-
:) No to zdani jest jak dla mnie trudne do przetlumaczenia i wole nie probowac, bo w koncu CV to nie jest byle co ze mozna sobie wpisac co ja uwazam za sluszne ( tym bardziej, ze moja gramatyka jest na poziomie nawet nie podstawowym).
Mam to cv, wiec jak tylko kuznka bedzie to jej dam poczytac ( ale ona tez musialaby usiasc ze slownikiem). Wiec niby jedno zdanko, ale jakie :!:
-
Zuzinko udało sie wreszcie mam CV całe i "zdrowe" :lol: :lol: a juz myslałam ze sie nie doczekam :wink: Najwazniejsze ze jest 8) Z tym ze nie wiem kiedy wykorzystam bo nie zanosi sie jednak na to ze wyjade :( choc w sumie :) w swiata spedze w domku,chyba ze cos nagle sie pozmienia w co watpie...Nie lubie byc na niepewnym ale cóz całe zycie to jedno wielkie oczekiwanie :wink:
Póki co żyje swietami w domku i postaram sie zeby było wyjatkowe moze to ostatnie w Polsce... :)
-
Uffff.....dobrze, ze je masz juz gotowe :D Martwilam sie tym kurcze, ze Ci nie pomoglam :cry:
Zobaczysz jak bedzie, moze faktycznie nie pojedziesz teraz, ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo :D Jak wyjedziesz to zarobisz, a jak zostaniesz to dokonczysz dietke, swieta spedzisz z rodzinka ( i ze mna 8) :P )
-
Dokładnie jak wychodze z tego samo załozenia "co ma byc to bedzie" i kropka czasem lepiej nie robic nic na siłe bo wiesz jak z tym bywa chcesz dobrze a okazuje sie ze jest to wielkie niepowiedzenie...
Nic sie nie martw z Cv Zuzaczku i tak mi duzo pomogłas ( same checi a tu sie liczy) i wielkie buziaki!!Wiem ze na Ciebie moge liczyc a to najwazniejsze 8)
A swieta faktycznie..ciepły domek,nastrój,moze snieg i JEDZENIE ehhehehehe
-
Ehehhe jedzenie. A fuj :!: Jak ja nie lubie jesc :!: Gdyby nie to, ze musze to nie wiem co by to bylo. Jakies karpiki z nadzieniem, ciasta, salatki, szyneczki, wedlinki, czekoladki, alkohole :?: Kto by to chcial tknac :?: :wink:
-
Wiesz ja tez nie przepadam za jedzeniam jakies to takie mało sympatyczne uczucie jak sie ma pełny brzuszek albo widzi na stole wszytskie ulubione potrawy i trzeba zjesc a sie nie chce hahahah :lol: Borykam sie z tym uczuciem od dawna poprosstu nie nawidze jedzenia...
MAM CHOROBE ZWANĄ "ŁYKNĘCHLIPNĘ" :lol: :lol: :lol: jest cięzko... :shock: :D
-
No ja nie cierpie tej mysli nawet, ze musze cos zjesc. O ! Teraz jem kaszaneczke i normalnie mnie zmuszaja, zeby zrobic kolejnego kesa.Zapieram sie nogami i rekami :!: Przysiegam :!: :wink:
A tak w ogole, to ja nie wiem jak to zrobilam, ale po tygodniu obzarstwa, jedzenia slodyczy, picia alkoholu ( jeszcze wczoraj sobie zafundowalam czekolade i frytki ) +@ waze 62. Tyle co wczesniej. Nawet jest bym powiedziala 61,8. Nie czaje.
-
Wiesz jak to jest Zuznineczko my mozemy jesc,wpieprzac itp a i tak schudniemy,natomiast jak sie trzymamy diety do zero waga nawet nie drgnie :shock: :wink: :wink: :wink:
U mnie na liczniku dalej 59/60 zalezy od dnia,,,wszytsko tak wolno idzie,watpie zebym do sylwestra wazyła te 56 :lol: :lol:
Własnie wczoraj podczas wieczorajnej kapieli wymysliłam soebie plan "jak by tu nie przytyc przez Swieta" :idea: :arrow: i zrobie tak... przezd swietami 2 dni zrobie soebie diete oczyszczająca ( bardziej płynną) i po swiatach równiez 2 dni z tyum ze bardziej drastyczna (jabłuszka i mineralka) :lol: A w swiata bede jesc ile chce tzn podejzewam ze tak 1500-1800.Zobaczymy co z tego wyjedzie :lol:
-
Wiesz, ten plan to dobry plan. Ja do tego dodalabym jeszcze : woda przed kolacja wigilijna. Caly dzien niby post, ale rano sniadanie trzeba zjesc, jakies owocowe najlepiej, co by mialo malo kalorii a duzo tego w ilosci bylo. Tak wiec ta woda przed kolacja i wszystkimi potrawami w ciagu tych nieszczesnych 3 dni :D W ogole do picia to ja sobie herbatki szykuje ziolowe, tego klimuszke, zielona i czerwona.
Stawiam na rybe, barszcz i uszka. Reszty postaram sie nie jesc, albo jesc malutko.
Jablka trzeba bedzie sobie kupic, bo naturalnie oczyszczaja jelita. Przed swietami tak jak radzisz, ze 2 dni diety oczyszczajacej ( tylko zastanawiam sie jakiej? same ziola, warzywa i owoce gotowane? ) no i po swietach ze 2-3 dni ziolowo-wodno-owocowe z przewaga wlasnie wodnej :?:
Ehhh... dobrze, ze to nie poczatek diety, bo juz widze, ze by moja motywacja runela :wink:
-
Witajcie dziewczyny ( wreszcie jakies mały ruch) :wink:
Picie wody przed jedzonkiem powoduje ze ma sie mniejszy apetyt gdyz woda to tez zapychacz i to nie majacy kcal czyli najlepszy :lol: Ogólnie czym wiecej płynów tym sprawniejszy jest nasz metabolizm :arrow: ja niestety cos tez nie moge sie przełamac do wody mineralenj,ehh ile to juz było prób :twisted: natomiast tak jak Ty Zuzek zrobiłam zapas herbatek tego na pewno nie zabraknie "na wigilijnym stole" :wink:
Jak juz wczesniej pisałam Moje Drogie bede jesc w swieta bo sa raz w roku i było by to zbrodnią czegos nie spróbowac,dlatego bedzie trzeba sie poswiecec przed i po swietami i oczyscic swój organizm :lol:
Aliszmu ka ześ ty sie zapodziała? :lol: :lol: :lol: :lol: :wink: