Wersja do druku
Mam nadzieję, że będziemu tu wpadać regularnie (Juma i frezja23) i pisać co nam w duszy gra :)
Jak schudniemy, to się oczywiście pochwalimy a jak nie, to będziemy narzekać jakie życie jest brutalne i do bani... :)
Ok, ja zamierzam stracić 16 kg (choś gdyby spadło 20, to też bym przeżyła ;-) ), a jak mi pójdzie - zobaczymy, pożyjemy :)
A frezja niech się sama chwali :D
HEJ!!!!!!
Ja napewno spróbuję wpadać tutaj regularnie! I bede się przyznawac nawet do tych moich grzeszków wszystkich!
Też najlepiej byłoby zgudbić 20 kg ale jeśli uda mi sie mniej to też bedę zadowolona!
Tak naprawde rozpoczynam kolejny raz(niepytajcie ile razy to było już bo nie pamietam :roll: ) odchudzanko! I mam nadzieję, ze tym razem mi się uda! MUSI SIĘ UDAĆ!!!
A zaczynam z wagą ( o zgrozo) 78 kg :oops: przy wzroscie 167(wzrost się nie zmieni już)
sluchajcie mam taki sam problem jak wy.Mam na imię Ania mam 23 lata i przy wzroście 165cm ważę 95kg i mam do zrzucenia ponad 30kg nadwagi ale u mnie jest ten problem że ja nie mogę się przemóc chociaż bardzo chcę schudnąć.Przydaloby się zrzucić 15-20kg.W sobotę jadę do Lodzi do Centrum Leczenia Otylości Saba i jestem ciekawa co mi tam powiedzą.Pozdrawiam.Ania
Ladnie zabieracie sie do odchudzania ja tez mam okolo 20 kg do schudniecia i licze ze mi sie uda ....powodzenia , na razie jem warzywka i owocki zobaczymy jaki bedzie efekt a juz sa:)
No i cóż, jeszcze się trzymam, a co! ;)
Tak, więc mam już nowe postanowienia...
Z tych 72 do 56 chcę spaść do wakacji, co powinno mi się udać, jeśli wyrzeknę się słodyczy.
Teraz właśnie jem obiado-kolacje, 4 talarki drobiowe i 2 bułeczki. I to koniec wcinania na dziś :)
Hmm... zabrzmi to dziwnie, ale NA SZCZĘŚCIE mam anginę i 0 apetytu. Czego chcieć więcej? :)
Tylko... mam straszną ochotę na paczkę chipsów... :oops:
Ale dzielnie się trzymam!
witam kobietki :)
ja też tu trwam od miesiąca
jaka diete chcecie stosować, bo ja przez miesiać na tysiaku schudłam 5kg :)
No, to gratulacje, laluniaa! :D
Ja zamierzam odchudzać się dietą ŻM, czyli chyba najlepszą - Żreć Mniej! :)
Jak staję na wagę, to :shock: ...
Ech, trzeba to zmienić.
Kurcze, teraz pokłóciłam się strasznie z chłopakiem i mam ochotę "zagryźć doła"...
Jak mi strasznie smutno :cry:
hej grubaski! Ja też jestem na tysiaku i schudłam 5 kg w ciagu 1,5 miesiąca. Zdarzaja mi sie rózne upadki, no cóż :oops: Najczęściej w weekendy, a od poniedziałku zaczynam od nowa....... Każdy poniedziałek jest silniejszy i mocniejszy od poprzedniego (oczywiście w postanowienia) Jeden z takich poniedzialków dobiega końca, jestem zadowolona, wytrwałam przy 1000; jeszcze tylko napiję się herbatki ziołowej.
Wiem jedno: wsparcie jest ogromnie potrzebne każdej z nas.
Smutno mi... :cry:
Juma, a skąd ten smutek? Czyżby to kwestia tej kłótni z chłopakiem? Wierz mi, kłótnie czasem są nieuniknione. A jeśli rzeczywiście więź między wami jest głęboka, wkrótce zapomnicie o tym starciu :)
Nie martw się zanadto, bo może nie ma czym :)
Właśnie problem w tym, że to nie jest chyba "przejściowe starcie"... :(
Martwię się, że to koniec mojego związku...
A znając siebie - będę zagryzać doła.
Czemu wszystko sypie mi się na łeb?! :cry:
Zamiast zagryzać doła - jeszcze bardziej zagryź zęby! Dlaczego koniec związku, choćby i poważnego, miałby oznaczać koniec dbania o siebie? Przecież tak naprawdę ludzie wokół nas zmieniają się wciąż i jedyną osobą, która zostanie z Tobą do końca, jesteś Ty sama. Dlatego nie warto poświęcać tego, co już dla siebie zrobiłaś. Nie warto - w imię czegokolwiek.
Dzięki wielkie za wsparcie. Mam straszną tendencję do dołowania się...
Ech, no może rzeczywiście jakoś to będzie...
I pamiętajcie! Żeby mieć jakieś efekty nie może być przerwy w czasie serii (pomiędzy ćwiczeniami), oraz ani jednego wolnego dnia. Efekty daje regularne zastosowanie się do opisanych niżej ćwiczeń!
Do pracy, puszki okruszki, do pracy! :D (powiedziała Juma szykując się do błogiego snu :wink: )
1 - dzień 1 seria po 6 powtórzeń w każdym ćwiczeniu
2,3 - dzień 2 serie po 6 powtórzeń w każdym ćwiczeniu
4,5,6 - dzień - 3 serie po 6 powtórzeń w każdym ćwiczeniu
7,8,9,10 - dzień - 3 serie po 8 powtórzeń w każdym ćwiczeniu
11,12,13,14 - dzień - 3 serie po 10 powtórzeń w każdym ćwiczeniu
15,16,17,18 - dzień -3 serie po 12 powtórzeń w każdym ćwiczeniu
19,20,21,22 -dzień 3 serie po 14 powtórzeń w każdym ćwiczeniu
23,24,25,26 - dzień 3 serie po 16 powtórzeń w każdym ćwiczeniu
27,28,29,30 - dzień 3 serie po 18 powtórzeń w każdym ćwiczeniu
31,32,33,34 - dzień 3 serie po 20 powtórzeń w każdym ćwiczeniu
35,36,37,38 - dzień 3 serie po 22 powtórzeń w każdym ćwiczeniu
39,40,41,42 - dzień 3 serie po 24 powtórzeń w każdym ćwiczeniu
Opis ćwiczeń:
1.ćwiczenie. W leżeniu na plecach, ręce wyprostowane wzdłuż tułowia, unosimy klatkę piersiową zginając kręgosłup do przodu w części piersiowej (część lędźwiową pozostaje prosta na podłożu) jednocześnie unosimy jedną nogę w górę zginając część udową w biodrze do konta 90o i kolano również zginamy do kąta 90o. W pozycji uniesionej klatki i nogi przytrzymujemy lekko obiema rękami kolano dłońmi i obu stron. Jest to pozycja maksymalnego napięcia, którą utrzymujemy, przez 2-3 sek. Następnie wykonujemy szybkie przejście do leżenia początkowego i powtarzamy ćwiczenie do drugiej nogi, co daje nam pełne jedno powtórzenie
2.ćwiczenie. Wykonujemy je analogicznie do pierwszego, z tą tylko różnicą, że ruch jest wykonywany jednocześnie do obu nóg.
3.ćwiczenie. Wykonujemy je analogicznie do pierwszego z tą tylko różnicą, że ręce nie leżą w pozycji początkowej na podłożu wzdłuż tułowia, lecz są splecione za karkiem, a przytrzymanie w momencie maksymalnego napięcia następuje nie dłońmi, lecz łokciami.
4.ćwiczenie. Wykonujemy je analogicznie do drugiego z tą tylko różnicą, że ręce nadal są splecione jak w ćwiczeniu trzecim.
5.ćwiczenie. Wykonujemy je analogicznie do trzeciego tą tylko różnicą, że nie występuje tutaj zatrzymanie w momencie maksymalnego napięcia mięśni, lecz cały sens polega na tym żeby wszystkie skrętoskłony wykonać w jak najszybszym czasie (tzw. rowerek).
6.ćwiczenie. Wykonujemy je analogicznie do drugiego z tą tylko różnicą, że nie zginamy nóg w kolanach lecz unosimy nogi do góry całkiem wyprostowane do dwóch ostatnich ćwiczeń nierysowałem rysunku bo napweno bedziećie juz wiedziec o co chodzi.
cześc wszystkim !!!
Fajnie, że tyle osob przyłonczyło się do nas i mam nadzieję, że razem jakos pokonamy te paskudne kg :D
Ja dziś zaczełam od kawki i do końca m-ca czyli jeszcze 11dni postaram się wytrzymac na samych owocach i warzywach, a poźniej 1000kalori (myslę że to najrozsądniej będzie) :?
Juma nie możesz się teraz zalamać, musisz wytrwać pamietasz obiecałaś mi to przecież !!!
Ps. dzis zaczne cwiczyć, zobaczmy jak mi to pójdzie :oops:
No ok, jeszcze się nie załamałam i trzymam się dzielnie. Ja jestem jeszcze na sucho :) Jednym słowem nic nie jadłam (ach, ta duma ;) ).
Frezja zastanawiam się co Ty na wypróbowanie nowej, dość może drastycznej dla łasuchów, ale skutecznej i zdrowej diety?
Jak się namyślisz, albo będziesz chociaż chciała zapoznać, to daj znać :-)
Pozdrawiam gorąco wszystkich puszków okruszków, buziaczki :*
No dobra wiec witam i ja mis co kalpniete uszko ma :wink:
Hmmm.... tak czytam i cytam.... :roll: I mowie Wam tak, ze jezeli naprawde uwierzycie wszystkie to wam się uda :!: :!: :!:
Frezja23 Wiesz zdecydowanie odradzam taka diete, bo organizm potrzebuje białka i węglowodanów. I bardziej białka zawartego w miesie i nabiale, niz węglowodanów zawartych w owocach. A co do 1000kcal to jest minimalna dawka kcal jaką musi dostawac organizm. Jeżeli schodzisz ponizej 1000kcal spalasz mięśnie razem z tłuszczem. Ale duza dziewczynka jestes i wiesz co jest naleprze dla twojego organizmu.
marzycielka21 bardzo dobra decyzja, ja tez jejździłam do łodzi i razem z Sabą schudłam 25 kg :D Życze Ci powodzenia i wytwałości przy picu tych obrzydliwych ziółek :? Ja zatykałam nosa i piłam :wink:
Wszystkim Wam życze powodzenia i sukcesów :!: :!: :!:
Na śniadanko zjadłam bułeczkę z serem, ogórkiem i pomidorem (no i trochę masła, skusiłam się :() a na obiad warzywka na patelnie i talarek z piersi z indyka. W sumie 697,65 kcal. Myślę czy jeść kolację, czy nie... jak myślicie?
Chyba się jednak nie zdecyduję... :?
juma mysle ze to wazne nie chodzic z pustym brzuszkiem spac. mysle ze jogurcik bedzie dobrym rozwiazaniem, bo tak ciezko zasnac jak burczy w brzuszku :?
Potrzebuję motywacji!!!!! :(
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
70 :D :D :D :D :D :D
Jeszcze trochę i będzie zamiast 7 na początku 6 :D :D :D
Żyyyyycie jeeeeest pięęęęęękneeeee!!!!!
Dziewczyny, nie traćcie wiary, skoro mi się udaje, to czemu Wam miałoby się nie udać? :D
Hihi, kocham to miejsce! :D:D:D:D:D
JUMA wyobraź SOBIE JAK FAJNIE BĘDZIESZ WYGLĄDAĆ W NOWYM BIKINI, ALBO LATEN W SUKIENCE :D
NIE ŁAM SIĘ KOCHANA, BO WARTO WALCZYĆ O ZGRABNĄ FIGURĘ.ZRESZTĄ MOŻNA DOŚĆ SZYBKO PRZYZWYCZAIĆ SIĘ DO DIETKI, TYLKO NA POCZĄTKU JEST CIĘŻKO :?
PAMIĘTAJ ŻE JESTEŚMY Z TOBĄ :D :D
BĄDŹ DZIELNA :!:
widzę ze się spóźniłam z tą motywacją :D :D
gratulacjie :!: :!:
Cześć Dziewczyny!
Jeśli można do Was od czasu do czasu zajrzeć, to z niekłamaną przyjemnością będę Was odwiedzać. :) Też by mi nie zaszkodziło zrzucić około 20 kg... ale po co się odrazu tak daleko zapędzać... :wink:
Sepi - będzie nam bardzo miło! zapraszamy jak najczęściej :)
częśc wszystkim!
w sumie to miałam nie wchodzić tu juz ,bo szczerze mówiąc moją dietę szlak trafił!!!
No i jednak mam wyrzuty sumienia i jak czytam wasze lisciki to jednak wrócę do dietki i to pomimo tych grzeszków wszystkich, a wy mam nadzieję że mi to wybaczycie !
ale wstyd :oops:
w sumie to zaczne od jutra rana tak porządnie i niebędą to tylko same warzywka tylko dieta 1000 kcal.
pozdrawiam, buziaki , powodzenia dla wszystkich !!!
Kurcze, jeść mi się chce...!!!
Hmm... Wszystkie już schudłyście, czy po prostu nikt nie lubi mnie tu odwiedzać? :)
Taaaa... Już schudłam. Jestem już tak chuda, że mnie po prostu nie ma :lol:
Czytam, zaglądam, ale się nie zawsze odzywam.
Nic mi się nie chce. Ćwiczyć mi się nie chce, pracować mi się nie chce, posprzątać mi się nie chce... Nuuudy...
A cała sterta prasowania czeka...
No ba, schudłam tak, że spadłam z krzesła i pogruchotałam sobie moje cenne kości :P
Czasu mam mało ostatnio. Zaraz znów muszę zmykać, przede mną jeszcze jedno spotkanie na szczycie ( ;) ), a potem wreszcie w miarę spokojny wieczór z testami na prawko. Miałam iść dzisiaj na egzamin, ale odwiedziła mnie niespodziewanie znajoma i tak jakoś wyszło, że nie poszłam. Ale ćwiczeń nie zaniedbałam, a przy kawie nie zjadłam nawet kawałka czekolady :D
Cześć Grubaski!
Włócząc się dzisiaj po mieście, zastanawiałm się czy w sierpniu (mam duże wesele w rodzinie) będę mogła kupić jakąś fajną rzecz w normalnym rozmiarze czy po raz kolejny będę szukła worków?? Gdybym się tak bardzo postarała to przecież do sierpnia można sporo jeszcze zrzucić, nie? tak sie staram a mam taaaakie wpadki :oops: Eeehhh...
Jaki masz wpadki Skorek... :> ?
a jakie można mieć będąc na diecie?
Tu coś skubne, tam spróbuję, i to kusi i to nęci.. :cry: Tydzień dieta idzie exstra, potem dwa dni załamania itd... i tak mija dzień za dniem, aż przyjdzie lato a ja znowu powiem, że probowalam ale nie wyszło....
Wszystkim odchudzającym się fankom jogurtów itd. polecam Jogobellę pieczone jabłko - pyszna, pożywna i małokaloryczna... przed chwilką zjadłam :)
Nioo, moja dietka ciągnie się dalej - jutro minie już tydzień...
W sumie spadły mi 2/3 kg - waga trochę się waha. Więc jest upragnione 70, a nawet skłania się ku 69! :D
A ku pokrzepieniu serc ( i Waszych głodnych ciałek ;) ) zamieszczam text fajnej piosenki, która wprawia mnie w dobry nastrój i daje trochę siły :) a nawet sporo siły! :):):);):):):)
Kiedy kończy się zima
Wtedy wiosna się zaczyna
Bez zbędnego planowania
Bez szczegółów ustalania
Tak po prostu samo z siebie
Ziarno się rozwija w glebie
Kiedy kończy się zima
Kiedy kończy się burza
Wtedy słońce się wynurza
Bez zbędnego planowania
Bez szczegółów ustalania
Tak po prostu samo z siebie
Słońce toczy się po niebie
Kiedy kończy się burza
Tak to jest
Zjadłam loda :( i dieta legła w gruzach... :cry:
Juma, przez jednego loda? Iii tam, spalisz to jutro szybciej, niż zdążysz odmówić zdrowaśkę :D Spokojnie, nie bój nic, jeden lód nie uczyni z Ciebie hipopotama ;)
zgadzam się z szanowną poprzedniczką :D
jeden lód to jeszcze nie koniec świata :wink:
:D Cały czas trzymam się jakoś :) już 69 a nie 72 :) To jak z piosenki: "...Boże, życie bywa piękne..." :P
Bardzo mi sie podoba ten temat, przeczytalam wszystkie posty na raz i az sie do siebie usmiechnelam :) Ciesze sie, ze idzie ci Juma tak dobrze, mam nadzieje ze Frezja tez bedzie trzymac sie postanowien i obie zrzucicie zbedne kilogramy :)
A lody maja przeciez malo kalorii, wiec o co ten placz?:) Lepszy lod niz paczek, batonik albo czipsy :P
Pozdrawiam :)