na ringu, ale się trzymam:))
Witajcie,
Jestem z Wami już 5 dzień:))to sprawa pierwsza
jestem 4 dzień na diecie- nie diecie- to sprawa druga:)
pokonuję powolutku swoje słabości...rodzinka objadała się pizza, schabowym w sosie grzybowym, pasztecikami...wszystko mniam, ale ja powiedziałam dziękuję
oj dużo mnie to wysiłku kosztowało...jestem twarda:))hihihi w dużej mierze dzięki Wam za co teraz wielka buźka
aha powiem co jem. Jogurty(2 dziennie) i jabłka(też dwa dziennie)
to tylko tak na razie...za jakiś czas mam zamiar zacząć wprowadzać troszeczkę urozmaicenia do mojego menu:)Nastąpi to jednak dopiero wtedy kiedy moja waga przyznajmniej się ruszy.
Aha dodam jeszcze,że czuję się świetnie...tylko jutro szara rzeczywistość--szkoła:((a tam jak zwykle wszyscy naokoło będą jeść..ale powtórzę się--jestem twarda:))
całuski dla Was wszystkich:)
wielka buźka...
idę teraz na spacerek:)