-
Po raz któryś :)
Wracam do walki. Kiedyś było 106 kg, teraz jest 93 :). Niby dobrze, ale po pewnym czasie udało mi się zbić wagę do 86 kg i wszystko wróciło. Wróciło z tego prostego powodu, że się rozbestwiłam i nie przestrzegałam niczego, czegokolwiek przestrzegać by należało ;). Koniec leniuchowania i biorę się do roboty bo we wrześniu wyjeżdżam na rok do Danii i jak to zwykle bywa, chcę zacząć lepiej niż dobrze :). DO BOJU! :D
-
-
Je! Jest dobrze. Dopiero trzeci dzień, ale kto cię będzie chwalić jak sama siebie nie będziesz ;). Odkryłam pycha danie makaron z jajkami, tylko że sojowy :)
Idę na spacer
-
życzę powodzenia
wiem,że nie jest łatwo utrzymać wagę,sama ciągle walczę i za każdym razem ostatni raz,mówię sobie...
ale mam nadzieję,że się uda...i Tobie i mnie :D
pozdrawiam
-