dziekujemy arianku za udzielenie prawidlowej odpowiedzi... ;) szczerze mowiac wystarczylo wpisac ten skrot do wyszukiwarki i kazdy bez problemu moglby odnnalesc jego znaczenie :) pozdrawiam...
Wersja do druku
dziekujemy arianku za udzielenie prawidlowej odpowiedzi... ;) szczerze mowiac wystarczylo wpisac ten skrot do wyszukiwarki i kazdy bez problemu moglby odnnalesc jego znaczenie :) pozdrawiam...
Ja wiem co to znaczy...Chcialam tylko Twojego wytlumaczenia.
hmm ..skoro wiesz co to znaczy to po co moje tlumaczenie???
Jej chodziło o to że zbulwersowała się założeniem takiej filozofii.
P.s. Wiedziałem to, bo mam kumpla anorektyka i koleżankę w klasie chorą na anorektyczkę.
ja jestem otoczona anoreksja niestety...moja przyjacilka na nia choruje..i wiele kolezanek ... byc moze dlatego tak bardzo interesuje sie tym tematem..hmmm... poznalam ich w szpitalu... ja nie mialam anoreksji ale przestalam jesc kiedys i za chiny nikt nie byl w stanie we mnie nic wepchnac, ale nie robilam tego dlatego ze chcialam schudnac tylko poprostu uznalam ze jedzenie nie jest mi potrzebne..
wydaje mi sie ze to juz byl poczatek choroby... niestety. ma jednak nadzije ze przemyslalas sprawe i stwierdzilas ze sie mylisz. dobrze jest taki temat. tylkotroche zle interpretuja go niektore osoby...
pozdrawiam goraco!
anoreksja jest dla mnie chorobą paradoksalną...ale wiem że nie chodzi Ci o to natalia4.lecz uważaj na siebie bo jest mowa o szpitalu to trzeba się chamować...
.również myślę że powinniśmy się łąćzyć...to forum jest jednym ze sposobów ale jak wszystko potrafi się często wymknąć spod kontroli...
zielonafe masz ode mnie piec donatow! zgadzam sie z troba w 100%.
Zielonafe i Yasminsofijo dziekuje wam :) hmm pilnuje sie jak tylko potrafie..zreszta robia to tez inne osoby z mojego otoczenia, wiec czuje sie 'bezpieczna' :) pozdrawiam was serdecznie z calego serduszka :**
natalia4 myślę że sobie poradzisz, wszystko bedzie w porządku... :wink:jeśli masz ludzi którzy Ci naprawde pomagają to masz najlepszą motywacje i ochronę jaką sobie można wyobrazić... :D
yasminsofija dziękuję Ci... :D cieszę sie że mamy podobne poglądy:*
Zielonafe... uzylas cytatu z mojej ulubionej piosenki myslovitz :** pozdrawiam :) czuje sie bezpieczna... dzis moj chlopak sie z emnie smial ze mowi ze chce schudnac :)
natalko co z toba?
Yasminsofijo..przepraszam Cie bardzo za to ze mnie nie bylo tak dlugo...bylam w szpitalu hmm..znowu biore antydepresiaki ;( po za tym chyba nikt tu nie zaglada wiec nie wiem czy dalej cos tu pisac czy nie... Wczoraj umarla dziewczyna , ana ja zabila... i telewizja zrobila o tym nawet program do wiadomosci wieczornych.. ! co za idioci ! dopiero gdy ktos umrze oni potrafia zrobic material o anie... bez sensu.. Pozdrawiam Cie..
zaczynam sie zastanawiac czy ty tez przypadkiem sie nie leczysz.. nie zeby cie oskarzac, ale jednak... ja tez ogladalam ten reportarz i przeraza mnie jakie zmiany w psychice takiej osoby zachodza. szczegolnie zaszokowaly mnie przykladowe wypowiedzi. naprawde to jest dla mnie cos niezrozumialego ale tez przykrego. do czego prowadzi dieta i myslenie o sobie. przyczynia sie do tego rownierz niestety nasze spoleczenstwo ktore potrafi tylko krytykowac i ponizac. ale nie wolno proponowac nikomu takiej metody odchudzania. ciesze sie ze jestes tutaj bo byc moze przedstawisz ta chorobe z troche innej strony. bardziej lagodnie ale tak zeby nikt wiecej nie probowal sie w ten sposob odchudzac. pozdrawiam goraco!
Natalie. Mimo, że wcześniej trochę "posprzeczałyśmy się", ja też Cię gorąco pozdrawiam. Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko ok, trzymaj się cieplutko!
Przyznam że ten temat lekko mnie zaszokował swoją obecnością i jakby hmm... dwuznacznością, bo nie ma wyraźnej krytyki anoreksji. Tylko "może, może..." w końcu każdy ma swoją drogę dojścia do wymarzonej wagi, gorszą czy lepszą :P Echh, a już skrót "sfp" w ramach pozdrawiania się "wtajemniczonych" potelepał mną, proszę wybaczyć :x
POWINNO się rozmawiać o anoreksji ,także na tym forum, a nawet szczególnie na tym forum (vide: Nastolatki i tickery z wagą końcową 35kg...) ale z wyraźną krytyką! Nie histerycznym wyzywaniem się, paranoją polowania na czarownice, ale racjonalna rozmowa oparta na faktach powinna z pewnością tu zaistnieć. Mnóstwo dziewczyn przesadza, albo nie panując nad dietą przechodzi z 1000kal na 700kal i mniej i mniej...
Z ciekawości chodziłam po stronach, forach, blogach pro ana i przyznam że niemal mistyczna atmosfera wytwarzana przez same chore wokół tej choroby mnie przeraża. To wspieranie się, przykazania, rady, ale nie rady "jak przeżyć na 2 jabłkach dziennie" tylko "jak wyzwolić duszę od ciężaru ciała". Zabijanie się po kawałku w histeryczno-metafizycznym babińcu dla psychicznie zachwianych - w większości - nastolatek. Wiem, uogólniam, ale tak z boku to się jawi.
Zbyt często na forum dieta.pl jest właśnie zawoalowanych wypowiedzi pro ana, tak być nie może moim zdaniem. Tu powinny się wspierać ludzie odchudzający się ale w sposób ZDROWY i racjonalny, a nie samobójcy zachęcający innych do swoich patologicznych zaopatrywań na ciało... Może radykalnie to brzmi, ale tak myślę.
pris to jak to jest mamy rozmawiac tu o anoreksji czy nie wolno bo to miejsce dla normalnych? zaczyna mnie meczyc juz dyskusja o tej chorobie tu na forum, bo z jednej strony jestesmy tu solidarne i chcemy sie wspierac. z drugiej gdy ktos tu mowi o swoim odchudzaniu a'la anoreksja badz jest na 700 kcal to wszystkie krytykuja , obrazaja itd. itp.. zastanowmy sie troche nad tym. bo jesli mamy pomagac to nie tylko osoba z nadwaga, ale tez osoba z niedowaga, czy anorektyczka, jesli takie sie tu znajda.nie podoba mi sie sposob wjaki zostala potraktowana natalia. nie podoba mi sie tez reakscja na dziewczyny ktore na pasku daza do 45 kilo. ok nie jest to moze dobra waga ale kobity tak nie mozna. kto dyskutowal na tym temecie wie o co chodzi. powtarzam i prosze nie skreslajmy od razu takich osob! moze sprobujmy sie najpierw czegos o nich dowiedziec. na anoreksje nie choruje sie z wyboru. no moze po czesci, ale wiemy dobrze ze jest to choroba psychologiczna i w stadium zaawansowanym nawet gdy sie chce jesc organizm nie przyjmuje. krytykujac mlode osoby ktore tu wchodza i to w taki sposob tylko popychamy je dalej. a to nie prowadzi na pewno do niczego dobrego...
Hmmm... ja chce schudnąć min. 13 kg a max. 17 :P Za dużo waże :P Echh...
eh.. Ysminsofijo..Ty jako jedyna chyba tu mnie rozumiesz, dziekuje Ci za to. Kurnik o tej sprzeczce juz dawno zapomnialam , dziekuje za pozdrowienia... hmm odpowiadajac na pytanie. tak lecze sie, ale na depresje nie mam anoreksji. stworzyłam to forum z nadzieja ze ludzie beda na poziomie dyskutowali ze soba własnie o ''pro-ana'' a tym czasem to sie zamieniło na forum wzajemnego jezdzenia po sobie..całkowicie bezsensowanego. ze mna troche lepiej... ale jeszce długa droga przedemna by pokonac depresje. pozdrawiam was moje drogie :*
natalko mam nadzieje ze nie wzielas do siebie tego co napisalam .masz racje ze zamiast rozmawiac ze soba osoby wypowiadajace sie tutaj po prostu jezdzily po tobie i nie tylko. mysle ze tak ostra krytyka nie prow3adzi do niczego dobrego a juz na pewno nie pomoze tym chorym. takie wszystkie madre i tolerancyjne a jak przychodzi co do czego to tylko obrazac umieja. ja tez moze teraz przesadzam. ale nienawidze takiego pojmowania problemu. nie potrafie zrozumiec osob ktore szukaja tu wsparcia, ale odmawiaja tego innym . bo co? bo nie sa z nadwaga tylko za szczuple? zastanowmy sie dziewczyny po co to forum jest stworzone! mnie sie wydaje ze po to by kazda osoba ktora ma problem ze swoja waga czy pogladem o sobie mogla sie wygadac i otrzymac porade. dosc moze juz na ten temat , bo troche zaczyna mnie to meczyc. POZDRAWIAM WSZYSTKICH GORĄCO!
hmm jak na poczatku napisalam to miejsce jest by wspierac sie w swoich dietkach i nie tylko. ale wspierac sie w dietach nie na zasadzie ''nic nie jedz, badz szkieletem'' tylko gdy znajwi sie np.anorektyczka, bulimiczka, czy ktos z nadwaga..albo ktokolwiek kto poprotu chce schudnac badz przytyc to zeby mogl sie wygadac, poradzic. i miec swiadomosc tego ze zostanie tu mile przyjety i wysluchany. Tu nie mamy oceniac innych, lecz im pomagac w miare naszych mozliwosci oczywiscie. drugi cel tego forum to zywa dyskusja przepelniona argumentami a nie wyzwiskami na temat ''pro-ana'' . Juz nie wiem ile razy mozna to samo pisac i tlumaczyc :) no ale nic po to tu miedzyinnymi jestem :) pozdrawiam was wszytskich...
natalko chyba nic nie poradzimy. bo naprawde nasze tlumaczenia do nikogo nie docieraja. pisz co u ciebie. u mnie jest ok. dietkuje na spokojnie. choc ostatnio mialam problem z samopoczuciem. przeszlam na 1100 bo sie meczylam na tysiacu, nie zebym nie wiadomo co jadla. chodzi o moja psyche. wiesz o co chodzi. im mniej moge zjesc tym bardziej mi sie chce jesc. to ytle. pozdrawiam cie goraco! trzymaj sie !
hmm..tak rozumiem Cie... pewnie skoro miałąs sie meczyc to nic sie przeciez nie stało jak zwiekszyłąs sobie o zaledwie 100kcal swoja dzienna dietke :) wspanaiła dziewczynka z Ciebie :) u mnie..hmm.. o dziwo dobry dzien :) porzucilam diete...nie odchudzam sie... jednak jestem tak zajeta ostatnio ze nie mam nawet zcasu pomyslec o tym aby zjesc ..wiec jem sniadania, a potem to jesli mi sie uda chwilke chociaz znalesc wolnego czasu to staram sie cos zjesc... hmm m ale z tego co obserwuje od jakiegos tygodnia to hmmm mniej jem nie bedac na zadnej diecie i nie myslac o tym ile waze i ile kcal juz zjadłam niz na diecie :) no wsumie jesli uda mi sie dziennie zjesc te 500kcal to jest swieto! zadko dochodze do 500kcal... czesciej konczy sie moj dzienny bilans na jakis 120kcal bo na miłosc boska poprostu nie mam czasu :) ale mam nadzieje ze juz wkrotce go znajde i bede mogła isc do jakiejs pozadnej restauracji i sie najesc po same brzegi :) a jutro ide do clubu 70' !! :) na ul. wilców 9 w warszawce :) swietny club ..mozna dosłownie cala noc przetanczyc ..i to non stop rock'n' rolle :) czyli to co lubie :) pozdrawiam :)
u mnie doł.... i mase głupich mysli placzacych sie po głowie... nie musze mowic o jakie mysli chodzi..bo chyba kazdy wie... Moze jeszcze kiedys sie tu spotkamy... pewnie jesli mi sie nie uda...
Natalko, oczywiście, że się spotkamy! Uszy do góry!!!
natalko nie gadaj glupot bo sie obraze! czekam tu na ciebie! zawsze
Yasminsofija
Myślę,że źle zrozumiałaś inne dziewczyny- ich nie drażni to,jak ktoś pisze ,że ma problem bo nie chce miu się jeść,albo wymiotuje- ich drażni - i mnie też, jak ktoś pisze,że jest gruby bo waży np. 45 kg przy 176, no i sam przedrostek "pro" w nazwie, bo anoreksja nie może byc "pro".
Natalka - mam nadzieję,że masz dobrych lekarzy i wyciągną cię z depresji i tej drugiej choroby, której nie masz i nie leczysz się na nią.Moja najlepsza przyjaciółka ma skłonności do nawrotów stanów depresyjnych więc wiem,że to nie jest prosta sprawa. Znajdź w sobie siłę na walkę i umiejętność innego patrzenia na świat :)
jestem... ''(...) zycie jest rajem, do ktorego my sami mamy klucze'' F. Dostojewski ( tak nawiasem jeden z moich ulubionych pisarzy) dziekuje za słowa otuchy.. Yasminsofijo , nie obrazaj sie prosze.. tamto pisałam bedac w potwornym stanie psychicznym... naszczescie leki w tych czasach sa juz skuteczne... naszczescie dla jednych dla innych wrecz przeciwnie, ale to juz sprawa na dłuzsza rozmowe.. ..
LaGruba.. lekarzy..hmm moze i mam dobrych , nie wiem.. z depresja walcze juz około 5-6 latek... jakos jeszcze przęde... ps. o jaka ''druga chorobe' Ci chodzi?
natalko ja zartowalam ! ciesze sie ze jestes nadal. z ta depresja na pewno sobie poradzisz. pizs jak bedzie ci zle. jestem z toba.
lagruba ja to rozumiem i zgadzam sie ,ale nietstety tu wszystkich draznila sama rozmowa o tym. przynajmniej ja to tak odczytalam i raczej sie nie pomylilam
natalka- obym się myliła- będę bardzo z tego powodu szczęśliwa- ale z tego co piszesz - 120 kcal dziennie, jak to się najesz jak będziesz miała czas- wydaje mi się ,że to zachowania charakt. dla anoreksji.Można przez jeden dzień "zapomnieć" o jedzeniu,bo się ma tyle spraw na głowie- ale jeżeli to jest , jak sama napisałaś, niemal codziennie to oznacza problem z jedzeniem a nie brak czasu. Nie jesz bo nie chcesz jeść a nie chcesz jeść bo..... może to wpływ depresji?
Ja nie mam problemu z dyskutowaniem na ten temat-i masz rację yaminsofija,należy o tym rozmawiać- za mało mówi się o tym w mediach - a to głównie one ponoszą za to odpowiedzialność. Strasznie mnie to wkurza jak widzę pokaz z anorektycznymi modelkami.
a ztym wiaze sie postrzeganie osob o normalnej sylwetce jako przy kosci czy tez grube w naszym spoleczenstwie. a to z kolei prowadzi do problemu nadmiernego odchuidzania. a jesze do tego dochodzi brak wiekszych rozmiarow w sklepach. i jak tu byc zdrowym?
hmm z tym ze ja nie jem praktycznie nic dlatego ze nie mam czasu... a jak mam zjesc jakiegos np. hotdoga to juz wole nic nie jesc, niz jakies badziewie ktore da sie nabyc w ciagu minuty w jakiejs budce z tym oblesnym zarciem... a na to by usiasc i spokojnie zjesc cos porzadnego nie mam czasu.. mam w tym roku mature i kpe spraw po za tym... ja chce jesc i nie mam z tym klopotu... uwazam sie za osobe 'normalna' tzn w sam raz... mogłabym troche schudnac , ale jesli przytyje to sie nic nie stanie... nie sadze by tak uwazała anorektyczka.. mam pisac gdy jest mi zle droga Yasminsofijo.. ale ja nie mam jak .. bo musiałabym codziennie cos pisac.. wkoncu z tego forum zrobiłby sie moj blog ;)
natalia- nie chciałam ci niczego zarzucać a jedynie zwrócić twoją uwagę,że masz nieodpowiedni stosunek do "jedzenia". Może i głupio wyszło- sorki- ale wierz mi, przejmuję się tobą.
Boję się ,że jestes na drodze do..... piekła. Rozumiem ,że nie chcesz jeść "foodsów' ale postaraj się nie zapominac o jedzeniu ...plizzzz :)
Pomyśl o tym moze tak: zależy ci żeby dobrze zdać maturę- zeby tego dokonać musisz mózgowi dostarczyć 'papu" - jak nie masz ochoty na "ilość" jedz "jakość" :
- orzechy ( kaloryczne ale b.dobre papu dla mózgu)
- oliwki- żródło selenu ( szare komóreczki będą cię za to wielbić)
-sałatki (pomidorki, sałata ) z oliwą z oliwek- witaminy etc,etc
nie przytyjesz (bo kg nie będziesz jadła)
- mozesz mieć przy sobie ( mieszankę orzechów + suszone owoce)
No i łatwiej będziesz przyswajać......wiedzę tym razem 8)
LaGruba cię tocha,tocha bałdzo :wink:
lagruba ty to jestes debesciara!ja lubie podjadac czasem pestki dyni czy slonecznika. albo pistacje. pychota. dzis np nie dojadlam obiadu bo nie mialam ochoty. sniadanko zjem jakies pierwsze danie. ale ostatnio cos nie bardzo chce mi sie jesc obiady. i wieczor tez mnie nie ciagnie. ale w zamian podjem sobie wlasnie taka zdrowa mieszanke.
natalko moze ty przez ta mature w jakas depresje troche wpadasz i za duzo sie stresujesz. to bylby powod tego ze nie chce ci sie jesc.
och spłonęłam rumieńcem :oops:
Ale wracając do rzeczy- właśnie natalko- może to z powodu matury masz takie doły? Nie martw się- zobaczysz ,że będziesz się z tego za rok śmiała! Na pewno!!! :D
Ja w każdym razie jak mam doły psychiczne to próbuje je wypełnić jedzeniem- a te cholery jakby bez dna były !!! ech! :cry:
LaGruba i Yasminsofijo.. dziekuje wam... ze mna dzis lepiej z psychika.. ale a to ciagle mdleje i mam potwornie uciazliwe krwotoki z nosa ktore ciezko zatamowac... do tego miesiaczka spoznia mi sie juz ponad miesiac.. eh.. i jak tu sie nie stresowac... dzis nie było mnie w szkole bo wygladam jak przezroczyste zombi...eh.. pozdrawiam was ... :***
nie wiem czy oto wczesniej pytalam . ile ty tak naprawde wazysz?
na poczatku przepraszam ze tak długo mnie nie było, ale byłam w szpitalu bo wykryli u mnie dwie gigantyczne torbiele i musieli mi je usunac.. ale teraz jestem juz w domku ... a odpowiadajac na Twoje pytanko Yasminsofijo to gdy zakładałam te forum wazyłam 60-61kg... teraz waze 57kg.. buzi Ci sle.. a mam 173cm wzrostu.. :* pozdrawiam wszytskich..
witaj natalko! wracaj szybciutko do zdrowia1 a tak przy okazji to niezla laska musi byc z ciebie!