Czasem trzeba się pokazać...
Nie bardzo mam czas na wpisy ale oczywiście czytam i dopinguję z całych sił :-)))
Dalszych powodzeń życzę :-)))
Pozdrawiam, Aneta.
Wersja do druku
Czasem trzeba się pokazać...
Nie bardzo mam czas na wpisy ale oczywiście czytam i dopinguję z całych sił :-)))
Dalszych powodzeń życzę :-)))
Pozdrawiam, Aneta.
Hej Aneczko nie mogłam się doczekać dzisiejszego dnia,no i waga poleciała 3,5kg. poszło teraz czekam do poniedziałku na Twoje wyniki i na resztę kobitek z Powtóreczki,ja startuję za dziesięć dni ponownie bo są efekty,a narazie 1000kcal.Pozdrowienia dlaWszystkich Pań na tej stronce.PaPa
Zadowolona z dzisiejszego ważenia -Renaciag!!!!!!
nie mogę się doczekać Twoich wyników.Jeśli ważysz się dopiero w niedzielę,to nie jedz dzisiaj dużo,żeby zobaczyć dobre rezultaty. :)) Buziaki!
Cześć Aniu !!!!
szukałam dzisiaj Twojego pościku i co dopiero na 4 stronie.No tak być nie może ,więc go muszę podnieść.Jeżeli zaglądniesz na nasz post to coś się dowiesz o mojej porażce,tak więc jutrzejsze efekty na wadze nie będą zachwycające buuuuuuuuu ....!
Znalazłam stronkę o tych kosmetykach ATW tylko tam nie podaja cen,no i to 30% zniżki dla stałych klientów?Czy jeżeli kupuje za pierwszym razem to juz jestem stałym klientem czy tylko materiałem na stały zakup? Jak to jest w Twoim przypadku?Zapisałąm sie na subskrypcję ,ale nie wiem czy z tego powodu cos mi się należy.Mam nadzieję zę mi tego lisciku nie wetnie bo errorki zaczły sie poijawiać!!!!
Papa Renaciag
Hej :)
Ja też zrobiłam sobie ten pomiar tłuszczu i wyszło mi 22%! Facet z Herbalife'u był nieco niekontent bo nie mógł mi nic zaproponować ze swojego kramiku!
Ale słyszałam, że te pomiary w foormie trzymania tylko tego przyrządu w rekach nie sa miarodajne bo bardzo ważne jest gdzie jest rozmieszczony tłuszcz - pod skóą czy wokół narządów wewn etrznych.
Pozdrawiam przy niedzieli
reni~~
Aniu,już nie mogę.No jakie wyniki!!!!! Czekam :)))))
Eh... dziewczyny, aż mówić mi się dzis nie chce.
Wczoraj waga mnie dopadła.
Oto moje wyniki. Najpierw rezultaty chemicznej: przed 78 kg, a po 77.
Czyli tylko -1 kg!!!!!!!!!! :( Ja chyba jakas nienormalna jestem!!!!!
Diety przestrzegałam bardzo, piłam tyle ile trzeba, a nawet więcej.
Dodatkowo ćwiczyłam co 2 dzień i foliowałam się.
Suma zgubionych kilogramów podczas odchudzania od 2 stycznia do 2 lutego -5.
(waga wyjsciowa 82, waga obecna 77). buuuu
A byłam wręcz pewna, że zobaczę 75. Jestem zawiedziona. :(
Od wczoraj więc kopię dołek na własne marne, tłuste zwłoki.
Betka - nie masz mi czego zazdrościć. To ja Tobie zazdroszczę tych 35 zgubionych kilosów.
Ja mam ich jeszcze 12 minimum do zrzucenia.
A to kuuuuupa sadła.
W sobotę dietowałam 800 kcal/dzień
Niedziela 1500 kcal - trochę sobie pozwoliłam. Nawet na gotowanego ziemniaczka ze schaboszczaczkiem (malutkim).
Ech... jak się miesiąc czegoś nie je to potem jaka to pychota!!!!!!!!!
Od dziś miałam wrócić do diety 1000 kcal, ale juz mam na liczniku 1500 (a jest dopiero 15)
Wszystko to sprawka chipsów i ciasteczek, którymi uraczył mnie kolega w pracy.
Silna wola.... i wielka motywacja do dalszych zmagań nie zadziałała tym razem.
Postaram się już za bardzo nie najeść, ale w domku czeka dietetyczny obiadek gotowany przez mężusia - i nie mogę mu zrobić tej przykrości i nie zjeść.
Po prostu się nie przyznam do grzeszenia w pracy.
Czyli suma poniedziałkowa będzie ok. 1800.
Do jutra papa -A
Ech... Justa, sama widzisz jak to z tymi dołami jest. Dziękuję za precyzyjną odpowiedź. Zgadzam się z tym co powiedziałas nawet w 200 %-tach.
No cóż ja mogę dzis powiedzieć, nawet gadać mi się nie chce. Dieta kapusciana odstawiona, bo w sobotę już nie mogłam patrzeć ta talerz z tą zupką. Brrrr....
Zatem już od soboty żywienie wróciło do 800kcal. Poskubałam cos tam. Za to w niedzielę, od samego rana oszczędzałam kalorie, bo wieczorem chciałam zrobić "pyszne" dietetyczne spagetti z sosem szpinakowym.Wyczytałam na to cudo przepis na poscie maguthy.
Kolacja miała być dla całej rodziny, więc się zaczęłam bardzo starać. Pyszny makaronik i wogóle. Rodzina zasiadła przy stole, a to co zobaczyła na talerzu przeszło ich oczekiwania o 360 stopni. Zielono-żółte błoto. A w smaku chyba jeszcze gorzej.
No i oczywiscie każdy dziobnął trochę widelcem, a reszta poszła do kosza. Tego nie dało się wogóle jesć.:(
Z kolacyjnych kalorii zostało mi więc tylko wino, którym się dosłownie ochlałam. Dobrze, że chociaż wytrawne było.
A wieczorem obejrzałam sobie po raz którys w tv "Dziennik Bridget Johns". Chyba ja też zacznę pisać codzienny, marny pamiętnik. Jestem taka sama jak ona: gruba, brzydka, zmarnowana. No ... jedyna różnica: mam męża i nie palę papierosów.
Udanego tygodnia życzę Wam i sobie też. -A
Zapomniałam dodać, że wychodzę dzis wczesniej z pracy, by kupić mężowi na jutrzejsze urodziny prezent.
AKWARIUM z pięknymi rybkami. Wiem, że o takim już dawno marzył. Mam nadzieję, że będzie zadowolony.
Do jutra -A
Aniu przede wszystkim dzień dobry.
EEEEE Ty niedobra dziewczyno!!!!
Tyle kilosów w plecy, a Ty tu grymasisz? No wiesz?
Przecież to rewelacja . Wielkie gratulacje.
Nawet nie wiesz jak ja Ci zazdroszczę...
U mnie kilo do góry niestety.
Muszę jednak się za siebie wziąć.
Ok. to na tyle, życzę miłego dnia, doły mam nadzieje zasypane, uszy do góry.
Pozdrawiam
B.
P.S
Są już zdjęcia, narazie dzieciaczków... moje za parę dni chyba. A może widziałaś już?
B.
Aniu uśmiech,proszę o duży uśmiech,no jeszcze troszkę!!!!Szkoda że Cię nie widzę?!Tak jak kobietki wyżej piszą nie załamywać się ,a kolegów z chipsami przeganiać gdzie pieprz rośnie niech sie sami tuczą.Co do mężusia to fajnie że Ci obiadki gotuje,mój też mi ciasto na te czwartkowe pierogi zarabiał.Widzisz jaki skarb mamy w domu inni panowie to sofa ,obiad podany,gazetka ewentualnie telawizor a nasi obiadek ugotują a my mamy czas na ćwiczonka.Nie martw się będzie lepiej.PaPa
Renaciag
Hej nie łam się!!!
ja mam jeszcze słabsze wyniki - tylko 3 kg w styczniu a tryskam dzis optymizmem!!!
Przeciez 5 kg to świetny wynik!!!
Mnóstwo Nas o takim wyniku marzy!!!
Nie buuuczeć :)!!!
pozdrawiam
reni~~
Aniu badz dzielna chipsy i ciasteczka sa fuj be itp, bedzie dobrze
gratuluje spadku kg, musialam wpasc chociaz na chwilke,
u mnie w sobote i niedziele nie bylo dietki, bez usprawiedliwien
po prostu glupota, ach szkoda mowic, ostatni trudno mi sie zmiescic
w jakiejejs przyzwoitej dawce kalorii, jadam siemie i sliwki, a to dla
mnie sa niestety kalorie ktorymi sie nie najem, czasami dokladam
otreby, a teraz wlasnie walcze z Princ Polo ktore dala mi kolezanka,
narazie jeden zero dla mnie ale jak dlugo, a kto wygra pochwale
sie jutro mam nadzieje ze ja,
caluski i zacisniety kciuk Justa
Aniu wróciłam do was,nie ma załamywania się,walczymy dalej :) Buziiii
Jak patrzę na twoje zdjęcie to naprawdę nie wiem czemu mówisz ze jesteś brzydka Aniu.Nawet tego,żebyś gruba była nie widać i się dziwię.A twarzyczkę masz bardzo ładną.Myslę,że twój mąż ucieszy się z prezenciku. :) Ja uwielbiam dawać prezenty,a ty?
Wczoraj miałam straszne wyżuty sumienia z powodu tych pustych kcal.
Nawet ćwiczyć mi się bardzo nie chciało, wydawało mi się, że mam takie wielkie brzusio, że się do podłogi nie przychylę.
A dzis od rana biegam do łazienki. Biorąc pod uwagę, że w pracy mam łazienkę na IIp. a sama jestem na parterze - wyobraźcie sobie ile się nalatam :))
Mój organizm chyba sam też jak najszybciej chce się pozbyć tych nadmiarów jedzonka i dlatego tak często mnie tam posyła.
Dzis już nie dam się skusić na żadne smakołyki.
Tak Ren, ci nasi mężowie to fajni faceci. Mój w dodatku jest zawodowym kucharzem,
więc wyobraź sobie co odczuwam gdy wchodzę do domciu a tam piękne, smakowite zapaszki
jakis pieczeni albo innych rzeczy.
Odkąd jestesmy razem (4 lata) przytyłam 7 kg.
Ale teraz to się zmieniło. On wie, że walczę z nadwagą, dlatego wspiera mnie jak może. No i nie gotuje już tak jak kiedys.
Tylko po to, aby mnie nie kusić. No i ze stratą dla siebie bo sam lubi dobrze podjesć.
Miłego dnia -A
ATW bedę miała pewnie w czwartek lub piątek. Już się nie mogę doczekać jak cellulitis zacznie niknąć :))
Zapiszę już teraz moje dzisiejsze menu, bo potem mogę nie mieć czasu wpaść.
Strasznie dużo mam dziś pracy.
S. 2 tektury 50, serek topiony 100, kawa 40
II. 4 ciateczka 120
O. kapuśniaczek 200
--------
Razem 510
Te ciasteczka to zamiast jogurtu :)))
Ech... dziś uświadomiłam sobie, że nie dostarczam organizmowi żadnych witamin.
Chyba skuszę się na jakąś bombę witaminową typu "Centrum".
-A
Witaj Cinni, jaka tam ja ładna jestem! Uwagi przechodniów na chodniku nie zwracam bynajmiej. I faceci się za mną nie oglądają, chociaż bardzo bym chciała czegos podobnego doswiadczyć.A może jest inaczej, tylko ja już nie zwracam na to uwagi.
Zakupy się udały, kupiłam 45 litrowe akwarium, cały osprzęt do niego (filtr z napowietrzaczem, grzałka, termometr) i specjalną pokrywę ze swietlówką, która kosztowała najdrożej z tego wszystkiego.
Nakrywa była konieczna, bo mam w domu 2 koty i niestety mogłyby się skusić na jakąs rybkę na zakąskę. No i na pewno taka oryginalna jest bardziej efektowna, niż jakas własnej roboty. A koty już i tak patrzą z zainteresowaniem :))
Kupiłam też na razie 4 rybki: parkę Welonków i Mieczyków. Trochę skromnie (bo funduszy starczyło na styk), a resztę niech Maciek sobie już sam dokupuje. W sumie wydałam prawie 300zł.
Uwielbiam robić prezenty, nawet chyba bardziej niż je dostawać. Tylko nie często mam wystarczające fundusze na to co chciałabym danej osobie kupić. Tym razem się udało, zaoszczędziłam przez 2 miesiące na słodyczach.
Pogoda mnie strasznie dzis zaskoczyła, i jak zwykle na wpół drogi do pracy. Zaczął padać bardzo sypki snieżek... i to własnie po fakcie odczepienia wczoraj kaptura od płaszcza. Ech... :))
Dołek nastrojowy pogłębia się systematycznie. Może przy wieczornej, uroczystej kolacji trochę mi przejdzie ta chandra.
Dietowo wszystko ok. Wczoraj zjadłam jakies 600kcal w zdrowym jedzeniu i dodatkowo jakies 500kcal w herbatnikach. No cóż.
Dzis ostatni dzień swawoli kulinarnych, od jutra ****ZAPRASZAM***** do nowego domku "MÓJ WIELKI POST". Nowy post, nowa 40-dniowa dieta, i .... wielka intencja.
Miłego dnia -A
Witaj Aniu!!!
Mam nadzieję, że nic się nie stało? Zniknęłaś tak szybko dzisiaj:-/
Ja to bym chciała takiego kucharza w domu, nienawidzę gotować, a taki kucharz by mi się przydać, bo ten mój to nawet jajecznicy sobie nie usmaży(hehe bo nie lubi).
Ok. życzę miłego dnia.
Uciekam
Papa
B.
Cześć Aniu!!!
Widzę że chyba ten wczorajszy wisielczy humorek odleciał w zapomnienie!No widzisz mamy się czym cieszyć mamy wspaniałych facetów,u mnie biegają wspaniałe dzieciaki czego i Tobie życzę.NO jeszcze do szczęścia brakuje nam tylko szczupłej sylwetki ale to już niedługo.Aniu to bieganie po schodach to chyba zaległe ćwiczonaka!hihi.PaPa
Renaciag
Nowy dzień :)) Hop pościku do góry.Aniu wracaj do nas szybciutko,jak tam z dietką :) ??
Witaj Aniu z rana :))))
Jejuuu.Mieszkać z kucharzem i się odchudzać.Podziwiam Cię! Super,że tak dzielnie się trzymasz!!! Ja tez dzisiaj ostro dietkuje i mam zamiar być dzielną dziewczynką ;) Buziaki.
ps.Dostalas juz kosmetyki ATW?Jak się sprawują?
Hej Cinni i Maślanka :))
Dzięki za pozdrowienia.
Ja jakoś się trzymam. Wczoraj do zupki skusiłam się jeszcze na pół kotleta schabowego z sałatą.
No niestety był smażony na tłuszczu i w panierce.
Suma wczorajszych kcal. podniosła się więc do 900.
To nawet lepiej.
Dziś nastrój dopisuje.
Wczoraj robiłam sobie badania krwi - tak kontrolnie.
Wszystko w normie oprócz cholesterolu, który mam przektoczony.
Norma to 120 do 200 mg. A ja mam 213.
Na razie nie mam możliwość pójść do lekarza, więc...
Może wiecie jakie produkty powinnam wyelimonować, by cholesterol wrócił do normy.
Wiem, że jajka go dużo mają ... ale co jeszcze to nie wiem.
Pozdrawiam -A
Hej Maślanka,
Męcz mnie ile chcesz. Chętnie podzielę się swoją wiedzą... jak oczywiście będę ją miała na dany temat.
Kupiłam krem XXL bo nogi mam najgrubsze z całego ciała.
I wydaje mi się, że XXL będzie BARDZIEJ, LEPIEJ, MOCNIEJ działał niż XL.
(tak mi się wydaje, ale wiem też, że jest na pewno droższy od xl)
Zamówiłam krem wyszczuplający bo zamierzam go stosować przede wszystkim do foliowania,
(ale nie tylko) no... i tak na mój głupi rozum: jak wyszczupli to i cellulitis zniknie, prawda?
Czyli zwiększone działanie.
Hihi przypomniała mi się teraz reklama jakiegoś proszku do prania:
"jak jest do wszystkiego to do niczego"
NIE WIERZĘ!
Właśnie czekam na przesyłkę. Napisali mi meila (z tej firmy, gdzie go zamówiłam),
że paczkę wysłali w poniedziałek 3.02. Z Wrocławia do mnie kawałek drogi, więc pewnie dostanę ją jutro.
Tymczasem zaniechałam foliowania, bo krem który wcześniej stosowałam już się zużył.
Czekam teraz, z coraz większą niecierpiliwością i... ciekawością na ten z ATW.
Moje dzisiejsze menu:
S. kromka razowca 100, 1/2 schabowego 200, pomidor 20
II S. kawa z miodem 30, jogurt 160
O. zupa 200
------
Razem: 710
Miłego wieczoru -A
Cześć Ania!!!
Wpadam późno, ale wypada się przywitać.
Jestem dzisiaj jednym wielkim zakwasem, wszystko mnie boli, ale co mi tam w diecie trwam, dzisiaj poćwiczę sobie z płytką VIty.
Jeśli chodzi o cholesterol, to się nie wypowadam bo nie znam się na tym, poszukaj może coś w necie na ten tamat się znajdzie!!!
Pozdrawiam, życzę miłego wieczoru.
Beata
I hop do gory
No wlasnie milego dnia i silnej woli -moja wczoraj gdzies sobie poszla...
Pozdrawiam
Maslanka
Hej Aniu,
Poniewaz nie moge nigdzie znalezc kosmetykow atw, chyba tez je kupie przez internet.
chcialam Cie zapytac (ciagle Cie mecze) dlaczego kupilas krem XXL, a nie XL (przeciez masz nadwage a nie otylosc) i dlaczego nie kupilas zelu na cellulit, tylko ten krem wyszczuplajacy.
Pytam bo nie wiem na ktory sie zdecydowac i ciekawa jestem czym Ty sie kierowalas.
Pozdrawiam mocno
Maslanka
Ja biorę już tą Silicę o której mówiłaś.Stwierdziłam,że jednak przyda mi się trochę witaminek na włosy i paznokcie,bo w czasie dietki nie mają dostarczanych wszystkich potrzebnych.....mikroelementów? :)) Może i ja sobie niedługo zamówię kosmetyki ATW.A co myślisz o Cealinie? Miłego dnia dzisiaj kobitki i duuużo uśmiechu.Buuuuziaaaaaakiiiiii!
Hej Beby, lubi Cię lubi - nawet bardzo. I bardzo się za Tobą stęsknił. :))
Wczoraj miałam miłą niespodzinkę. Wracam z pracy do domku, a tu czeka na mnie pzresyłka.
Przyszły kosmetyki ATW.
Zatem po kąpieli wtarłam w siebie co mogłam; czyli krem na biust i żel wyszczuplający XXL pod folię.
Na razie co mogę na ten temat powidzieć to to, że mają miły zapach, fajną konsystencję.. no a na efekty trzeba będzie poczekać troszkę dłużej.
Wczoraj do mojej diety dołożyłam jeszcze 2 pączki własnego wypieku czyli takie malutkie. Razem wyszło więc ok. 1000 kcal.
MIłego dnia -A
Witaj Angie,
Wiem, że się dzielnie trzymasz na uczelni.
Cały czas śledzę Twoje poczynania... no a o ocenkach już nie wspomnę.
Rewelacja!
Teraz jak to wszysto zaliczyłaś, będziesz miała spokój i czas na dietowanie i ćwiczenie.
Moje dzisiejsze menu:
S. 2 tektury 50, ser 50, ogórek 15
II S. kawa 30, grachamka 250, jogurt 120
O. zupa 200
--------
Razem 715
Pozdrawiam Was bardzo. Do jutra, miłego wieczoru -A
hej Aniu, widze ze z dietka ok. a na paczusia czasem mozna sobie pozwolic!!!
ja jestem narazie na 1600 kcal, tyle mi codziennie wychodzi, musze te liczbe zmniejszyc przynajmniej do 1300, ale przewaznie skusze sie na cos kalorycznego i wychodzi to nieszczesne 1600. ale to chyba lepiej niz mialabym jesc 2600 ;) prawda?
zycze Ci zeby kosmetyki okazaly sie trafem w 10, tez slyszalam na ich temat pozytywne opinie, ale jeszcze nie uzywalam, bo mam pelno zapasow innych firm, kto wie, moze jak sie pokoncza to tez kupie atw...
pozdrawiam cieplutko i zycze milej pracki :)))
ania
Aniu skladam reklamacje Twoj pocik mnie wyraznie nie
lubi , mam nadzieje ze to sie wysle na forum
i zobaczysz ze trzymam kciuki
Hej Aniu,
Dzieki za informacje. Zycze milego foliowania i tracenia obwodow. Pisz o efektach.
pozdrawiam i milego dnia
Maslanka
hej Aniu,
W koncu tez zamowilam kosmetyki atw.
Wybralam zel na biust i 2 opakowania zelu przeciw cellulitowi, bedziemy sie wymieniac spostrzezeniami, choc moje kremy dotra dopiero za kilka dni
Pozdrawiam
maslanka
Wczoraj kupiłam sobie mały (?!?) prezencik na pocieszenie, że schudłam troszkę:
wiosenne buciki i spodenki. Wydałam prawie pół pensji, ale humor mi się od razu poprawił.
Spodnie jednak nadal w rozmiarze 44, ale przecież zwęzić zawsze można?
A biorąc pod uwagę tempo w jakim chudnę - pochodzę w nich jeszcze pewnie z pół roku :(
A buciki, super!!! Z długim noskiem, jakich wiele na rynku. Może i niedługo też wyjdą z mody,
ale ja za modą nie podążam. Mogę nosić i niemodne. Najważniejsze, że mi się podobają.
Ech.. już nie mogę się tej wiosny doczekać.
Beby - te diety są bardzo fajne. Jest ich parenascie, na każdy miesiąc inna.
M.in. dieta makaronowa, kapusciana, warzywna, owocowa, oczyszczająca.
Szczególnie zainteresowała mnie oczyszczająca. Trwa 2 dni, można sobie ją zrobić np. weekend.
Polega na piciu TYLKO maslanki z dodatkami soków swierzo wyciskanych z warzyw, owoców.
Na sniadanie, obiad, kolację - maslanka.
Podobno ma doskonale przeczyscić organizm i przy okazji można zgubić 2 kg.
Chyba sobie ją zrobię w ten weekend. Oczyszczę się trochę to może waga z niedzieli (czyli 77) wróci.
Poza tym są w tym dodatku fajne porady i odpowiedzi na nurtujące nas problemy.
Polecam
-A
Zapomiałam dodać, że wczoraj menu zwiększyło się o 3 łyżki makaronu
z sosem, bo mój mąż robił sobie na obiad spagetti.
Myslałam, że mnie slinka zaleje.
Suma wczorajszych: prawie 1000 kcal.
Betka - mówimy o dodatku o dietach "Pani Domu".
Ja też mam te Dobre Rady. Masz rację, że są beznadziejne.
Moje dzisiejsze menu:
S. kromka razowca 100, tektura 25, ser żólty 200, ogórek 15
II S. kawa 30, jabłko 75
O. zupa 300
----------
Razem: 745
Mam teraz jakiś bezsił. Buuuu, chyba choroba mnie jakaś dopada.
Weekend poleżę i się pobyczę trochę więcej, więc w poniedziałek ruszę do boju jak nowa.
Ech... przynajmniej mam nadzieję, że tak będzie.
Do poniedziałku papa
MIŁEGO WEEKENDU WSZYSTKIM WAM
-A