-
asiol24 witamy w naszych szeregach :wink: Widze ze mamy podobny cel,magiczną 60 ehhh troche walki przed nami ale my nie z tych co by rade nie dały :lol:
proponuje dzien badz dwa zrobic diete oczyszczającą (warzywka owocki mineralka) po czym przejsc smiało na diete 1000.jest to naprawde bardzo skuteczna dieta i mało rygorystyczna :arrow: wystarczy zmienic przyzwyczajenia zywioniowe a cel bedzie coraz blizej.Pozdrawiam gorąco :D
-
Witam cieplutko i dietkowo:) Dzisiaj zaczelam od jogurtu z platkami owsianymi:)Mam tylko dylemat,co mozna zjesc na obiad i kolacje? Poradzcie cos:):):)Pozdrawiam
-
Witaj..ja jem na obiadek zazwyczaj kawałek piersi z indyka gotowanej w rosołku,do tego np fasolke szparagową.Czasemi jesm tylko jakąs sałatke np z serkiem feta light bardzo pozywne i zapycha..jesli chodzi o kolacje to 2 jabłuszka i kromeczki pieczywa wasa z serkiem (moze byc rama krem bonjouir) i z papryczką,Czasmi zastepuje to miseczka mleczka odtłucszczonego lub maslanką i jaimis owocami np nektarynką.A dzis zaszaleje i zjem kalmary!!!mam takie smakki ze juz wytrzymac nie moge :D
-
Zuzaksc ale masz juz blizej do tej 60;) ja juz trzeci dzien lece na 1000... cieżko...ale sie nie daje:) w jakim czasie zgubilas swoje kilogramy?
pozdrawiam:)
-
Asiolku (moge tak :) :?: :wink: Napisze tak to był cały proces...Juz wczesniej pisałam :arrow: Po zimie waga wskazywała 81,potem nie odchudzając sie schudłam do 75 kg (stresik) ale bez diety i wówczas wpadłam na pomysł spróbowania powalczyc z 1000 :) i dzieki temu schudłam do 69 z hakiem :lol: czas to ok 2 miesiecy,wiem ze szybko zawsze te pierwsze kiloski trace bardzo łatwo,troche ruchu lece.Potem jednak zaczynają sie schodki i cały czas pod góre ale nie trace wiary we własne mozliwosci :wink:
-
Czesc,ja juz od 2 dni cwicze po 45 minut i jestem z siebie dumna. Do tej pory nie moglam sie zmobilizowac do cwiczen:) Mysle,ze jakos dam rade:) Z wasza pomoca na pewno:) Pozdrawiam
-
Witam Dziewczyny, a szczególnie cieplutko Ciebie Asiolku :D ..widze, ze mamy podobną wagę i wzrost tylko cel troszke się różni, ale wierze, że damy sobie rade :wink: od tego tu jesteśmy żeby mobilizować się wzajemnie do walki :D
Mycholek, gratuluje samozaparcia :D ja też musze zacząć ćwiczyć, ale to jak skończe rysunek dla Przyjacióły :?
Zuzaksc, Ty na serio masz wyrafinowane smaki :P kalmary...kurcze w życiu bym tego nie tknęła, bo nie lubie żadnych owoców morza :? ..nio, może czasem zjem rybke :wink: mimo wszystko życze smacznego i pamiętaj o kaloriach :wink: :D
co do obiadu to ja raczej nie szukam nic specjalnego..po prostu przeznaczyłam 500kcal na obiadek(co jest na prawde dużo) i jem to co gotuje mama..jeżeli jednak robi jakieś sosy, tak jak np. ostatnio kopytka w sosie grzybowym, to oczywiscie ja szukam sobie czegoś innego :wink:
pozdrawiam i życze powodzenia :D
-
Witaj! sylwester to super data i mi się marzy zacząć ten rok ze szczupłą sywetką, wierzę że nam się uda!! Mi zostało więcej od Ciebie ale do sylwestra jeszcze troszkę czasu zostało!!Ja też trzymam w kciuki i życzę powodzenia!!
-
Cześć Bulinko :D miło widzieć Sosnowiczanke na swoim temaciku :D mam nadzieje, że bedziesz do nas zaglądać, bo jednak w kupie raźniej :wink: wybrałam tą date zeby nie było czuć takiego wielkiego nacisku czasowego, ale żeby jednak mieć jakiś punkt, do którego bedziemy dążyć :wink: mimo, ze są różnice w kilogramach, to wierze, że wszystkie osiagniemy wymarzony wynik do tego czasu :wink: :D
-
Powiem Ci a raczej napisze ze tez tak myslałam o kalmarach dopóki nie spróbowałam :arrow: byłam wszoku ze maja az tak delikatne mięsko,serio a jeszcze w chrupiącej panierce,dobra koncze bo zaczyna mi slinka atakowac brode :lol: owoców morze tez nie lubie choc kto wie moze i na to przyjedzie czas,smaki sie zmienają..
A teraz do ogółu :arrow: Dziewczyny pracujmy nad swoimi ciałakmi poprzez dietke i cwiczona,a gwarantuje ze juz niedługo podbijemy rynek pracy,modeling i takie tam nie bedzie na nas mocnych!!!!!1
-
Zuzaksc, ja chyba się nigdy nie przekonam do owoców morza :? z trudem idzie mi zjedzenie ryby, a co dopiero kalmarów, małż czy krewetek :shock: cud bedzie jak zjem bez niczego zwykła rybke smażoną :P
Dzisiaj mój dzionek mogę uznac za udany chociaż pogoda nie pozwoliła mi się ruszyć wieczorkiem z domu :? postaram się troszke jeszcze poruszać w moim pokoiku przy muzyce, bo przy tym kiedyś dużo schudłam :D a co do poddawania się, to oczywiście nie mam zamiaru :twisted: masz racje Zuzaksc, ze niedługo podbijemy wszystko :twisted: , a w Sylwka i przyszłe wakacje bedziemy królować :D
dziewczyny piszcie co tam u Was :wink: , pozdrawiam :D
-
Witam ponownie:)
dzis 4 dzien walki:) i jakos leci.... Kasia- ja mam taki wyznacznik bo to w miare realne...do 55 chyba bym nie dala rady zejsc:( Nigdy tyle nie ważyłam:) moja standartowa waga zawsze bylo 65..i to tez za duzo . chce wejsc w 38 rozmiar i to bedzie duzy sukces dla mnie. Mam nadzieje ze dam rade...narazie jem tylko owoce i warzywa z rybka:)
pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkich:)
-
nio ja ważyłam najmniej 63kg i wiem, ze to nie to, dlatego założyłam sobie 55 :wink:
póki co waga systematycznie idzie mi w dół-ok 1kg tygodniowo :D dzisiaj przeglądałam się w lustrze i widziałam efekty mojej pracy :wink: mój brzuszek jest coraz bardziej płaski :D poza tym widze, że żołądek mi się zmiejszył, bo nie potrafie zjeść nawet połowy tego, co przed dietką :P bardzo się ciesze, bo wiem, ze moja praca nie idzie na marne :D
moja mama dzisiaj była u diabetyka zważyła się i okazało się, ze ma 3kg mniej :D ale przyznała się, że ja ją pilnuje :P
za to moja siostra sobie dogadza jak może :? wiedziałam, ze tak skończy się jej dietkowanie :roll: na śniadanie poszło jej ok400 plus dogadza sobie słonecznikiem cały czas, podjada kiedy może, obiad wyszedł jej ok600... i jak ona chce tu schudnąć :?: :? chciałabym żeby się zmobilizowała jak my... kiedyś(nawet jak ja nie znałam tego forum)wchodziła tu i czytała posty, ale niestety efektów zero :?
Asiu, teraz powinno Ci pójść łatwiej, bo najgorsze są piersze 3,4 dni kiedy czuje się ssanie :wink: trzymam za Ciebie kciuki i wierze, ze za może 3,4 miesiące bedziesz się cieszyła swoją szczupłą sylwetką :D ja poczekam sobie troszke dłużej, chociaż 60 to już bedzie dla mnie mega radość :D
pozdrawiam, Kasia :D
-
Ja tez nigdy nie zeszłam ponizej 65 kg wiec chyba jesli mi sie uda oczywiscie to oszaleje ze szczescia :arrow: Wyznaczyłam sobie cel 60 bo jest ambitna kobitką ale jak dojde do 65 to juz bedzie dla mnie mój wielki sukces :lol:
Co do owoców morza, kasiek wspomisz moje słowa :arrow: te kalmary sa rewelacyjne.Idz sobie do restauracji chinskiej i jak zobaczysz kalmary w chrupiącej panierce zamów..jesli Ci nie posmakują zwracam koszta :wink:
-
Zuzaksc, ale Ty kusisz człowieka i to przy diecie :twisted: :P jak kiedyś się nadarzy okazja to spróbuje, ale jestem z góry uprzedzona do tego typu jedzonka :P dla mnie najlepszy jest bigos..mniami :P :lol: kiedyś moja kolezanka je jadła, ale coś nie bardzo jej to szło i żadna z nas tego nie chciała :P ona kalmary a my wszystkie lody :lol: ..kurcze, koniec o jedzonku, bo zaraz zrobie się głodna :P :D
-
Mów mi "kusicielka" wkoncu ewka mam na imie :wink: Cos w tym jest :lol: Ja tez byłam uprzedzona ale to jets lepsze niz kurczak,choc nie powiem wszystko to kwestia doprawienia i przyządzenia potrwy :wink: Oj juz nic nie pisze bo tez zaczyna mi burczec w buńku,teraz mma ochote na gołąbki w sosie pomidorowym i badz tu mądry :roll: :wink:
-
hehehe, Ewa, Ty możesz sobie podac ręke z Szeflerą, ona też ma takie zachcianki :P :lol: ..jak nie piwo to chipsy, jak nie chipsy to popcorn i tak dalej :D ja tam wole nie myśleć o jedzonku, a zwłaszcza o słodyczach, bo momentalnie mam na nie ochote :roll: czasem sobie na małe co nieco pozwole, ale oczywiście w granicach rozsądku :wink:
-
Napisze tak :arrow: Moje zachcianki całkowicie dają mi w moja szanowną pupe :wink: To jest koszmar z ulicy lodówki szok :twisted: Cały czas walcze z nimi jak juz wymiekam funduje sobie odrobine rozkoszy dla podniebienia :lol: staram sie jednek spozywac połowe porcjii co za duzo to...idzie w tyłek :D
-
mi zdadza się wymiękać, ale staram się trzymac i biore się raczej za owocka albo jak już to za kisiel lub budyń :wink: dzisiejszy dzień oczywiście jest udany :D teraz myśle z kolezanką o kursie tańca i basenie, więc ruch się wzmoży :P teraz to dopiero zacznie się tracenie na wadze :lol:
-
Ja własnie wróciłam z siłowni padam dosłowanie powolny zgon :P ale przy tym czuje sie wybitnie szczesliwa i chetna do działania...Najgorzej jest jak sobie pojem,wówczas licze sie tylko wyrko i tv a nic innego nie mam ochoty..A tak z ciekawosci kisiel jest niskokaloryczny?ile ma bo nawet nie wiem a lubie.. :lol:
-
Na necie jak patrzałam to ma 103kcal, więc od czasu do czasu mozna sobie pozwolić, zwłaszcza jak się nie dobija do 1000 :wink: ja musze zacząć więcej się ruszac, bo zdaje sobie sprawe, ze za niedługo waga mi stanie w martwym punkcie :?
-
Mi juz stoji w martwym punkcie niestety :evil: dlatego dorzuciłam cwiczenia tak zebym czuła ze zaraz padne...na maxa :arrow: wykorzystuje kazda okazje do ruchu nawet jak nie trzeba,nie chce prowadzic "osiadłego" trybu zycia bo wiem czym to sie skonczy :lol:
A jesli chodzi o kisiel bardzo sie ucieszyłam,ze ma tylko tyle myslałam ze znacznie wiecej :lol:
-
nio ja tez się ciesze, bo niestety przepradam za słodkościami, a taka mała przyjemność na poddwieczorek nie zaszkodzi, a jedynie sprawi, ze dietka bedzie przyjemniejsza :wink: ..dzisiaj od dłuższego czasu mam brzuszek pusty i fajnie mi z tym :D przestało mi to przeszkadzać :wink: dla mnie to jest tak fajne, jak dla innego pełny żołądek o tej porze :D
-
Kisiel mmmmmniam :) Naprawdę może zastąpić jakąs "ochote".
Zuzaksc teraz jak dodoałaś więcej ćwiczeć waga napewno drgnie. Aktywnośc fizyczna przynosi nam same korzysci, jakie to piękne :wink:
Kati też luibie to uczucie pustego brzuszka jak kładę się do łozka :D Oby nam sie to już nigdy nie odwidziało.
Trzymam za Was kciuki dziewczyny, miłego dnia :!:
-
Ktosiula mam nadzieje ze bedziesz dobrym prorokiem..Wiem jedno nawet jesli waga podskoczy to i tak nie bede sie przejmowac ze to tłuszczyk,tylko misnie wiec nie wpadne w panike :lol:
Jesli chodzi o kisiel kurcze uwielbiam i czuje ze skro on ma tylko tyle kaloryjek to bede go spozywac czesciej, i tak zostaje mi po całym dniu "bonus" zazwyczaj nie dobijam do 1000 :P Ostatnio poszłam spac wrecz obzarta i nigdy sie tak fatalnie nie czułam powiem wam szczerze :arrow: kiedys głodna nie zasnełam...teraz nie zasne pełna cieszy mnie to,ze mój organizm podjął wraz zemną walke o fajna figurke :wink: :D
-
Rany, ja jak mam się kłaść pełna, to czuje jakbym popełniła jakąś zbrodnie :shock: ..takie mam wyrzuty sumienia :P wczoraj nie jadłam od 18 do 1 w nocy(własciwie 3.30, bo tak usnęłam :? )i nie byłam głodna :D byłam zadowolona z tego, że tyle udało mi się wytrzymać :wink:
dzisiaj zagadałam do siostry czemu nie odchudza się ze mną i oczywiście zaś mi się awanturowała :x jej to nic nie można powiedzieć :?
w każdym razie ja jestem lżejsza już o pare kilosków i z necierpliwością czekam kiedy wejda na mnie te przyciasne ciuszki :wink: :D
-
Ja dzis byłam w chinskiej zjadłam naszczescie tylko pół porcji ale za to teraz wsuwam chipsy paranoja...najgorzej zacząc jesc cos kalorycznego to jest jak powracająca fala nie mozna sie oprzec.. :lol:
Tez byłam dzis w sklepiku i przymiezałam bluzeczke o dziwo nawet dobra-musze przyzanc ze bardzo sie uciaszyłam nie wspominając o tym ze nawet Mój Mężczyzna mówi "robisz sie coraz mniejsza" grunt zebym tych chipsów nie jadła za wiele dlatego juz zakonczyłam konsumpcje :!: :twisted:
-
Brawo Zuzaksc. Nie ma to jak pochwała kogoś bliskiego :) daje kopa motywacyjnego :D
Moj ostatnio poprosił, żebym mu całkiem nie znikła ;)
Oby tak dalej :!:
-
ktosiulka ja tez te słowa usłyszałam,nie powiem poczułam sie jak ktos wyjatkowy.Lubie jak ktoś docenia mój wysiłek i widzi efekty,wiem ze to próznosc z Mojej strony ale jak kazda kobieta potzrebuje motywacji i wsparcia ( w koncu jestesmy słabe ,bezbronne istotki :arrow: pozornie :wink: ) Wydaje mi sie nawet takie chwile słabosci, mogą byc motywacja pod warunkiem ze krótko trwają :arrow: nagle jest tzw opamietania i wszystko toczy sie własciwym torem!!! POZDRAWIAM WAS DZIEWCZYNY CIEPLUTKO :)
-
ufff, dzień pełen roboty(niestety siedzacej :? ) więc ja tylko na chwilke :wink: ..dzionek uwazam za udany, chociaz wieczorkiem na kolacje pozwoliłam sobie na kromalke chlebka z miodzikiem :lol: czuje, że mój żołądeczek przetrawił już wszystko, ale nie ma dojadania :wink: szkoda, że nie mam czasu na dodatkowe spalanie, ale co zrobić :? póki co, to musi mi wystarczyć..i tak dziwie sie, ze mimo tego waga leci mi tak szybko w dół :D mam nadzieje, że jeszcze troszke tak pociągne zanim stanie mi w martwym punkcie :roll:
Dzięwczyny już widze was szczuplutkie :D mnie Przyjaciółka widziała na początku dietki, a teraz zobaczy prawie 4kg szczuplejszą :lol: zobaczymy jaki z niej jest obserwator :twisted: bo moja siorka zauwazyła już po pierwszym tygodniu :)
-
U mnie to róznie niektórzy widzą efekt a sa i takie jednostki która przechodza obojetnie ( nie to zebym czekała na ohyy i ahyyy ale same wiecie jakie to miłe uczucie"
Ja dzis tak jak wczesniej pisałam mam strajk dietowy,trudno robie wszystko zeby nie miec wyzutów sumienia bo po co :arrow: i tak zeszczupleje takie małe wpadki nie maja nic do gadania :wink: Czym wiecej sie mysli o diecie i chudnieciu tym waga sie buntuje,dlatego nawet kromeczka z midkiem zjedzona z apetytem nie moze sprawic ze nagle staniemy sie słonikami...Grunt to podejscie 8)
-
Potwierdzam Twoje słowa moja droga :) Ja też pozwalam sobie na małe zachcianki. Bez tego dieta byłaby katorgą, a takk to jest przyjemnoscią :)
U mnie tak samo, niektórzy zauważają jakies efekty (jak narazie malutkie) i bardzo mi przyjemnie to słyszeć, a niektórzy nie. Ja widze po sobie, że mi gdzie niegdzie mniej wystaje i to mnie cieszy :)
Musze się pochwalić - rzućcie okiem na tickerek :) 4 kg mniej :D:D:D
-
Gratuluje.pomalutku a do celu :lol: U mnie naarzie waga stoji ale ciesze sie z tego powodu nie chce nazucac szybkiego tempa mija sie to z celem ( zazwyczaj jak sie szybko chudnie,szybko mzna wrócic do wagi wyjsciowej) Zauwazyłam pewne zmiany,ciałko robi sie coraz bardziej jedrne brzuszek juz nie podskakuje jak królik na wietrze,zaczyna wszytsko trzymac sie kupy :wink:
Co do słodyczy wczoraj chyba nadrobiłam braki, baaaa i jeszcze zostało na zapas :arrow: naszczescie juz dzis mnie tak do nich nie ciagnie.wiec takie dzien jak wczoraj zdecydowanie ejst "wskazany" przy diecie :lol:
-
Skoro już słyszymy pochwały, to co bedzie jak stracimy wszystkie kilogramy :lol:
ja ciągle obserwuje mój brzuszek i nogi..brzuszek już jest bardziej płaski, moje uda robia się zgrabniejsze i czuje większy luz w nogawkach :lol:
co do jedzonka, to dzisiaj pozwoliłam sobie na spagetti :P oczywiście z umiarem :wink: już na nie tyle czekałam, że nie odmówiłam sobie tej przyjemności :P oczywiście wszystko w ramach 1000 :wink: poza tym 80min spaliło mi troszke kalorii :wink:
Ktosiu, tym razem nam się uda, bo wtedy obie się poddałyśmy i obie wróciłyśmy tu w tym samym czasie :P , a teraz obie zwyciężymy :D
-
Święta racja Kasiu :D To nie był przypadek, że razem wróciłyśmy na plac boju, to był znak :lol:
-
Dziewczynki ja jestem gotowa,uzbrojona i w oczekiwaniu aby stoczyc ostateczna walkę..Woja to woja nie pozwolimy jakims paskudnym kiloską przejmowac kontrole nad nami...Ja tez sobie Dzis pozwoliłam na talerz barszczyku i 10 małych uszek musiałam to było sliniejsze ale wszystko w ramach paktu z 1000 :lol:
-
Jak narazie4:0 dla nas Ktosiu, a dla Zuzaksc 5:0 :D ...ostatecznie wygramy całą wojne :D
Wiecie..postanowiłam sobie jeść na kolacje zupke, którą nie jem na obiad, bo drugie jest dośc kaloryczne :wink: a zupa nie ma dużo kalorii i dość syci, że potem nie chce się tak jeść :wink:
ostatnio wychodzi mi praktycznie 1000 :P ciesze się, ze nie mniej, bo jednak nie za dobre to było
dzisiaj walka zakonczona, a jutro niedziela i niedzielny obiadek :? ale postaram sie wyliczyć wszystko :D
-
Kasiek jak bys cierpiała na brak weny związanej z zupkami dzis dodałam fajny przepis na zupke do kącika "wartosci energetycznych" :wink: :lol: ( to tak na zaś) ja naszczescie przez weekendy mam spokój rodzinki nie ma wiec moge sobie pichcic co dusza zapragnie, a w tygodniu juz sie przyzwyczaili że sa 2 rodzaje obiadów "ful"i "light" dlamnie... :lol:
Mam nadzieje ze w naszym meczu dziewczyny padnie najwieksza ilosc bramek :lol: i juz niedługo bedziemy w pierwszej lidze :wink: :D
-
Dzięki Zuzaksc :D a co do meczy, to my Dziewczyny jesteśmy ekstraklasa z naszymi wynikami :!: :D
-
nie mam weny, nie mam humoru..napisze potem...papatki