-
Ja wiem wiem że to już było... Kilka razy... ale zaczynam znowu...już nie do świąt czy sylwestra ale co najmniej do końca marca... tak żebym miła czas kupić nowe wiosenne ciuchy w mniejszym rozmiarze :wink: a tak na serio...oczekuje pomocy bo wiem ze sama nie dam całkowicie rady...Oczywiście dieta 1200 kaloriii pewna forma treningu na dolne części ciała + taniec+ bieganie :D Mam nadzieję że pomożecie... Może ktoś zna odpowiedź dlaczego zawsze przed świętami chce mi się odchudzać?? :shock: Pozdrawiam :wink:
-
nie znam odpowiedzi - ale mam nadzieje ze i mi sie uda schudnac do wiosny choc 20 % tego co teraz mam ;)
-
Święta drugi dzień... Nie powiem co zjadłam... Bo było tego dużo i nie zapamiętałam wszystkiego :P ALE przygotowuje sobie plan na następny miesiąc...szczegóły wkrótce:D Pozdrawiam...aha! a jutro dietka oczyszczająca tak w sam raz na po dwóch dniach świąt i przed dietą:)
-
eh ja nie mam sie czym pochwalic .3 kg mi wróciły i zaczynam prawie od początku :cry:NIE DAM SIE! :twisted:
-
Gdzie Ty jestes kalorko??? Jak tam Twój plan ? Mam nadzieje ze sie nie poddałas!!!!!Udanego sylwestra i szczesliwego nowego roku ! :lol:
-
jestem jestem:) plan hmmm... wcielam w życie:P przynajmniej czasami się udaje:) a co słychać u mojej koleżanki w cierpieniu (dietce). Jest pierwszy styczeń i myślę że to do czegoś zobowiązuje:) Za niedługo przyjdzie wiosna...a wtedy... cieńsze ciuszki i zero fałdek :lol:
A tak z innej beczki winiłaś kiedyś swoją figurę za brak partnera? :roll: mam doła bo myslałam że kogoś poznam na sylwestrze a takie przygłupy były... echh... :?
-
Hej i jak Ci idzie????Bo u mnie narazie kiepsko.... :?
-
Jejku...poprostu....aż szkoda gadać...nie umiem przezjeden dzień zjeść tylko śniadanie II śniadanie i obiad... musze cos przegryźć dogryźć...echh szkoda gadać...mam nadzieje że to sie szybko zmieni...myslę że potrzebuję mocnego kopa, ktos mi musi powiedzieć kurde ale Ty jesteś gruba...a tak wszysycy wkoło udają że jestem taka jak oni...echh...miałam kiedyś plan do sylwestra, jak widać jeszcze przytyłam (6 kg) :!: od wakacji, teraz modlę się żeby powrócić wiosną chociaż do poprzedniej wagi...Jejku ale gdzie ta silna wola... :cry:
-
dasz rade !!!!!!!!!
zobaczysz ze sie uda!!!!!!!
ja zaczelam i bede twarda!!!!!!!!
Ty tez bedziesz!!!!!!!
POWODZENIA!!!!!!!!!!!!!!!
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
:)
trzymam kciuki za Was dziewczyny , dacie rade, głowa do góry ;)
pzdr
tutaj jestem: http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...er=asc&start=0
-
ja nie podziekuje - żeby nie zapeszyć - zwłaszcza w piątek 13 :wink:
-
Heh...Macie rację :!: Nie mogę się poddać :!: Już kilka razy mi się udawało więc teraz uda się na stałe!! Będę wystrzałową lachą i koniec... :!: Aż mi sie jesc odechciało :wink: Jeszcze mam takie okropne zdjęcie z wakacji, jak na nie patrze(wtedy jeszcze nie miałam tych sześciu kilgramów) to mi się ...echh..nieważne :oops: a co dopiero teraz: Ja i kostium kąpielowy :arrow: to nie pasuje :shock: ale dam radę:)
Powiedzmy ze pierwszy etap będzie trwał do 21 marca:) tak do wiosny...4/5 kilogrmów może więcej...dieta 1200 kcali ćwiczenia w dniu kiedy nie mam wuefu:) Bedę silna obiecuję. dziewczyny piszcie co u was się dzieje, chudnąć razem zawsze łatwiej :wink: Pozdrawiam
-
ja do 27 marca obiecałam sobie ważyc 67 kilo czyli musi zjechac 10 kg :twisted: taki chce prezent na urodziny i juz !!!!!!!!!!!! a juz bede zajebiscie szczesliwa jak bedzie 65 ;p
-
;)
-
Może mogłybyscie mi coś poradzić? Bo mam problem z ustaleniem godzin posiłków...Nie ma szans na kilka mniejszych. Jem o 7, potem grahamke w szkole dziele na 2 posiłki (czasem dochodzi jabłko) a porządny obiadek jem około 16-17...Czy to jest dobrze? wystarczy? Oczywiście obiad to ostatni posiłek...
-
moim zdaniem powinnas zjesc cos jeszcze kolo 19 np jakis owoc lub szklanka ciepłego mleka :lol: , no i wiecej rano np 2 grahamki . Po prostu zastosuj sie do sławnego przysłowia -rady:
SNIADANIE KRÓLEWSKIE
OBIAD PODZIEL SIE Z PRZYJACIELEM
KOLACJE ODDAJ WROGOWI
ja bym to ułozyła tak :
sniadanie - 2 grahamki z czyms tam ;p
2 sniadanie - jabuszko
obiad - standardowy taki jaki jesz
kolacja :)
a tak ogólnie to o której wstajesz ? bo mówisz ze jesz o 7 ...ale nie wiadomo czy Twój mózg odbiera to jako posiłek sniadnko ja słyszałam ze trzeba sniadanko zjesc co najmniej godzinke po wstaniu lub półtorej ...zeby żołądek sie tez "obudził" i zaczal ssac ...
jak chodzilam do szkoly to moje sniadanie jadłam po pierwszej lekcji ;d
-
Heh cos w tym jest, wstaje 6.30 moze też powinnam jeść dopiero po pierwszej lekcji...zobacze jak sie bede z tym czuła... Rano - w domu jem lekkostrawne śniadnie (dwie wasy z czymś tam jeszcze), dopiero w szkole grahamka,niestety na samym jabłku 7/8 lekcji nie przezyje...Ale okej, spróbuje zjeść dopiero po pierwszej lekcji...dziękuję :*
-
no ale tez zebys była przytomna w trakcie tej lekcji ;)- bo moze jestes juz tak przyzwyczajona i nie bedziesz sie umiala skupic na tej lekcji tylko o tym by cos zjesc a wtedy masz nici z nauki ;p twoja koncentracja słabnie ;p
-
Hej hej:) wiem wiem obniżenie koncentracji i te pierdoły :) moja mama też tak twierdzi ale ja wsłuchałam sie pierwszy raz w swój oobisty organizm i dowiedziałam sie ze o tej godzinie nie mogę niczego przełknąć..jest mi wręcz niedobrze...a jedzenie ok.7 było przymusem... Więc z góry dzięki, pozdrawiam, życzę powodzenia na sesji Marlenko :wink:
P.S. Z mamą nie było większych problemów bo okazało się ze ona też nie jada śniadania w domu tylko w pracy...(a ja sie dziwie czemu ma taką figurę) echhh...
-
ciesze sie ze mogłam pomóc :?
wiesz moze mama za duzo reklam oglądała ;p była taka o sniadaniu i koncentracji chyba płatków;p
za sesje nier dziekuje ...ale TRZYMAJ KCIUKI ;p
-
Pozdrów mamę :wink: A tak na poważnie, to zaczełam od wczoraj normalnie jeść ( ale tak dietetycznie) i zaczyna się pierwszy etap - apetyt mi wrócił po tej krótkiej chorobie. W takim wypadku staram się nie myslec o jedzeniu. Dzisiaj powiedziałam mojej najbliższej friend że się wzięłam za siebie, na początku było zdziwienie a potem powiedziała ze dobrze robie. Ciesze sie bo ona jest jak lojalny POKÓJ ZWIERZEŃ 8)
Jak Wam idzie? Mam nadzieje że się trzymacie :) W jedności siła :wink: Ja narazie czekam na obiadek... Mam nadzieje ze kolejny dzionek wytrzymam na dietce.. wczoraj nie chciało mi się kalorii policzyć bo czytam super książkę, więc dzisiaj to zrobię :)
P.S. Marlenko nie jem śniadania w domu tylko po pierwszej lekcji i jestem mniej głodna w ciągu dnia. Dziękuję jeszcze raz :D
P.S.1 Rozpisałam się... wracam do książki :wink:
-
NO is stało sie... pierwsze załamanie...pierwsze obżarstwo...choć jak na mnie to i tak niemało... Wczoraj wieczorem zjadłam stanowczo za dużo i stanowczo o nieodpowiedniej godzinie :!: Dzisiaj wróciłam do domq i było to samo: jajecznica, kanapka ze śledziem w śmietanie, drożdżówka... :cry: Dzisiaj zrobie ćwiczenia to może poczuje sie lepiej mając nadzieje ze chociaż częśc mojego obzarstwa nie wejdzie brzydko mówiąc w dupę...
Pozdrawiam
Kalorkaaa
-
od jutra wracasz do formy ? ok ?
zadnych obfitych kolacji ....
damy rade :)
trzymam kciuki !badz silna !
-
dzięki za wizyte u mnie. Zapraszam do mnie umieściłam pulpecika ze Słowacji :)
-
Agentka ja tam pulpecika dalej nie widzę...
Marlenka :( Nie zrobiłam tych ćwiczń wczoraj, dzisiaj też przyszłam i się obżarłam...to chyba przez te kłopoty w domq, u mnie to jest niestety normalka że jak się denerwuje to jem...Jak to się mówi zatapiam smutki...Dzisiaj napewno sobie pobiegam w miejscu jakieś 5 piosenek bo mam w sobie tyle nerwów że muszę to jakoś wypalić... :cry: :?
Pozdrawiam wszystkie optymistki, bardzo byście się mi w tej chwili przydały...
Buziaki, trzyamjcie się cieplutko
-
kalorkaaa dasz rade. Trzymam za Ciebie kciuki. Ja widze pulpecika :) ale dzięki temu forum mam nadzieje, że go nie będe widzieć.
-
Zrobiłam dzisiaj takie ćwiczenia:
:arrow: bieganie przez 3 piosenki
:arrow: 100 brzuszków
:arrow: ćwiczenia na moją dużą dupe, duże uda i szerokie biodra
Nie zjem dzisiaj już nic zresztą odechciało mi sie wszystkiego
P.S. Znacie jakieś ćwiczenia na wewnętrzną częśc ud??
-
kładziesz sie na boku , noga przyległa do podłogi lekko ugieta w kolanie a drugą podnosisz ( nie za wysoko) pietą ku górze i opuszczasz ale nie do konca.... dzieki temu pracuje wenetrzna czesc ud :) mam nadzieje ze cos zrozumialas z tego chinskiego opisu ;p
nie załamuj sie i nie daj sie smutkom !
wymysl sobie jakos sposób na swoje troski ....zeby ich nie zajadac ....moze wejdz wtedy na forum i zacznij czytac jakis watek od poczatku ( wtedy moze uda Ci sie zapomniec o tym co smutne i jedzeniu) :)
-
halo , halo gdzie jestes? :)
nie poddawaj sie....
-
kalorkaaa?????????
Tylko nie mów, że nam uciekłaś. Wracaj do nas :(
-
nie nie nie:) no co Wy:) nie uciekłam:) wczoraj byłam poporstu tak zmęczona po nocnej imprezie że cały czas spałam, a uda to mi napierdzielają do dzisiaj. Mam ferie :):) Humor mi sie już poprawił, narazie nie mam na co narzekać...No jedynie to tylko na niesprawiedliwość świata...
[*][*]
Pozdrawiam
-
Zapomniałam w sumie wspomnieć o postepie mojej dietki, którego nie ma :P
Zaczeło sie prakycznie od piątku kiedy babcia przyniosła ciasteczka w czekoladzie, aha a w czwartek z mamą pochłonelam tabliczke czekolady karmelowej.
Wczoraj miałam taki deficyt kaloryczny po potańcówie że poprostu pochlonelam wszystko co stawiali mi na drodze :wink: W kazdym razie zjadłam dużo...
dzisiaj na śniadanko wszamałam dwa jajka i dwie kromki chleba zwykłego z margaryną aha i dwa plasterki szynki...
Wiem wiem duuuużo, ale bedzie mniej obiecuje. Zwłaszcza jak zaczne cwiczyć, a zaczne. W ferie zawsze ćwikam :wink: [/b]
-
no nareszcie się pojawiłaś :) tych kilka odstępstw już wystarczy. Teraz bierz się do roboty ;) Niech kilogramy spadają :)
pzdr i życze udanego tygodnia
-
-
Tak jest :!: :!: Już sie biore:D Jutro mam zaplanowany calydzień począwszy od sniadanka do wieczora włącznie :lol: Musze cos ze soba zrobic, bo zas mi brzuchol sie zwiekszyl, o biodrach nie mowiać :roll: Damy rade laski, bedziemy pięęęęęękne i zgraaaaabne 8)
Przemyslenia na temat dnia...
O 16 jest już/jeszcze jasno... i oprzytomniałam ze do końca mojej diety zostało bardzo mało czasu...21 marzec tuż tuż...AAAAAAAAAA :cry:
Cza sie wziąć z garść :wink:
-
no to dajemy ostro czadu!!!!!!!!! :twisted:
ja po sesji to juz na pewno -choc ib teraz sie pilnuje! :P
a dzis ide do Spiża :D!
-
Do Spiża?! Tak bezemnie?! 8)
Postanowiłam napisać, miałam ostatnio wiele problemów ale z góry przepraszam...
Oglądałam przed chwilą zdjecia z obozu i sie załamałam, byłam tam najgrubsza !!! aż płakać mi się chce jak o tym pomysle...Jaka ja jestem ogromna :cry: Trzeba coś z tym zrobić !! Dajemy Marlenka ! Za niedługo nowa Kalorkaaa...Nie wiem czy założe pamietnik...pomysle nad tym... tymczasem pozdrawiam serdecznie
-
w spiżu sprawdzaja dowodziki ...teraz tez tak było wiec nie wiem kochana czy udałoby Ci sie wejsc ...:p
co do pamietnika - to moim zdaniem ten wątek mozesz tam przeniesc , bo zakładanie nowych wątków nie ma za bardzo sensu ...tylko robi sie niepotrzebny bałagan ...
Nie zrozum mnie zle ,ale takie mam zdanie.
Jak tam dietka Ci idzie trzymasz sie ?
Mam nadzieje ze tak bo 21.03 juz bliziutko :p
-
Hejka :!: Oczywiście że się trzymam :wink: Niestety nie diety... :lol: To znaczy jem wszystko, ale nic po 18 wiec narazie takie szybkie przygotowania do prawdziwej diety (którą rozpoczynam na tym watku od 13 października :evil: )...Narazie jest mi ciężko, przez ferie nigdzie nie wyjeżdżałam i ciągłe siedzenie w domu jest przyczyną rozdraznienia i podjadania czegoś na okrągło... Ale od poniedziałku zaczyna mi się znowu szkoła :cry: wiec stresy zrobią swoje...
:oops:
Jak sobie pomysle jak mało czasu do 21 marca zostało i o tych nowych kolekcjach na wiosne w moich ulubionych kolorach a bez sznas na kupienie... ech...musiałabym codziennie bywac w sklepach w centrum zeby sie zmobilizować.
W dodatku 3 wesela nam sie zapowiedziały a na nie też trzeba sie jakoś ubrać...
Marlenko jakby ci powiedziec, moi znajomi umieją przekombinować troche z imprezami i dowodzikami :wink: tak ze no...nam nie sprawdzają :D ma sie wtyki 8) Trzeba sobie radzić z problemami niepełnoletności :wink:
Jak można przenieść wątek :?:
-
oj moja droga ciesz sie ta niepełnoletnoscia poki mozesz bo potem to ci sie bedzie chcialo wrocic do tych lat bardzo ... :lol: ja zawsze machalam reka na takie słowa ale jednak teraz widze ich sens ..hehe
21 marca nie jest az tak blisko masz szanse zgubic na moje oko 5 kilo ...ale zadnych wpadek!!!!no ewentualnie w tłusty czwartek małego pączuszka :lol: , to jak bedzie ??? :wink: zrzucamy sadło ?:)