzie dobrze wiem ze nie jest latwo.
.Dziewczyny, przepraszam, że tak rzadko piszę, ale organizuję połowinki dla mojego roku i mam duuużo pracy :D . Postaram się poprawić :P .
mms7 :arrow: Te 12 kilo mniej schudłam w ponad dwa miesiące w sumie. Jak to zrobiłam?? Dietka 1000kcal, dużo ruchu (spacery z psem, chodzenie wszędzie pieszo), codzienna gimnastyka w domku ( brzuszki, ćwiczenia na nogi, na talię etc.), staram się nie jeść nic po 18, jem mało pieczywa, jak już to pieczywo chrupkie, albo ciemny chlebek fitness. Poza tym dużo warzyw, jakiś owoc codziennie zamiast kolacji, obiadki jem raczej normalne, tylko w małych ilościach (np. zupki, gotowane mięsko z ziemniaczkiem, rybki). Walczę dalej, chociaż wiem, że będzie pewnie coraz trudniej. Ale prawdziwa walka zacznie się i tak wtedy, kiedy osiągnę swój cel...trochę sie tego boję. Wiem, że dietka nie trwa 3, czy 4 miesiące, ale w sumie całe życie, cały czas oswajam się z tą myślą :D . Pozdrawiam serdecznie, jak tam Twoja waga?? Wszystko wróciło do normy?? Wiesz, ja krótko przed, i w trakcie @ nie ważę się, żeby się niepotrzebnie nie dołować, wtedy niestety woda zatrzymuje się w organiźmie i możemy teoretycznie "przytyć" nawet o 3kg, przy czym po @ wszystko wraca do normy :)
Cześć dziewczyny u mnie dzisiaj dzień ważenia i wieczorem podam wyniki. Poza tym mam ostatnio strasznie dużo stresów i nie mam kiedy pisać i o jedzeniu tez nie mam siły mysleć. Cytrynka dzięki za odpowiedź ale ty naprawdę rygor sobie narzuciłaś. Ja tez ćwiczę ale najgorzej to jest mi zrzucić tłuszczyk z udek (a raczej udzisk).
Pa Pa
Dzisiejsze ważenie wskazało 65,5 kilo. Nadal mam okres i dzisiaj odpuściłam sobie ćwiczenia :oops: bo jestem strasznie padnięta. Nie mam siły nawet pisać więc papa.
Dawno nie pisalam. U mnie w domu troszke zamieszanie. Tesciowa przyjechala , tak wiec nie mialam czasu na internet.
Niestety waga u mnie taka sama z mojej winy. Wcale sie nie pilnowalam. Prosze, nakrzyczcie na mnie, bo znow zaczne od jutra. A dzisiaj w srode policzylam sobie kalorie i wyszlo mi 1244, to chyba nie tak zle. Chociaz teraz to tak ssie mnie w zoladku, ze ciagle podchodze do lodowki i cos bym skubnela. A dochodzi juz 22 godz. Oh, jak ja wytrzymam do rana. Musze napic sie wody, zeby sama siebie oszukac.
Cholera, nie dac sie. Poprostu nie dac, bo jak tym razem zrezygnuje to juz nigdy sie nie podniose.
Witam Larka wreszcie ktoś się znowu odezwał. Strasznie się ciesze. Trzymaj się mocno. Ja też mam załamania szczególnie wieczorem. Cały dziń mogła bym nic nie jeść a wieczorem....... :oops: . No ale cóż. Pisz co u Ciebie bo zawsze fajniej we dwie się wspierać. Ja w ramach tego żeby nie dać wtopy powiedziałam wszystkim znajomym że się odchudzam i podziałało to na mnie świetnie. Jak się ktoś pyta jak tam diet a to wstyd by mi było powiedzieć że juz mi się nie chce więc trwam.
Pozdrowienia i trzymaj się
:lol:
Cześć dziewczyny!
Ja zaczełam odchudzanie dokladnie 1,5 tygodnia temu idopiero zrzucilam 2,5 kg. dwa dni temu stanelam na wage drugi raz i zobaczylam ze nic nie drgnelo i stracilam wiare ze mi sie jednak uda. a mam 168 cm wzrostu i wazylam 73 kg.teraz jest 70.5. chce zrzucic jeszcze 10 kg.z waga 59-60 czulam sie najlepiej. Licze na wasze wsparcie.
Witam.
Dzisiaj rano wazylam sie i jest rowne 68kg.
Wczoraj wieczorem nie dalam sie. Bylo duuuzo wody,potem bieganina do wc.
A dzisiaj jak narazie sie jeszcze trzymam. Napisze wieczorkiem.
Nie wiem czy udalo mi sie zmienic wage w opisie. Posiedze nad tym pozniej.
Cześć baleronik, widzę że jesteś podobnej postury co ja z Larką. Nie załamuj się tym że waga się nie rusza czasami tak się dzieje niestety jest tak że przybrać na wadze łatwo ale później to zrzucić to tragedia. 2,5 kilograma w półtorej tygodnia to bardzo dobry wynik wg mnie. Wiadamo że człowiek po tygodniu chciałby wyglądać jak miss ale niestety nie da rady. Dla pocieszenia ja w pierszym tygodniu schudłam 3 kg a w drugim pomimo dużo ostrzejszej diety niewiele ponad kilogram. Baleronik a jaką dietę stosujesz?
mms7 dzięki za odpowiedz :) tak sobie tlumacze ze im wolniej te kilogramy lecą tym lepiej, no ale cieżko u mnie z tą cierpliwością :) a jestem na 1000kcl plus do tego codziennie 15 min na rock&roll stepper , skakanka i gimnastyka(brzuszki, rowerek...). Czesto jednak wychodzi mniej niz 1000. Aha, no i raczej staram sie trzymac zasady ze po 18-tej juz nie biore do ust zadnego jedzonka. Zalezy mi bardzo na zrzuceniu tych 10 kg bo okropnie sie czuje gdy nie meiszcze sie w swoje dzinsy( 3 pary leza w szafie), w sukienki i spodniczki w ktorych tak super wygladałam jeszcze rok temu.Ale jak czytam wasze wypowiedzi to jest mi duuzo łatwiej. ostatnio zaczelam tez bardziej dbac o ciało bo boje się rozstępów po tej mojej kuracji :)
pozdrawiam i dzięki za słowa otuchy
PS: w poneidzialek rano wielki dzien bo zwaze sie po dluzszej przerwie :) oby choc troszke ubyło :)
Witajcie Dziewczyny:) Przepraszam, że tak rzadko tu coś piszę, ale mam ostatnio trochę spraw na głowie i nie zawsze uda mi się znaleźć czas, żeby wam coś napisać :oops: . Z dietką u mnie wszystko w porządku, mm nadzieję, że i wy dzielnie dajecie radę:) Szkoda, że nie pisze tutaj nic Danusia, nie wiem, może też nie ma czasu :?: :?:
mms7 :arrow: Gratuluję, kurcze, chciałabym zobaczyć taki wynik u siebie, hihi. Będę starała się wspierać Ciebie, jak tylko potrafie, dlatego jeszcze raz przepraszam, że nie udaje mi się każdego dnia napisać Tobie czegoś na forum :oops: pozdrawiam :D A tak na marginesie wątpię, żeby Twoje uda były aż takie straszne, nie widziałaś moich :P :P
baleronik23 :arrow: Witaj na forum :D Fajnie, że poza dietką ćwiczysz, bo to bardzo ważne, piszę o tym do znudzenia, ale niestety, taka jest prawda :) I pamiętaj, żeby jeść te 1000kcal, a nie mniej!!
larka :arrow: Cieszę sie, że dałaś radę i nie rzuciłaś się na lodówkę, nie martw się, ja też mam tak czasami. Woda wtedy naprawdę pomaga, ewentualnie ciepła herbatka, jeśli masz na tyle cierpliwości, żeby czekać, aż woda sie zagotuje ( a mi nieraz jej zabraknie :) ) pozdrawiam
Dobry Wieczor!
