Rozpoczynam walkę od nowa.

Cześć. Może mnie pamiętacie byłam tu od listopada do lutego. I miałam nadzieję, że nie wrócę, ale niestety jak większość wróciłam :oops:
Więc znowu chcę schudnąć bo wyglądam jak pulpet. Spodnie które po diecie zwisały robią się opiętę.
Chcę schudnąć do 45 kg. Ale jak zejdę z powrotem do 49 to też nie będę zła :D
W pasie bym chciała mieć 60-63 cm. Więc na razie ograniczę jedzenie i będę jeździć na rowerze.
Jak myślicie jeśli będę jeżdziła co najmniej 1 h. Dziennie da to dobre efekty i po jakim czasie?? 1 miesiąc czy więcej( rower zwykły jazda po lesie i nie tylko)

Myślę, że po miesiącu jakiś rezultat będzie. Może niekoniecznie taki, jaki jest Twoim ostatecznym celem, ale będzie. A to już coś. Jeśli jeszcze połączysz ograniczanie jedzenia i jazdę na rowerku z ćwiczeniami i ogólnie aktywnym trybem zycia, powinno być dobrze :D
Życzę powodzenia i trzymam kciuki!

Postanowiłam sobie!! Chcę schudnąć. Jeszcze chyba nigdy nie chciałam tego aż tak bardzo. Ale moja dieta będzie zdrowa!! Moje pierwsze postanowienia.
:arrow: Jazda na rowerze 1 godz. dziennie lub 3-4 razy w tygodniu po dwie godziny.
:arrow: Codzienna gimnastyka na brzuch i nogi
:arrow: Codzienny masaż nóg i brzucha i smarowanie balsamem ujędrniającym.
:arrow: Ograniczę tłuszcze i smażone rzeczy
:arrow: Znów porzucę słodycze( najłatwiejszcze)
:arrow: Ograniczę mięso( szczególnie te tłuste) i zwiększe ilość warzyw
:arrow: Spróbuję biegać choćby w weekendy
:arrow: Tak jak przez cały czas będę chodziła na basen raz w tygodniu.
:arrow: Będę brała psa na spacer
:arrow: Rzucam białe pieczywo
:arrow: Przestaje pić "Pysie" w szkole i wracam do wody niegazowanej
:arrow: Do wakacji zobaczę chudą buzię
:arrow: Do końca kwietnia schudnę co najmniej 3 cm w pasie.

I jak wam się podoba?? Przyłączycie się do mnie. Czy coś jeszcze pominęłam?? A moje odchudzanie zamierzam liczyć w cm. a nie w kilogramach. Bo stawiam na sport. Chcę być szczupła i umięśniona, a nie szczupła i sflaczała :D Pozdrawiam was.

Zasady bardzo ladne, ale dla osoby z nadwaga. Ile masz wzrostu?

155 cm. Może to nie jest wielka nadwaga, ale ja się źle czuję z tym tłuszczykiem. A w lutym po 2 miesiącach diety czułam się wspaniale. Więc wracam i walczę od nowa. O umięśnioną i wysportowaną sylwetkę.

Uff, więc spełniłam trzy lub cztery z wymienionych podpunktów. Nie jem słodyczy, piję tylko i wyłącznie wode niegazowaną, schudłam w pasie, codziennie robię masaż brzucha i nóg( ponadto wcieram balsam). Na wadze jeszcze nie stawałam, ale może ten punkt uda mi się też wykonać. Zaraz wezmę psa i małą siostrzenicę na spacer do lasu.
Niestety w tym tygodniu z roweru nici :( nauka. Pozdrawiam was.