-
Dylemat+mama=wlosy:)))
A więc dziewczyny)) Mam problem !!! Być może błachy ale ja nie wiem co zrobić!!!
Otórz mam długie włosy (sa bardzo ładne) mama jest nimi zachwycona itp. Ale ja zwasze marzyłam o innym stylu o modnej fryzórce krótkiej(nie na chlopaka ) ale takiej z pazurem!!!! Obiecałam soebie że jak schudnę zmienie swoj wizerunek i zrobie sobie fajne włosy i czerwone konce))
Moja mama powiedziala ze konce moge sobie zrobic ale nie da mi na fryzjera aby obcial mi włosy bo ona lubi moja dlugosc i ze w krótkiej fryzurze bede tragicznie wygladac itp!!! Nastepnie stwierdzila że nie bedzie wydawac na zele i lakiery ai ze krótkie włosy wymagaja stylizacji!!!!
Ja iwem ze nie chodzi o finanse bo tu nie ma problemu tylko o to ze mam lubi moje dlugie włosy( I nie akceptuje tej zmiany(
Ja juz dawno chcialam zmienic styl ubioru tylko że ze wzgledu na figure odjazdowe mlodziezowe ciuch y byly za male i musialam kupowac kobiece wdzianka(( A ja maże o innym stylu!!!!
Postanowilam ze schudne!!! I zmienie wizerunek bo to moje marzenie !!!
Ale co zrobic aby to osiagnac skąd wziac pieniadze ????
Pomózcie!!!! I czy wogule jest o co walczyc bo przeciez marzenia marzeniami ale poco je spełniac!!!
Ofelia*
-
Re: Dylemat+mama=wlosy:)))
Hej!
Marzenia są po to, żeby je spełniać. Nie wiem jak wygladasz, jakie masz włosy itd, ale czasami tak jest, że niektórym faktycznie lepiej jest w długich włosach. Ja np zawsze miałam długie włosy i też mama je kochała, i tak stopniowo je podcinałam, tu minimalnie, tu minimalnie i tak w końcu poszłam do fryzjera i ściełam, ale wyglądałam nieciekawie i sama też z fryzury nie bylam zadowolona, nie mowiąc już o mamie. pozniej dlugo nie odiwedzalam fryzjera i wolalam dluzsze fryzury, a teraz scielam sie na krotko jak na moje przyzwyczajenia (do polowy szyi) ale poszlam do fryzjera stylistki i wygladalam super. tak wiec sciac to nie sztuka, sztuka jest ladnie w niej wygladac. a co do kasy to musialabys sie w takim razie rozgladnac za jakas praca, moze roznoszenie ulotek albo cos w tym stylu.
pozdrawiam,
ewka
-
Re: Dylemat+mama=wlosy:)))
Witaj
Uśmiecham się, bo czytam Ciebie, a wydaje mi się, że czytam siebie samą sprzed kilkunastu lat ))))))))
Teraz mam 30-tkę na karku i długie (do pośladków) włosy Mam je takie długie tylko dlatego, że Mama moja nie pozwalała mi ich zciąć. Najpierw nie miałam wyjścia - musiałam słuchać, bo smarkulą byłam, no i nie miałam pieniędzy na fryzjera. Potem miałam wyjście, ale także słuchałam - ze zwykłego szacunku do Mamy... po to żeby Jej przykrości nie robić (myślałam sobie, że zrobię to za rok...). A teraz... teraz nie obcięłabym ich za żadne skarby swiata )) Czasem sobie myślę, że to nie wypada... kobieta po 30-tce, z lekką nadwagą, na stanowisku swoimi własami tworzy wizerunek lolitki (?), pensjonarki (?) - jak zwał tak zwał. Ale to są tylko chwile. Bo tak naprawdę jestem jedną z niewielu kobiet w moim wieku, które mają takie włosy... I dobrze mi z tym... ))
Pozdrawiam Cię cieplutko Ofelio i życzę rozwiązania problemu z włosami... ***
-
Re: Re: Dylemat+mama=wlosy:)))
Kochana Ofelio!!! Ze mna jest tak samo! Nie cierpie swoich wlosow bo sa rude, ale moja mama je lubi! Ale i tak maluje na ciemny blond!!! Na wakacje! Radze ci, zebys uzbierala pieniazki i sama poszla! jak juz zetniesz to nie bedzie mogla nic poradzic! Powiesz ze takie wlosy Ci sie podobaj i juz! Zbuntuj sie troche! Taka jest moja rada! Ja tez chce sie diametralnie zmienic, dlatego m.in. sie odchudzam! Powodzonka
-
Re: Dylemat+mama=wlosy:)))
Dziewczyny dzieki za odpowiedzi)
Powiem wam do jakiego doszłam wniosku!!!!
Zetne włosy (ale nie na zupelnie krociutkie) Pójde do dobrego fryzjera np. "Gabriel"
Kase uzbieram z tygodniowek))
Ziutko- jesloi chcesz sie zmienic to trzymam kciuki ale co do zmiany koloru wlosów bym sie zastanowila poniewaz farbowanych blondynek jest wiele a ognistych rudych wporownaniu do tych wczesniejszych niewiele))
Ale rób jak chcesz chcesz sie zmienic - trzymam kciuki))
Ofelia*
-
Re: Re: Dylemat+mama=wlosy:)))
Kochana Ofelio
Też kiedyś miałam ten problem - długie, gęste, błyszczące zdrowe włosy do tyłka i....zachwycone środowisko. Pewnego dnia doszłam do wniosku ze to moje włosy i poszłam do fryzjera.Obciełam się niemal na zapałkę, kiedy wróciłam do domu moja własna mama mnie nie poznała A potem....nie odzywała się przez tydzień.Czy załuję? Ciężko powiedzieć I krótkie i długie są fajne.
Wybierz dobrego fryzjera (niekoniecznie postaw na firmę...) i bądź szczęśliwa To Twój wybór.Pozdrawiam
-
Re: Re: Dylemat+mama=wlosy:)))
Hej!
Ofelio, ja Ci polecam np firmę Kodus. Jest tam troszkę taniej niż w Gabriel, a wszyscy fryzjerzy są po kursach stylistycznych i fryzurę dobierają poprostu super. Ja przez te 1,5 miesiąca tak się przyzwyczaiłam do krótkich włosów, że jakoś te odrośnięte mi się długie wydają Ale co tam, za dwa tygodnie do fryzjera się chyba wybiore.
Pozdrówka,
Ewka
-
Re: Re: Re: Dylemat+mama=wlosy:)))
Dziewczynki !!!!
Podjełam decyzje - ścinam włosy (w czerwcu) Nie na zapalke tylko ...hmmm jeszcze sama nie wiem))) Ale obetne je bo poprostu mi sie nie podobają)) Jesli mam byc szczera to zawsze wolalam krótkie fryzórki ale zapuszczalam wlosy bo chcialam wygladac szczuplej))Ale te wloski chyba dodaja kilka kg))
Zobacze jaka fryzurke sobie strzele ale obiecuję ze jak tylko to zrobie a bedzie to w czerwcu to was zawiadomie kolezanki))
Ofelia*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki