Wersja do druku
Nie jestem "najnowsza" na tym forum, ale w ramach nowych postanowień zakładam nowy wątek.
Nie wiem ile ważę, to okaże się jutro. Jem serek wiejski, przed chwila była czekolada. Cholera, rytuał przed wielkim odchudzaniem? Pewnie tak... chore.
Mój cel? Turcja od 16.07.2008. Chcę być filigranowa. 50kg. I ślub siostry 2.08.2008. Mam trochę czasu na te kilka kg.
Sposób działania? 1000kcal. Rower, brzuszki, miłość, praca, remont domu.
Kto ze mną?
kocvhana
ja jestem z tobo trzymam kciuki...
wiem ze sie uda:-)
wspaniale zalozenia:-)
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
kocvhana
ja jestem z tobo trzymam kciuki...
wiem ze sie uda:-)
wspaniale zalozenia:-)
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Witam :D
przyłączam się do grupy wsparcia :twisted: widze ze sporo kilosków juz za tobą, czyli wiesz co robic :D mamy ten sam szczytny cel :D choc ja nie wiem moze przy 53 bede czuła się juz dobrze ;) nigdy tyle nie wazylam no chyba ze jak byłam dzieckiem :P
Życzę samych sukcesów na nowym wątku ;)
Secretive życzę powodzenia... do lipca jeszcze trochę czasu, jeśli uwierzysz, że się uda to się uda...
"filigranowa" ładnie powiedziane... ;)
secretive
życzę powodzenia :D
skąd ja znam ten rytuał przed wielkim odchudzaniem :? :roll: pewnie najwięcej wtedy właśnie tyjemy, jedząc na zapas bo od jutra dieta :roll:
Hej! Dołączam się, jak najbardziej :D Ja mam do zgubienia 3-4kg, nie dużo niby ale stoję w miejscu pomimo że trzymam dietę, z małymi wpadkami :cry: :cry: rozpacz. Ale od dziś postanowiłam porzucić kawę z mlekiem bo piję z tłustym inne mi nie wchodzi :cry: oczywiście przykręcić śrubę na słodycze, żadnych lodów i innego badziewia. # czerwca mam urodziny i muszę zrobić sobie prezent! musi mi się udać! wpierajcie mnie laseczki, plis.....Pozdrawiam!
Do dup* z tym wszystkim... Dziś 16 a o diety nigdzie nie widać... Co robić? Zero motywacji, cholercia jasna... A pupa coraz większa i większa...
:( przypomnij sobie o co chcesz walczyć :twisted: przeciez to TYLKO jedzenie. Ma nam byc potrzebne by żyć a nie by rządzić naszym życiem. Nie warto zrezygnować z paru swoich brzydszych nawyków? Wszystkie mozemy byc takie o jakich sobie same marzymy. I warto podjąć się realizowania tego. Chwila przyjemnosci w ustach a potem kompleksy na ciele latami. :x
sama się bardziej zmotywowałam przez ten wywód :P
nie poddawaj się !
Hejka! U mnie masakra :cry: wczoraj miałem klasyczny napad bulimiczny zżarłam 2 batony z 15 dag ciastek i byłam głodna. Nawet nie wiedziałam że może być tak źle :cry: rozpacz. Mam nadzieję ze to rytuł przejścia i już nie upadnę tak nisko. Och nadzieja ...tylko to mi pozostało...walczę dalej ale jak będzie nie wiem.... :cry: help....
Secretive wracaj na posterunek i do boju!!
przestań traktować dietę jako zło konieczne a raczej jako zmianę swojego sposobu zywienia na lepszy :) łatwiej wtedy przejsc boje ze zbędnymi kilogramami :) nooo i nie spuszczaj z oczu swojego celu :)
trzymam kciuki powodzenia
Hej Kochane.
Dziś dzieli mnie 60 dni do wakacji... okrągła sumka. Idealnie. Rozpoczynamy dietę bez żadnych kompromisów i ustępstw. Dziś się zważyłam. 60,9kg! Ale to waga przejściowa... Myślę, że 2 dni potrwa powrót do 58, dletgo tickerka nie zmieniam. Cieszę się, że w końcu podjęłam taka solidną decyzje, bo przez ostatnie dni czułam się zaniedbana i całkowicie do banii. Nic dla siebie nie robiłam i wyglądam jak mała ściera. Coś trzeba ze sobą zrobić. Musimy być piękne, zgrabne i profesjonalne! :D
Kupiłam Lineę w aptece internetowej. Czekam na przesyłkę. Ktoś stosował?
Jesli chodzi o napady bulimii? Ja mam kompulusy. Żrę dopokó nie mam dosyć, czyli np. tabliczka czekolady, paczka piegusków i np lody. Później boli mnie wątroba i mam brzuch jak w 8 miesiącu ciąży.I po godzinie jem znowu...
no i extra ze wracasz, trzeba wkoncu zgubic te kilka kilo do wakacji niep? ;) zyczę pwodzenia :*
Secretive 2kg w dwa dni - jak to chcesz zrobić? będziesz na głodówce?...
pozdrawiam!
Mam tak dziwnie skonstruowany organizm, że przez pierwsze 3-4 dni diety waga diametralnei spada. Zbieram mi się woda w organiźmie i dziś stając na wadze miałam już 57,7kg. Tylko się cieszyć ;) Po pierwszym tygodniu dietki będzie 57kg jak nic :D
A jak Wam idzie moje drogie? :)
no to świetnie, gratuluję ;D
ja zacisnełam pasa co tu duzo mowic :twisted: do konca maja trzeba sprostać wyzwaniu :D
powodzenia :D
Hej Secretive, :):):) miłego dzionka i powodzenia w dietce :):):)
Dzień dobry :) Czwarty dzionek dietki już leci, waga zaczyna się stabilizować, dziś rano pokazała 57,5kg. Już nie mogę się doczekać 53,52,51,50... Kiedy to będzie... Pewnie ponad miesiąc muszę jeszcze czekać, ale cierpliwość popłaca :)
A co u Was moje Drogie?:)
Secretive w sumie masz rację! jak ja zaczynałam dietkować to pierwsze 2 kg bardzo szybko poleciały chyba w ciągu tygodnia, potem było już gorzej...
u mnie już bardzo blisko do celu - niecały kilogram!!
Secretive ...wyobraź sobie siebie 16 lipca..lotnisko, samolot.. Ty w króciusieńkich szortach z bluzeczką na ramiączkach..później plaża.. skąpe bikini.. i ta świetność, że nie trzeba wciągać brzucha!!! :):):)
Secretive ...wyobraź sobie siebie 16 lipca..lotnisko, samolot.. Ty w króciusieńkich szortach z bluzeczką na ramiączkach..później plaża.. skąpe bikini.. i ta świetność, że nie trzeba wciągać brzucha!!! :):):)
j tz chce tyle wazyc co ty :D choc moze przy moim wzroscie to za malo :roll:
secretive swietnie Ci idzie. Najwazniejsze to optymizm i odchudzanie z usmiechem, a zobaczysze ze te pare kilogramow zleci niczym sie obejrzysz. Wlece to jeszcze do Ciebie powspierac :)
az sama się rozmarzyłam o tych 53,52,51,50 :p
damy radę :P
Sec miłego dnia na diecie!
Ja rowniez trzymam za Ciebie kciuki :))
Witaj Secretive :)
Widzę, że nowy wąteczek założyłaś :) i że tu zalatuje optymizmem :lol: Cieszę się, że tak ładnie Ci idzie - ja powoli również wracam do swojego rytmu (mam nadziewje, że sie nie złamie...).
Trzymam za Ciebie i siebie kciuki :)
Secretive i jak? coś się nie odzywasz...