hej dziewuszki, czy jakoś nagradzacie siebie za zrzucone kilogramy??? Bo ja np. farbuję włosy albo przekłuwam sobie uszko (oczywiście w salonie)no albo jakiś nowy ciuszek (w mniejszym rozmiarze )
hej dziewuszki, czy jakoś nagradzacie siebie za zrzucone kilogramy??? Bo ja np. farbuję włosy albo przekłuwam sobie uszko (oczywiście w salonie)no albo jakiś nowy ciuszek (w mniejszym rozmiarze )
no wlasnie ja mam problem, bo zawsze nagradzalam sie slodyczami... a teraz nie mam juz czym sie nagradzac, bo skad brac kase na ciagle nowe ciuszki
Mnie za sukcesy w odchudzaniu nagradza waga. I to mi wystarcza. Nowe ubrania czy farbowanie mają miejsce niezależnie od diety, a zależnie od czasu i pieniędzy
ja mam dokładnie tak jak wkra
chociaz w sumie nie wiem czy nie było by dobrze czymś się "nagradzać"
byle nie słodyczami!
ja jak czuje sie troszkę szczuplej, to wydaje mi sie, ze pozjadałam wszystkie rozumy i to odchudzanie to taka prosta sprawa... i tracę panowanie nad sobą...
Nagradzam sie podjadaniem, bo przecież mi nie zaszkodzi
a to błedne myślenie
hi hi, a ja się nie nagradzam ani podjadaniem ani słodyczami...chociaż fakt, że waga to też dobra nagroda
Zakładki