ratunku odkad schudlam juz przytylam 5 kilo ,ratujcie co mam robić!!??Jestem zpanikowana niche mi sie zyć:(
Wersja do druku
ratunku odkad schudlam juz przytylam 5 kilo ,ratujcie co mam robić!!??Jestem zpanikowana niche mi sie zyć:(
:arrow: jeść mniej
:arrow: jeść zdrowo
:arrow: zapomnieć o słodyczach, słodkich napojach, alkoholu i fast foodach
:arrow: pamiętać, że dieta nie jest na 2 tygodnie, a po odchudznaiu można wrócić do poprzednich nawyków. dieta to sposób odżywiania i należy jej pilnować do końca życia, szczególnie mając tendencję do tycia
:arrow: ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć - ruch to podstawa
to by było tak na początek
Oj mnie dopadło to samo :(
Też 5 kg - ani sie nie obejrzałam.
I ten brak motwacji, wsparcia i kogoś kto by mnie porzadnie opieprzył za moje obżarstwo.
Chyba sobie wpisze do komórki jakieś hasło motywujące zeby mi ryczało 5 razy dziennie żebym nie jadła tyle.
Ale ćwiczyć i tak nie bedę bo nie lubię.
Napisz ile schudłaś ile ważysz ile przytyłaś ? Pewnie to po lecie tak jak ja :) ?
TAK MYŚLE, ŻE MASZ JESCZE SZANSĘ ODZYSKAĆ SUPER FIGURKE I NIE ZAPRZEPAŚCIĆ CAŁEJ TWOJEJ PRACY NAD SOBĄ I TEGO CO OSIĄGNĘAŚ
DLATEGO TYLKO DZIAŁAJ PÓKI CZAS Bo szkoda by było nie? - ja też muszę sobie wbic to do głowy.
Dzisiaj było ostro :
3 bułki grachamki
2x capuccino z torebki
wielka kromka z majonezem i pomidorem
i naggorsze
zapiekanka z ryzem parówką i masą żółtego sera
na koniec warzywa przed chwilką czyli o 21
Tak że przeginam na maksa i jestem na siebie zła
Ale od jutra postaram sie trochę opamiętać
Odezwij sie co Ty planujesz zrobć z 5 kilogramiskami obleśnego tłuszczu :)
u mnie 4 z powrotem :( czytalam ostatnio o diecie przemiennej czy tez nielaczenia,zwal jak zwal ale nie rygorystyczna a moze bedzie skuteczna?? je sie na zmiane produkty bialkowe w jeden dzien w drugi warzywa i owoce,oczywiscie wszystko nie tonami.co o tym myslicie?? pozdrawiam
Nie próbowałam ngdy jeść produktów z jednej grupy , bo poprostu lubię sobie urozmicać jedzonko. To znaczy jadłam w ten sposób jak byłam na dietce w odstępach 2-3 godzinnych a nie jeden dzień tak a drugi tak.
A pozatym uwielbiam pieczywka z róznymi dodatkami
Dzisiaj :
mała bułeczka
2 x capuccino
1 x bułeczka
2 x kromka z majonezm i pomidorem na obiad
warzywa
Muszę jeść mniej pieczywa a wiecej warzyw
A u was jak idzie ?
Tatim odpisuje ci teraz na to wczesniejsze pytanie!! wazyłam 64 schudlam do 52 oczywiscie stopniowo raz sobie tylam a pozniej zbijałam wiecej!! razem schudlam 12 kilo czyli wazyłam 52 ostatnio weszlam na wage i wyskoczylo mi 55 ufff mala ulga !!! A CO Z TYM POSTANOWIŁAM ZROBIĆC!!?? JUZ CI MOWIE!!postanowiłam zrobic syta kupke :D i wziasc sie za siebie!!! dzisiaj zjadlam tylko 3 jabłka ale to nie jest glodzenie sie bo nawet nie byłam głodna i teraz do konca miesiaca postanowiłam jesc same jabłka, słyszałam ze mozna zgubic nawet 10- 20 kilo w ciagu miesiaca ale wlasnie ten efekt jojo mnie dobija!!! bo takiej diecie trzeba bedzie stopniowo zaczynac wiecej jesc!!!tak samo jak mowicie jak schudlam te 12 kilo przyszly wakacje !!! morze wzmaga apetyt a te budki fast food wołaja do ciebie ,, przyjdz i zjedz wielkiego haburgera albo gyros" mniam az mi slinka cieknie :D ale postanowiłam ze jak raz juz sie zmotywowalam to dam rade i chce narazie osiagnac swoje wczesniejsze 52 kilo a pozniej pomysli sie o reszcze zbednych kilogramkow!!!Pewnie myslicie sobie ,, co za idiotka co ona chce osiagnac przez głodzenie sie i tak malo wazy" ale uwierzcie mi jak juz sie raz schudnie chce sie wiecej to dziala jak narkotyk! A DO TEGO JAK JESZCZE SIE PRZYTYJE TO JEST WIELKA ROZPACZ!!! zauwazyłam ze jak przytylam nawet te 3 kilo pojawiło sie na moim brzuchu wiecej wałkow a to mnie strasznie denerwuje i postanowiłam powiedziec tłuszczowi stanowcze ,,NIE'' to jest obleśne masa tłuszczu pływa pod twoja skora bleeeeeeeeee ochyda wiec dziewczynki ja jestem z wami i jak czesto bedziecie siedziec na tym forum damy sobie razem rade notujmy wszystko co zjadłysmy bez oszustw :) i jakos razem poradzimy sobie z tym oblesnym tłusczykiem tu macie moje gg bedziemy mogly sobie swobodnie pogadac na ten temat 1894189 wiec jak cos to piszcie DAMY RADE!!!!!!!!!!!!!!!
i dzieczynki mam pytanie jak umiescic moj wykresik zeby byl ogolnie widoczny
?????????
No i jak tam dzisiaj ?
ja od rana :
1x grahamka
1x capiccino
1x jogurt
1x grahamka
2x chleb chrupki
Narazie jest 14:00
i Kończe jedzenie w pracy
Potem bedzie obiadek z warzywkami
i chciałabym popełnic wieczorem jakies piwko wiec sie pilnuje z kaloriami
Mam nadzieje ze dam radę
Mnie juz też zaczęła przeszkadzać nadprogramowa oponka na brzuchu. Bo najbardziej idzie mi w brzuch i ramiona bo nogi mam szczupłe.
Wydaje mi sie że jedzeniem samych mozesz spowodowac zagazowanie sobie organizmu i wystający brzuszek i sobie je skutecznie obrzydzisz i całe dietowanie tez. I bedzie po spawie. Pozatym nabawisz sie wkońcu bólu brzucha itp.
Gdzieś czytałam ze jedzenie samej surowizny jest także nezdrowe zwłaszcza dla wątroby.
Po sobie zauważyłam że dobrze jest jednak unikac cukru w kawie . herbacie i innych dobrociach bo to bardzo zaostrza apetyt gdy poziom dostarczonego cukru spada mi w organizmie. Ja lubie jeść bardzo często i malutko bo wówczas kontroluje ten cukier i nie mam napadów glodu.
Pozatym nie mam wtedy rozepchanego żołądka.
A jak dziś twój jadłospis?
I napisz mi jak sie wcześniej odchudzałaś. co i ile i kiedy jadłaś?
Bo jak słysze " 10 kg w ciagu miesiaca " to mnie trzepie ze złosci na takich co to propagują taki styl odchudania i zaczynam sie martwić o Twoje zdrowie :(
Ten efekt jo-jo to chyba efekt tego, że zaczęłyście po diecie jeść tyle, ile przed nią. Albo nie byłyście na diecie, tylko na głodówce. Powoli zwiększajcie ilość kcal, nie nagle, np. o 100 kcal tygodniowo. I bez paniki :)
TatiM ja bym dała mniej pieczywka a zamiast tego jakies miesko czy cos bardziej wartosciowego, no i warzywka tak, i moze jakis nabial? typu jogurty czy kefiry bo malo tego u ciebie z tego co czytam :) zycze powodzenia a ja sie mecze zeby nie doposcic do jojo
musisz się po prostu ograniczać i zacząć ruszać. życze powodzenia.
taTim pisze ci moj jadlospis!! Woadlam w szok jak weszlam na wage dopiero odchudzam sie dwa dni ajuz mi spadlo 2 kilo :D :D :D :D :D hehehhe na wadze jest 53!!!!!!! :D
A teraz moj jadlospis
rano-jabłko
obiad-jabłko
kolacja- jabłko
i oczywiscie kawa i herbata bez cukru
eheheheh jakos mi poszlo szybciutko :D
wiem ze moze to zbyt rygorystyczne ale waga szybko spada!!!Przez dwa dni odziennie jem tylko 3 jablka.Ale o dziwo nawet nie ejstem tak bardzo glodna jak myslałam ze bede: D trzymam sie tego narazie chociaz dzisiaj rano jak wstalam mialam ochotke na torcika w mojej lodowce ale sie opanowałam hihi
jak sie zmienia wage na wykresie????
Gratulacje mała za osiagniecie celu !!!!!!!my tez go niedlugo osiagniemy i bedziemy sie cieszyc razem !!!!!!!!!
Lean ile ty masz wzrostu!!!???? chcesz schudnac do 40 kilo??????? :shock: ???
bunio wiesz ze popelniasz najwieksza glupote jaka mozna popelniac w diecie?
Lean - masz racje. Chociaz nie wróciłam do wszystkich dawnych nawyków żywieniowych to zaczęłam nagle jeśc większa ilość a nie dokładałam po stówie co tydzień. To napewno jest dlatego. Narazie myslę o tym żeby zgubic to co mi przybyło a potem pomalutku bedę zwiększac kalorie. Odchudzaam sie od marca do końca lipca i poszło 14 kg wiec to nie była głodówka tylko powolne zrzucanie ale niestety potem zawalam.
Mała - dałas mi natchnienie. Kupilam dzś filet z kurczaka, wędlinkę i kefir oraz kalafiora. I na śniadanie było już poł małej grachamki. Tylko nie mogę zabardzo przesadzać z nabiałem bo lekarz mi zabronił przez chorobe nerek . Ale będę jadła w rozsądnych ilościach.
Bunio- czy chcesz sie nabawić anemi czy zemdleć ? Zapewniam Cię że tak długo nie pociagnesz a jak ci sie nawet uda jeść same jabłka do ońca miesiaca to potem to nadrobisz z nawiazka. Mi też waga pokazała dzisiaj 53,2 a wcale sie nie katuję.
Podziwiam twoją determinację i silną wolę ale to sie kłóci ze zdrowym rozsądkiem !
Moim zdaniem taka glodowka jaka robi Bunio nie jest godna podziwu, podziwu godne jest zdrowe myslenie i odchudzanie sie powoli, skutecznie i bez uszczerbkow na zdrowiu...
Noo Tatim bardzo sie ciesze :) wlasnie filecik z kurczaka- bardzo dobry wybor :) moze jakas rybka gotowana? no i warzywka w sporych ilosciach :) a dziennie jedz pieczywko tak 2-3 razyw malych ilosciach :)
kurcze dziewczyny non niemoglam sie powstrzymac !!!!! :? zjadłam kulki z orzeszkiem w srodku polane mleczna czekolada i troche krakersow a do tego dwa jabłka ale chyba zmiescilam sie w 1000 !!!no to to chyba na bank!!!wlasnie zalozylam moje ulubione spodnie bo ide na disco :D i o dziwo juz mnie nie cisna hehehehe
boze... co ty ze soba robisz dziewczyno...dwa jablka krakersy i jakies tam kulki? dwa jablka to zaledwie kolo 200 kcal a reszta (krakersy i te kulki) nie mialy napewno 800... z reszta PRZESTAN JESC TYLKO JABLKA BO TO IDIOTYZM!!!!!!!!!!!!!!!!!(sory ale sie wkurzylam...nienawidze glupoty...)
Mała - pisałam, że podziwiam że bunio jest tak bardzo pena chęci schudnieca ale także nie ochwalam tego że glodzi sie samymi jabłkami. Zresztą pisałam wcześniej że długo tak nie wytrzyma i że też nie uważam tego za madre ( delikatnie mówiąc).
Niestety kefir to był tragiczny pomysł. Po 3 łykach nie mogłam kilka godzin zejść z kibelka.
No ale przynajmniej lepiej z pieczywkiem bo tylko 1,5 małej grachamki z sutym okladem tzn. żółtym serkiem, omidorkiem i poledwica drobiową.
A na obiadek "Pomysł na kurczaka z pieczarkami" - Winiary. Obliczyłam, że 100 gr. ma niecale 100 kalorii już z dodatkami a do tego 100 gr. ryżu gotowanego i pojadlam że ho, ho. Miedzyczasie warzywka parowane podjadałam i moje capuccino ukochane 1x.
No i teraz znowu przewiduję piwko albo dwa bo mi zostało jakieś 350 kcal do tysiączka.
Naszczęście zauważylam poprzednio sie odchudzając,że te piatkowo- sobotnie browary nie mają znacznego wpywu. Chudnę tak czy siak. Pozatym kilka intensywnych tańców miedzyczasie też swoje robi - bo ćwiczyć nie znosze ale tańczyć uwielbiam.
Maa w jaki sposób utrzymujesz wage?
Bunio - mam ochotę skopać ci tylek :!:
Zacznij jeść coś innego oprócz jabłek bo sie wykończysz. I juz zaczynasz podjadac jakieś słodycze. Bunio Kochana tak nie mozna , to nie jest rozsadne! Jak juz sie wbiłaś w ukochane portki to zacznij teraz jeść i odchudzać sie zdrowo. . Wyszalejesz sie na dicho a potem przeciez cay tydzień jak będziesz sie ladnie odchudzać i ale nie katowac to waga i tak zleci. Przeciez nie chcesz potem znowu jojo.
Masz zamiar jesć jablka do końca życia? Przeciez cokolwiek zjesz potem innego to organizm odłoży na zapas. Zaczną ci wypadac włosy, łamać paznokcie, a na starość osteoporoza murowana !
dodaje kcal stopniowo obecnie jestem na 1200 a od pon 1300...
No i w weckend poszalałam.
W sobotę pieknie skończyłam na 700 kcal a potem już poszło chyba ze sześć piwek :oops: i pół małego hot doga .
Ale za to w niedzielę sie sporo ograniczyłam i wcinałam sobie warzywka parowane i schabowego na parze na obiadek. A potem już wodos mineralos.
Dzisiaj były 3 małe grahamki z okładem i gruszka, a na obiadek wcinałam 100 gr włoszczyzny parowanej, 100 gr. ryżu i 100 gr surówki z kapustki, marchweki i jabłuszka - własnej roboty. Pycha!
Tylko niestety waga mi znowu poszła w górę o kilogram. Wiem ze to niepowazne ale ja musze sie ważyć codziennie. Pamietam wówczas rano , ze trza sie dietkować a jak na wadze jest mniej kg to mnie to motywuje jak diabli do dalszej pracy.
Nie powinnam jeść tyle pieczywa - ale jak to zrobić, co zabrać do pracy gdzie tylko czajnik elektryczny stoi? I albo jest tyle robty że je sie w locie co papadnie czyli najlepiej porwać jakąś bułe, albo sa takie nudy że sama ręka wędruje do biurka.
No i uwielbiam zajadać stresy. Jak sie zdenerwuję to dostaję potem wściekłego apetytu, jakoś zupełnie tego nie kontrolujac a tyłek rośnie.
To sie chyba do psychiatry nadaje :D
Bunio - a jak tam u Ciebie? Dalej te jabłka ??? Chyba sie nie obraziaś że troszkę chcialam ci nakopać? :wink:
Dolaczam do was;)
tzn tez sie boje jo-jo,schudlam 17 kg waze 50 kg tzn od dluzszego czasu jakies pol roku,ale mimo to moje zycie wciaz kreci sie tylko wokol jredzenia,co zjadlam,ile jeszcze moge,itp i td,czasem zaszaleje jakas pizza o 23 ale cala diete tak miala;)pPiwko tez lubie:(
Hmm,niby nie tyje ale chyba to juz mania.
Na samym poczatku czyli zeszlego roku w pazdzierniku zrezygnowalam z pieczywa kazdego tylko w siwta Bozego Narodzenia sobie pozwolilam;)
Za to codzien musze zjesc paluszki hehe lody uwielbiam:(
nie jadam smazonego,lubie mieso i wendliny 3 miesiace wogole nie jadlam teraz jem jakies 9 miesiecy;)
Kolezanka od jablek powinna dostac klapasa;)
Sama widzisz jesz je pare dni a potem rzucasz sie na jakies kulki:(a to blad...
Moje menu dzienne to rano jakies owoce ,wendlina,potem obiadek:)
tzn zwykle jakies moje mikstury,lubie bardzo fasle wiec jadam ja czesto z warzywami i przecierm pomidorowym:)
Nabial to podstawa,mleko 05% platki potrafie opedzlowac 3 miski dzienie;)
Do tego jogurty ser bialy chudy warzywa i owoce:)
Ale i tak wciaz boje sie jo-jo:(
ok rozpisalam sie heh ale bede u was regularnie w grupie silapozdrawiam milego dnia rzycze:)
bunio- żeby zmienić wagę musisz zrobić od nowa cały tickerek - a potem po wklejeniu zapominasz chyba na dole strony kliknąć "zapisz" - dlatego go nie widać .
Co ty masz z tymi jabłkami!? dlaczego nie jesz np. warzyw - surowych, gotowanych- są chyba mniej kaloryczne od jabłek ( bo nie mają cukru) a masz różnorodność i wiele różnych innych składnichów odżywczych.
Dopadła mnie angina i dlatego coraz marniej z moim jedzeniem. W poniedziałek 900 kcal, we wtorek 800 a dzis to już nie wiem czy wogóle coś zjem . Lecę cały czas na soku bo nie moge nic przełknąć innego. Wczoraj nawet nie miałam siły podejśc do kompa i coś naskrobać.
Mam nadzieję że nie rozwalę sobie matabolizmu kompletnie przez to choróbsko.
Gabi cieszę się że do nas dołączyłaś. Jak to robisz , że cie nie ciagnie do pieczywa. Ja bym chyba nie wytrzymała. Uwielbiam wszelkie chlebusie i bułki.
"lubie bardzo fasle wiec jadam ja czesto z warzywami i przecierm pomidorowym:) " - a co to jest i jak sie to przyrządza? ( czy chodzi o fasolę ?)
Może opiszesz jakie to miksturki robisz na obiadki.- chętnie odgpiłabym sie
Ja też nie jem smażonego bo poprostu nie lubię , wolę cos na parze.
Jak skończyłam sie odchudzac to też uważalam co jem i nie jadam tak bardzo dużo tylko chyba zbyt gwałtownie przeszłam z 1000 kcal na 1800 a nie powoli i stopniowo. I dlatego chyba zawaliłam całą diete. Ale staram sie ratować co sie da.
Wychodzi z tego , że praktycznie na diecie trzeba byc cały czas i cały czas uważać co sie je.
Tatim nie schodz ponizej 1000!!!
Widzę Mała że czuwasz - i wielkie dzieki ci za to.
Juz sie troszke lepiej czuje. Zjadam małą grahamkę a potem najwyżej bedzie jogurt albo surówka.
Tylko niestety o 20-tej muszę zażyć antybiotyk i napewno będę musiała odpuścić sobie niejedzenie po 18-tej.
Dobijam tez kalorie sokami to moze dociagnę do tysiaka.
oczywiscie :) ze czuwam;)
NIE SCHODZ ABSOLUTNIE PONIZEJ 1000, zrozumiano? no mam nadzieje;p po pierwsze spowolnisz przemiane i potem od wszystkiego bedziesz tyc(a tego przeciez nie chcesz), po drugie to bardzo nie zdrowo, po trzecie posypia ci sie wloski i wogole saaaame minusy, a waga pozniej pewnie wroci znow to punktu wyjscia.
lepiej powoli a na trwale i zdrowo :) nie unikaj pieczywka ;p ale tez nie jedz go za duzo, najlepiej ciemne (polecam pumpernikiel, ma duzo błonnika), jedz miesko koniecznie i rybki, a poza tym duzo warzyw i troszke mniej niz warzyw-owocow :) jesli nie mozesz dobic do 1000 zjedz np. lyzke miodiu :) lub kosteczke czekolady sama przyjemnosc :) no i zycze powodzenia, mow jak u ciebie moze bede ci mogla jeszcze jakos pomoc :]
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...437&start=1755 a tu jest link do forum na ktorym ja martwie sie razem z innymi dziewuszkami o nasze jo-jo :) i zapobiegamy mu ;]
Hi hi. Mala znam Wasz wątek nie od dziś .
Bardzo pilnie go śledzę w celach zarówo edukacyjnych jak i rozywkowych. To chyba jeden z rekordowych na tym forum :)
Oczywiscie staram sie nie schodzić ponizej tysiaka - chociaż mnie kusi jak 100 :twisted:
No ja dziś trochę sobie pofolgowalam.
Rano była grahamka z okładem czyli jajkiem , potem obowiazkowa capuccino ( wiem , że żle robię :oops: ) i ziemnaczana
. A potem wylądowałam na warsztatach pewnego urządzenia ale niebede pisac jakiego bo mnie posądzą o kryptoreklamę.
I tam poszla kromka grahama, bułeczka - to z serkami a'la fromage ,2 parowane roladki z kurczaka i warzyw, 2 x 100 ml soku pomarańczowo marchewkowego.
Okropne tak sie napchac na wieczór , ale nie mogłam sobie odmówić.
Pocieszam sie tym, że wszystko było z naturanych składników tzn. mielone przy mnie zboże, parowane warzywka , gotowany soczek .
Na koniec dowaliłam połówką parowanej gruszki w sosie zabajone ( czy jak sie to tam pisze).
Nie było dzis idealnieale jutro (mam nadzieję) wracam do dietki.
Przesyłam fotki tego co jadłam - po troszku oczywiście :
http://TatiM@tatim.w.interia.pl/kurak.jpg
czyli roladki z kurczaka nadziewane warzywami i przebite wykałaczką - parowane
http://TatiM@tatim.w.interia.pl/talerz.jpg
te same roladki z parowanymi ziemniaczkami
http://TatiM@tatim.w.interia.pl/Schab.jpg
schab przemiksowany z warzywkami i ułożony w formie klopsów ( zjadłam mały kawałeczek)
http://TatiM@tatim.w.interia.pl/serek.jpg
łyzeczkę serka zrobionego z jogurtu, sera białego , papryki i czosnku
http://TatiM@tatim.w.interia.pl/chlebek.jpg
chlebek razowy bez konserwatów z duzą iloscia otrębów
Chyna nie bylo tak źle
Acha. Waga pokazała dzis 53. Juppi!
wszystko to zdrowe i z pewnoscia smaczne wiec nie masz sie czym przejmowac :) wiem wiem ze kusi schodzenie ponizej 1000, ale musisz sie trzymac i nie schodzic, dasz rade :)
wiecie co mnie w tym watku rozsmieszylo? jego zalozycielka pisze,ze dopadlo ja jojo po czym przechodzi na diete,w ktorej wcina w ciagu dnia 3jablka :shock: i mysli,ze w ten sposob bedzie slicznie i wspaniale,a naprawde to potem wpakuje sie w jeszcze wieksze jojo:] przeciez po takim czyms nawet jak zje cos niskokalorycznego,ale normalny posilek to wszystko zacznie wlazic w tylek:] tak nie mozna! Organizm odbiera takie odzywianie jako glodowke i potem gdy dostarczycie mu ciupinke wiecej jedznia zacznie wszystko odkladac na czarna godzine. poza tym spowolni ci sie metabolizm,nie mowiac o tym jak zrujnuez sobie organizm :shock: jablka maja jedynie witaminki i cukry...zreszta z witamin masz zero korzysci bo nie jesz wcale tluszczu i wiekszosc witamin sie nie przyjmie:] no a gdzie tak wazne dla cialka bialko? i tluszczu tez jest troche potrzebne(tego zdrowego=>rybki,oliwa z oliwek,orzechy itp.) To co robi bunio jest chore! Poleci jej najpierw okres,potem wloski,pojawi sie problem z cera,paznokciami,zaparcia, a wreszcie zaczna siadac nerki,watroba, dostaniesz osteoporozy,anemii,az wreszcie organizm zupelnie sie podda...No coz,ale to Twoj wybor. Wcinaj sobie te cukry w postaci jablek, moze bedziesz czula sie dobrze jeszcze przez tydzien,dwa,kto wie,moze i miesiac a potem...
Dziewczyny,nigdy nie schodzcie ponizej tysiaka!!! A dieta MUSI byc urozmaicona!!! A jak ustrzec sie jojo? Wlasnie trzeba juz myslec w czasie diety. Od niej zalezy wszystko. Racjonalana dieta= male prawdopodobienstwo jojo. A jeszcze jak dorzycicie ruch,a po diecie bedziecie dodawac kcal stopniowo to mozecie nie martwic sie o sylwetke. oczywicie nie mozna tez wracac do zlych nawykow. Biale pieczywo,slodycze, tluste,slodkie,wysokokaloryczne potrawy- mozecie sobie na nie pozwalac, w koncu nie mozna byc wiecznie na diecie ale nie mozna jesc tak ciagle!Raz na jakis czas takie male szalenstwo nie zaszkodzi,jednak na co dzien wcinajcie duzo warzywchudy nabial,chude miesko, rybki itd. Mozna jesc wszystko, ale z umiarem. Zdrowe i madre jedzonko to podstawa i tajemnica zachowania swietnej sylwetki. :)
Dopada mnie jakiś kryzys :(
W sobote nie było źle : grahamka, ziemniaczana, parówka, ryż , warzywa, kalafior i dużo soku w knajpie.
W niedzielę już gorzej: Grahamka,Capuccino , ryz Surówka z białej kapuchy, marchewki cebuli i jabłka, Kalafior i mintaj parowany , Jogurt, Ziemniak gotowany,znowu grahamka,
Ser żółty -plasterek . Ponad tysiak jak nic.
A dzisiaj w poniedzialek to już sie nawet boję przyznać :oops:
Nie wiem co sie dzieje.
Albo to reakcja organizmu po chorobie albo to tak przed okresem? W sumie mam dostać tak za 3-4 dni.
Woda nie schodzi ze mnie, nie moge " uwolnić orki" a nie chce pić herbatek typu "Figura" . Chyba zacznę wcinać otręby.
Nie potrafie nad tym zapanować . :(
Czuję się źle , nabita, objedzona i boje sie że nie wytrzymam.
Juz było fajnie a tu waga z 53 wskoczyła prawie 54,7.
Ja juz nic tego nie rozumiem :(
skoczyla po jedzeniu ale niebawem na pewno znow opadnie :) otreby do dobry pomysl, moze activia pomoze?, moze pu-erh jak nie firgura itp, nie zalamuj sie i idz dalej :)