-
800 kcal to zdecydowanie nie jest dobry pomysł. I tak już dużym stresem dla organizmu moze być 1000. a kopenhaska po tym wszystkim to po prostu zabójstwo.
1.4 kg. to bardzo dobre tempo. przy racjonalnej diecie nie powinno sie chudnać więcej nić 1.5 kg. tygodniowo. zwróc uwagę, zę niektóre dziewczyny w czasie tygodnia nie tracą nawet 1 kg. po tygodniu 800 kcal bedziesz wykończona, a kopenhaską tylko się dobijesz. tam się jada czasem tylko 600 kcal dziennie. po kopenhaskiej nie można od razu wejśc na 1200, bo to za duży skok. najlepiej przez 2 tygodnie przesiedzieć na 1000. Uważam,ze bardzo dobrze Ci idzie i nie powinnaś zmieniać diety.
a poza tym wydaje mi się, że jak przejdziesz na 800 kcal to metabolizm zwolni zamiast przyspieszyć i będziesz nie dośc, ze mniej jadła to jeszcze mniej, albo w ogóle nie chudła. Twój organizm najprawdopodobniej przejdzie w tryb oszczędnościowy.
ja wiem, ze się wymądrzam a sama jestem na kopenhaskiej, ale ja od niej zaczęłam więc mój organizm miał więcej siły, zeby w niej trwać.
zastanów się jeszcze
buziaki
-
przekonalas mnie w sumie logiczne to co mowisz tylko ja chciala bym aby bylo widac moje starania a jak myslisz na tysiac moge zejsc to wsumie i tak umnie sie wacha ras mam tysiac zjedzone ras 1200 moze lepiej by bylo sprobowac chociaz tydzien
-
no własnie nie wiem, czy warto. zawsze słyszałam, ze żeby waga ruszyła to trzeba troszkę więcej jeść a nie mniej. no ale rozumiem Twoje rozterki i nie chcę Ci źle doradzić. moze niech się jeszcze ktos wypowie.
poza tym wydaje mi się, ze moze powinnaś bardziej się skupić na tym co jesz. jedz dużo warzyw i chudego nabiału. jogurty zjadaj naturalne niesłodzone, najlepiej w czystej postaci lub sama decyduj o dodatkach.ogranicz owoce. nie pij słodzonych soków. już nie pozwalaj sobie na nawet najmniejsze grzeszki (tak ze 2 tygodnie). jeżeli jesz pieczywo to tylko pełnoziarniste. nie jedz makaronów, białego ryżu. wyeliminuj całkowicie słodycze i generalnie cukier. pij dużo czerwonej herbaty. nie łącz w jednym posiłku tłuszczów i węglowodanów. moze zwróć tez uwagę na indeks glikemiczny potraw.
jak mi coś jeszcze przyjdzie do głowy to napiszę.
trzymaj się. :)
-
kochana jestes dzieki ci :D postaram sie w sumie to tylko z tym jogurtem mam problem z owocow jem tylko jablka i brzoskwinie i ananasa takinnych raczej nie a jogurt mi strasznie nie smakuje poprostu wymiotowac mi sie chce jak go jem weic staram sie tastampiac jajkami i mieskiem z kurczaka a propos co mam jesc do piersi jak nie ryz i makaron
-
wiesz co, co do jogurtu to spróbuj może pomieszać małe opakowanie jogurtu naturalnego ze startym 1 jabłkiem i posyp to cynamonem. mozesz dodać odrobinkę miodu. mi to smakuje bardzo. ale zamiast jogurtu mozesz pić naturalną maślankę albo kefir. są bardzo niskokaloryczne. ja na przykład kupuję litrową maślankę, wsypuję do niej garśc musli i popijam przez cały dzień.
brzoskwinie i ananasy są ok, byle by nie te w syropie, bo to dodatkowy cukier, a najlepiej go wyeliminować.
kurczaka mozesz jeść z lekką sałatka. ja tak robię od ponad roku. całkowicie zrezygnowałam z ryzu, makaronu i kasz. mi bardzo pasuje sałatka z kapusty pekińskiej(150 g) z plastrem ananasa pokrojonym na kawałeczki, z dosłownie paroma włoskimi, pokruszonymi orzeszkami polana jogurtem naturalnym i mocno przyprawiona ziołami prowansalskimi. lubię też sałatkę z pomidora, kilku porwanych lisci sałaty,kilku pokrojonych oliwek, 40 g fety light pokrojonej w kosteczkę z odrobiną oliwy i ziołkami według preferencji :) po prostu musisz puscić wodze fantazji i trochę pokombinować :)
oprócz sałatek ja sie całkowicie zadowalam warzywami, np. brokułem, kalafiorem, fasolką, brukselką, bobem(ten w ogóle jem sam),podsmażoną na teflonie cukinią w plastrach. mozesz też pokombinować na zasadzie mizerii, czyli mieszać z duzą ilością jogurtu (chyba musisz go polubić ;) ) pokrojonego w plasterki ogórka, rzodkiewkę i na przykład szczypiorek.
a! zapomniałam też, ze lepiej wyeliminować ziemniaki, kukurydzę i obrabianą termicznie marchewkę (surowa jest w porządku) :)
-
przyłączam się do wypowiedzi koleżanki, jakbys jadła coraz mniej to metabolizm by to zle odebrał no i nic z tego by dobrego nie wyszło. kazda z nas by chciala schudnąc w rekordowym tempie ale na zdrowie to nie wychodzi. Jedz te 1000kcal dziennie minimum a nawet lepiej przekraczaj spokojnie tego tysiaka.
ja tez podam pare kulinarnych chudych pomysłów, np. porcja ryżu ale brązowego z warzywami na obiad, sałatka z kalafiorem pomidorem i jajkiem polana kefirem albo jogurtem naturalnym, wyklucz zupełnie majonez, jest pyszny ale da sie bez niego zyć wiem po sobie :P
na śniadanko najlepiej grahamke z polędwicą na kolację serek wiejski albo jogurt najlepiej się trawią, na podwieczorek np. jabłko pieczone z cynamonem pyszne sycące i niskokaloryczne.
Duzo jest takich pomysłów musisz tez pokombinowac sama ;)
pozdrawiam :)
-
czemu musze jesc to czego nie lubie bllle ale jeszcze troche dam rade no ale kartofelki to chyba 100 gram se nie odpuszcze na obiadek :oops: ja lubie kurczaka z grila w pomidorach pycha jutro na obiadek
-
ok. no to podam Ci mój sposób na ziemniaczany obiad. banalny, ale superpyszny. gotujesz trzy srednie ziemniaczki w mundurkach, przekrawasz na pół i wyjadasz łyżeczką(ze skórki) gorące w towarzystwie bardzo schłodzonego twarozku (chudego!) z rzodkiewką i szczypiorkiem. takie trochę polowe danie, ale bardzo smaczne. ja nakładam na pół łyżeczki twarozek, a na drugie pół ziemniaka i jem na raz. ta róznica temperatur daje fajny efekt :)
-
no dziekin to juz lepiej brzmi zaras zrobie se salatkie z twarozku i rzodkiewki mniam slona majonez niema problem nie musze jesc dzis jadlam kasze na obid fujjjjjjjjjjjj nienawidze wiecej tego nie przelkne jutro szaszlyki z piersi i papryka do tego salata z ogorkiem i pomidorami :D :!: :!:
-
heh. dawno nie jadłam kaszy.. bardzo dawno. szaszłyk to jest dobra myśl. zupełnie zapomniałam o takiej formie jedzenia :)
-
no mialam ostatnio na tych urodzinach kurczak cebula i papryka na patyczek potem na gril super i jakie lekkie mozna zjesc ze 4 do tego salata i najedzona jestes jak tra lala ja zjadlam o 22 dalate z dresingiem ale na 100 gram tylko 79 kalori a paczuszka miala tylko 30 wiec nie tak wiele teras zamiast mi latwiej jest mi coras ciezej niemoge sie powstrzymac caly czas zajadam zodkiewki to przez meza wraca po 22 z pracy je kolacje wtedy mnie tez bierze ale i tak nie przekroczylam 1200 szkoda tylko ze tak pozno ale od nastepnego tygodnia jedzie na caly tydzien wiec niebedzie pokusy :P mam nadzieje a to co dzis jadlam
sniadanie jogurt truskawkowy 150 kal.
obiad kasza +1,5 kotleta mielonego gotowanego + 3 korniszony razem okolo 450kal
sos pomidoorowy bez smietany 100 kal.(TAK MYSLE )
mandarynki 2 razy 60 kal.
kolacja 0,5 kromki razowca jeden serek wiejski z pomidorem i 4 rzodkiewkami 250kal
przekaska po 22 salata + dresing z bayzli razem okolo 70 kalori
to by bylo wszystko
-
bardzo ładnie :) sałata faktycznie późno, no ale raz na jakiś czas nie zaszkodzi.
sos pomidorowy, jeżeli było go mało, to mógł mieć jeszcze mniej kalorii, no ale nie wiem czy był w nim olej, czy oliwa, czy w ogóle nic nie było.
rzodkiewki są dobre do przegryzania. dobry jest tez ogórek i kiszona kapusta na przykład :)
tu masz więcej o przekaskach http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=53480 :)
ja juz idę spać, także dobranoc i do jutra :)
-
costy sos na wodzie znaczy z tych pulpetow gotowanych ale caly gar wiec nawet oczko tluszczu nie plywalo :D :D :D :D no ale lepiej se zaokronglic pocwiczylam teras chwilke mam spalone dzis 1000 kalorii wiec niejest zle sport to mord ale juz mi latwiej niemam zakwasow a to warzne
-
sport mord? :lol: sama przyjemnosc tylko trzeba odnalezc się w tym co kto lubi :P moze zacznij od czegos mniej intesywnego, długie spacery, ćwiczenia rozciągające, hula hop ;)
-
albo taniec :) .. ja się chcę zapisać w połowie maja na salsę :)
miłego dnia! :)
-
oj dziewczyn przesadzilam wczoraj poszlam an godzine na rolki oj jak mnie kostki bola stara jestem dzis znow pokusa mali goscie mojej corki przychodza na te 5 urodzinki tort w lodowie frytki nugets z kurczaka paluszki czipsy lody sama polusa a ja wrabalam wlasnie 2 suche nalesniki na obiad i niemam pojecia ile moga miec kalorii czy ktos wie jak z miesem i grzybami maja 230 to jakies 80 tak mi sie wydaje tak je spieklam ze chrupkie byly nawet szlo zjesc szkoda ze bez dzemu na sniadanko w kromki chleba tostowego skladaka z jednym plastrem szynki spieszylam sie do roboty niebylo czasu na jedzenie wiedz zjadlam w drodze do pracy w aucie popilam czerwona cherbatka lyk wlasciwie resztka w aucie llezala a tak juz 3 godziny sprzatam bylam an zakupach stalam 30 minut w kolejce porypalo tych ludzi co oni tyle kupuja mowie wam jak za komuny po papier a tak to wszystko po staremu causek wam moje drogie jeszcze sie niepoddalam
-
myślę, ze taki naleśnik ma więcej niz 80 kcal. ja bym mu dała co najmniej 120-150. i trzeba było już zjesc z ta odrobiną dżemu. łyzeczką chociaż. kalorii już by mu wiele nie dodało, a przynajmniej miałabyś więcej przyjemności z drobnego grzeszku :)
pokusy bywają straszne. ja dziś szukałam makaronu w szafce, żeby zrobić chłopakowi kolację i znalazłam zachomikowane przez mamę wielkie pierniki w czekoladzie. na dodatek otwarte. masakra. wiem, ze dziś ich nie zjem, bo to ostatni dzień kopenhaskiej, ale nie wiem jak podołam jutro. :/
dobranoc
-
dobrze ze ja nielubie piernikow wogle mnie nie ciagnie na slodkie jestem osoba lubiaca slone tluste zeczy slodycze mnie wogle nie interesuja ale takie spagetti niewiem czy bym sie oparla albo kebab oj slina mi cieknie :cry:
-
wczoraj niemoglam wejsc na stronke macie tez takie cos
-
tak. od kilku dni jakoś kiepsko się łaczy. ale jak się chce wejsć bezpośredni na forum przez forum.dieta.pl to łączy bez problemu. nie wiem czemu się tak dzieje.
mnie kuszą tylko słodycze i świeze pieczywo :/ dlatego bez problemu zrobiłam wczoraj mojemu T. fajne spaghetti z papryką i pieczarkami :)
a dziś już jem normalnie, chociaż w limicie. :) koniec kopenhaskiej! :D
-
ale mialam zwariowany dzien jutro goscie przyjada od rana sprzatalam a potem szorowalam tapicerke w aucie razem spalilam ponad 1000 kalorii a i tak wszystkiego nie liczylam niemialam nawet czasu na jedzenie sniadanie jogurt 100 kc.
obiad nic nie bylo mnie w domu tylko na myjni recznej
podwieczorek maluski centymetrowy kawalek tortu doslownie centymetrowy okolo 200 kc
pare zodkiewek i owoce z puszki ananas truskawka brzoskwinia
zupka chinska okolo 150 kc
stanowczo za malo dlatgo w piekarniku piecue sie piers w warzywach czyli w pomidorach cebuli i papryce do tego salata rzodkiewka i ogurek zalane dresingiem koperkowym piersi to chyba 2 wciagne zastanawiam sie czy mam isc na rower jeszcze mam juz 1000 spalonego jeszcze aerobik chyba rower odpuszcze gratulacje ukonczenia diety kopenhalskiej i tych 5 kilo mam nadzieje ze pujdzie an dul nie w gore pozdrawiam ide jesc bo pozno sie robi a cha szklanke czerwonej cherbatki jeszcze wypilam ale do kolacji tez se nie odmowie
-
dzięki :)
faktycznie zalatana jesteś dziś. pyszna kolacyjka Ci się szykuje, zatem smacznego i do jutra! :)
-
dzieki wzajemnie zaras zemdleje z glodu chyba a to mieso jeszcze niegotowe
-
no t apieras dobra byla wczoraj dzis znow piers ale w innej formie juz mi sie niechce tego jesc no ale co zrobie dotego pare kartofelkow w lupinie grilka mam dzisiej moze jakies skrzydelko skubne jeszcze taka piekna pogoda poszla bym pobiegac albo na rower ale niemam z kim dzieci zostawic ale potem napewno jakis spacer dlugi u nas jest 28 stopni ani jednej chmurki cudnie normalnie dzis na sniadanko zjadlam kubek zupy chinskiej jeszcze przed ciaza nieumyslnie schudlam na zupach chinskich 10 kilo wygladalam jak trup hihihihi mama musiala mnie do nogi dostawic lato bylo co dzien nad jeziorko termos zupy chinskiej i wio do tego rower trza bylo dojechac 6 kilometrow wiec w dwie strony 12 wiec zarlam caly dzien tylko ta zupe chinska i jakies owoce i wazywa ukadzione gdzies komus w ogrodze albo truskawki na polu wiec talia jak osa oj gdzie te czasy kupilam 100 zupek chinskich od teras to moje sniadanie i kolacja no obiadek normalny od 3 dni jestem na 1000 nizej nie schodze miesko zaras bedzie z grilka ide bo glodna jestem pozdrawiam wszystkich
-
no wazylam sie dzisiaj schudlam juz 3 kilo jupiiiiiii
-
:shock: !! :) super !!
świetny wynik, oby tak dalej :) gratuluję :)
-
sniadanko jogurt + kostka czekolady
obiadek bulka z serem i talerzyk ogurkowej
podwieczorek zielona chcerbatka
kolacja jogurt kromka chleba warzywa mleko do popicia
-
no dziewczyny mierzylam sie wszedzie ubylo po 2 cm prucz uda :D mam wrazenie ze nikt mnie nie odwiedza pomuszcie troche corazczesciej mam male zalamanka
-
wspieramy Cię, wspieramy :) zresza, bardzo ładnie sobie radzisz. mnie teraz nie bedzie w kraju przez tydzień, więc trzymaj kciuki, zebym się tam nie złamał ;)
milego dietkowania! :)
-
sniadanko bulka grachamka z serkiem
obiadek ryz ciemny + paroweczka i 2 korniszonki
kolacja 2 kromki tostowego z serem + pomidorki koktailowe
razem 950 kalorii
jakos sie trzymam tylko leciala mi krewka z noska niewiem czy mam zaczac sie niepokoic a moze to poprostu od nie wyspaniabo ostatnie dni sypiam mniej jak 4 godzinki mam nadzieje ze ktos mi odpisze bo tak chyba tylko trzykolory do mnie zaglada :cry: :cry: :cry: :cry: pozdrawiam was dziewczyny i silnej woli
-
Gratuluję :) piękne wyniki :) keep goin' :):)
-
no dziewczyny sori za palze komp mi siadl juz 4 kilo na boku oj do mety tak dlaeko pomozcie juz sie poddaje slowo daje mam coraz mniej samozaparcia
-
no co Ty!
tak świetnie Ci idzie. 4 kilogramy już za Tobą. to rewelacyjny wynik.
mozę kup sobie jakąś rzecz w mniejszym rozmiarze, zeby Cie dodatkowo motywowała? na mnie to działa:)
dasz radę. :D
-
kupilam se spodnie w pasie 40 wchodze w nie cud ale jakos tak uchodzi ze mnie sila nic mi sie niechce wogle nawet glodna nie chcodze ale jak chcemi sie jesc to duzo
sniadanie 1,5 razowca z paszczecikiem drobiowym
obiadek 2,5 kartoflla z dwiema chcochelkami gulazu z indyka piersi + lyzka mizerii na dietetycznej smietanie
kolacja 2 kromki suchego malego razowca chochelka reszty gulaszu
(GULASZ Z SUCHEJ PIERSI PAPRYKI PIECZAREK CEBULI I MARCHEWKI DO TEGO DIETYETYCTNA SMIETANA13 kal w jednej lyzce I ZAKLEPKA Z MAKI CZYLI WODA I MAKA )
niby nie duzo pewnie nawet nie tysiac ale sama mysl :roll: :roll:
-
niemoge sie zmiezyc miara mi sie gdzies zapodziala pewnie dzieciaki
-
ostatnio chyba pisze sama do siebie dostalam dzis w prezecie nowa wage niewiem czemu ale naniej waze wiecej jak na dwoch innych co teras
-
porzuć stare wagi i zaprzyjaźnij sie z nowa :)
-
nie no.. głupi żart.
wiesz, rózne wagi mogą się nieco różnić wskazaniami. jeżeli wśród nich jest elektroniczna to jej bym wierzyła najbardziej. te zwykłe czasem się rozregulowuja. nie łam się. liczą się wymiary, a nie cieżar :)
-
co do wymiarow zapomnialam miary kupic ale kicha
-
ja się kiedyś próbowałam mierzyć linijką :)
to w sumie nie jest takie głupie. bierzesz jakąś nitkę, owijasz się nią, a potem mierzysz linijką długosć, która Ci w tej nitce wyszła :)