-
Prosze, pomóżcie
Ceść wszystkim
Nie wiem już co mam robić
Od 1 litego zaczełem się odchudzać (dieta ok 1200kalorii + ćwiczenia no i oczywiście cały czas głodny i myślący o jedzeniu) ale po czterech dniach spożywania tak małej ilości pokarmu zaczałem się żle czuć (ogólne osłabienie, senność, zawroty głowy) no i to zniechęciło mnie do dalszego stosowania diety i zaczałem znowu (normalnie) jeść.
Teraz mija mi tydzień jak (normalnie ) jem i porobiło się jeszcze gożej, co prawda te dolegliwości co wystąpiły wcześniej to mineły ale jestem jeszcze bardziej głodny niż kiedykolwiek.
W tek chwili nie moge usiedzieć nie myśląc o jedzeniu, chociaż sporo zjem to za 10 minut znowu mnie bieże , a to jest problem ponieważ nie moge się skupić na niczym : komputer, telewizor, gazeta - cały czas ta sama myśl
Musze przyznać że ćwiczyć nie przestałem, ale co z tego skoro ok kilo przytyłem
Próbuje kropelki, herbatki, tabletki (ziołowe) i nic
I jeszcze co najgorsze to to że jak juz się najem to strsznie chce mi się czekolady
Może bym się tak nie martwił, ale rośnie mi coraz większy brzuch i źle się z tym czuje ( w tej chwili mam ok 15kg nadwagi)
Prosze, zaradzcie coś, pomóżcie
Może ktoś ma coś sprawdzonego na ten cholerny apetyt ?
Dzięki
-
Re: Prosze, pomóżcie
Silna wola....to jest sposób.Ćwiczenie silnej woli Mam nadzieję,że CI się uda.Spróbuj więcej się ruszać i jeść jak najmniej tłusto.Nie wiem co poradzić.Każdy tutaj się odchudza i ma swoje sprawdzone sposoby.Na mnie działa dieta 1000 kalorii plus trochę ćwiczeń.Ale mężczyźni chyba inaczej mają;powinni więcej jeść niż kobiety.Radzę napisać do kogoś doświadczonego tutaj na forum.Np.Mrau,ona Ci poradzi dobrze.
-
Re: Re: Prosze, pomóżcie
O przepraszam.Nie zauważyłam że masz założone dwa posty i że na drugim Mrau już ci odpowiedziała )))
-
Re: Re: Re: Prosze, pomóżcie
Niestety nie ma łatwo. Zazwyczaj kazdy wypracowuje sobie swó sposób odchudzania metodą prób i błędów. Na poczatku napewno głód będzie doskwierał, a myśli krążyły wokół jedzenia. Na to pomoże tylko wola zrzucenia zbędnych kilogramów. Dobrze jest wyznaczyć sobie pory posiłków i ich wielkość. Mnie to pomogło. Pomiędzy posiłkami warzywa - ja jem surowa marchewkę. Na zabicie łaknienia na początku (ale nie przez długi czas) łykałąm chudeus-syt. Pomagało. Po jakims czasie apetyt maleje. Ale niestety trzeba przetrzymac rózne bóle zoładka, złe samopoczucie, zawroty głowy i jej bółe. Nie ma na to złotego srodka. To minie- mnie pomagały owoce (do 1 kg dziennie) i warzywa do oporu.
Zyczę wytrwałóści i powodzenia. Niestety tylko tycie jest przyjemne i waga rośnie nie wiadomo kiedy. Spadek wagi tocięzka i mozolna droga.
1.09.2013
-
Re: Prosze, pomóżcie
Trzymaj się, stary!
Ja czuję dokładnie tak samo. Ssie w żoładku i w ogóle wszystko jest szare... ((
Zęby w futrynę radzę wbić. I wizualizuj sobie jaki będziesz przystojny koleś bez balastu.
Będzie git.
Pozdrawiam. Niech Moc itd... ;o)))
-
Re: Re: Prosze, pomóżcie
super garcia: nareszcie gadasz do rzeczy a nie marudzisz no wiec kazde zajecie jest dobre zeby nie jesc. siedzcie piszcie tony maili, wyjdzcie z psem albo z sasiadka na spacer, umawiajcie sie na kilometrowe spacery z panienkami, nawet spijcie. poza tym dobre
jest laczenie przyjemnego z pozytecznym. popodlewajcie kwiatki skupiajac sie na tej czynoosci odkurzcie chalupe. nie dosc ze zajmiecie sie czyms to jeszcze zyskacie w oczach domownikow. czyli dwie pieczenie przy jednym ogniu
-
Re: Prosze, pomóżcie
Witaj rodzynku!!!
Tak dobrze, ze zajrzales na te stronke, a jeszcze lepiej, ze chcesz sie z nami odchudzac!
Kochany - najgorszy jest pierwszy tydzien. Wtedy to czlowiek o niczym nie mysli, tylko, zeby sie wreszcie schowac w mysia dziure, zlapac najwiekszy talerz zarcia i jesc, jesc, ale tak, zeby nikt nie widzial ( najlepiej by bylo, zeby sam nie widzial!!!). Ech, ale to oszukiwanie samego siebie!
Jezeli wrociles do jedzenia (tego sprzed odchudzania) to moim zdaniem powinienes notowac sobie wszystkie posilki, zeby zobaczyc ile to kalorii. A potem zrob sobie liste zamiennikow.
Nie szynka z tlustej swinki, a szynka z indyka.
Nie bialy chlebek w ilosci kilku kromek, ale bulka grahamka pokrojona w cieniutkie plasterki. na talerzu tego pelno, oko widzi stos jedzenia, a w rzeczywistosci to tylko jedna bulka.
Smaruj sobie chlebek serkiem light cieniusienko!!!
Jajecznice rob sobie z kilku jak, ale wbijaj tylko jedno zotko, a reszte bialek. Zarcia na talerzu ogrom, ale o ile mniej kalorii!!! A zolte jest dalej.
ja sama sie tak oszukuje, i wcale juz nie chodze glodna.
A z tych moich oszukanczych pomyslow, mozna ulozyc sobie diete 1000-1200 kalorii i wcale nie czuc glodu, bo ilosciowo to jest tego fura!
Mam wiele wolnego czasu, i zabralam sie za opracowanie jadlospisu skladajacego sie z pieciu posikow dziennie, na 7 dni tygodnia - urozmaiconego, ale dietetycznego. Bedzie to "1000 to ALILAT"
Jak bede gotowa, to wam napisze caly jadlospis!
Trzymaj sie Arkadius!
Bedzie dobrze, tylko nastaw sie pozytywnie do zycia!
A jak ci nie wychodzi, to kup sobie rosowki (te robale, na ktore lowi sie ryby!). Postaw sloik z tymi paskudami na stole i jedz przy nich! Moze to pohamuje twoj apetyt!!! Oj, to tylko zart!!!
Pozdrawiam zza wielkiej wody
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki