No widzisz...mówiłam ,że zawsze jest jakieś wyjscie...idź na piwo i spalaj potem najnajfajniej :wink:
Wersja do druku
No widzisz...mówiłam ,że zawsze jest jakieś wyjscie...idź na piwo i spalaj potem najnajfajniej :wink:
:D :D no.i juz jest rozwiazanie.............przyjemne z pozytecznym:):):):):) :lol: :twisted: :lol: :twisted:
I tak zrobię.
O matko idę robić obiad bo mąż głodem przymiera.
Od razu nie umrze...niech se zje muesli :lol: :lol: :lol:
Jak bym mu muesli dała :shock: to by powiedział,że go otruć chcę :wink:
:D :D zrob mu dobry obiad, zeby mial sily na dzisiejsza noc:):):):)napewno bedzie wyczerpujaca......................... :twisted: :twisted:
No nie...to nie on ma spalać tylko Reci...
On ma tylko sie grzecznie poddawać...muesli mu wystarczy coby nie przejał inicjatywy :lol: :lol: :lol:
Myślicie że pomidorówka go zadowoli :lol:
Chyba się od was uzależniłam, nie mogę odejść od kompa :roll:
Pomidorowa może byc...chyba sie nie za bardzo dokaloriuje :wink:
Tez się uzależniłam , ale pa , bo jadę na basen...siedzę tu w stroju...straszny widok :lol: :lol: :lol:
:D pomidorowka i na kolacje salatka z selera z orzechami:):)bomba afrodyzjaku...hehehe :lol: