-
no;)widzę, że coraz więcej nas tu przybywa;)bardzo mnie to cieszy:)zjadłam właśnie obiadek-pierś z kurczaka zapiekaną z warzywami..dobre nawet wyszło:)zaraz wypiję sobie chudziutką kawę a na kolację pozwolę sobie zjeść jogurt bakomy ze zbożami..pychotka:)
Również odstawiłam słodycze...choć potrafię wszamać nie jedną ale dwie i trzy czekolady przy dobrych wiatrach...teraz się powstrzymuję...ale mam mega ochotę na słodkie z racji @...niech to szybko mija bo jeszcze się poddam..czuję że mam wodę w organizmie..jestem jakaś ociężała..i czuję się nieatrakcyjnie...paskudztwo jakieś :evil:
Wieczorkiem porobię brzuszki i się porozciągam...będzie dobrze;)
-
na kolację tylko jogurcik? dla mnie za malutko.. bym nie wytrzymała i podjadała przed snem;p
ale jak dajesz tak radę to pełen podziw:) i trzymam kciuki oczywiście:)
-
no w sumie to planowałam jogurcik który skończył sie na zjedzeniu kawału ciasta..i porządnej domowej kolacji...niedawno chrzestna przyjechała no i rozpoczęła się biesiada..ale spokojnie...raz nie zawsze...od jutro się zabieram...a właściwie to już koniec jedzenia na dziś :twisted: okropna jestem...obiecuję poprawę..
Powiem Wam tylko że kończą mi się pomysły na jedzonko..wszystko smakuje mi tak samo...czyli nijak...jem bo wolę coś zjeść no i faktycznie robię się głodna...ale to jedzenie nie sprawia mi radości...takie na zapchanie dziury..staram sie nie przekraczać 1200kcal dziennie..unikam wszelkich pokus...od czasu do czasu coś się zdarzy...a waga stoi...może brak motywacji i optymizmu daje się we znaki...sama nie wiem co o tym myśleć..
-
oj tam, jeden wieczór to nic strasznego ;)
najważniejsza motywacja. a co do jedzonka - mi poprostu sprawia super radość, jak coś sama przyrządzam :P takie mieszanie ulubionych, niskokalorycznych i bogatych w odpowiednie wartości odżywcze jedzonka są super:) czujesz się i lepiej i najedzona :) trzymam kciuki za kolejne postępy:)
-
powolutku:)
dzień zaliczam do udanych;)zrobiłam sobie oczyszczanie w postaci jedzenia samych jogurtów;)jutro już bogata i różnorodna zdrowa dieta:)czuje się lzejsza i najedzona:)oby tak cała dieta przebiegała:)planuję zrobic dziś 500 brzuszków..ostatnio opornie mi to idzie...ale przy takiej ilości robiąc nawet co dwa dni widac szybki efekt..:)siadam teraz do nauki...jutro zaliczenia...3 majcie kciuki...:)a jak u Was dziewuszki??jak mija wieczór:)??
-
no to już trzymam kciuki i za dietę, i za brzuszki i oczywiście za zaliczenie:)
jak wrócisz to opowiedz jak minął kolejny dzień:)
-
witam:) ja również jestem jedną z nowszych na tym forum, dlatego mam nadzieję że będziemy się wspierały w codziennych trudach:)
oczywiście trzymam za Ciebie kciuki:)
-
Witajcie dziewuszki :D
Nestleli dzionek minął jak najbardziej ok :) Wszamałam sałatkę z tuńczyka rano..a później bo nie miałam na nic czasu 2 duże jogurt danona :) Dobiłam dziś do jakiegos 1000 :) i jestem ogromniasto dumna z siebie!!Staram się póki co nie jeść weglowodanów...i czuję się z tym dobrze..jak dojdę do 60 kg zacznę je systematycznie i powoli wprowadzać bo bez tego sie przecież nie da funkcjonować całe życie :)
Dziś dałam czadu kursantom :) wszyscy byliśmy przemoczeni do suchej nitki..jeszcze trochę i wrócę do formy...bo potwornie się zaniedbałam w wakacje zeszłego roku..siedziałam w Anglii a wiadomo jakie tam jest żarcie..wszystko sztuczne i autentycznie puchłam..cieszę się bardzo że tu jesteście dziewczyny i że razem damy radę i będziemy się wspierać :D
Nestleli napisz koniecznie co u Ciebie :D Jaką dietkę stosujesz, jakie ćwiczenia :D ??
Wenezuela cieszę się że do nas dołączyłaś:)Proszę Cie wpadaj jak najczęściej a w szczególności jak bedziesz czuła że musisz dostać kopniaka :D Ja już się o to postaram :)
Motto dnia:JEDEN ZA WSZYSTKICH WSZYSCY ZA JEDNEGO :)
Buziaczki i spokojnej nocki Wam życzę :)
-
1 kg mniej!
Witam panie!:) chciałam się pochwalić swoim sukcesem, waga drgnęła, wiem że nie jest to spektakularny sukces, ale to zawsze coś - jakiś start;)
Poza tym poszłam na pilates.......chyba 3 raz w życiu (bo ciągle zapominam, jak sobie obiecywałam że już nigdy w życiu tego błędu nie popełnię) i oczywiście UMIERAM, mam jakieś kosmiczne zakwasy. Porozciągałam się rano, wzięłam ciepłą kąpiel i....dalej się ruszać nie mogę. Aż przykro :]
Secoundo, weszłam wczoraj do apteki żeby kupić Capivit Hydro (bo skóra strasznie mi się wysusza i już nie wiem co mam robić) i kupiłam spontanicznie TurboSlim Drink - dolewa się do wody i popija przez cały dzień. Sama nie jestem pewna czy wierzę że zadziała. Ma ponoć pomagać spalać, drenować i oczyszczać. Zobaczymy, cudów nie oczekuję, ale nawet jak to nie okaże się jakoś spektakularnie skuteczne to i tak zmusi mnie to do picia większej ilości wody.
A tak będzie wyglądał chocoholic tego lata:D
http://i139.photobucket.com/albums/q...lue-bikini.jpg
-
Chocoholic gratuluję utraty kilograma:)To ogromny sukces..właśnie małymi kroczkami dojdziemy do celu;)Co do Capivit Hydro Control..sama go brałam przez okres 3 miesięcy i powiem że nie widziałam jakiejś różnicy...nie to żebym odradzała, bo na każdego działa wszystko przecież inaczej..Ja osobiście uważam, że 100% nawilżenia wewnętrznego to woda..pita przed posiłkiem szklanka z połową wciśniętej cytryny świetnie spala tłuszcz i gasi pragnienie..i w ciągu dnia generalnie 2 litry najlepiej pić..sama miałam z tym kiedyś problemy...ale jak się dużo ruszasz to ciagle coś pijesz:)Także mam nadzieję że ten pilates będzie wyciskał z Ciebie wszelkie poty i zaczniesz żłopać wodę:)Taka malutka moja rada..najgorsza na zakwasy jest bezczynność i bezruch..wiem że to boli ale mimo to staraj się ruszać..raz że szybciej ból przejdzie a dwa zaczniesz przyzwyczajać mięśnie do wysiłku..także ruszaj się koniecznie;)
A ja dzis też mam malutki sukcesik;)0.5 kg..waga ruszyła w dół od ponad 3 tygodni...w końcu:)Zjadłam dziś makrelę na śniadanie..planuję jeszcze 2 duże jogurty..bo kurcze znów nie mam czasu żeby sobie coś upichcić..ehh zaraz wychodzę na zajęcia;(
Ściskam Was mocno dziewuszki i piszcie jak Wam idzie:)
Buźka i przyjemnego dzionka:)