-
z butami też zawsze miałam problem. noszę 41 i mam dosc duży problem. choc ostatnio coraz mniejszy. współczuję Ci Misiu z tym 43. ja rzadko widuję w sklepach buty o rozmiarze 42.
a z tymi ogórkami to naprawdę przegięcie. u mnie też kosztują 17 zł. za kilogram. kiedyś tego nie zauważyłam, poprosiłam o 4 i mi szczęka opadła jak usłyszałam ile mam do zapłacenia :shock:
-
najlepiej robić samemu :) ja co prawda nie umiem, ale za to mój Połówek ostatnio robił po raz pierwszy sam ogórki małosolne i wyszły mu naprawdę dobre :) podobno nic trudnego, więc jak chcecie, to zapytam go o przepis :)
-
i jak mija dietkowanie??
a ogóreczki tez robie sama , pyszniutkie sa :lol:
milego dnia zyczę
-
Wiec tak po kolei....
Wcz\oraj dietkowanie nijak szlo :/ Misio chory, wiec go troche porozpieszczalam,zrobilam mu na obiad jego ulubione frytki no i sama tez je jadlam :/ Do tego zrobilam salatke z pomidorow ogorkow i szczypiorka <mniam>
wieczorem wyszlam na imprezke z kumpela. Ala jazda byla :D Wypilam 2,5 piwa i pol drinka :/ Ale za to non stop szalalam na parkiecie. Ech, bylo bosko, jak za dawnych singielskich czasow :P Nie nie nic z tych rzeczy,ja tam grzeczna jestem, a to ze ktos mi drinki stawia to nie moja wina :P Ech, uwielbiam ta nasza kobieca proznosc :D Az sie zdziwilam wczoraj,bo jak ktospodchodzil do naszego stolika to zawsze uderzal do mnie, mimo ze kumpela nie wazy tyle co ja :D Tak podbudowana i pijana wrocilam o 2.30 do domku, a moje misio na mnie czekalo z kolacja! I zrobil cos co najbardziej lubie po alkoholu - zapiekanki na bulce z serem i keczupem <mniam> No to zezarlam 4 :/ Wiec w ogole nie wspominam dietowo wczorajszego dnia, ale za to bylo naprawde suuuper. Uczcilysmy zakonczenie studiow :)
Mona - nie mieszkam z rodzicami, a z moim Misiakiem. Choc jeszcze jezdze czesto do rodzicow. Dzis np jade na jakies 2 tyg - bede oiekowac sie moim bratankiem,bo jego opiekunka nie bedzie mogla przychodzic.
Hmmm, tak sobie mysle...dobrze mam. W zyciu nie myslalam, ze facet moze byc taki. Puszcza mnie na impreze, jeszcze odprowadza na autobus, a potem czeka z kolacja w nocy :) Nie ma co, pofuksilo mi sie z nim.
UUUUUUUUUUU ale sie rozpisalam... Ok, koncze musze leciec na ostatnie seminarium mgr. Milego diekowania zycze wszystkim
Aa, za wszystkie bledy i literowki przepraszam - poki co walcze z kacem :/
-
monique należało Ci się małe szaleństwo :D fajnie że imprezka się udałą :) ja też czasami lubię wyjść potańczyć tylko z koleżankami :) takie babskie wypady mają duuużo plusów :P ;)
miłego dnia!
-
świetne są takie wypady! i nie ma co rozpamiętywać zawieszenia dietki. ważne, ze się dobrze bawiłaś:)
a faceta masz świetnego! mój co prawda też nie ma nic przeciwko moim wieczornym wyjściom, ale jak wracam, to jego jedyną reakcją jest przewrócenie się na drugi bok lub ewentualne ' czesc malutka' wybełkotane przez sen ;)
ja się nie mogę doczekac jutra i soboty. wyszaleję się za wszystkie czasy :)
miłego, dietkowego dnia!
-
No pozazdrościć faceta, pozazdrościć :) Mój jakiś najgorszy nie jest, ale żeby tak kolacja w nocy czekała po imprezie..................... hihihi:) Nie ta bajka :)
-
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa Dokladnie za tydz mam obrone !!! Juz sie boje :/
Z racji obrony zawieszam na tydz dietkowanie, tzn nie planuje obzerania sie,ale wiem,ze bede sie duzo uczyc no i na samych warzywkach najnormalniej w swiecie nie pociagne.... Trudno, sa rzeczy wazne i wazniejsze, dla mnie w tej chwili najwazniejsza jest obrona. A dieta nie zajac nie ucieknie :) Caly czas bede tu jednak zagladac i was dopingowac :)
Wlasnie zrobilam obiadek Misiowi - nalesniki z serem. Ja zjadlam pol i jakos nie mam ochoty na wiecej - odzywaja sie nerwy i kompletnie nie mam apetytu... Poza tym kacor po wczorajszym :P
Oki, uciekam, zaraz mam ostatnie w tym roku szkolnym korepetycje <jupi>
Milego dnia kochane!
-
monique powodzenia w przygotowaniach przed obroną :) mnie to czeka w marcu pewnie :) więc jeszcze nie wiem jaki to stres ;)
nie opychaj się za dużo w trakcie nauki ;)
-
Witam po dluzszej przerwie!! Jakos nie mialam ostatnio czasu pisac, od czw wieczora jestem u rodzicow i tak jakos ciagle cos wypada.
Jestem wlasnie po 4 godz domowego fitnessu (czyt. sprzatania) wiec padam troche na twarz. Dzis postanowilam zaczac w koncu sie uczyc... I zaczne, jak tylko zajrze co u was slychac :)
Wczoraj kupilam sobie garosnke na obrone i buty (moje pierwsze w zyciu wysokie buty!!! - serio). Teraz juz moge sie tylko stresowac samym egz.
Zdycham troszke, bo Misio zostalo u siebie.... ale przyjedzie jutro :) Zrobilam nawet na te okazje ciasto (z natury nie robie takich rzeczy, mama w ciezkim szoku byla jak widziala mnie w akcji ^^, ). Zrobilam sernika na zimno z truskawkami :D Mysle ze bedzie pychotkowy. ja oczywiscie tylko skubne :)
Oki, zpobacze jak tam wasze dietkowanie. Buziaki!!