Wersja do druku
Hej! Zastanawiam sie czy stosując dietę 1500kcal też bym schudła. Wydaje mi się, że tak ale nie wiem ile. Jak myślcie, gdybym nadal spalała 500 kcal codziennie na rowerku i jadła 1500kcal to schudłabym 1 kg tygodniowo. Powiem jeszcze, ze ważę 69kg przy wzroście 170cm. Czy macie jakiś sposób na przeliczenie tego ile schudniecie jedząc określona liczbę kalorii? Z góry wielkie dzieki za odpowiedź!!!! :)
Sposobu na przeliczenie nie znam. Ale zajrzyj na stronę główną, znajdziesz tam przeciętne zapotrzebowanie na kalorie dla poszczególnych płci i grup wiekowych. Znajdź odpowiednią, zobaczysz, ile potrzebujesz - jeśli więcej niż 1500, to schudniesz, może powoli, ale jednak. A jeśli dołączysz rowerek, przyspieszysz trochę ten proces.
możesz, możesz... ja jestem na 15oo kcal od ponad miesiąca, chyba początku kwietnia dokładnie i schudłam 6 kilo :) ale ostatnio to wolniej idzie, jakieś pół kilo na tydzień, ale i tak fajnie jest, bo głodna nie jestem :) za dużo nie ćwiczyłam, raz w tygodniu aerobic w wodzie i tyle, od dzisiaj zaczęłam jeździć rano na rowerku stacjonarnym, mam nadzieję, że zapał mi nie minie i chociaż trochę jeszcze wytrwam w tym postanowieniu :P
i tak wyczytałam kiedyś, że należy codziennie rano, naczczo, co najmniej pół godziny, potem filiżanka kawy z łyżeczką cukru i po około dwóch godzinkach śniadanko... ale nie wiem czy to zdrowo (ta kawa... nie dość, że blee, to jeszcze na pusty żołądek), ale rano głodu nie czułam :)
ale jakby co to ja nic nie polecam :P nawet się nie umiem ustosunkować do tego, po prostu pisze co słyszałam :)
Wielkie dzięki! Podtrzymałyście mnie na duchu. Więc spróbuję te 1500 - 1400, bo na 1000 nie wytrzymuję: słodycze :oops: . Teraz na pewno się uda!!!
Oj, Fifik, ale nie tylko kalorie są ważne, lecz i to, co jesz. Rada? Słodyczy jak najmniej, jeśli już nie jesteś w stanie zupełnie z nich zrezygnować. I wybieraj takie słodycze, które za ciężkie i zbyt kaloryczne nie będą :D
A myślicie, ze jeśli zmieszczę się w limicie kaolrii to moge wypić 2 filiżanki capuccino dziennie i np. zjeść 2 wafle ryzowe z miodzikiem? To mój ulubiony przysmak :oops:
ja myślę, że możesz, ale ja z reguły za dużo myślę :P w każdym razie ja piję capppuccino prawie codziennie, jem wafle ryżowe, jem czekoladę, grunt żebys się w limicie mieściła...
poza tym jak na moje, to co wymieniłaś, to raczej mało szkodliwe grzeszki ;)
Małe, to fakt. A miód dodatkowo jest zdrowy, więc nie eliminuj go z diety. Co z tego, że słodki jak diabli? :)
Wieeeelkie dzięki. Już teraz nie mam obaw. Damrade chciałabym Ci szczególnie podzękować, często czytam sobie forum tak dla przyjemności i widzę, ze pomagasz wszystkim, to bardzo fajne. Dla poczatkujących odchudzanie jest udręka, bo nie wiadmo co można jeść a co nie. Twoje rady są na prawdę świetne! :lol: Oczywiście o Tobie agassi też pamiętam :) Całuski!!!
Fifiku drogi :)
Teoretycznie jest tak, że jak jesteś na diecie powiedzmy 1000 kcal., to schudniesz tyle samo jedząc 2 tabliczki czekolady dziennie co jedząc np. serek, kanapkę, rybę z surówką etc... :) Ale słodycze to cukier + tłuszcz, czyli coś, co od razu zamienia się w tkankę tłuszczową. Do tego podwyższa Ci poziom cukru we krwi do poziomu max, a potem ten cukier gwałtownie spada do poziomu minimum i ogranizm krzyczy MAM MAŁO CUKRU!!! DAJ MI SŁODYCZE!!! ;)
I tak koło się zamyka, im więcej jesz słodyczy, tym... więcej jesz słodyczy :)
Ale wafle i miód to jeszcze nie tragedia :) Cukier z miodu łatwo się rozkłada bo cośtam ;)
A mogłabyś się podzielić, jaki masz plan na trening spalający 500 kcal.?
Pozdrawiam :)
a jeszcze co do przeliczania ile schudniemy jedząc określoną ilość kalorii...
wydaje mi się, że to jest tak: 1 kilogram tłuszczu=7ooo kcal
czyli, musimy żyć na minusie (więcej spalać niż jeść) i jak spalimy te nadprogramowe kalorie, to schudniemy
a musisz zrobić tak, że wyliczasz jakie jest Twoje dzienne zapotrzebowaniem, jedząc tyle ani nie tyjesz, ani nie chudniesz... odejmując od tego 1ooo kcal na dzień, w ciągu tygodnie schudniesz 1 kilogram (bo 7x1ooo= 7ooo :D )
ale jakby ktoś mądrzejszy ode mnie to potwierdził, byłoby fajnie :D
Wprawdzie pytanie nie do mnie, ale odpowiem na nie chętnie. Plan jest taki: około 5-6 minut na rowerku stacjonarnym (ok. 600 kalorii), potem trochę aerobicu (trochę, czyli jakieś 20-25 minut), a potem brzuszki, ćwiczenia na nogi, pośladki, cokolwiek - jakieś 30 minut. I po sprawie.Cytat:
Zamieszczone przez milagro
Inna możliwość: basen. W ciągu godziny pływania spalisz ok. 500-550 kalorii :D
Jest jeszcze inna opcja, a mianowicie rower: godzina jazdy w szybkim tempie ze średnim obciążeniem to jakieś 550 kalorii, a przecież trudno na godzinie poprzestać ;) Z tej ostatniej opcji korzystam ostatnio najczęściej.
Agassi, mam nadzieję, że Twoja teoria jest słuszna, bo wychodzi na to, że jem mniej niż potrzebuję, a spalam więcej, niż jem :D
Zgadzam sie z damrade!!! Codziennie jeżdzę na rowerku stacjonarnym ok. 50 min i to wychodzi te 500kcal. Czasami ćwicze dodatkowo wieczorkiem np. brzuszki, coś na bioderka i pośladki. Agassi- podoba mi się Twój sposób na przeliczenie, wychodzi, ze mogę jeść 1300 kcal. Fajnie! Na czyms takim będzie mi chyb alatweij niż na 1000 kcal :lol:
na pewno łatwiej :) i o ile przyjemniej :)
Udało mi się schudnąć jakieś 10 kg odkąd przeszłam na dietę pudełkową. PO pierwsze takie jedzenie jest odpowiednio skomponowane, nie ma tutaj zapychaczy a jest dużo warzyw, wszystko mam dobrane pode mnie, liczba kalorii też nie jest przypadkowa ;) Nie przejadam się, kilogramy lecą w dół ;) Pudełka mam od firmy z wygodnadieta.pl.
Udało mi się schudnąć jakieś 10 kg odkąd przeszłam na dietę pudełkową. PO pierwsze takie jedzenie jest odpowiednio skomponowane, nie ma tutaj zapychaczy a jest dużo warzyw, wszystko mam dobrane pode mnie, liczba kalorii też nie jest przypadkowa ;) Nie przejadam się, kilogramy lecą w dół ;) Pudełka mam od firmy z Catering Dietetyczny Warszawa. Dieta pudełkowa - WygodnaDieta.pl.