hej dziewuszki, czy jakoś nagradzacie siebie za zrzucone kilogramy??? Bo ja np. farbuję włosy albo przekłuwam sobie uszko (oczywiście w salonie)no albo jakiś nowy ciuszek (w mniejszym rozmiarze :wink: :wink: :wink: )
Wersja do druku
hej dziewuszki, czy jakoś nagradzacie siebie za zrzucone kilogramy??? Bo ja np. farbuję włosy albo przekłuwam sobie uszko (oczywiście w salonie)no albo jakiś nowy ciuszek (w mniejszym rozmiarze :wink: :wink: :wink: )
no wlasnie ja mam problem, bo zawsze nagradzalam sie slodyczami... a teraz nie mam juz czym sie nagradzac, bo skad brac kase na ciagle nowe ciuszki :?: :?: :?: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Mnie za sukcesy w odchudzaniu nagradza waga. I to mi wystarcza. Nowe ubrania czy farbowanie mają miejsce niezależnie od diety, a zależnie od czasu i pieniędzy :)
ja mam dokładnie tak jak wkra ;)
chociaz w sumie nie wiem czy nie było by dobrze czymś się "nagradzać"
byle nie słodyczami! :D
ja jak czuje sie troszkę szczuplej, to wydaje mi sie, ze pozjadałam wszystkie rozumy i to odchudzanie to taka prosta sprawa... i tracę panowanie nad sobą... :?
Nagradzam sie podjadaniem, bo przecież mi nie zaszkodzi :wink:
a to błedne myślenie :evil: :!:
hi hi, a ja się nie nagradzam ani podjadaniem ani słodyczami...chociaż fakt, że waga to też dobra nagroda :lol: