-
Joey! Rozumiem Cie swietnie. Calkowicie. Te same przejscia, te same cele. Dieta tu nic nie pomoze, ja tez juz to wiem, nie pomoze tez biernosci, tylko, cholera... nie wiem co?
Ja tez wcale nie chce miec swietnej figury, chce tylko dojsc ze soba do ladu, chce sie dobrze czuc we wlasnym ciele i TAK - jesc NORMALNIE. Nie mam juz sily, a przede wszyskim wiary w to, ze potrafie... bo niby dlaczego mialoby sie udac, skoro juz tyle razy sie nie udalo...
-
Chodziło mi o takie metody opisane w e-booku (www.hugs.com). Tam jest całe mnóstwo porad: zaczynasz od akceptacji siebie, wywalasz ze swojego zycia wagę, kończysz z dietami, jesz kiedy jestes głodny, cokolwiek chcesz, jesz bardzo wolno, stopniowo obnizasz zawartosc tłuszczu w potrawach (ale bardzo wolno, to jest PROCES trwajacy np. rok). Ja staram się tak postępować, i zdarza mi sie "zapomnieć" i wtedy np. jem jak to ja-strasznie szybko i na przykład oglądając telewizję, a tak nie mozna :/ No ale ogólem dobrze jest :) Nie powiem zeby te nowe nawyki były moją drugą naturą, pewnie jakies pół roku jeszcze poczekam zanim tak sie stanie...ale warto... bo juz lepiej sie czuje niz w momencie kiedy pisałam to o "więzieniu" :) Buziaczki dla wszystkich :) 3mam kciuki i za was :D
-
Ja staram się wyeliminować złe nawyki (podjadanie) i "pogodzić się ze sobą".
-
WidzEę że problem i dołek masz rzeczywiści duży. Mnie w dość trudnej sytuacji pomogła lektura książki "Schudnąć bez diety" Elżbiety Zubrzyckiej.
Autorka występowała u nas w telew.lokalnej z cyklem wykładów o kobietach, o ich problemach w różnym wieku i sytuacjach życiowych. Książeczka kosztuje ok. 15zł, jest w księgarniach lub na www.gwp.gda.pl
Myślę, że jest w sam raz dla ciebie. Pozdrawiam.
PS. Stosuję się do zasad z tej książki i w ciągu tyg. schudłam 3 kg, po raz pirwszy jakby mimochodem.