Dziesiejszy wieczor skonczylam na 1540 kaloriach. Chyba nie tak zle jak na weekend. Wiem, bo wlasnie w te dwa dni trudno mi wytrzymac na tysiaczku. Jutro sie poprawie, obiecuje.
Kurcze, czy na schudne do kwietnia 10 kg.?
Wydaje mi się, że nawet, jeśli będziesz jadła na co dzień około 1400-1500kcal, to powinno Ci się udać schudnąć te 10kg...Chociaż trudno mi jest to ocenić, bo każdy ma inny cykl metaboliczny, więc inaczej chudnie. Tylko pamiętaj o ruchu, bo to podstawa sukcesu:)
czesc dziewczyny.
jakis czas mnie tu nie bylo.szczerze mówiąc to troche sie zniechęciłam do tego dietkowania.stanełam na wage w sobote i zobaczylam ze niestety nic mie nei ubyło tych kilogramów :( nadal tylko te 2,5 kg. nie wiem czy to ma sens :( tak sie pilnowalam i tak duzo cwiczylam a tu zero efektow.zaczynam wątpić w to czy mi sie uda zrzucic te 10 kg :(
Cytrynka3002 - ćwicze bo wiem jak to jest wazne zeby nie zostac z rozstepami po odchudzaniu, ale chyba jak widac nadal za malo :( juz sama nie wiem co jesc i jak cwiczyc zeby drgnęło.
Musze wam sie przyznac dziewczyny ze z tego wszystkiego zgrzeszylam troche i zjadlam 2 kawałki czekolady :(
Błagam, pomózcie, chce schudnac i to bardzo ale nie umiem chyba :(
baleronik23 nie ma sie co zalamywac. Mi tez te odchudzanie idzie jakos opornie, ale ja sie nie przejmuje. Wiem, ze jestem codziennie ponad tysiac, ale staram sie nie przekraczac 1500. Trudno jest tak od razu mniej jesc, przynajmniej dla mnie. Ale chociaz od 2 stycznia schudlam tylko 2kg to i tak sie ciesze, ze w koncu wzielam sie za siebie. A to przeciez najbardziej sie liczy.
Moze masz jakis zastoj wagowy. Nie wiem. Duzo cwiczysz to moze te wycwiczone miesnie waza tyle a Tobie wydaje sie, ze nie schudlas. A jak czujesz sie w ubraniach, czy sa troszke luzniejsze?
Ja nie poddaje sie. Poniedzialek skonczylam na 1350 kcl.
Dobranoc i mam nadzieje, ze jutro wiecej ludzi sie odezwie.
halo, halo dzisiejsze ważnie wskazało 65 kilogramów. Juz pięć za mną, ale jest dośc ciężko szczególnie jeżeli chodzi o ćwiczenia, coraz bardziej mi się nie chce. :oops: Proszę o motywację. Lakka, baleronik i pozostałe niewiasty rzadko tu piszące co u Was?
mms7 :arrow: Gratulacje, super, ze jesteś już 5 kilosków na minusiku :D . Oby tak dalej :)
mms7jak ty to robisz? bardzo Ci gratuluje tych 5 kg mniej!! super. strasznie bym chciala zobaczyc na mojej wadze taki wynik...niestety u mnie nadal zastoj :( w ogole dziewczyny złapałam jakiegos mega doła. czuje sie ostatnio gruba , brzydka i dla nikogo nieatrakcyjna :( gdybym chociaz cos zobaczyla ze mi ubywa tych kilogramow... po ubraniach niesttey tez nie widze.czuje sie troszke lzej, nie jestem taka "napęczniała", ale nic poza tym.trace motywacje powoli.wczoraj znow sobie pozwolilam na czekoladowy batonik fitness :( wiem ze jak przyjdzie wiosna a ja nic nie schudne to bede juz w ogole bez nastroju, ale juz nei wiem co robic zeby schudnąć.
Najgorsze jest to ze ja naprawde juz jem niewiele.pomozcie dziewczyny!!
oj baleroniku! nie martw sie tak bardzo tym batonikiem fitnes. to sie kazdemu zdaza a i tak to jest male zlo, niektorzy potrafia wrabac tabliczke czekolady ktora ma 500kcal. takze i tak sadze ze masz duzo silnej woli. ja dzisiaj tez mialam niezbyt dobry dzien i zjadlam za duzo ryzu. no ale dzieki temu nic nie podjadlam w pracy - pracuje w restauracji i wiezcie mi wcale mi to nie pomaga!zapach jedzenia pobudza apetyt jak nic na swiecie. a potem szef albo ktos ci cos zaproponuje zebys tylko sprobowala albo zjadla obiad i juz - konczysz zazerajac sie pysznym jedzonkiem - ale i kalorycznym, apotem to jest tylko placz i zgrzytanie zebow. stwierdzilam, ze i tak zmarnowalam dzisiejszy dzien diety wiec ide z moim tomaszkiem do pubu tylko na jednego. ja sie coraz czesciej poddaje. nie wiem -chyba sie juz przyzwyczailam. ale chodze na fitness codziennie wiec to troche podnosi mnie na duchu.
Baleronik nie poddawaj się, ja nie jem słodyczy(chociaż raz na czas ze dwie pomadki wszamam), staram się ćwiczyć ale nie zawsze mi wychodzi i największą motywacją są dla mnie zdjęcia jak byłam dwa lata temu szczupła (oczywiście ja dla mnie bo uważam że nie chcę byc za chuda i 59 kilogramów to optymalnie). Poza tym miałam ostatnio trochę stresu związanego z chorobą mojego syna więc były dni kiedy jadłam naprawdę niewiele.
I jeszcze jedno najwięcej schudłam na twarzy i to mnie tez bardzo motywuje że wreszcie moja twarz nie wygląda jak ryjek świnki tylko zaczynają się uwidaczniac kości policzkowe co baaaaaardzo mi się podoba.
Aga
czesc dziewczyny,
ostatnio sobie troszke odpuścilam. cos mnie przygnebienie złapalo...mam nadzieje ze tylko to.ale juz od wczoraj wracam powoli do dietki.no i zaczelam cwiczyc wiecej.teraz 30 minutek na stepperze plus gimnastyka.nie waze sie bo boje sie ze znow strace motywacje. teraz mam ferie w pracy, ale nauki sporo na studiach wiec mam nadzieje ze troszke przez ferie zrzuce i wtedy sie zważe :)
a co uwas? dawno nikogo tu nie bylo...jak wam idzie to chudnięcie?
Dziewczyny mogę się do was przyłączyć nie modę sobie poradzić z tym jedzeniem,poradzcie jaką diete stosować. :(
Ja niby stosuje tysiaczka, ale juz nie mam sily. Waga stoi w miejscu i nie wiem co robic. Pewnie jakos zle licze. Nie wiem juz co mam robic. I jak zwykle nic mi sie nie udaje.
Dzisiaj zaczelam znow cwiczyc. Moze mi to cos pomoze. Zaliczylam 15 min. na orbitreku z czego jestem dumna, bo jeszcze pare tygodni temu ledwo wytrzylalam 5 minutek. Potem zrobilam trzy serie po 10 powtorzen, cwiczen na ramiona z ciezarkami. Oh, zebym ja wytrzymala tak codziennie cwiczyc. Tak sobie postanowilam, ze codziennie bede jezdzila na orbitreku po 15 min i wiecej. Chce dobic do 30 minut, ale to pewnie za trzy tygodnie osiagne. A co drugi dzien cwiczenia z ciezarkami. Co Wy na to? Czy dobry pomysl?
mm7a co u Ciebie? Bo ja juz tak prawde mowiac, to troszke zwatpilam, ze schudne te 10 kg.
Aha, a na pocieszenie, to dostalam wyniki na moja alergie.
Jestem uczulona na:
jajka
mleko
banany
czekolade i kakao
pszenice
czarna herbate
czarny pieprz
biale ziemniaki
Jak nic, przy takim jedzeniu to chyba powinnam cos schudnac, haha. Bo zostaly mi same chudne miesa, warzywa i owoce. Oh, jagorzej bedzie z czekoladka. Juz mi slinka leci na sama mysl.
czesc dziewczyny,
Larka, ja mam dokladnie to samo :( tez ciagle dietka i oszczedzanie samej siebie, cwiczenia a waga stoi albo nawet skacze w gore:( juz tez powoli trace i chęci i motywacje do dalszego odchudzania. od kilku dni az sie boje stanąć na wage bo boje sie ze znow zobacze wiecej niz bym chciala. No ale jeszcze bede probowala.Daje sobie czas do konca kwietnia.Larka, nie poddawaj sie. sprobujmy jeszcze powalczyć.Może to taki zastój i w koncy ta wskazówka wagi nam ruszy w dół.
Ja ostatnio czuje sie ciagle gruba i brzydka. Nie chce mi sie nic w sobie zmieniac.Oczywiscie faceta tez nie mam. i pół rodziny patrzy juz na mnie jak na starą panne...a mam 23 lata :( koszmar. a ja do tego z ta moja nadwaga...nawet nei bardzo mam sile sie bronic bo brakuje mi pewnosci siebei.No ale...jeszcze sie nie poddam.Sorki za te parę słów użalenia sie nad sobą.ale wiem ze tylko tutaj moge powiedziac co naparwde czuję i jak się czuję. pozdrawiam was i zycze udanego dnia :)
Hejka Dziewczyny :!: :!: Hmmmm...nie podobają mi się te Wasze wpisy, pełne zwątpienia :? . Niedługo zostanę sama na tym forum :( . Dziewczyny, więcej wiary w siebie!! Ja zaczynałam z wagą 88 kilo, myślicie, że naprawdę wierzyłam w to, że schudnę chociażby do 76?? Ale się nie poddaję, walczę ze swoimi słabościami, kiedy mam dzień załamania, to nie tracę wiary w siebie. Kilka razy zdarzyło mi się pofolgować sobie jeden dzień...i co z tego?? Sztuką jest na drugi dzień wrócić do dietki i nie załamywać się jakimiś wpadkami. Ja walczę dalej, co więcej nauczyłam się żyć z moją dietką, chcę osiągnać swój cel, zrobić to dla siebie. Uwierzcie mi, nie było łatwo, czasami płakałam prawie robiąc brzuszki, ale wiem, ze robię to tylko dla swojego dobra. Znajomi zauważyli dużą zmianę, wszyscy mnie chwalą, szczerze, nawet na to nie liczyłam :) . A teraz słyszę, ze wyglądam fajnie, to mi daje kopa, chcę dalej mierzyc się ze swoją wagą. Będzie dobrze, jesteśmy tu po to, aby wspierać siebie wzajemnie, dlatego uwierzcie w siebie Dziewczynki i...do roboty :D pozdrawiam
Cześc dziewczynki tak na szybko to tyle że u mnie tez waga stoi. Nie ważyłam się z trzy dni więc więcej napisze wieczorkiem bo teraz w pracy jestem.
Aga
ta waga to was dobija widze dziewczyny. przestancie sie wazyc na litosc boska to pozbedziecie sie tego problemu. i przestaniecie snic o kilogramach ktore musicie zgubic. wazcie sie rozsadnie, raz na tydzien minimum, nie codziennie! to nie ma sensu uwierzcie mi. dostac mozna tylko obsesji i zaczac sie glodzic tylko zeby waga pokazala rano mniej. ja nie mam wagi a waze sie raz na 3-4 miesiace jak jestem w domu i to naprawde wystarcza.
Adzik wygladasz super. Gratulacje. Jak ogladam zdjecia przed i po, to zawsze mam jakas motywacje. Bo wiem, ze innym sie udaje to dlaczego mi nie. Powiedzialam sobie, ze jak w tym polroczu nie schudne do 60 kg. to juz nigdy nie uda mi sie. Musze, poprostu musze dla siebie. Dam rade i bede sobie to wbijala do glowy.
Dzisiaj moja corcia wcinala moje ulubione chipsy a ja...pierwszy odruch mialam taki, zeby chociaz pare zjesc, ale powstrzymalam sie. Zrobilam sobie salate na kolacje i dwa plasterki poledwicy. Taki byl moj posilek wieczorny.
Zaliczylam 15 min orbitreka,3 serie po 10 powtorzen podnoszenia ciezarkow i jest ok. Lato idzie drobnymi kroczkami, nie chce zeby mnie zaskoczylo jak rok temu. Nie chce sie wstydzic jak wygladam. Dosc tego.
Dziewuszki, dzisiaj krótko i na temat. Postanowiłam przełamać wstyd i pokazac wam efekty mojej dietki. Mam nadzieję, że moje zdjęcia dadzą wam kopa, aby dalej walczyć o swój wygląd. Zdaję sobie sprawę, że daleko mi od ideału, ale najważniejsze jest to, że nareszcie czuję się dobrze we własnej skórze, mało tego, mam siłę, bo dalej mierzyć się z wagą :) . Życzę miłego tłustego czwartku, ja dzis zjadałm kilka faworków i gryzka pączka, ale to na szczęście :D
Ja w spodniach, które kupiłam kilka dni przed dietką - rozmiar 46 !! Dziś noszę rozmiar 42:)
[img=http://img107.imageshack.us/img107/7384/img1050sq1.th.jpg]
[img=http://img515.imageshack.us/img515/161/img1051sz5.th.jpg]
Cytrynka chylę czoła wyglądasz super aż nie chce mi się wierzyć że Ty wazysz 73 kilogramy. :shock: . Ale jedno jest piękne jak się jest na diecie przynajmniej dla mnie, ten brzuszek który się tak ładnie spłaszcza. Dziewczyny a jak tam u Was po tłustym czwartku. U mnie był wyjątkowo tłusty, cztery pączki :oops: . Ale dalej jestem na diecie w dalszym ciągu.
Waga praktycznie ta sama ale jakiś 1 centymeterek w udzie i biodrach ubył :P .
Dzisiaj chciałabym wybrac się na rolletic i saunę na podczerwień . Próbowałyście może takich wynalazków? Ciekawe czy to cos pomoże. A i w weekend mam plany basenowe. Aqua aerobic.
Pogoda coraz cieplejsza więc trzeba się za siebie wziąść żeby pięknie wystąpić w wiosennych ubrankach.
Dziewczyny piszcie proszę. A Cytrynka - naprawdę świetnie nas motywujesz. No i za Ciebie tez trzymam kciuki bo jak rozumiem to jeszcze nie koniec. A ile ty masz wzrostu? I jaką wagę chcesz osiagnąć?
Aga
mms7 :arrow: Aqua aerobic to świetna sprawa, sama namawiam kumpelę, żebyśmy pochodziły na basen, naprawdę warto :) . Co do tłustego czwartku, to zjadłam kilka faworków i gryzka pączka, ale nie ma się co dołować, bo podobno to wychodzi na szczęście :). A co do tego rolleticsu i sauny na podczerwień, to w sumie nigdy o tym nie słyszałam, spróbować zawsze warto, prawda?? A co do Twojego pytania o mój wzrost - mam 1.69 cm, chciałabym ważyć jakieś 68 kilo, taki sobie wyznaczyłam cel. Pozdrawiam cieplutko :D Miłego dnia :)
Przestalam liczyc kalorie. Nie wiem co sie dzieje ze mna. Caly entuzjazm jakos mi minal. A ja tak nie chce. Potrzebuje pomocy. Znow dopadla mnie mysl, ze sie nie uda. Ilez tak mozna. Wstyd mi i trudno sie przyznac mi przed sama soba, ze po raz kolejny mijam sie z celem.
No co Ty Larka :?: :?: Nie podłamuj się, ja wczoraj byłam na imprezce i też sobie pofolgowałam...no i co z tego?? Kurczę, nie załamuj się, będzie dobrze, naprawdę :!: :!: Nawet, jeżeli nie chcesz liczyć kalorii, to chociaż nie przestawaj ćwiczyć i staraj się jeśc w miarę zdrowo...nie wiem, co Tobie poradzić. Po prostu musisz sama tego chcieć... pozdrawiam
Cytrynka , probuje sie nie zalamywac. Dzisiaj znow zapisuje wszystko co zjadlam. Moze przez weekend wiecej zjadlam niz normalnie i dlatego czulam sie taka tlusta.
A tak w ogole to gdzie sie podziala reszta kobietek????
Hej, hej, zostajemy w tyle dziewczyny. Czy tu ktos zaglada??? Bo bez Was cale moje odchudzanie pojdzie w leb.!!
Dziewczynki byłam wczoraj na aqua aerobicu, fantastyczna sprawa. Chodzę na aqua, na rolletic i saune o ile oczywiście starcz mi czasu ale waga jak się zatrzymała tak stoi. Jest to dla mnie coraz mniej dopingujące ale coż. Przynajmniej wizualnie coraz bardziej się sobie podobam. Jednak pięć i pół kilo mniej naprawdę widać. :lol: Poza tym dziewczyny nie dajcie się pomyślcie że już za chwilkę będzie wiosna i co? Nie będzie jak co roku że wreszcie sie trzeba wziąc za siebie tylko pomyślimy o jak to fajnie że wzięłyśmy się za siebie od początku stycznia. A wiecie że sukienku czekają na nasze wiotkie ciałka. Trzymamy dalej.
Halo laseczki co tam u Was słuch po Was zaginąl. Ja chodzę na aqua aerobi i powiem Wam że jest to fantastyczny sport, polecam z całego serca. Ćwiczenia wogóle nie męczą człowieka a cialo ponoc świetnie się modeluje (tego to ja jeszcze nie wiem ale tak ponoć jest). I waga obecna 63 :D . A jak u Was.
Aga
Witajcie Dziewczynki :D !! Jak tam Wasze zmagania?? U mnie wszystko w porządku, ostanio wogóle nie wchodziłam na dietkę, pisałam I rozdział mojej pracy. Życzę Wam wszystkim wspaniałych Walentynek, bo to już niedługo :D :D
Co do mojej dietki, to własnie zaczęłam III etap odchudzania - jestem już 18kg szczuplejasza i wreszcie czuję się super w mojej skórze:) pozdrawiam :D
Witaj!Gratuluje ci ! Ja co prawda juz moje 5 zrzucilam ale chcialabym jeszcze 2-3 kg zgubic.czy mozesz mi podac jakas dietke?
http://straznik.dieta.pl/show.php/ry...g_60_55_55.png
Witaj:) Ja stosowałam dietkę 1000kcal przez pierwsze 2 miesiące, a od stycznia powoli zwiękaszam sobie kalorie. Teraz jestem na dietce 1100-1200kcal. Poza tym ruch, ćwiczonka etc. Od czasu do czasu pozwalam sobie na małe przyjemnoości - np. piwko z sokiem, jakiś batonik:) To chyba tyle:) pozdrawiam