cze!
Ja co prawda nie biegam, ale mam taki zamiar. Polecono mi stronę: www.bieganie.pl Może tam znajdziesz odpowiedzi.
Pozdrówki
Olka
Wersja do druku
cze!
Ja co prawda nie biegam, ale mam taki zamiar. Polecono mi stronę: www.bieganie.pl Może tam znajdziesz odpowiedzi.
Pozdrówki
Olka
taka przebiezka to samo zdrowie:) podobno:) a tymi miesniami to one wyskakuja przy takiej dawce tylko wtedy kiedy ktos mial juz rozrosniete meisnie wczesniej. mi szybko na nogach sie miesnie ujawniaja bo kiedys cwiczylam akrobatyke arystyczna i miala "buly" nad kolanami. ale to bylo bardzo dawno. teraz bym co najwyzej za podstawe piramidy mogla sluzyc:)
Zaczęłam biegać...
Nie wiem czy sobie szkodze,bo biegam z kolegą nawet nie wiem jaki dystans ale około 30 minut średniego tempa...
Czy któraś z was ma jakieś rady i sukcesy??
Czy bieganie pomaga??
dziękuję z góry za odpowiedzi PAULINA
nie wiem jakie sa przeciwwskazania do biegania, ale pol godzinki nie powinno nikomu zaszkodzic, wprost przeciwnie- bardzo duzo daje. Biegalam dosyc duzo w tamtym roku (prawie codziennie) i moze duzo nie schudlam, ale super sie czulam i ladnie wymodelowalam sobie nogi. Acha. I nie boj sie tych nog. Zeby wyszly az takie miesni, ze by Ci nogi przez to zgrubly musialabys biegac codziennie przynajmniej godzine, albo wiecej. Zycze powodzenia, bieganie to sama radosc
Kulka
Dokładnie chodziło mi o to żeby zpytac sie moje kochane która z was biegały i jakie miały efekty ...
dziekuje Paulina
CZyżby zadna z moich drogich kolezanek nie biegala??
paulina
Biegaly, biegaly i efektow nie widzialy:)
A tak na serio. Pamietam moje pierwsze odchudzanie. Bylam wtedy w 8 klasie podstawowki i wlasnie wtedy postawialm nie na zadne diety, tylko na bieganie. Schudlam a jakze, ale nie pamietam ile okolo 5 kg, a jezeli chodzi o czas to trwalo to okol 2 miesiecy. Codzniennie.
Rok temu postanowilam przejsc na diete i postawilam na silownie i aeroby na roweze i biezni epileptycznej. (schudlam 15 kilo) Zaznaczam, ze bieganie na biezni epileptycznej to zupelnie inna bajka niz takie prawdziwe bieganie na podworku.
Staralam sie biegac wieczorami, ale nie moglam sie do tego zmusic na dluzej niz tydzien. Ja poprostu nie nawidze biegac i uwazam to za jedyny sport ktorego tak nie znosze. Czasami sie zastanawiam skad ja mialam tyle sily zeby biegac wtedy kiedy chodzilam do podstawowki. Ogolnie powiem krotko - bieganie = masakra. Jak dla mnie:).
Polis.
Kochane żadna nigdy biegania nie próbowała i nie miała żadnych efeków??
paulina
PAULINA!!!
No wreszcie, ciesze sie ze ktos napisal na temat biegania. Mnie tez to bardzo interesuje. Kiedys wpisalam posta o bieganiu, ale nie bylo odzewow, tak wiec zniknal gdzies bardzo daleko i juz nawet nie szukalam go. Do rzeczy. Ja ciagle mysle, chyba to chore, bo codziennie o bieganiu, ale nie moge sie zebrac. Fakt, ze zima ciagle u mnie panuje i nie ma za bardzo warunkow to uprawiania tego sportu. Ale prawdziwy sportowiec niczym sie nie przejmuje. Widze jak ludzie biegaja w mrozy, deszcze, chlapa. Podziwiam ich. Mi brakuje takiego zaparcia. Ale wiem, ze bardzo mi by to pomoglo w zgubieniu tluszczyku na udach. Najgorsze jest to , ze nie moge sie przemoc.
Kurcze, ale sie rozpisalam. Powiedz mi Paulino, jak sie zebrac i nie zrezygnowac po pierwszych dniach. Ja ciagle zaczynam od poniedzialkow. Juz nie pamietam ile ich bylo. Ale obiecuje, jak tylko troszke sie ociepli, nie bedzie sniegu, zabieram sie za siebie. Bardzo mi zalezy, zeby schudnac do maja.
Trzymajcie sie !
Wreszcie ktos zauwazyl tego posta...
Kochana Larko, szczerze bieganie jest jedynym sportem, ktorego nie cierpie... i fakt biegania wyszedl w ogole przez zupelny przypadek... biegam z kolega, ktory juz trenuje od roku.. i praktycznie biegam z nim bo glupio mi odmowic, bo wyjdzie ze jestem cienias... to wszytko on jest moja motywacja...
i jeszcze nie mozna myslec ile musze przebiec tylko myslec, jak fajnie jest po bieganiu jaka satysfakcja...
pozdrawiam duszyczki i do biegania...
paulinka