-
Czesc Dziewczynki ale tu ciszą powiało :wink: :lol:
Ja tez sie ciesze ze swieta sa zamną nie to zebym ich nie lubiła ale mam juz dosyc jedzonka..a co najgorsze tak mi sie brzuszek rozochocił po swietach ze szkoda gadac,najchetniej cały dzien mieliłabym mordką :lol:
Juz niedługo Sylwek ja juz na 90% spedze go w domku ehh no cóz musze troche pooszczedzac przed wyjazdem,ale odbije sobie to w przyszłym roczku zeby nie było ( mam nadzieje ze do tego czasu bardzo nie przytyje) :wink:
Ściskacze :lol:
-
Czesc Dziewczynki ale tu ciszą powiało :wink: :lol:
Ja tez sie ciesze ze swieta sa zamną nie to zebym ich nie lubiła ale mam juz dosyc jedzonka..a co najgorsze tak mi sie brzuszek rozochocił po swietach ze szkoda gadac,najchetniej cały dzien mieliłabym mordką :lol:
Juz niedługo Sylwek ja juz na 90% spedze go w domku ehh no cóz musze troche pooszczedzac przed wyjazdem,ale odbije sobie to w przyszłym roczku zeby nie było ( mam nadzieje ze do tego czasu bardzo nie przytyje) :wink:
Ściskacze :lol:
-
Nie ma to jak dwa razy posta wyslac :lol:
-
Ehh... juz dawno po swietach, nic nie pisalam bo moj tryb zycia w swieta wcale nie zaslugiwal na miano diety. Wczoraj juz jakos udalomi sie wrocic na 1000 i dzis tez juz kontroluje jedzonko.
Jeszcze tylko sylwester i zaczynam ( mam nadzieje ) nowe zycie w 2006 roku.
-
Ehh ja tez chce juz zacząc nowe zycie cos nowego cos innego dosyc monotonii ( choc jak mawiają jaki sylwester taki cały rok a ja spedzam sylwka na 99% in da łóżko :lol: wiec :?: :lol: mam nadzieje ze nie bede miec a ztak mało ciekawego roku)
Świeta ja juz prawie zapomniałam o niech teraz zyje wyjazdem ( do 19 nie daleko :( i znowu włacza mi sie tesknota) ale zmienie temat....
Moja srednia liczba kcal w swieta wyniosła 1500 wiec całkiem sporo,miałam zastosowac diete oczyszczająca ale jakos nie wychodzi...ciągle mam ssanie :lol:
JESC JESC I JESZCZE RAZ JESC :wink:
-
No kochana, mam nadzieje, ze nie bedzie mi zimno caly rok :P
Nawet nie licze kalorii ktore pochlonelam w Sylwestra. Byly chipsy roznej masci, orzeszki slone i nie slone, paluszki, ciasta i ciasteczka. No ale raz sie zyje. Dzis juz z rana byl tylko bigos a na obiad 2 kromki z pasta jajeczna i jajkiem w majonezie hehe. Jednak limit nie przekroczony wiec i na kolacje moge sobie cos zarzucic :D
-
Ja tez troche pofolgowałam soebie w Sylwka ale cóz to nie problem...problemem jest to ze wpadłam w wir jedzenia słodyczy pocieszam sie tym ze jak wyjade nie bede miała dostepu do domowych ciastek ehhehehehe pewnie zanim sie oswoje z nowym otoczeniem nie bede nic jadła na co mam ochote :wink:
Uwielbiam Zuzciu paste jajeczna rybna tez hmm najchetniej jadłabym na non stopie ale znam reakcje organizmu na jajeczka ( bywam bardzo toksyczna niczym "Britni "hehehe :wink: )
-
No wlasnie w mojej diecie tez zwitaly slodycze. Zamiast normalnego jedzenia wszamiam slodycze bleh.
A jajk dzialaja na mnie jak na Ciebie i majonez tak samo :oops:
-
Ja nie wiem co mi sie porobiło z tym brzuszkiem teraz wystarczy odrobina bigosu dosłowanie 1 stołowa łyzka a cały dzień mam wzdęcia...
Zjem jajka,majonez równięz to .........czad jak nic :lol: :lol:
Nigdy az tak nie miałam rozumiem w bardzo duzych ilosciach to na kazdym mogło by sie odbic ale w minimalnych to juz przesada :twisted: I co tu jesc? jak nie bekam to pierdze jak nie baczek to zgaga albo wzdecia :lol: :lol: :lol: sexi jestem a jak :lol:
-
Witam moje dziewuszki...
Czarna, no opowiadaj jak z tą pracą?
Jeśli chodzi o bięzący wątek...to ja też mam jakieś problemy "jetowe" :?
U mnie znów nastał nieprzyjemny czas...okazało się że szansa jaką daliśmy sobie, ja z moim facetm, nie została wykorzystana dobrze...i z tego nic już chyba nie będzie, tak więc chyba na dobre zawitam w gronie samotników :( ale jakoś to będzie w końcu zawsze jakoś jest.
A na koniec napiszę Wam coś co mi się spodobało...Buziaczki :!:
Można by sądzić, że wszystko, co przyniesie nam jutro, jest jedynie powtórzeniem tego, co działo się wczoraj i dziś. Lecz jeśli przyjrzymy się dokładnie, zauważymy, że żaden dzień nie jest podobny do drugiego. Każdy poranek niesie ze sobą ukryte błogosławieństwo przeznaczone jedynie dla tego dnia i nie można go zachować ani wykorzystać ponownie. Jeśli nie przyjmniemy tego cudu dziś stacimy go bezpowrotnie.
Taki cud tkwi w codziennych szczegółach, dlatego musimy żyć pełnią każdej minuty, świadomi, że właśnie w niej znajdziemy rozwiązanie problemu, brakującą osobę, właściwą ścieżkę prowadzącą do podjęcia decyzji, która zmieni całą naszą przyszłość...