Hej Kochana. Jak się dziś czujesz? Myślę,że Kama ma racje,moze Twój organizm ma juz dosc ciagłego liczenia kalorii i zastanawiania sie czy mozna sobie jeszcze na cos pozwolic,czy nie. Moze własnie zrób sobie troszke przerwy?
Wersja do druku
Hej Kochana. Jak się dziś czujesz? Myślę,że Kama ma racje,moze Twój organizm ma juz dosc ciagłego liczenia kalorii i zastanawiania sie czy mozna sobie jeszcze na cos pozwolic,czy nie. Moze własnie zrób sobie troszke przerwy?
dziś miałam zalatany dzień.
od rana na nogach. miałam iść do 3 bibliotek, ale po odwiedzeniu dwóch już nie miałam miejsca w plecaku :shock: a wzięłam największy jaki miałam. chyba następnym razem muszę zabrać ze sobą torbę podróżną :)
babki z biblioteki miały ze mnie polewkę jak przez 15 minut próbowałam zmieścić tam książki:D
co do tej przerwy- to właściwie ja ją już miałam. wprawdzie liczyłam kalorie, ale nie mieściłam się w 1200. zwykle to było jakieś 2000-2300 kalorii. i tak przez miesiąc.
może to znowu przesilenie wiosenne lub choroba mnie łapie. albo mam za dużo stresu.
dziś sobie podaruję ćwiczenia bo: 1. nie mam już siły 2. przeszłam dziś pieszo, z plecakiem ważącym jakieś 10 kg przez pół miasta. 3. robiłam zakupy. 4. miałam próbę z dziećmi . 5. przed chwilą zrobiłam górę prania ręcznego (swoją drogą to nie czuję kręgosłupa) a teraz idę na dwór pobiegać za bratankiem. ;)
także.. było nie było, ale czuję się rozgrzeszona :D
spróbuję się wczesniej położyć spać i wypocząć. może to coś pomoże.
a jak nie .. to będę szukać jakichś innych sposobów i być może rzeczywiście zrezygnuję na jakiś czas z diety.
Jak się dzisiaj czujesz? ;)
czuję się padnięta. zmęczona. jakaś taka nie do życia.
rano jak wstałam to zjadłam śniadanie. potem poszłam do lekarza i do biblioteki, w efekcie wróciłam o 15:00 do domu. teraz podliczyłam kalorie.. i okazało się, że do tej pory.. zjadłam ich jakieś 200 :shock: ale zaraz idę na późny obiad więc będzie ok;)
chyba potrzebuję więcej snu. ;)
Oj, nic dziwnego, że jesteś padnięta, skoro tak mało zjadłaś... Mam nadzieję, że obiadek poprawił samopoczucie :) I jeśli sypiasz za mało, to też lepiej by było to zmienić ;) Co lekarz powiedział? Jesteś chora czy byłaś jakoś kontrolnie, czy jak?
Oj Gosia to chyba ta pogodna na wszystkich dziala
wszyscy chodza rzybici ,poprzeziebiani
ale to podono ma sie juz niedlugo poprawiec
babcia mi powiedziala ze to zimnych ogrodnikow jest i juz za pare dni bedzi ekoniec heheheh
ciekawe ????
zmykaj na obiadek i wieczorkiem sie troche pobyczyc , zebys bateriw naladowala:)
Ta podoba działała tak na wszystkich prócz maturzystów chyba;) Zyliśmy w stanie podwyższonej aktywności, ale już prawie spokój:)) A co do przerwania dietki hmm... może nie licz kalori ale się nie objadaj i cwicz;) Takie luźne podejście do diety przynosi czasami doskonałe efekty.:) pozdrawiam
obiad zjedzony. wypoczęłam w łóżku z książką w ręku:) uwielbiam tak :)
co do lekarza- byłam na kontroli.. i dostałam skierowanie do neurologa. więc muszę jeszcze do tego lekarza iść. pewnie mnie czeka stanie w kolejce od 5 rano. bo jak chcę na zapis iść to termin jest dopiero na 27 czerwca :shock:
teraz mykam się myć , i spać :)
Hej Gosiu.Odpoczywaj,odpoczywaj i jeszcze raz odpoczywaj. Wtedy nabierzesz sił.No i przy tylu rzeczach,co zrobiłaś to możesz sie czuć w pełni rozgrzeszona za brak ćwiczeń. Ja też dzisiaj odpuściłam,bo miałam dużo fizycznej pracy i jestem jak nieżywa.Pozdrawiam i całuje.Pa
dzisiejszy dzień zaliczam do udanych:)
ćwiczyłam (rano przed śniadaniem :D) przez godzinę na orbitreku, potem poszłam pod prysznic , ogarnęłam pokoje, byłam na próbie z dziećmi, i po południu przez ponad dwie godziny biegałam na dworze za bratankiem :D mały szkrab powiedział w końcu moje imię :D tak fajnie brzmi w jego wydaniu :D
rano, z racji tego, że śniadanie jadłabym później.. to zamiast niego zjadłam batona :D wiem, że nie powinnam, ale miałam na niego taką ochotę że szok;)
potem już jadłam normalnie. w efekcie mam do zagospodarowania jeszcze ponad 200 kalorii :)
gosia ajnie jak takie szkraby coraz to nowych slowek sie ucza
moj synus ma dopiero rok i 3 miesiace a gada juz jak szalony. wogule jest duzo do przodu ...
brawo za dietkowy dzien :)))
podziwiam za te poranne cwiczenia , ja rano to nie umiem sie zmusic do jakiegokolwiek wysilku ..
milego wieczorku:))
Hej. Wpadłam zobaczyc co słychać. Zycze miłej nocki. Pa.
Co słychać? :)
wiecie co? ja to się ostatnio przekonuję, że jestem z wiekiem coraz bardziej durna ;/
wczoraj jak już wzięłam leki i miałam iść spać... nażarałam się słodyczy :x
wprawdzie bilans kaloryczny i tak wyszedł ujemny, bo miałam pracowity dzień... ale i tak mam taki wyrzut sumienia :?
dziś jak już się zwlekłam z łóżka to przez 30 minut ćwiczyłam na orbitreku.
planuję też kupić sobie stepper i hantle do aerobiku. i ćwiczyć na nich wieczorami. muszę tylko kasę uzbierać.
poza tym.. okazało się, że moja waga jest zepsuta :? ważyłam się dziś i co ją przesunęłam w inne miejsce to miałam niższą lub wyższą wagę.. więc właściwie nie wiem ile ważę ;/
musze zainwestować w nową wagę.. extra normalnie.
dokonałam też dzisiaj pomiarów. ale jeszcze nie zdążyłam porównać ich z poprzednimi. ;)
może mi coś spadło z nóg i brzucha :)
Ja w weekend znowu jadłam, co tylko wpadło mi w łapki... <przytul> Ale następnym razem już się nie damy, prawda? :)
Moja waga też tak ma... To nie oznacza, że jest zepsuta. To podłoga jest nierówna... zainwestuj w nowe mieszkanie :twisted: Nie no, żartuję oczywiście ;) Ale weź poziomicę i sprawdź, gdzie jest najbardziej równoległa do ziemi... i waż się tam :) No i stawaj zawsze w tej samej pozycji - lekkie przeniesienie ciężaru ciała na środek stopy czy piętę, i już różnica... Nie będę się zagłębiała w fizykę, ale to wszystko jest z nią związane... ;) Dlatego ważenie przyjmuj tak pi razy oko ;) Za to porównuj pomiary :)Cytat:
Zamieszczone przez Gosia85
Powodzenia :)
Hihi, przypomina mi to wagę w domu moich rodziców, która pokazuje prawidłowo tylko kiedy się ją ustawi w odpowiednim miejscu gdzieś przy oknie w okolicy kaloryfera, a nie za daleko od szafy :) :) :)
Zostawiam kicię:
http://www.fototok.tkb.pl/pt/2/45/45486_3.jpg
Hej. Ja tez zauwazyłam,ze waga wariuje, zalezy gdzie ja postawie. A co słychowac u Ciebie?
To ja też mam zwariowaną wagę, choć to podobno może być też wina nierównej podłogi. Ja zawsze ważę się w tym samym miejscu, na tym samym kafelku w kuchni :wink:
Miłego dzionka :)
Hej. Co u Ciebie? Jak mija niedziela? :D
POZDRAWIAM SERDECZNIE I ŻYCZĘ UDANEGO WEEKENDUhttp://img376.imageshack.us/img376/2712/weekendkc6.gif
[URL=http://g.imageshack.us/g.php?h=376&i=weekendkc6.gif]http://img376.imageshack.us/img376/2...4781cc645f.jpg[/URL
cześć ;)
nie przejmuj się - taka juz kobieca natura - my po prostu głupiejemy z wiekiem :P mam to samo ;)
popieram zakup stepperka - to chyba najlepszy domowy przyrząd do ćwiczeń - wyciska najwięcej potu :)
pozdrawiam i powodzenia :)
jestem. ostatnio mało co siedzę na necie. prawie w ogóle.
jestem potwornie zmęczona a do tego dochodzi jeszcze okres zaliczeniowy na uczelni. zawrót głowy normalnie.
przez kilka dni nie liczyłam kalorii. ot, brak czasu na wejście na neta . potem nie pamiętałam co jadłam i ile. i sobie darowałam.
dzisiaj mam jeszcze do zagospodarowania jakies 400 kalorii. może dociągnę do 1000 , może mi się uda.
na wagę też nie stawałam. chyba za bardzo boję się zobaczyć, że waga znowu się nie ruszyła lub pokazała wiecej. a na to już kompletnie nie mam siły.
chciałabym żeby już był koniec czerwca. żeby już było po sesji. a tu dopiero początek..
:(
Trzymaj się, Gosiu... Staraj się wysypiać i unikać stresów. Nie zdziwiłabym się, jeśli wyczerpany organizm trochę zatrzymywałby wodę (ja tak mam czasem) więc dobrze, że się nie ważysz, jeśli to by Cię zdołowało. Wierzę, że sobie poradzisz z sesją! :)
Buziaki :*
cześć :)
ja też właśnie jestem na etapie sesji ;P
a dodatkowo magisterka końcem czerwca... więc spoza książek raczej też nie wychodzę ;P
no ale damy radę ! kto jak nie my :P:P:P
głowa do góry :D
paaa ;*
Hej Gosiu.Głowa do góry a wszystko sie uda. Ja z moja wagą juz sie pokłóciłam i tez jj unikam, bo ciagle mam tyle samo. Wiec nie stawaj na wage, jesli miało by to na Ciebie źle podziałac. Pozdrawiam.Trzymam kciuki. :D
normalnie- porażka.
wczoraj i dzisiaj znowu uległam. ;/ słodyczom oczywiście.
brakuje mi też siły i czasu na ćwiczenia.
ale od jutra mam zamiar się wziąć porządnie za siebie. wstawać wcześniej. i tym razem nie odpuszczać sobie mówiąc "Bo to ten jeden raz".
już wiem jakie błędy popełniam i w jaki sposób doszłam a raczej cofnęłam się z dietą.
dziś postaram się już nie jeść nic słodkiego. ale jeść dietetycznie. musi się udać.
musi... bo już nie mogę na siebie patrzeć. niedobrze mi się robi na swój widok.
blee i załamka .
Ojej, mnie sięwłaśnie zachciało czegoś słodkiego!!! Może budyń? Albo kisiel?? Echhhh. Proponuję Ci od czasu do czasu zrobić sobie obiad na słodko. Np. dwa naleśniki z marmoladą różaną. I np. jeszcze z serem żółtym plasterkowanym w folijce. Wczoraj jadłam takowy obiad, nażarłam się, słodkie było i miało wszystko razem równe 300 kcal. Jak na obiad to niewiele, polecam, bo pyszne.
Hej Kochana.Co u Ciebie? Pozdrawiam i zycze miłego dnia. :lol:
Gosiaku, gdzieś Ty zniknęła??
Co słychać, Gosiu? Jak się czujesz?
Życzę miłej,słonecznej niedzieli.Pozdrawiam :lol:
A ja życzę udanej środy i pytam, co to za zastój? hihi, wszyscy znikają :) Może po forum grasuje porywacz?? :)
Wysyłamy list gonczy!!!
Hej kochana co tam u ciebie ?? dawno mnie nie bylo na diecie wogole tu u ciebie jakosnie mialam czasu szkoła niestety nie tak ogranicxała....:-? teraz jest troszke lepiej choc mam łamane oceny no i niestety bede musiala to zaliczyc :-? ehh normalnie masakra ale ciesze sie ze juz wakacje a 17 sie zbliza :D hehe w egipcie to na pewnoo schudne:)
Cześc! Co tam słychac> nie można się załamywać trzeba walczyć:) Trzyma kciuki:)
jestem , jestem.
przez ostatni czas miałam straszne kłopoty z netem. strona otwierała mi się jakieś 5 minut i dostawałam nie powiem czego jak miałam wejść na neta.
w związku z tym ograniczyłam swoją aktywność. sprawdzałam tylko pocztę i szukałam najważniejszych rzeczy.
kalorie liczyłam, ale tak na oko. bo nie miałam konkretnego przelicznika.
ostatnio stanęłam na wagę. i mam niecałe dwa kilo więcej. więc myślę, że aż tak źle ze mną nie jest.
znowu zaczęłam ćwiczyć na orbitreku- zalecenie lekarza.
planuję też zakup steppera skrętnego i hantli do aerobicu.
i staram się nie jeść słodyczy..
aha.. i wiecie co..? odstawiłam tabletki chromu organicznego.. i apetyt na słodycze i w ogóle na jedzenie - zmalał prawie całkowicie.
widocznie na mój organizm te tabletki podziałały odwrotnie. :)
i chyba mamy to rodzinne, bo moja siostra miała po chromie identycznie. nie umiała oderwać się od słodyczy.
na szczęście znalazłam przyczynę i ją wyeliminowałam :)
teraz biorę jedynie BIO CLA z zieloną herbatą. i mogłam ograniczyć kawę do jednej (bardzo rzadko dwóch) dziennie.
staram się dużo pić. więcej ruszać.
a i jeszcze jedno.. dzisiaj zdałam egzamin z prawa oświatowego .. na 5 :D
Hej. Gratuluje zdanego egzaminu :!: :!: :!: No i z jakim wynikiem. :D Dobrze,ze znalazłas przyczyne i wyeliminowałas chrom. Ja to wogóle długo nie moge brac tabletek pomagajacych schudnąc bo po kilku dniach zaczynam miec problemy z zołądkiem. Próbowałam juz różne,wiele razy i zawsze konczy sie tak samo. Wiec nie moge liczyc na zadna pomoc... :cry:
Pozdrawiam i miłego dnia zycze. :)
puk
puk??
gdzie sie podziewasz??
cześć dziewczyny.
wiem, że znowu długo się nie odzywałam. :oops: przepraszam za to.
na razie musiałam porzucić jakikolwiek wysiłek fizyczny. o bieganiu, siłowni i stepperze nie mogę nawet pomyśleć.
lekarz mi zabronił.
a to przez to, że tomografia głowy wykazała, że mam tętniaka tętnicy mózgu.
nie wolno mi się meczyć, denerwować . doprowadzać do podwyższenia ciśnienia.
staram się trzymać dierę ale kiepsko mi idzie.