U mnie ok 1000 kcal, ale waga nadal stoi :cry:
Liczę dzielnie, zapisuję i czekam na efekty.
Mało siedzę na kompie bo dzieciaki chorują i latam po lekarzach :cry:
Trzymajcie się!!
Wersja do druku
U mnie ok 1000 kcal, ale waga nadal stoi :cry:
Liczę dzielnie, zapisuję i czekam na efekty.
Mało siedzę na kompie bo dzieciaki chorują i latam po lekarzach :cry:
Trzymajcie się!!
FFFAAAKKKKTTT!!!!!!!! Reszta ćwiczeń!!!
5.ćwiczenie. Wykonujemy je analogicznie do trzeciego tą tylko różnicą, że nie
występuje tutaj zatrzymanie w momencie maksymalnego napięcia mięśni, lecz cały
sens polega na tym żeby wszystkie skrętoskłony wykonać w jak najszybszym czasie
(tzw. rowerek).
6.ćwiczenie. Wykonujemy je analogicznie do drugiego z tą tylko różnicą, że nie
zginamy nóg w kolanach lecz unosimy nogi do góry całkiem wyprostowane
Przepraszam za zmyłę!!!
Drogie mamusie u mnie kolejny dzień SB i samopoczucie rewelacyjne.Trzymam sie planu i nastawiam na sukces :D
Kurcze juz dawno tak dobrze sie nie czułam i tyle wigoru w sobie nie miałam .Czuje juz wiosne :lol:
Pozdrawiam prawie wiosennie
Ania
Mamuśki co tak cienko??? Jak tam Wasze postępy??? Dorcia, PAD, Jomate,haska,oka, gdzie się podziałyscie. Za mną kolejny dzień mojej dietki i tak skonsumowałam rano 2 wasa plus dżem pomarańczowy ,później płatki kkukurydziane i 2 jogobelle, a potem talerz zupy z zielonym groszkiem. Według licznika kalorii to gdzieś ok. 800 plus cukier do herbaty i nie wiem co jeszcze to pewnie wyjdzie blisko 1000 kcal. Ale dalej ćwiczę szóstke i chyba naprawdę sadełko spada. Pozdrawiam!!!
Klemensik gratuluje,ze tak dobrze ci idzie a za ćwiczenia szczerze podziwiam.U mnie wszystko pod kontrola i 1,5 kg mniej :D
Musze sie bardziej zmobilizować z tymi cwiczeniami bo wiosna tuz tuz.Staram sie jak najwiecej ruszać i duzo spacerować.Bardzo bym chciała do końca lutego schudnac jeszcze ze 2kiloski.Wtedy bym juz zeszła z 7 na 6 z przodu :D
Pozdrawiam i życze mało kuszacego weekendu.
Ania
Hej dziewczątka!!! Rano na wadze było równiutkie 65 ale sobie trochę pofolgowałam. Rano jajecznica na maśle z 2 jaj, potem cholerne szkolenie do 14.30 i byly tylko ciastka, więc ok. 15.00 zjadłam u bratowej ogórkowej i w domu ok. 17.00 słuszną porcję ryby po grecku. No i teraz pije czerwone winko, ale to dla zdrowotności jak mówił Kargul czy Pawlak. No i wyszło ok. 1300 kcal, a staram się nie przekroczyć 1000. Ale trzeba naprawde regularnie jeść i w małych porcjach żeby nie dopuścić do makabrycznego głodu, bo go nie można później niczym zaspokoić. Ćwiczę 6 Weidera dalej dziś to chyba już 15 dzień, ale wiem,że wypadałoby coś więcej. Napiszcie co i jak ćwiczycie i w jakiej kolejności. Pozdrawiam i nie obżerajcie się na weekendzie. Pa!!!
Cześć mamuśki!! Co u was??
Moje dzieci wreszcie w miarę zdrowe, mam ciut więcej czasu. Liczę kalorie, ale nie ćwiczę, nie mam czasu :(
Ale, ale muszę się pochwalić,że waga drgnęłą :D przez 2 tyg stała jak zaklęta a teraz minimalnie w dół.
Liczę dalej, nie chcę zbyt gwałtownie spadać z wagi bo skóra będzie nieładna, wolę wolno ale ciągle.
Co u was ? Dziewczyny napiszcie coś!
Jonate fajnie ze waga drgneła w dół.U mnie zeszło kolejne 1,5 kg.Brakuje mi jeszcze 2 zeby miec w końcu 6 z przodu.
Nie wiem jak to jest ale weekendy sa straszne dla mojego odchudzania zawsze jakies grzeszki mam na sumieniu a tym razem to sporo grzeszków :cry:
Jednak sie nie poddaje i dalej ide według planu czyli SB tylko ze przez te grzeszki faze pierwsza przedłuze o tydzień .W nastepny weekend sie nie dam.
Pozdrawiam Ania
Hej! U mnie weekend minął pod hasłem zwiększonej wartości kalorycznej. Konsumowałam rzeczy dośc dietetyczne ale w zwiększonych ilościach. No i piwko i jakieś winko. Ale i ruchu ciut było. Chociaż jak już zrobię szóstkę to nic mi się nie chce. Musze więcej ćwiczyć. Nawet zamówiłam sobie w sklepie hula-hop. Pozdrawiam wszytkie mamusie i niemamusie!!!
Co dziewczyny??? Czyżby jakieś podłamania po Walentynkach? Obfite kolacyjki z mężusiami i niemężusiami??? Ja jakoś się trzymam swojego 1000 - 1200 kcal i myśle że to najlepszy sposób. Napiszcie mi co ćwiczycie??? Pozdrawiam!!!