Re: Re: Re: Prosze, pomóżcie
Niestety nie ma łatwo. Zazwyczaj kazdy wypracowuje sobie swó sposób odchudzania metodą prób i błędów. Na poczatku napewno głód będzie doskwierał, a myśli krążyły wokół jedzenia. Na to pomoże tylko wola zrzucenia zbędnych kilogramów. Dobrze jest wyznaczyć sobie pory posiłków i ich wielkość. Mnie to pomogło. Pomiędzy posiłkami warzywa - ja jem surowa marchewkę. Na zabicie łaknienia na początku (ale nie przez długi czas) łykałąm chudeus-syt. Pomagało. Po jakims czasie apetyt maleje. Ale niestety trzeba przetrzymac rózne bóle zoładka, złe samopoczucie, zawroty głowy i jej bółe. Nie ma na to złotego srodka. To minie- mnie pomagały owoce (do 1 kg dziennie) i warzywa do oporu.
Zyczę wytrwałóści i powodzenia. Niestety tylko tycie jest przyjemne i waga rośnie nie wiadomo kiedy. Spadek wagi tocięzka i mozolna droga.