Re: Dylemat+mama=wlosy:)))
Hej!
Marzenia są po to, żeby je spełniać. Nie wiem jak wygladasz, jakie masz włosy itd, ale czasami tak jest, że niektórym faktycznie lepiej jest w długich włosach. Ja np zawsze miałam długie włosy i też mama je kochała, i tak stopniowo je podcinałam, tu minimalnie, tu minimalnie i tak w końcu poszłam do fryzjera i ściełam, ale wyglądałam nieciekawie i sama też z fryzury nie bylam zadowolona, nie mowiąc już o mamie. pozniej dlugo nie odiwedzalam fryzjera i wolalam dluzsze fryzury, a teraz scielam sie na krotko jak na moje przyzwyczajenia (do polowy szyi) ale poszlam do fryzjera stylistki i wygladalam super. tak wiec sciac to nie sztuka, sztuka jest ladnie w niej wygladac. a co do kasy to musialabys sie w takim razie rozgladnac za jakas praca, moze roznoszenie ulotek albo cos w tym stylu.
pozdrawiam,
ewka
Re: Re: Dylemat+mama=wlosy:)))
Kochana Ofelio!!! Ze mna jest tak samo! Nie cierpie swoich wlosow bo sa rude, ale moja mama je lubi! Ale i tak maluje na ciemny blond!!! Na wakacje! Radze ci, zebys uzbierala pieniazki i sama poszla! jak juz zetniesz to nie bedzie mogla nic poradzic! Powiesz ze takie wlosy Ci sie podobaj i juz! Zbuntuj sie troche! Taka jest moja rada! Ja tez chce sie diametralnie zmienic, dlatego m.in. sie odchudzam! Powodzonka:)
Re: Dylemat+mama=wlosy:)))
Witaj :)
Uśmiecham się, bo czytam Ciebie, a wydaje mi się, że czytam siebie samą sprzed kilkunastu lat :)))))))))
Teraz mam 30-tkę na karku i długie (do pośladków) włosy :) Mam je takie długie tylko dlatego, że Mama moja nie pozwalała mi ich zciąć. Najpierw nie miałam wyjścia - musiałam słuchać, bo smarkulą byłam, no i nie miałam pieniędzy na fryzjera. Potem miałam wyjście, ale także słuchałam - ze zwykłego szacunku do Mamy... po to żeby Jej przykrości nie robić (myślałam sobie, że zrobię to za rok...). A teraz... teraz nie obcięłabym ich za żadne skarby swiata :))) Czasem sobie myślę, że to nie wypada... kobieta po 30-tce, z lekką nadwagą, na stanowisku swoimi własami tworzy wizerunek lolitki (?), pensjonarki (?) - jak zwał tak zwał. Ale to są tylko chwile. Bo tak naprawdę jestem jedną z niewielu kobiet w moim wieku, które mają takie włosy... I dobrze mi z tym... ;)))
Pozdrawiam Cię cieplutko Ofelio i życzę rozwiązania problemu z włosami... ***
Re: Dylemat+mama=wlosy:)))
Dziewczyny dzieki za odpowiedzi:))
Powiem wam do jakiego doszłam wniosku!!!!
Zetne włosy (ale nie na zupelnie krociutkie) Pójde do dobrego fryzjera np. "Gabriel"
Kase uzbieram z tygodniowek:)))
Ziutko- jesloi chcesz sie zmienic to trzymam kciuki ale co do zmiany koloru wlosów bym sie zastanowila poniewaz farbowanych blondynek jest wiele a ognistych rudych wporownaniu do tych wczesniejszych niewiele:)))
Ale rób jak chcesz chcesz sie zmienic - trzymam kciuki:)))
Ofelia*
Re: Re: Dylemat+mama=wlosy:)))
Hej!
Ofelio, ja Ci polecam np firmę Kodus. Jest tam troszkę taniej niż w Gabriel, a wszyscy fryzjerzy są po kursach stylistycznych i fryzurę dobierają poprostu super. Ja przez te 1,5 miesiąca tak się przyzwyczaiłam do krótkich włosów, że jakoś te odrośnięte mi się długie wydają :) Ale co tam, za dwa tygodnie do fryzjera się chyba wybiore.
Pozdrówka,
Ewka
Re: Re: Re: Dylemat+mama=wlosy:)))
Dziewczynki !!!!
Podjełam decyzje - ścinam włosy (w czerwcu) Nie na zapalke tylko ...hmmm jeszcze sama nie wiem:)))) Ale obetne je bo poprostu mi sie nie podobają:))) Jesli mam byc szczera to zawsze wolalam krótkie fryzórki ale zapuszczalam wlosy bo chcialam wygladac szczuplej:)))Ale te wloski chyba dodaja kilka kg:)))
Zobacze jaka fryzurke sobie strzele ale obiecuję ze jak tylko to zrobie a bedzie to w czerwcu to was zawiadomie kolezanki:)))
Ofelia*
Re: Re: Dylemat+mama=wlosy:)))
Kochana Ofelio :)
Też kiedyś miałam ten problem - długie, gęste, błyszczące zdrowe włosy do tyłka i....zachwycone środowisko. Pewnego dnia doszłam do wniosku ze to moje włosy i poszłam do fryzjera.Obciełam się niemal na zapałkę, kiedy wróciłam do domu moja własna mama mnie nie poznała :) A potem....nie odzywała się przez tydzień.Czy załuję? Ciężko powiedzieć :) I krótkie i długie są fajne.
Wybierz dobrego fryzjera (niekoniecznie postaw na firmę...) i bądź szczęśliwa :) To Twój wybór.Pozdrawiam