-
Jooanka --> mnie tam się podoba. Jest króciutko, z pazurem, niebanalnie, czyli tak, jak miało być :D A do tego poczułam się młodsza u fryzjera, bo od razu po wizycie leciałam robić zdjęcia do dyplomu, więc byłam ubrana elegancko i fryzjerka spytała mnie, czy wracam z matur. I nie chciała uwierzć, że maturę to ja pisałam pięć lat temu :D
A śniadania powinnaś zacząć jadać - to właśnie kalorie pochłonięte rano są przerabiane od razu na energię!
Basiooorka, świetnie! Widać postępy :D
-
joanko u mnie obiady odkad stosuję tą dietkę ---dzisiaj już 8 dzień to jakos nie są to raczej obiady a takie przekąski....ale dzisiaj sobie pozwoliłam na pierś z kurczaka panierowaną smażona z sałatką --ogólnie to nie przepadam za mięsem ale trzeba troszkę wzbogacić potrawy :):):):)
Nie mam pojecia co bedzie na obiad jutro i chetnie bymn ci tu podałam przyklady ale naprawde nie mam pojęcia..
pozdroooweczka
-
Cześć Dziewczynki :D
Niestety popadłam w codzienne ważenie, wiem, wiem ,niedobrze....ale niestety nie mogę wytrzymać. Powiem Wam,że motywuje to mnie jeszcze bardziej. Codziennie rano widzę,że ta wskazóweczka idzie w dół. Dziś była poniżej 57, ciekawe ile będzie w piątek :?: Wczoraj zjadłam sporo ,więc chyba 1000 kcal nabiłam. Jeszcze tomoje obliczenie jest troszkę na "oko".Nie mam wagi i nie wiem dokładnie ile co waży.np. udko od kurczaka.Więc wartość kaloryczną trooszkę na pewno podwyższam dla pewności.
Damrade, taka fryzurka to super sprawa, miałam dwa lata temu króciótkie i czarne włoski,właśnie tak postrzępione. Teraz jestem blondynką i mam półdługie też postrzępione i też podobno jest nieźle.Na włosy nie mogę narzekać, podobają mi się zawsze, tylko moja figura .... :cry: Chociaż dzisiaj , powiem Wam laseczki,żę nawet, nawet, zaczyna mi się podobać....
Basiooorka, ja najczęściej na obiady jem jakąś mrożonkę z hortexu, ugotowaną lub uduszoną. Polecam Ci z ziołami i papryką-jest bardzo smaczna.Dla mnie najlepsza. Jeśli mam ochotę to nawet całą zjem, a ona nie ma więcej niż 250kcal. Jeśli jem połowę to do tego jem kawałek udka ugotowanego. W pierwszym tygodniu nie jadłam wogóle mięsa,ale stwierdziłam,że tak to nie za bardzo.
DZIŚ 14 DZIONEK !!!!
POZDRAWIAM MOCNO I DZIEWCZYNY TRZYMAM ZA NA KCIUK :D
-
Witajcie- dzisiaj 9 dzien:):):)
Postanowiłam że nie będę się ważyc aż do soibotniego ranka-- chcoiaż bedzie to trudne bo waga stoi w łażience i kusi- ale wytrzymam:):):)
Dzisiejsze menu
:arrow:na śniadanko- herbatka + 2 wafle ryżowe posamrowane pasztecikiem cieniutko
:arrow: w miedzy czasie pozwoliłam sobie na odrobinkę słodkości- bo słodyczy to już tydfzien nie jadłam a więc batonik knoppers- ok 130 kcal :oops:
:arrow: za jakies 20 minut zjem dopiero opbiadek ----surówka z marchwi i białej kapusty+ noga z kurczaka upieczona----jakieś 250 kcal
Na razie jest dobrze bo coś koło 500 kcal zjedzone :):) Czyli jesdzcze moge wykorzysztac drugie tyle choć wcale nie musze--ale zobaczymy jak tobędzie :)::):):)
pozdroooweczka
-
Witam, dobiegł końca drugi tydzień mojego odchudzania ostrego. POdobno widać i to mocna ,ze zeszczuplałam. Myślę,żę tak mocno to nie widać,ale mieszczę się już w większość swoich bluzeczek z zeszłego roku. Do wagi ubiegłorocznej brakuje mi jeszcze minus3 kg.Jeszcze troszkę,ech....
Dziś zjadłam malutko,ale dobiłam do prawie 1000 kalorii puszką małą z sałatką z makreli. Oprócz niej zjadłam na śniadanie!!!! Pierwszy raz dziś śniadanie zjadłam,ale dopiero przed 11.00
a więc menu wygląda tak:
:arrow: śniadanie:serek farmerski mały 120kcal
:arrow: obiad:warzywa około 200kcal
:arrow: 2 małe kieliszeczki likieru 170 kcal
:arrow: kefir 85 kcal
:arrow: mała puszka makreli 240kcal
:arrow: kawka z mlekiem 0,5% 50 kcal
i to już wszystko
Ciekawe jak mi pójdzie jutro. Nie mam pomysłów na obiadki niestety :(
-
Ja musze powiedziec że wczoraj obiad był moim ostatnim posiłkiem--wiec zjadłam ok 500kcal -wiem ze to za mało ale naprawde nie chcciało mi się jeśc.
Dzisiaj 11 dzień ( źle ostatnio policzyłam) i śniadanko zjadłam dopiero ok 11
:arrow: musli owocowe ze szklanka mleka 3,2 %===460 kcal
jestem tak napchana że nie wiem czy zjemjakis obiad- chocwiem że bede musiala, bo jesli sie człowiek juz decyduje na diete to trzeba to robic z głową zeby potem nie było roznych komplikacjii.........tak wiec w oikolicach 17 zjem znowu coś :):):)
pozdrawiam sertdecznie
ps zgodnei z postanowieniem na wage nie wchodzilam i wejde w sobote :):)
-
Ja wejdę jutro, ale coś mi się zdaje, że nic ze mnie nie zeszło. Mam nadzieję, że tylko mi się zdaje ;)
Dzisiaj zjadłam jak dotąd miskę płatków śniadaniowych, trochę truskawek (takich prawdziwych, z pola, a nie z hipermarketu!) i dwie kromki ciemnego chlebka z drobiową polędwiczką. A zaraz wychodzę z domku i wrócę późno, więc wątpię, bym zjadła coś jeszcze. Może jakiś jogurcik sobie wezmę na drogę :)
Jooanka, obiadki rzeczywiście są problemem, ale poszperaj w przepisach na stronie głównej dieta.pl - może coś znajdziesz ciekawego :D
-
tak dieta 1000 kcal zagwarantuje Ci w miare szybkie efekty :) Troche cwiczonek tez nie zaszkodzi :)
-
:lol: :lol: :lol:
dziśiaj zjadłam warzywka moje ulubione i udko ugotowane na obiad, czyli około 400 kcal. Teraz wcinam ogóreczki małosolne sztuk4 czyli około80 kcal
Zaraz idę na babskie spotkanie i mam nadziję,że nie dam się skusić na nic kalorycznego
pozdrawiam
-
to znowu ja :) przed chwilką zjadłam 2 kluski na parze polane jogurtem jogobella light truskawkowa...prosze powiedzcie ile jedna kluska na parze ma kcal????
Ale i tak chyba nie dobiłam do 1000 a napchalam sie jak nie wiem:):):) Wiec nastepny posilek to jutro rano znowu musli z mleczkiem ;):) pozdrawiam
-
No to podliczyłam wkońcu i znalażlam ile kcal mają kluski na parze=buchty:)
Dzisiaj zjedzone 936 kcal i już nic nie zjem :)
Jutro jade na uczelnie i kupie sobie obwarzaenk krakowski:):):):) więc moze zrezygnuję z musli z mlekiem bo to naprawde jest bardzo kaloryczne danie...
życze miłego dnia :)
-
basiooorka>? musli z mlekiem to kaloryczne danie?? czy ten obwarzanek??
Tak naprawdę to i to i to kaloryczne ale musli bardzo odżywcze,prawda..? ja jadam baaaardzo często na śniadanie musli ze szkl mleka 0%, daję tylko 3 łyżki tego musli i licze,ze ma to 250 kcal..?a moze przesadzam..? zastanawiam się ile ma 1 łyzka stołowa musli kcali...? basiooorka ile zwykle dajesz tego musli do mleka..? buźki!!
-
56 kilogramów!!!!!
Dzisiaj moja waga tyle wskazała :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Cieszę się mocno.Suwaczka jeszcze nie [p[rawiam, poczekam,żeby sie upewnić.
-
Joasik ja dałam musli owocowego tak ok 100 gram ze szklanka mleka --mleko mialam 3.2% :x i wyszło mi ze ok 450 kcal to miało. Ale to tez zalezy od musli, bo owoce kandyzowane , rodzynki itd sa przeciez bardzo słodkie.....
Joanko ghratuluje wagi:):) Ja zobacze jutro rano ile ta magiczna wskazówka pokaze:):):)
Menu dzisiejsze:
:arrow: na śniadanie zrobiłam sobie kawę parzoną-ale wypiłam moze z 3 łyki bo bym na aurobus nie zdążyła
:arrow: . Na czczo zaczęłam dzien na siłowni-ok godzinki ćwiczeń.
:arrow: potem miala przerwę poł godzinki to kupiłam sobie obwarzanka krakowskiego. :arrow: Potem 1.5 godziny tenisa.
:arrow: Teraz dopiero wróćilam i zjadłam poł wędzonej makreli--taka średnia ta makrelka więc licze jako 100 gram. Piłam wode więc 00000:)
Jestem napchana....a mój boyfriend :) mówi ze chce mnie zabrać na pizze albo lasagne wieczorkiem....teraz mam dylemat i szukam po necie ile taka porcja lasagnii moze miec kalorii.................w sumie to dzisiaj moge jeszcze wykorzystac ok 500 kcal
pozdrawiam i plisss napiszcie ile ta smaczna potrawa moze miec:):):)
:************** posyłam
-
OOOOOOOO znalazlam że 100 g lazanii ma 145 kcal:)
Powiedzcie mi czy mniej wiecej zgadza sie to??
-
Basiooorko, nie mam bladego pojęcia, ale sprawdzę i... jeśli się zgadza, jutro robię lasagne :D Tyle, że to jest dość ciężkie danie. Tak się właśnie zastanawiam, ile to jest 100 g (objętościowo) takiego smakołyku.
Rano stanęłam na wagę - 64 kg! A przed momentem właśnie wróciłam z przejażdżki rowerowej. Myślałam, że nie było mnie krócej, a tu się okazuje, że jakieś 2,5 godziny. Załatwiłam wszystkie sprawy i sprawki, a do tego zrobiłam sobie taki trening, że aż miło :D I jeszcze trochę mnie słoneczko popieściło :)
-
No więc tak: byłam wczoraj w tej pizzerii i zamówiłam sobie lasagne- jeszcvze sie spytalam ile taka porcja ma i kelner powiedzial ze ok 300 g wiec szybko podl;iczylam i jedna porcja l;asagne wynosi ok 420 kcal....zjadłam jej 3/4 reszte nie dalam rady bo naprawde ciezka potrawa.... w sumie to wczoraj zjadlam mniej niz 1000 kcal ale jakos mialam wyrzuty sumienia po tym lasagne.....
Dzisiaj stanełam na wadze i co???? i dalej 57 kg -ale moze ruszy sie cos przez nbastapnych pare dni- ale wiem jedno ze juz lasagne nie tkne:):):) Dzisiaj zaczyna sie nowy dzioneczek a ja jestem dalej napchana - nie mam na razie ochoty a by cokolwiek zjeść- moze kawusie na dobry początek dnia:)
Teraz sprzątanko w domku- okno w pokoju trzeba umyć itd, potem na zakupy no i trzeba skorzyustac z pogody bo pięknie za opknem :):):)
Życze wszystkim miłego i udanego weekendu :):)
-
Cześć
A ja już drugi dzień na wadze mam 56!!!!!!ale sie cieszę,jeszcze tylko troszeczkę i będzie świetnie :)
Jestem już po obiadku, zjadłam pł mrożonki hortexu z przyprawami i paryką-bardzo smaczna-polecam. Do tego zjadłam jeszcze gotowaną kiełbaskę białą. Jak na razie jestem objedzona maksymalnie, ciekawe ile taka kiełbaska ma kalorii, zaraz pójdę sprawdzić:)
Pozdrawiam
-
[color=red]OOOO jak dawno mnie tu nie było!!!!!
Witam serdecznie. Melduję ,ze waga moja już drugi dzień wskazuje 55!!!!!!! SUPER
mocno się cieszę. Dziś zjadłam rano dwa plasreki szynki, cały dzień nic i wieczorem kawałek zagotowanej białej kiełbaski i galaretkę drobiową. Mało, wiem, wiem i szkoda,że wiecozrem,ale niestety nie było kiedy jeść w ciągu dnia[/color]
-
Cześć laseczki,dietkowanie weszło w krew i coraz bliżej jestem celu jeszcze tylko 4 kiloski, och jak bym chciała je stracić.....Teraz obawiam sie,ze waga ustanie mi w miejscu na tych 55 kg...co zrobić,żeby ją popędzić???
hop hop co sie dzieje?? Basioorka gdzie jesteś :?: Damrade :?: Jak Wasze dietkowanie, napiszcie mi proszę
-
Jooanko, właśnie wróciłam. Znaczy się, wróciłam wczoraj późnym wieczorem, ale dopiero teraz mam czas, by zajrzeć na forum. Jak dietkowanie, pytasz? Ano, do przodu. Znaczy: w miejscu, ale to i tak sukces po szaleństwach długiego weekendu :D Najważniejsze, że ruchu nie brakowało, więc się nie zastałam :) I opaliłam się pięknie, chodząc, jeżdżąc na rowerku i skacząc :D
A Tobie gratuluję - idziesz jak burza!
-
size=24]Dawno mnie nie było tu :oops:
Melduję,że dietkuję solidnie cały czas. Zdarzył mi sie tylko jeden dzień z wpadką. Poza tym idzie mi całkiem całkie. Żeby tylko jeszcze kiloski spadały. Ostatnio miałam na wadze 54 -ten wynik bardzo mnie satysfakcjonuje. Dziś pojjadłam troszeczkę, ale myślę ,żę w tysiaku zmieściłam się. Sukcesem dzisiejszym jest sniadanie- Danio waniliowe. Lekka porażką są zjedzone przed chwilką 3 wasy, ale coś chodziło za mną jedzonko. Na obiad zjadłam udko gotowane z kapustą czerwoną. Przekąska -drugie śniadanie dwa maleńkie klopsiczki a po południu koktajl truskawkowy-pół szklaneczki,Zaraz wszystko podsumuję i podliczęi wtedy będzie wiadomo ile zjadłam. Pozdrawiam i zyczę wytrwałości. Dziewczyny jak Wam idzie??[/[/size]
-
podsumowałam całe dzisiejsze jedzonko, nawet nieźle wyszło 1140 kcal!!!!
Myślałam,ze będzie gorzej a jest całkiem ok. Cieszę się :P
-
A widzisz, Jooanko? Pewnie Twój organizm tak się przyzwyczaił do diety, że czuje się syty nawet wtedy, kiedy dostarczasz mu niewiele kalorii. A te trzy Wasy to nie porażka, tylko wczesna kolacja :D
-
:) :) :) :) :)
Dzisiaj było też super :!: :!: :!:
Jedzonko dzisiejsze:
:arrow: Śniadanie - tost pszenny z szynką- ok.150 kcal
:arrow: obiad- gulasz z szynki + kapusta czerwona ze słoiczka około 360 kcal
:arrow: przekąska - koktajl: pół jogurtu naturalnego z truskawkami około 150 kcal
:arrow: kolacja - kanapki z wasa+ szynka gotowana i sałatka z pomidora i cebulki 280 kcal
:arrow: kawka z mlekiem, około 50 kcal
No i na tym powinnam skończyć dzisiejsze jedzonko, mam nadzieję,że mi sie to uda. Zrobiłam też dziś ciasto biszkopt z truskawkami i galaretką, ale kalorii to ona ma pewnie sporo,więc sobie je daruję dziś , bo będzie dużo więcej niż tysiąc[/color].[/[/size]color]
[color=green]POZDRAWIAM I ŻYCZĘ WYTRWAŁOŚCI!!!![/color]
-
Witam serdecznie:)
jejku, dawno nic nie pisałam, przezło miesiąc :!: Cały miesiąc objadania się :oops: :oops: :oops: A było już tak pięknie na liczniku 53kg :!: :!: :!: a tu znowu 55kg i ani grama mniej, no cóż wiedziałam,ze tak będzie.Mobilizacja do kolejnego starcia z resztą kilogramów do wyrzucenia trwała zbyt długo,ale jeszcze wszystko jest do nadrobienia, przecież jeszcze mam urlop i mogę jeść i robić co chcę i kiedy chcę. Tylko,żę w czasie urlopu to jakoś tak ciężej o mobilizację....ech, nic to jak mus to mus i konie.KROPKA :)
Nudy na razie straszne, z nudów przefarbowałam włosy.Już nie jestem blondynką tylko mam ciemne włosy, hihihihihi nazywają sie teraz głęboki kasztan. Lekki szok na początku był, ale teraz jest super. Wczorajzjadłam tysiaka i jest już organizm przygotowany do walki, dzisiaj też tyle zjem ,ale jeszcze nie mam pomysłu na jedzonko. aW lodówce jak na razie tylko jest pomidorowa z amino i nescafe frappe :wink: Wina nie mogę już doliczyć do niskokaloryczny i dietkowych rzeczy:)
W ramach zabijania nudy rzuciłam się na literaturę na obcasach. Książki Moniki Szwai czyta się świetnie i polecam je bardzo. Jestem nudzirą i ZZapisku stanu poważnego-REWElacJA :) Rozchmurzą nawet najwuiększy smutek:) Zabieram sie teraz za Smażone pomidory. Bardzo fajna też jest NIe całkiem do pary. Lekkie ,łatwe i przyjemne.Coś co skutecznie zabija nudę i czyi,że czas jakos leci, no bo ile można grać w tysiaca na kurniku :?: :?: :?: Ależ ja sie nudzę :!: :!: :!: Tragedia
POZDARAWIAM
-
[b]Hej! Wróciłam , bylam w Gdańsku. Dziś weszłam po południu kontrolnie na wagę- 53 kg ciekawe jak będzie rano. Dietę cały czas trzymałam ostro, ale z ćwiczeń nici. Jedyne ćwiczenia to bieganie po sklepach i raz rower 2km:),[/b]
-
Witam:)
Zmieniłam suwaczek, mam na liczniku 53 kg, czyli te dwa które przytyłam przed wyjazdem do Gdańska schudłam w Gdańsku. Jak napisałam i przzeczytałam ile sportu miałam w Gdańsku to sie uśmiechnęlam, zakupy codziennie i to po kilka kilometrów chodzenie, rower 12 km, no i oczywićie aquapark- 5 godzin w wodzie(głównie w dzikiej rzece)-efekty basenowego szaleństwa są widoczne na nogach i łokciach.
Wczoraj wieczorem zaszalałam ze słodyczami: trudno i tak bywa. Od dziś zabieram się za odchudzanko dalej, już "tylko" 2 kilogramy-ale najgorzej zgubić końcówkę i nigdy tak naprawdę nie doszłam jeszcze do wymarzonej wagi. Rekord miałam w zeszłym roku ważyłam 54 kg, ale oczywiście jak orzestałam sie pilnować to miałam 63:(((((
Mam nadzieję,że w te wakacje schudne i będę umiała nie przytyć w roku szkolnym.
Pozdrawiam i zapraszam do napisania o swojej walce z kg odwiedzających
-
Witaj Jooanko! :)
Dziękuję za odwiedzinki u mnie. Fajnie, że zamieściłaś link do siebie, bo nie mogłam Cie wcześniej znaleźć :?
Świetnie Ci idzie. Trzymaj się dzielnie a na pewno szybciutko osiągniesz swoją wymarzoną wagę
Pozdrawiam cieplutko
-
REMONT :!: :!: :!:
Wykańczająca sprawa :(
Nie mam siły sprzątać, źle się czuję i wyglądam nieszczególnie. Miałąm zamiar zrobić sobie badania,ale jakoś nie po drodze mi było. Za to stwierdziłam,że to jak zwykle niedobór magnezu. Objawy typowe dla braku w organizmie tego pierwiastka, więc do apteki było mi bliżej i zażywa od wczoraj.Zobaczymy jakie efekty. Niestety mój zły wygląd nie dał sie nie zauważyć wśród rodziny i znajomych. Ostatnio dosyć częst słyszę: źle wygladasz, zaczniij jeść. no to zaczęłąm i tych 2 kilosków nie zgubię na pewno, a najprawdopodobniej przytyję. Nie ma co, tyle wyrzeczeń ma iść na marne :?: :?: O nie :!: Będę dalej na dietce, tylko uszęwłączyć warzywa z magnesem.
Pozdrawiam i proszęnapiszcie, czy przy dietce miałyście kłopoty ze swoim zdrowiem
-
cały czas walczę
Cały czas walczę ze swoją wagą, raz lepiej raz gorzej. Czasami mam dni,że nie mogę opanować apetytu, a czasami całkiem spokojnie.Dzisiaj podliczyłam sobie kalorie w dzienniczku i wyszło mi 1000kcal razem z kolacją, nieźle, całkiem nieźle.A co zjadłam? :
:arrow: śniadanie: kawa+mleko 0,5%
:arrow: II śniadanie: 4 kawałki wasy z pasztetem drobiowy+dwa małe pomidory
:arrow: przekąska: dwa małe jabłka
:arrow: obiad: 2 razy berlinki +1 kawałek chleba graham+musztarda
:arrow: podwieczorek: herbata z cytryną +2łyżeczki cukru, dwa danonki
:arrow: kolacja: melon
to wszystko
Całkiem duzo tego wyszło,ale po wczorajszym szaleństwie wieczornym to sporo za dużo
-
Dawno mnie tu nie było , przeszło 3 miesiące, szok. W tym czasie jak nie trudno się domyśleć dieta poszła sobie precz. Przytyłam do 55 kg i zaczynam walkę z kiloskami . Własciwie to juz zaczęłąm i teraz jest 54kg. Do mojej wagi w której najlepiej sie czuje brakuje mi do zrzucenia 3 kiloski. Chciałabym ważyć 51 :!: :!: :!: Może mi się uda :?: :!: Mam nadzieję. Jem mało odzwyczajam sie od słodkości i trenuję silną wolę. Postanawiam, ze bedę podliczać kalorie codzienie i nie przekraczać 1000kcal.
DZIŚ JUŻ WIEM ,ŻE 1000 KALORII TO NAJLEPSZA DIETA .
wieczorkiem napiszę ile zjadłam,
A.
-
Dawno mnie tu nie było , przeszło 3 miesiące, szok. W tym czasie jak nie trudno się domyśleć dieta poszła sobie precz. Przytyłam do 55 kg i zaczynam walkę z kiloskami . Własciwie to juz zaczęłąm i teraz jest 54kg. Do mojej wagi w której najlepiej sie czuje brakuje mi do zrzucenia 3 kiloski. Chciałabym ważyć 51 :!: :!: :!: Może mi się uda :?: :!: Mam nadzieję. Jem mało odzwyczajam sie od słodkości i trenuję silną wolę. Postanawiam, ze bedę podliczać kalorie codzienie i nie przekraczać 1000kcal.
DZIŚ JUŻ WIEM ,ŻE 1000 KALORII TO NAJLEPSZA DIETA .
wieczorkiem napiszę ile zjadłam,
A.
-
Dawno mnie tu nie było , przeszło 3 miesiące, szok. W tym czasie jak nie trudno się domyśleć dieta poszła sobie precz. Przytyłam do 55 kg i zaczynam walkę z kiloskami . Własciwie to juz zaczęłąm i teraz jest 54kg. Do mojej wagi w której najlepiej sie czuje brakuje mi do zrzucenia 3 kiloski. Chciałabym ważyć 51 :!: :!: :!: Może mi się uda :?: :!: Mam nadzieję. Jem mało odzwyczajam sie od słodkości i trenuję silną wolę. Postanawiam, ze bedę podliczać kalorie codzienie i nie przekraczać 1000kcal.
DZIŚ JUŻ WIEM ,ŻE 1000 KALORII TO NAJLEPSZA DIETA .
wieczorkiem napiszę ile zjadłam,
A.
-
Dawno mnie tu nie było , przeszło 3 miesiące, szok. W tym czasie jak nie trudno się domyśleć dieta poszła sobie precz. Przytyłam do 55 kg i zaczynam walkę z kiloskami . Własciwie to juz zaczęłąm i teraz jest 54kg. Do mojej wagi w której najlepiej sie czuje brakuje mi do zrzucenia 3 kiloski. Chciałabym ważyć 51 :!: :!: :!: Może mi się uda :?: :!: Mam nadzieję. Jem mało odzwyczajam sie od słodkości i trenuję silną wolę. Postanawiam, ze bedę podliczać kalorie codzienie i nie przekraczać 1000kcal.
DZIŚ JUŻ WIEM ,ŻE 1000 KALORII TO NAJLEPSZA DIETA .
wieczorkiem napiszę ile zjadłam,
A.
-
-
Witam :lol:
Nie było mnie tu trzy miesiące, pozmieniało się nieco, a właściwie 3 kilo się pozmiwniało. W wakacje ważyła 51 a w grudniu 55.Dzis ważę 54kg i mam zamiar wrócić do wagii wakacyjnej. Wieczorem wrócę tu i napisze co zjadłam, mam nadzieję,że nie wyjdzie więcej niż 1000kcal :!:
DZIŚ JUŻ WIEM 1000 KALORII TO NAJLEPSZA Z DIET :!: :!: :!:
-
]1 DZIEŃ DIETKOWANIA NA TYSIAKU
Witam :)
dzisiejsze menu moje zmieściło się w tysiaku. Rozpoczynam dziś dietę, bo po swiętach ciężko było zebrać się za dietkowanie. Niestety...
Dzisiejsze jedzonko:
:arrow: śniadanie: jogurt activia wiśniowy, kawa z mlekiem 2%
:arrow: obiad: udko smażone +ziemniaczki +ogórek konserwowy
:arrow: dwa ciasteczka jeżyki+jeden markiz
:arrow: kolacja: 5 madarynek
Ito już wszystko.podliczyłam na pierwszej stronie i wyszło mi 943 kcal. Całkiem nieźle. jutro myslę,że też się zmieszczę i mam nadzieję,że nie będzie wpadki z słodkościami. :roll:
-
-
Niestety waga nie chce drgnąć nic a nic :!: :!: :!:
Jestem zła,ale co mam zrobić, jem trochę mniej, ale zazwyczaj wychodzi mi w granicach 1200 kcal. sStaram sie nie jeść wieczorkiem, jak na razie wychodzi mi to całkiem nieźle, no i zaczęłam na aerobik chodzic . na razie wszystko mnie boli i wkurzam sie ,zę nie chudnę :cry: :cry:
LIPA NA CAŁEGO :!: :!:
taki LIFE....ech, może za tydzień będzie lepiej :?: