-
Brawo Kasiula!!I w ogole brawo dla wsyztskich moich zdolnych towarzyszek!!!
AAnikAA Twa determinacja az dociera do mnie przez kompa :D
Mysha dajemy dajemy ,pokazemy czekoladzie na co nas stac:)
3 dzien zaliczony:)
UWALNIAMY SIE OD CZEKOLADY!!!ŻYCIE JEST WYSTARCZAJACO PIĘKNE BEZ NIEJ!
-
to juz 4 dzien.. :) wszystko pieknie, ani troszke slodyczy :D jak fajnie, ze mozna :D
a wczoraj to nawet z rurki z kremem zrezygnowalam :D a przedwczoraj z2 kostek czekolady z bakaliami.. twardzielki z nas :P
-
nalezy mi sie kara ;)
OK! Wiec zaczynam!
bo mama upiekla dzis karpatke no i coz....sporo tego wpadlo we mnie ;)
Uroczyscie oswiadczam bronic sie dzielnie przed slodyczami!!
-
b]
Cytrus brawo. Trzymasz fason.
No cóż ja powinnam sie zaczerwienić :oops: :oops: :oops: nie moge napisac tak jak wy ze kolejny dzien bez czekolady :oops: :oops: :oops: Ale dzis jej nie było wiec postaram sie zeby jutro tez do mnie nie zawitała. Nie chcę oglądać Pani Czekolady. :D
Powodzenia (choć ono wam nie potrzebne bo świetnie sobie radzicie) :) :) [/b]
-
42 dni bez czekolady :D:D:D:D:D:D:D:D uuuuu i w ogole z nia nie walczylam :shock: :shock: Ja po prostu tak szybko sie odzwyczailam,ze ani przez moment nie czuje,ze chce mi sie jesc...a kiedys to MASAKRA :shock: :shock: :shock:
Czasem pozwalam sobie na kakao ,moze to mi pomaga...
Pozdrawiam goraco.
-
wow!
ale masz cudownie!a nie ciagnelo Cie wczesniej?
A co z ciastami?
My tez damy rade!!
-
powalona przeziębieniem Mysha się melduje... Z powodu choroby generalnie nic nie chce mi się jeść, zatem jestem w dobrej sytuacji. Na czekoladę nie mogę patrzeć
-
ciagnelo,ciagnelo .. i to jak :D Ale to nie byl apetyt ani chociazby ochota tylko zwykle łakomstwo!!! Udalo mi sie to przezwyciezyc dzieki South Beach...po tygodniu juz mialam odrzut od złych węglowodanów...no i chyba zmienilam myslenie o słodyczach.Mdli mnie na sama mysl o tej sztucznej słodyczy...akurat czekolada moze az tak nie (chociaz tez nie jem),ale na mysl o jakims przeslodzonym rogaliku,drozdzowce,pączku,ciescie,placku,torcie oblanym lukrem,masą,bita smietana itp. to az mi niedobrze.Po prostu juz mi to nie smakuje.W ten sposob oduczylam sie jesc chipsy :) Po prostu 7 lat temu wmowilam sobie,ze sa ohydne.i do tej pory nie zjadlam ani jednego.I nie czuje zadnej straty,bo nie wyobrazam sobie zjesc :) Widac,ze moj umysł jest bardzo chłonny i słucha mnie ;) To dziala jak afirmacja i jest niesamowicie skuteczne (byleby nie obrzydzic sobie wszelkiego jedzenia !!! ) ;) :D
-
dzien bez slodyczy zaliczony. jedyne wykroczenie - biala kajzerka. ale i tak jest ok
-
ja tez!
ja tez sie przylaczam nie jem juz slodkiego od wczoraj i sie razem wspierajmy to bd bardzo dobrze i w koncu nam sie uda (chociaz to bardzo trudne bo ja uwielbiam te wszystkie batoniki itp)ale my sie latwo nie poddajemy:)