KOSCIOTRUPY WYCHODZA Z MODY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

czyżby nastała moda na pulchniutkie ciałka??????? :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D hmmm tak głosi TV 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: nie dajmy sie :D my tez jesteśmy seksi :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

wiadomo :) ja tam jestem za typem dziewczyny z teledysków czarnoskórych raperów :twisted:
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D

Agassi, ujęłaś w słowa to, co mi się podoba :D
Kościotrupy wychodzą z mody - to fakt. Oby raz na zawsze! :D :D :D

NO nie wyjda dopoki wiekszosc dziewczyn sie bedzie na nie kreowac :P
Pogon za wychudzonym cialem widac tutaj w wielu postach :P
A wiekszaki dawno juz z mody wyszly :P
i co z tego ze dziewczyny z playboya ladnie wygladaja na okladce jak badania wykazaly ze 90% z nich ma spora niedowage i wiele mialo zaburzenia odzywiania :P

Pozdrawiam

czy ja wiem, czy wychodza z mody... dzisiaj widzialam dziewczyny z elite look, niektorym kosci miednicy i zebra tak wystaja, ze watpie czy maja jakiegos faceta co by sie do nich z checia przytulil :) poza tym kto to wymyslil, ze idealna kobieta ma miec sylwetke chlopca?

No wiec wlasnie o to chodzi ze faceci sobie lubia popatrzec na wypindrzone laski , ale wola takie normalne kochajace i czule miec przy sobie :P
takie normalne nie pomalowane itd :P
moj maz i znajomi koledzy mowia ze kobiety maluja sie i stroja i ubieraja dla......
..........dla innych kobiet .............. tak, tak to my najczesciej zauwazamy "wory" pod oczami heheh i inne mankamenty naszych cial :P

wystarczy tez popatrzec na ulicach haha jak dziewczyny mierza sie nawzajem wzrokiem :P

masz racje, moj facet tez nie zauwaza jak zmienie fryzure, a jak z nowych ciuchow zauwaza tylko te z duzym dekoltem ;) za to jak tylko sprobuje sie umalowac, to od razu sie krzywi, ze sie lepie itp. Mozecie sobie wyobrazic, z jaka niechecia odnosi sie do moich antycellulitowych smarowidel :/

MIlak!!!Zgadzam się w 100%.Faceci się dziwni, oglądają się za laskami z czasopism , ale wolą te normale i nie wychudzone do granic mozliwosci.I to prawda,że to my widzimy mankamenty urody, a dla nich liczy sie całość.My patrzymy na szczegoły, nogi , pupy , a oni na ogół.I liczy sie dla nich kobieta zadbana.
A co do kolorowych pism! Robia wodę z mózgu, nie trzeba się tym przejmować!
Moim zdaniem trzeba ZDROWO ŻYC!!!!i cieszyc sie.Bo są tacy, którzy z tego życia korzystać w pelni nie mogą.
Cieszmy się ,że jesteśmy zdrowe i piękne!!! :wink:

Pszczółka i to jest bardzo piękne co napisałas gdyby wiekszosc dziewczyn miala takie podejscie do zycia ...
hehe marzenie :P
ale bylo by milo, nalzey pokochac siebie bez wzgledu na wszystko!!!
Pozdrawiam

A mi się już w życiu niestety zdarzyło usłyszeć od faceta, że nie kochałby mnie, gdybym przytyła. I niestety, co bardzo smutne wierzę, że większość mężczyzn warunkuje miłość tym, czy kobieta jest atrakcyjna dla niego seksualnie. Mężczyźni, których spotkałam zazwyczaj tolerowali 5,6kg nadwagi, ale gdy na ulicy widzieli dziewczynę, która miała może 10, może 12kg nadwagi krzywili się na jej widok. Oczywiście są nieliczni mężczyźni, dla których atrakcyjne są otyłe kobiety, ale nie spotkałam jeszcze takiego. Mężczyźnie są wzrokowcami, tak już ich stworzyła natura, i nie są w stanie być w pełni szczęsliwi z kobietą, która nie jest zgodna z ich preferencjami seksualnymi. Wszystko to wydaje się być w takim ujęciu straszliwie płytkie i smutnie... I budzi we mnie tyle samo sprzeciwu co i zapewne w was, gdy to czytacie. Spotkałam w życiu sporo mężczyzn i udało im się zaszczepić we mnie przekonanie, że ich miłość potrafi czasem ważyć 15kg.

Próbowałam polemizować na ten temat na różnych forach. Miałam nadzieję, że może zdarzy się jakiś męzczyzna, który obali moje przekonanie. Jedyne co uzyskałam, to przerażenie epitetami, jakimi faceci potrafią obrzucać swoje żony, za to, że po ślubie ośmieliły się przytyć albo warunkami stawianymi przez chłopaków swoim dziewczynom - "przytyjesz to koniec z nami". Jak na dzisiejszy dzień, zostaje mi się tylko pogodzić z faktem, że mężczyźni są tacy, a nie inni. Różnica między nimi jest tylko taka, że niektorzy mowią o tym wprost a inni maja tyle przyzwoitości i taktu, by nie mówić prawdy.

Kasieńka, poniekąd masz rację, mi osobiście udało się raz jedyny spotkać faceta, któremu autentycznie podobają się grubiutkie i na chudzielce nawet nie popatrzy. Nie jest to bynajmniej mój mąż, który na szczęscie ma na tyle taktu, żeby nie mówić mi że jestem grubaskiem, czasem sobie z tego żartujemy, ale wiem, że cieszy się jak chudnę i z zazdrością patrzy na dziewczyny chodzące w któtkich spódniczkach i pyta mnie, kiedy taką włożę :-). U mnie jest o tyle inna sytuacja, że chudniemy razem z mężem więc nie wypada mu komentowac mojej wagi :-) za to ja jestem świnką i często mówię do niego że jest moją beczułeczką ;-) ostatnio też z "rozżaleniem" wspominam jego stracone kilogramy ;-) ale oczywiście to są żarty :-) a facetom podobają się zgrabne dziewczyny, które mają co pokazać (w domyśle nogi i dekolt)

w jakiejś gazecie znalazłam coś takiego:

kobieta, która się podoba:

1. Wierzy w siebie, lubi mniej lub bardziej swoje odbicie w lustrze
2. Jest skłonna do wysiłku i poświęceń, byle nie drastycznych
3. Potrafi śmiać się sama z siebie
4. Nie chce się zmieniać, tylko udoskonalać
5. Jej atuty to: podkreślony biust, zaznaczona talia, okrągłe pośladki, wyraźnie zarysowane pośladki6. Włosy ma raczej długie (kolor nieistotny), fryzury nieskomplikowane
7. Cera lekko muśnięta słońcem, makijaż- obecny, ale nie natrętny, brwi szerokie
8. Sylwetka szczupła, ale bez śladów wychudzenia, nie ma tez wyraźnie zaznaczonej muskulatury, co świadczy o uprawianiu sportów dla przyjemności, bez forsownych treningów

no i nie wiem... kościotrupy wychodzą, co nie znaczy, że zajmą ich miejsca babki z 2o-kilogramową nadwagą, co to to nie... poza tym, poza wybiegami, rzadko któremu facetowi naprawdę podobają się wychudzone dziewczyny... oni zawsze wybierają te przeciętne, nie za chude, nie za grube :) wesołe, zwykłe, ładne, uśmiechnięte :) a te, na które "grzeją się" na imprezkach i tak są najwyżej na jedną noc :) żonę chcą mieć taką w sam raz :)
ale to tylko moje zdanie, więc w razie czego nie krzyczcie na mnie ;)
pozdrawiam

a wiecie dziewczyny.. ja poznalam faceta, który stwierdził, ze po co mu lalka z okładki skoro nie bedzie mogla gotowac bo nie lubi.. nie posprzata bo zlamie paznokcia hmm..i on ma dziewczyne dosc przy kosci :-) mysle ze to jest bardzo trafne stwierdzenie.. :D ja szczerze wole zeby gosc nie patrzyl na to czy mam dlugie nogi czy wlosy.. chce zeby popatrzyl na to jaka jestem w środku.. to moje wnętrze sie liczy :) ale komplementy też są miłe :-) piękne jesteśmy wtedy gdy czujemy się piękne :D wiec badzmy pięknosciami!!!!

no widomo, ale trudno być z kimś, kto nam się nie podoba :) i tu nie musi chodzić o wagę, ale też o za duży/mały nos, niebieskie albo zielone oczy... po prostu nawet jak mamy piękne wnętrze, ten mały defekt, może być nie do przeskoczenia... i to nie tylko o facetów chodzi, ma zachowujemy się dokładnie tak samo :)
ale wiadomo też, ile osób, tyle różnych zdań :) co dla jednego jest piękne, dla innego zupełnie zwykłe i na odwrót :)

nie ma brzydkich kobiet, tylko za mało wina :D
och, och, jakieś szowinistyczne treści do głowy mi przychodzą :D :D :D

znam dziewczynę, która pięknością nie jest, to znaczy ma śliczną buźkę, ale figurkę dziwną, ale jest tak kochana, tak wesoła, że od facetów opędzić się nie może :)
więc wielki banan na twarzy :D może zdziałać cuda :)

hmmm jaki mądry i ciekawy topic :D

A jak PODTRZYMUJE NA DUCHU

ja się w pełni z wami zgadzam...
Faceci strasznie oglądają się za wieszakami babkami z okładek, ale wolą takie zwykłe nie za chude nie za grube :)
też mają wymagania :)
hehe
ale jak wiadomo- faceci=wzrokowcy
wydaje mi się jednak że najważniejsze dla nich jest to czy dziewczyna jest zadbana, czy "umie się ubrać"- nie przychodzi np. do kościoła w miniówie i bluzce z taaaaaaaakim dekoldem, a na imprezę w spodniach ze starego dresu mamy ;) ;) ;)

a co jest najdziwniejsze?
to- że mówią że nas nie rozumieją (obojętnie w czym- z czym ) i chcą żebyśmy nie owijały w bawełnę więc- staramy się mowić prosto a oni chyba w głowie znów coś kręcą i wychodzi im coś kompletnie innego :)
a co jeszcze lepsze? że czasem do nas coś takiego powiedzą że kompletnie już ich nie da się zrozumieć ;)
ehh ci faceci.......... :D co by bez nich było? :roll:
hmm.... właściwie to... NIC (i nikogo ;) )
i to dosłownie



WIĘC GŁOWA DO GÓRY UŚMIECH NA TWARZY I OPTYMISTYCZNIE- JESTEŚMY PIĘKNE :D

masz racje w 100000% oni w ogóle są z kosmosu :P hehehe no ale.... z nimi zle bez nich jeszcze gorzej :( jasne ze jesteśmy piękne!! a bedziemy jeszcze piękniejsze!!!!!!!!!!!!! :D :lol: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :) :) :) :) :) :D :D :D :D :D :D :D

wiecie, co mnie zmobilizowalo do odchudzania - a odchudzam sie najdluzej w swoim zyciu teraz, zawsze zapal przechodzil mi po max 2 tygodniach. Kiedy moj facet powiedzial mi, ze jego kolega zapytal sie go "czy znowu przytylam". I do tego jeszcze slyszalam, jak wysmiewaja sie z jakiegos swojego znajomego, co ma dziewczyne z nadwaga (co prawda wieksza niz moja, ale co tam). Mysle, ze nawet jesli mezczyznie az tak bardzo nie przeszkadza wyglad jego wybranki, to moze to zmienic postawa jego znajomych i ich krytyczne spojrzenie. Krotko mowiac - tak jak my sie wstydzimy z roznych pwoodow naszych facetow, oni czasem wstydza sie nas, chocby nawet w prywatnym zaciszu nie zwracali an takie mankamenty uwagi.
Zrobie wszystko, zeby nastepnym razem wspomniany kolega zapytal sie moejgo faceta, czy schudlam :)

Mój facet lubi mnie z odrobiną ciałka i nie pogniewałby się, gdybym wcale nie zabierała się do zrzucania nadmiarów tu i ówdzie. Ale to, że się wzięłam, też mu nie przeszkadza. Twierdzi tylko konsekwentnie, że kiedy będzie mi widać miednicę, a kręgosłup będzie wyraźnie rysował się pod skórą pleców, zacznie mnie tuczyć :D

Jej a ja jak to wszystko czytam to mi sie wlosy ... na głowie
Straszne , że jest takie podejscie a jeszcze straszniejsze, że kobiety tak myślą
nie sadze zeby facet nie powiedzial swojej ukochanej kobiecie ze jest za gruba bo nie chce jej sprawic przykrosci, przeciez to totalna nieszczerosc, zwiazek dwojga ludzi opiera sie na szczerosci i zaufaniu. Nie wiem ile macie lat i jakie to byly te wasze zwiazki, bo jesli jestescie nastolatkami i to sa takie pierwsze milostki i przelotne zwiazki to.... nie ma co za bardzo na takie rzeczy zwracac uwagi, jesli to sa dojrzałe zwiazki takie powazniejsze i mezczyzni do was tak mowia , to ... lepeij wczesniej niz pozniej takiego zostawic takie moje zdanie, oczywiscie nikogo do niczego nie namwiam.
Temat dotyczyl wieszakow czyli nadmiernie wychudzonych dziewczyn,
slowo otyłośc tu pada i nadwaga hm
warto sie nad ty zastanowić, glownie chodzi o to ze kobiety z prawidlowa waga czesto mowia ze sa otyle co nie ma nic wspolnego z otyloscia, nadwaga 2-3 kg nie oznacza ze ktos wyglada jak pśczek choc wiele sie tak czuje a nawet gorszymi epitetami sie okresla.
chodzi o to ze by normalnie wygladac , ze zdrowa normalnie wygladajaca dziewczyna usmiechnieta i zadbana bedzie zawsze bardziej atrakcyjniejsza niz zgarbiona i wychudzona, a po ulicach nie chodza Panie z gazet takie wyrobione bo to sie robi za pomoca programow w kompie , wiec przyjzyjcie sie bardziej ile maja mankamentow a zazwyczaj w domu marudza i maja mase kompleksow :P
takze wszystko na spokojnie, i to prawda wiecej wiary w siebie
Pozdrawiam

może trochę zboczę z tematu... ;) ale czy nie wydaje Wam się, że najbardziej krytykują innych, te dziewczyny, które same nie są zbyt piękne? to od moich "brzydszych" koleżanek słyszę, że jak taka gruba mogła sobie znaleźć faceta? jej, jaki tak ma tyłek, a ta to w ogóle koszmarna :)
ja zawsze myślałam, że wszystkie dziewczyny są ładne, mogą być piękne, zdarzają się brzydkie, ale ogólnie większość jest okej
a tu od innych słyszę, że jak ładna, to musi być naprawdę ładniejsza, a wszystkie są zwykłe :? heheh...

ja jestem nastolatką, okej, ale chyba nie chciałabym, żeby mój facet powiedział mi, że jestem za gruba... :) to chyba nie jest super miłe, zresztą nie tylko z ust chłopaka, ale i każdego innego, przecież sama wiem ;)
ale... czasami coś takiego może działać motywująco :)
a mój to chyba w ogóle jest ślepy i nie wie ile waże, bo jak mi spadło 8 kilo to nic nie zauważył :( buuuu
ale już kończę, bo nie na temat :twisted:
buziaki

Kasienka, zapewniam Cie: faceci wola zadowolona z zycia grubaske niz ponurego chudzielca.
Jesli Ty sama akceptujesz siebie to oni Cie zaakceptuja.

moj tez jest slepy jak na razie :(
nastolatka nie jestem, a moj zwiazek nie jest przelotna milostka, bo jestesmy ze soba od kilku lat... moj facet nie chce mnie dolowac, mowiac mi, ze znowu utylam... podobnie jak ja mu nie wypominam tego samego (chyba moja kuchnia nie sluzy nam obojgu). Nie wyobrazam sobie takiej bezgranicznej szczerosci w zwiazku, kiedy ludzie nawzajem wypomina sobie, co maja brzydkiego - fakt, znam takie pary, ale nie zauwazylam, zeby byly od tego szczesliwsze. Zwlaszcza ze takie "a tobie urosl brzuch, a ty masz za male piersi" najczesciej nie ma nic wspolnego z checia pomocy drugiej osoby, tylko jest forma walki miedzy dwojgiem ludzi.

hmm.. a ja mam takie zapytanko.. moze nie związane z tematem ale :lol: cio sie dzieje gdy spalam wiecej niz zjem ? chyba nicz prawda? :D ... rowerek rulez :D hehehe :D :D :D :D :D :D :D :D badzmy przy kosci i piękne :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) !!! buziaczkiiii... a faceci ? hmm.. oni sami nie wiedzą czego chcą :-)

według mnie, jeżeli spalasz więcej niż jesz, Twój bilans jest ujemny i chudniesz :)

ojojoj
No to wam coś powiem!
A jaka to miłośc i w ogóle jeśli facet kończy związek przez nadwagę.
A gdybym uległa wypadkowi i była oszpeconą lub kaleką to co , koniec miłości?
Myślę ,że nadwaga to akurat najrobniejszy argumet.
Pomyślcie o Tym, inne nie maja tyle szczęścia!!
Jesteście zdrowe i piękne.
Pozdrawiam.

tak prawdę mówiąc gdyby mi facet powiedział że mam schudnąć bo jak nie to koniec to chyba dostał by ode mnie w twarz a potem zrobiłabym mu taki wykład że hey ;) hihi
ostatni facet z jakim byłam (teraz sama jestem :/ ) NIGDY nie powiedział mi że jestem za gruba- fakt nie miałam aż takiej nadwagi mówił, że LUBI jak dziewczyna ma biust i ma na czym usiąść ;) a nie takie kościotrupy do których strach się przylulić że się połamią :)

ehh ale miałam mądrego faceta :D (hehe- przynajmniej w tym względzie ;) )
a teraz się lecę uczyć bo wszyscy chcą zdążyć przed konferencją i nawalili nam tyyyyyyyyyyle roboty (sprawdziany, referaty itd itp ... )

3mcie kciuki bo i ja 3mam :D

papa :*

Kiedyś przypadkiem usłyszałam rozmowę mojej siostry z jej facetem. Dobił mnie jego tekst (powiedziany, dodam, zupełnie poważnie, wcale nie dla jaj): "Kochanie, od jutra przechodzisz na dietę". Chyba dałabym w paszczę za coś takiego :D
A ja się cieszę, bo moje dietowanie zmobilizowało mojego faceta! Ma sporą nadwagę, jakieś 20 kg do zrzucenia, i wreszcie zdał sobie z tego sprawę :D Już się nie buntuje przed wyciąganiem na rowerek czy badmintona :D :D :D

Impreza. Bardzo szczupła, wręcz chuda dziewczyna, siostra mojej koleżanki, zajada się na zmianę kanapkami i ciastem, popijając do tego piwo.
Ja: "O jejku... Ile ona je... i jest taka chuda..."
Moje Słonko: "Ty myślisz, że ja bym się za czymś takim obejrzał na ulicy? Słabo..."

mhm :)

lovegood :] no mocny tekst ;)

i takich facetów nam trzeba :D hehe

Eh a zreszta czy nalezy budowac swoja samoocene i wartosc Siebie uzyskiwac partrzac na komentarze innych ludzi?
nie mozna byc uzaleznionym od opinii innych osob
czesto nie jest obiektywna :)
Ja juz to gdzies pisalam , moja mama tez bardzo dyuzo je na imprezach i sie wszscy dziwia cholernie, a pozniej je tydzien jogurty :)
i cwiczy i mam pare takich kolezanek :)
a wszyscy mysla ze sa chude czy szczuple i tyle jesc moga.. wszystko jest wiec zludne
Pozdrawiam

to może jeszcze ja coś dodam ;)

jeżeli zakładamy, że wszystkie kobiety są ładne, to zarówno grube jak i CHUDE takie są...
bo widzę teraz taką tendencję, że będziemy najeżdżały na te szczuplejsze, że brzydkie, kościste itd
jeżeli wymagamy tolerancji, to same powinnyśmy dawać na nią przykład :D

Ja tak nie twierdzei nie obrazam ale wieszaki z wystajacymi kosciami zgarbione i wycienczone dieta nie wygladaja ladnie :)
pozatym szczuple kobiety tak samo jak te bardziej kragle ale zadbane zdrowe i usmiechniete sa przepiekne
:))

ja myślę, że to wszystko jeszcze zależy... ale kobieta z 3o kilogramową nadwagą też nie wygląda estetycznie... a jakoś tak się przyjęło, że 99% zapytanych, jak wolałoby wyglądać, powie, że jak ten chudy wieszak :)

"chudy wieszak" nie obraźliwie, cytuję :)

poza tym nie można uogólniać, no nie? nie wszystkie chudzielce są ładne, nie wszystkie grubaski brzydkie :D :D :D
pomijając oczywiście fakt, że wszystkie jesteśmy piękne ;)

moja mama zwykle mawia Nie ma kobiet brzydkich, są tylko niezadbane i coś w tym musi być bo nieraz dziewczyna z nadwagą jeśli się odpowiednio uczesze umaluje ubierze itp. potrafi wyglądać naprawdę super :) a jeśli chodzi o wieszaki.. to tak naprawdę różni są ludzie i różne gusta.. jednemu podobają się deski, drugiemu takie w sam raz z kobiecymi kształtami (większość faceów), trzeci lubi troszkę przy kości, itp.

a często dziewczyny które mająwyraźne kompleksy krytykują inne: np. ta ma taki tyłek, a ta takie nogi itp. chcą przez to siebie dowartościować :) niestety ja muszę się z bólem serca przyznać że tez taka czasem jestem.. ale wiem że musze się zmienić ;) bo tak naprawdę każda kobieta powinna być swiadoma własnej wartości.. i to tez dodaje jej uroku :D

a kiedyś przeczytałam opinię facetów że dziewczyna pulchna moze być tylko kumplem, choć tak za bardzo w to nie wierzę.. ale przyznam że nie raz nadmierne kilogramy są tematem kpin wśród facetow :( ale tylko tych idiotów..

a jeśli chodzi o moje doswiadczenia to najmilej wspominam faceta którego poznałam na necie tak naprawdę.. ale przed spotkanie m gadaliśmy sobie i ja mówie że mogę mu się nie spodobać bo jestem przy kości, a on po prostu odparł: "no i co z tego. miałem dziewczynę przy kosci i mi to w ogóle nie przeszkadzało" nio i w sumie nigdy nie komentował mojego wyglądu, schudłam wtedy ale nie powiedział nic ale może i tak było lepiej :)

a jeżeli chodzi o ideały piękna to chyba się to trochę zmienia.. i lubię j.lo za to że udowodniła że krągłe też jest bardzo sexy ;)

Ponoć nie ma brzydkich kobiet tylko wina czasem brak ;-)

Każda z nas chce być atrakcyjna, tylko że nestety często przybiera to rozmiary obsesji (jestem za gruba/za chuda, włosy za proste/zbyt kręcone/za jasne/za ciemne, cera za jasna/za ciemna itd.) A tym bardziej te z nas, które mają mniejszą lub większą (czasem w ogóle niezauważalną) nadwagę - no bo przecież o ile lepiej byłoby choćby i być takim kościotrupkiem, któremu przy każdym kroku kości grzechoczą, ale na którego za to zawsze będą wszystkie modne ciuchy pasować... A figa! Najważniejszy jest pogodny uśmiech, pewność siebie i wytrwałość w dążeniu do coraz lepszego wyglądu - normalnego, kobiecego wyglądu :)
I jeszcze takie coś kiedyś wyczytałam: jakaś kobitka prowadząca lokalny Klub Kwadransowych Grubasów zobaczyła w sklepie panią o sporej tuszy i zaproponowała jej uczestnictwo w zajęciach. Wtedy odezwał się jej mąż, który powiedział, że nie chce, żeby żona się odchudzała bo tak to ma i kobietę i kanapę w jednym :) Ale z taką sympatią to powiedział, nie sądzę, żeby to była złośliwość :)
Tak więc gowy do góry, bo wszystkie jesteśmy piękne, a miarą uroku9 i urody wcale nie jest wskazówka wagi :)
A co do wina, to lepiej uważać, bo alkohol w dietce nie pomaga! ;)

:-) mądrze napisane, a kropelka wina czasem nie zaszkodzi, nie popadajmy w przesadę ;-)

No to ja wam napisze teraz o absolutnym absurdzie.
Chyba w Fakcie (nie jestem pewana), było napisane że pewna pani chcę na plażach w świnouściu oraz międzyzdrojach zakazć wchodzenia na plaże osobą grubym :evil: :evil: . A co ciekawsze sama nie zalicza się to niteczke (komentarz kogoś tam-chyba dziennikarza na jej temat).
Ona chcę chyba istawić jakieś znaki, czy jakoś tak, dokładnie nie wiem.

Przrecież to jest paranoja co w tej Polsce się dziej. Jeszcze niedługo nie będę mogła może z domu wyjść, bo bedzie zakaz poruszania się osób z nadwagą...

szkoda słów zresztą.

Cytat:

---

Zamieszczone przez diabelekkk20

No to ja wam napisze teraz o absolutnym absurdzie.
Chyba w Fakcie (nie jestem pewana), było napisane że pewna pani chcę na plażach w świnouściu oraz międzyzdrojach zakazć wchodzenia na plaże osobą grubym :evil: :evil:

---

no to nakopać tylko :/

ale są ludzie, i parapety :D

(albo ludzie i przypadki, chociaż mi się wersja z parapetami bardziej podoba ;) )

ps. tak swoją drogą to ciekawe jaki będzie ten "wskaźnik" chudości :/ lol ;)

cześć!
Chciałam się podzielić swoją opinią na temat co faceci uważają o kobietach chudych i chudych inaczej ;). Mój chłopak nigdy mi nie powiedział, że jestem gruba czy coś, pomimo, że jak mnie poznał ważyłam 88kg przy 164cm wzrostu, czyli to już otyłość!! Sam ma lekką nadwagę (5-10kg) ale to nieważne. Ważne, że mam takie szczęście ;).
Kiedyś oglądałam sobie zdjęcia na pewnej stronie, zatytuowane: laseczki. Chciałam zobaczyć co wg. nich są laseczki. Dziewczeta wychudzone tak że im gały z orbit wychodzą, niby ktoś tam napisał np. No popaczcie na jej smutną buźkę, w domu jej jeść nie dają, a potem: żartowałem, kocham Cię, jesteś moim marzeniem itp. itd. Potem jakieś zdjęcie grupowe wśród której była osoba z lekką nadwagą, ale zadbana, uśmiechnięta, z ładną bielizną i komentarz: fuuuuj, baleron, nie dawać jej jeść przez miesiąc, słonica itp.

Wpadłam w doła przez takie coś :(.