co do wsparcia ze strony faceta... zmobilizował mnie i to jak, ale bynajmniej nie pozytywnie... po ponad 15tu zrzuconych kilogramach stwierdził że chyba przytyłam, już sama nie wiem czy się śmiać czy płakać :? po czym stwierdził że i tak nie uda mi się schudnąć jeszcze kilku kilo bo zna mój słomiany zapał :roll:
ślepy czy głupi? :cry: