-
HORRIBLE 70 CLUB
...to tak analogicznie do dziewczyn z wątku SWEET 60 CLUB :)
Zakładam wątek dla dziewczyn zastopowanych na magicznej siedemdziesiątce, dla których szóstka z przodu to rzecz niemalże mityczna :roll: Jak u mnie.
Mamy zazwyczaj okolice 170-175cm, schudłyśmy już coś, ale liczba 70 zdaje się być nie do przekroczenia. Czemu, do diaska??? Do idealnego BMI brak mi dokładnie 2kg, chodzi o to że organizm się broni..? Jak to przezwyciężyć?
Podłączajcie się, niewolnice 70tki ;)
-
Ja z przyjemnością się przyłączę, jeśli mogę oczywiście :D Sporo schudłam, dawno się nie ważyłam, więc nie wiem ile teraz waże ale sądzę, że tak około 73kg. Zleciały mi pięknie centymetry, znajomi mi mówią, że zeszczuplałam. Podobnie jak Ty Pris dawno nie ważyłam poniżej 70. Nawet na diecie Cambrige, na której byłam w zeszłym roku schudłam do 70 (8kg) ale poniżej już się nie dało :evil: No i później efekt jojo spowodowany obżarstwem :oops: Teraz jestem na 1000 kcal, nie jem pieczywa, makaronów, ziemniaków, pierogów itd, staram się nie smażyć (4 razy zdarzyły mi sie jejka z patelni :oops: ). Do tego codziennie 15 minut brzuszków z płytką DVD "Chce mieć takie..." a w tym tygodniu przychodzi mi stteper LTT (ćwicząc wykonuje się ruchy podobne do jazdy na r9olkach). Mam nadzieję, że coś ruszy porządnie, bo chciałabym do Sylwestra schudnąć jeszcze z 8kg :D Zobaczymy, jak to wszystko sie ułoży. W każdym razie będę tu zaglądać :)
-
to ja poki co tez sie przylaczam, bo najnizej jak udalo mi sie zejsc to 70.20, a potem wzrasta do 71, znowu spada do 70 cos tam i tak juz od 2 tyg....a wczesniej tez pare razy sie probowalam odchudzac i ponizej tez nigdy nie zeszlo....:(
-
ja sie przylaczam . tak jak mowilam. nie mogew przekroczyc tej 70-tki. i to jest horriblle
-
ojjjj jak ja to dobrze znam;-) od 2 tygodni waga stoi w miejscu na tej 70. juz zobaczyłam 69 a dzis znów podłamka, ale trzeba wytrwać: trzymac dietke, troszke cwiczyc. W końcu sie ruszy, códów nie ma :)
-
a moze jak sie ruszy to bedzie wlasnie ten cud? :lol: ja juz nie mam sily..i bedzie wielki :o
-
oj - jak ja bym chciała ważyć teraz 70 kg :roll:
a tak do rzeczy- trzeba mieć dużo samozaparcia,żeby wytrwać w diecie i ćwiczeniach kiedy jest się tak blisko- a waga nie chce przekroczyć magicznej granicy.Podziwiam was dziewczyny :D
I faceci śmią o nas mówić "SŁABA PŁEĆ" :!: :lol: :lol: :lol:
Pozdrawiam was wszystkie i NIE DAJCIE SIĘ :!: :P WYTRZYMAJCIE :!: Jeszcze jeden dzień, i jeszcze jeden- codziennie wytrzymajcie TYLKO JEDEN DZIEŃ :!: :D A jak waga pokaże z przodu magiczną "6" zaryczcie tryumfalnie jak lwice :!: :!: :!: :D Bo sobie na to zasłużyłyście :!: :D
-
ja sie przylaczam tez !! mam dokladnie taka sytuacje - 71 kilo i ani grama mniej - juz jednego dnia wchodze.. patrze 70!! ale nastepnego znow 71 :evil: i to juz od paru tygodni doslownie - fakt - ostatni tydzien bylo kiepsko z dieta - ale od dzis sie biore za siebie - daje sobie jakies 2 -3 tygodnie a jak nei zobacze z przodu 6 to juz sie zalamie :)
pozdrawiam i trzymam za was tez kciuki :lol:
wiek - 22
wzrost - 177
-
Witajcie!!! Ja też oczywiściesię dołączam, kiedyś 5 lat temu po wielkim dochudznaiu było 64 ale znowu nie ma :(( Pozdrawiam
-
Hej, hej :P :P :P !
U mnie to na razie pieśń przyszłości (jest 75,4kg). Kiedyś - raz - zeszłam do 67, ale już nawet nie wiem jak to jest (choć pamiętam że było super :? ). Będę tu zaglądać jak u mnie bedzie koło 70tki, choć mam nadzieję, że nie utknę - na razie mi naprawdę dobrze idzie (lepiej nie zapeszać :wink: ). A za Was trzymam kciuki ! :D
-
No, nawet nas trochę jest ;)
Może to głupie, ale myślę nad "zmodyfikowaną kopenhaską" na dobicie do przynajmniej 69kg żeby potem przez zdrowe odżywianie spokojnie zbijac wagę. Bo naprawdę ta siódemka z przodu mnie dobija i pozbawia momentami sił i wiary :?
Naprawdę marzę o tym jakby od tego coś miało zależeć ;)
-
Pris a co to znaczy zmodyfikowana kopenhaska? :D
-
ja tez mam ostatnio takie chwile ze sobie mysle - kurcze przez tydzien bede jesc same jablka albo cos w tym stylu... ale boje sie bo wiem ze to tylko mnei oslabi a te kg pozniej nawet na 1000 kcal wroca...
a tak bym chciala zobaczyc chociaz raz jeden w zyciu 6 z przodu :(
ale wczoraj bylam 1 raz na aerobiku :) i mam zamiar chodzic jak tylkobede miala czas - moze to cos moze??
z tym ze przed cwiczeniami zjadlam pol kebaba :oops: wiec i tak z wczorajszych nic nie wynika dobrego... :x ech jak ciezko :cry:
-
WIESZ PRIS JA TEZ KIEDYS MYSLALAM O ZMODYFIKOWANIU KOPENHASKIEJ, ALE STWIERDZILAM ZE TO NIE BEDZIE DZIALAC TAK JAK ORYGINALNA. I MOWIAC SZCZERZE MAM TAKI WSTRET DO TEJ DIETY ZE NAPRAWDE WOLE TYSIAC I JAJKO OD CZASU DO CZASU :lol: POZA TYM CHCE SALATE, POMIDORY JAJKA JESC JAK MAM NA NIE OCHOTE A NIE DLATEGO ZE NIC INNEGO MI NIE ZOSTALO. POWIM SZCZERZE ZE POD KONIEC TYCH OBYDWU DIET NIE MOGKLAM PATRZEC NA TO JEDZENIE I ZDA5RZALO MI SIE OPUSZCZAC POSILKI. WOLALAM NIE JESC NIC NIZ JESC TO CO W ROZPISCE. SCHUDLAM WTEDY DO TYCH 70. ALE NIESTETY POMIMO ZE POWINNAM PO ZAKONCZENIU JEJE JESZCZE CHUDNAC TO ZAMIAST TEGO STANELAM NA TYCH 70 . I PO JAKIMS ROKU POLTOREJ NAGLE OKAZALAO SIE ZE WROCILAM (NIE WIADOMO KEIDY) DO DAWNEJ WAGI. MYSLE ZE TAKIE KOMBINACJE NIE MAJA SENSU. PRIS TRZYMAJ SIE DALEJ TEGO LICZENIA W MOIM WYDANIU TO SIE NAJBARDZIEJ SPRAWDZA.POZDRAWIAM WAS SERDECZNIE!
-
a ja dzis po raz pierwszy rano po wstaniu zauwazylam wage 69.6 <jupi>
-
a u mnie znow 72 - nawet 73 zobaczylam w pewnym momencie :(:( :cry: bo oczywiscie wchodze na wage 10 razy dziennie :( i najgorsze mam ochote z tego wszystkiego rzucic sie na jedzenie - i od tygodnia jem... jem... :( a juz bylo tak dobrze :cry: :cry: :cry:
-
Ja to samo :shock: Jednego dnia stanę na wadze - 70,5, drugiego - 73, trzeciego - 72.
pytam: O CO CHODZI :?:
grrr :evil:
Ale mam to gdzieś, nie są jakoś już dla mnie ważne cyferki, tylko samopoczucie, a naprawdę coraz lepiej mi z sobą, zaczynają wyglądać mięśnie z tłuszczku na brzuchu a to sukces jako taki - ale to tylko dzięki ćwiczeniom, nothing more. Samo mi wychodzi 1200-1300kal mimo że są w tym słodycze, NO ALE.
Moooże kieeedyś (takie moje marzenie ;) sama któregoś pięknego dnia na wadze pojawi się szóstka -aby nie "z tyłu" ;)
Czytam książkę o odżywianiu się wg medycyny wschodniej i aż się dziwię ile w tym trafnych spostrzeżeń :shock: Założę osobny wątek jak skończę tą książkę, ale tak teraz wspomnę o tym, jak ważny jest podział na produkty wychładzające organizm i te utrzymujące ciepło, o produktach nie wskazanych dla pewnych osób, o roli przypraw, o ciepłym, pożywnym KONIECZNIE bazującym na zbożach śniadaniu i dlaczego nabiał powinien właściwie zostać wykluczony z jadłospisu. Wiele chińskich nakazów stosuję całkiem instynktownie a tu proszę :) Coś w tym jest.
-
JA PÓKI CO NIE WAZE SIE WIEC NIE WIEM CZY COS SPADLO CZY NIE. DOBIJA MNIE TO TROCHE. NO WIECIE. JAK CZLOWIEK POMYSLI ZE TYLE OSOB MA TEN SAM PROBLEM TO Z JEDNEJ STRONY DOBRZE SIE CZUJE ZE SAM NIE JEST, A Z DRUGIEJ OKAZUJE SIE ZE TO NIE WYJATEK OD REGULY I ZE SAMO NIE PRZEJDZIE.JA TEZ OSTATNIO ZOBACZYLAM RAZ 69,0 . I CO? MYSLE SOBIE NIE BEDE PASECZKA ZMIENIAC. JAK MI SIE UTRZYMA ZE TRZY DNI TO WTEDY ZMIENIE. I CALA SZCZESLIWA WESZLAM NA WAGR NA DRUGI DZIEN... A TU PROSZE , SUPRISE :!: , WAZE SOBIE ZNOWU 71,0 LUB 70,5 NP. CHORE TO. :cry:
-
widze ze jednak nie tylko ja tak mam z ta waga :)
troszke to pocieszajace :)
ja dzis czuje - oby nie zapeszac nowa sile do diety ( oprocz tego ze rano zjadlam andruta, troche czekolady a pozniej schabowego) - ale moze to bylo potrzebne zeby dzis powiedziec sobie DOSC
przeciez jedzenie nie bedzie mna rzadzilo !!! i do tego wzielam sie za cwiczonka :lol: wiec musi sie udac - musi - i wkoncu zobacze ta " 6 " :lol:
dziewczyny niedlugo bedziemy szesciesieciokilowe laseczki !!! zobaczycie :twisted:
pozdrawiam :lol:
wiek - 22
wzrost - 177
-
chyba mnie wywalici z tego posta....bo wreszcie na wadze 69 <juuuupi> :lol:
-
no ja cie nie wygonie a wiesz czemu?? :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
bo wchodze rano na wage... a tu... :lol: :lol: :lol: 69
ale wiem ze jutro moze byc znow z 71 wiec nei ciesze sie zbytnio... ale jakie to cudowne zobaczyc choc raz 6 z przodu :)
pozdrawiam
wiek - 22
wzrost - 177
-
nio ja juz od paru dni mialam 69 z groszami rano, a wieczorkiem 70, ale dzis rano juz bylo 68.5 a przez dzien ok 69.10-69.5:) wiec sie juz troszke ciesze, po tym prawie 4 tyg zastoju cosik sie ruszylo wreszcie:)
-
no normlanie... GRATULUJE!!!!! tak trzymaj ;)
pozdrawiam
wiek - 22
wzrost - 177
-
lovelasku moj koffany!!! gratuluje Ci z całego mojego serduszka!!!! teraz trzymaj kciuki, zebym mogła szybciutko Cie dogonic :P
-
buraczku drogi, Ty i tak masz lepiej, bo jestes odemnie wyzsza, ja mam tylko 164 cm...a Twoja fotke widzialam, wiec ja bym chciala wygladac tak jak Ty;)
-
łee szosteczka z przodu...Nie moge sie doczekac :D :D ostatni raz mialam rok temu- 68 kilo, nie wiem jakim cudem udalo mi sie tak zaniedbac:(:( no ale idzie dobrze, mam 170cm wzrostu i wielkie motywacje:D:D bedzie dobrze i gratuluje wszystkim sukcesow :) :)
-
i ja te wleze do Was...bo i mnie 70 przesladuje...kiedys kiedys bylo 64..potem 78..potem 74 i teraz zamknelam sie w przedziale 69-71..moj chlopak smieje sie ze to MOJA WAGA...a ja mowie nie...mam nadziekje ze dlugo z Wami nie zostane...i przejde do Sweet 60..ale najlepiej jak razem tam pojdziemy...pa pa
P.s jutro wazenie ale jako ze zarlam caly tydzien to bedzie pewnie71..sama sobie winna jestem...
-
lovelasku.. a ja bym nie chciala wygladać tak jak ja... te uda i biodra mnie wykończą :cry:
ale sie nie poddam.. no to dziewczynki na kiedy planujemy przejsc ponizej tej pakudnej 7 z przodu??
-
Mi sie wydaje ze do Nowego Roku kazdej sie uda :D ale...sa swieta a jak wiemy to sterta jedzenia!!! Pracujmy wiec juz teraz nad silna wola zeby nasz trud nie poszedl na marne, bo szkoda by bylo. A tak w ogole to siodemka jest podobno szczesliwa liczba a my sie jej tak wyrzekamy :twisted: :twisted:
-
A do mnie coraz bardziej przemawia kopenhaska... Ale nie mam odwagi jakoś, nie chcę kapitulować po 2 dniach jakoś :? Już kombinuję.
CHCĘ WAŻYĆ 60-KILKA KILO!!! AAAAAA :twisted: :twisted: :twisted:
-
I znow 70 na wadze :cry: :cry: :cry:
ech w zyciu chyba sie nie pozbede tej 7 z przodu :(
a tu znow sobota... a jutro niedziela.. czyli dni w ktore najgorzej wytrwac w diecie :)
mialam isc na piwo ale zamiast tego ide na aerobic - chyba dobry wybor ;)
pozdrawionka
wiek - 22
wzrost - 177
-
jak tam, siededziesiatki? jakis maly sukces moze? u mnie wlasnie taki sukces jeast. jestem po weekendzie. sobota 1300 niedziela 1100. wiec nie jakos malutko. a dzis sie wazylam i pokazala mi wga 69,8. to sporo bo tydzien temu mialam 70,5. spada wiec oklo 0,5 kilo na tydzien. jeszcze nic nie przesuwam bo nie wiem czy sie utrzyma. ale cieszyc sie bede . jak glupek :wink:
-
ja jak widac na zalaczonym rysuneczku mialam sukcesiel :lol:
niestety w czasie przeszlym :evil: bo po cudownym weekendzie czyli slodzkim 3 dniowym obzartwem maksymalnym znow jest 70 jak nei 71 nawet :evil:
a juz bylo tak blisko... echhhh ale nie poddam sie i walcze dalej :) ide dzis na basenik co prawda nei umiem plywac ale zawsze lepszy jakis ruch niz zaden :lol:
yasminsofija :arrow: gratuuuuluje w szczegolnosci wytrwania na dietce w weekend dla mnei to najgorszy czas :) jak tak dalej pojdzie bedziesz pelnoprawna szescdziesiatka ;) jeszcze raz gratuluje :)
-
no to i ja sie przylaczam. obecnie waze cos kolo 74-75. a mialam kiedys 67 to bylo cos. ale ja sie co roku musze odchudzac bo zawsze w waakacje wyjezdzam do anglii i zbeym nie wiem co robila to waga rosnie. trzymalam wage na 67 dosyc dlugoponad rok ale teraz znowu. brakuje mi mobilizacji do chudniecia. codziennie sobie mowie ze dosc a tu to samo. jak mialam 67 czulam sie super:)), zero walkow i podobalo mi sie to. mam nadzieje ze osiagne ja jeszvcze kiedys. w tym roku mam maturke a wiem ze jak sie bede odchudzac to niebede miala sily sie uczyc a zalezy mi na jak najlepszym daniu matury. poza tym mam organizm strasznie oslabony czesto choruje i juz nawet mama kaze mi jesc. WIESZ ZE 67 KG POJAWI SIE JESZCZE W MOIM ZYCIORYSIE. BUZIAKI. DODAM ZE MAM 178 WZROSTU. :*:))
-
martuska507 :arrow: lubie czytac takie wypowiedzi... mam juz dosc tych z cyklu mam 180 cm wzrostu i waze 50 kilo - musze schudnac bo nie moge na siebie patrzec !! strasznie mnei one dobijaja...
ja tez mam 177 wzrostu i tak naprawde nigdy nei wazylam chyba 65 ( tzn oprocz tego jak bylam dzieckiem ) ale mis ie wydawalo ze 65 to taka dobra waga przy tym wzroscie...
takze pozdrawiam i wierze ze na pewno ci uda :twisted:
-
ewunia :arrow: 69 :?: :shock: :D
GRATULUJĘ!
Ja sobie pofolgowałam fatalnie i co... i mam 72,7kg na wadze :roll: Zaczęłam dziś SB (tak trąbię wszem i wobec żeby mi było bardziej wstyd jeśli dojdzie do wpadki ;) ) i po pierwszym dniu bardzo sobie chwalę. Jestem najedzona i jakoś do buły mnie nie ciągnie.
pozdrawiam!
(za 2tyg mam się tu pochwalić zejściem poniżej 70kg! Trzymajcie mnie za słowo :) )
-
dzieki ewunia ! na razie wole nie zapeszac. papa!
-
pris :arrow: 69 bylo przez caly ostatni tydzien... czasem nawet 68 :lol: wiec zmienilam tickerka... przyszedl weekend obzarlam sie jak swinka i na wadze znow 70 :( cale 70 :( okropne 70 :evil: ale licze ze przez ten tydzien znow uda mis ie to zrzucic.... a za ciebie trzymam moooocno kciuki :) moze ja tez sie zastanowie nad SB??
pisz koniecznie jak ci idzie :) napewno bedzie ponizej 70 :twisted:
wiek - 22
wzrost - 177
-
To wpadaj na mój pamiętnik i w dziale pamiętników jest osobny temat o Diecie Plaż Południa - polecam, są przepisy i dziewczyny dają radę :) Efekty tez miłe.
pozdrawiam!
-
hej :) chetnie zapisalabym sie do tego klubu ;) odkad sie nie odchudzam zawsze waga 70 powraca - zaczynam sie juz powoli zastanawiac czy to nie jest jakas moja waga rownowagi ;)
nie moge sie doczekac wagi ktora niktorzy juz macie - 6? :!: