-
marjory: jeść po posiłku absolutnie nie wolno :D :D :D
Ja w ogóle nie polecałabym ćwiczenia zaraz po posiłku...ostatnio odczekałam 15 minut i miałam później taką zgagę, że...ugh... :shock: Się okazało, że to jednak za mało...a rymy składam jak Mickiewicz Adam :lol:
Gourmande: Ale banan...nawet jeden mały...ma dużo mnóstwo kalorii...i wyjdzie na to, że połowę tego, co wypocisz na basenie, poświęcisz na spalenie banana ;)
pozdrawiam cieplutko :)
-
A czy ja propaguje jedzenie zaraz po ćwiczeniach?:p A poza tym przechodze na dietę aspirynowo wodną bo to jest przecież mało kaloryczne i profilaktyczne i wogóle :mrgreen:I nie radzę jeść spleśniałych pomidorów :lol: Papatki
-
Hihihihi :lol:
Absolutnie nie wolno jeść rakotwórczych spleśniałych pomidorów!!! :D
To ja też na aspirynkę, ale najpierw może sobie jakiegoś tasiemca przyhołubię...:D
BTW, ile kalorii może mieć taka aspiryna? ;) :P :P :P
-
właśnie przeczytałam że w ciągu 2h po wysiłku fizycznym można coś spałaszować bo wtedy przemiana materii jest przyspieszona.Oczywiście należy sobie zrobić po ćwiczeniach jakąś trochę dłuższą przerwę.W tym czasie nie należy robić zakupów bo kupi się więcej i nawet tasiemiec nie pomoże w zjedzeniu tych zapasów :D I stąd biorą się spleśniałe(rarotwórcze zawsze)pomidory które leżą tygodniami a później leniwi ludzie je jedzą :wink:
-
Radze z aspiryny tez zrezygnowac, bo po niej zgaga... tez taka ze... ugh :lol: A co do banana to polecany zwlaszcza osobom z tasiemcem :P
-
Najlepiej nie jeść w ogóle. :D Pić ewentualnie tylko ocet jabłkowy i to koniecznie w niebieskiej łazience :lol:
-
A jeśli ktoś ma duże problemy z podjadaniem to można jeść papkę z siemienia lnianego.Jego smak odrzuci każdego zatwardziałego łakomczucha :wink: Gwarantuję szybkie efekty :lol: