Witam
Zaczynam, więc potrzebuję wsparcia.
Dzięki
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...523/weight.png
Wersja do druku
Witam
Zaczynam, więc potrzebuję wsparcia.
Dzięki
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...523/weight.png
i bardzo dobrez, ze zaczynasz!!!
decyzja jest połową sukcesu!!
oczywiscie taka, która bedziesz utrzymywać :P
a takie standardowe juz pyanka zebys napisała coś wiecej.. wiek, wage, wzrost.. i oczywiscie jak planujesz sie zabrać... za to co chcesz :P
Witam
Mi się udało, więc chętnie mogę wspierać :)
Wiem, jakie to jest ważne w osiągnięciu sukcesu (zaraz po silnej woli of course ;))
Życzę wytrwałości i sukcesu!!! (chociaż to właśnie wytrwałość prowadzi do sukcesu :D)
Pozdrawiam i buziaki :*
P.S. Napisz o sobie coś więcej :)
Dzięki za słowa wsparcia. Niedługo skończę 25 lat, a czytałam, że w tym wieku ma się najlepszą figurę, lecz niestety nie ja :oops: Mam 1,63m wzrostu i jestem gruba. Nareszcie to wyrzuciłam z siebie! Najtrudniej było mi się do tego przyznać. Oszukiwałam się, że wcale źle nie wyglądam, że kochanego ciała nigdy nie zawiele. Ale głupota! Pięć lat ślepoty! Właśnie pięć lat temu w ciągu kilku miesięcy przytyłam ok 15 kg, a od tamtej pory jeszcze kilka. Przez te 5 lat zawartość mojej szafy się podwoiła, bo nie wyrzuciłam ani jednej rzeczy z okresu mojej szczupłości licząc, że schudnę!
Teraz postawiłam sobie sprawę jasno. Jeżeli do końca roku nie schudnę, to znaczy,że do końca życia pozostanę grubaską i te piękne ciuszki na nic mi się przydadzą :cry:
Postanowiłam spróbować diety 1000 kcal, niełaczenia mięsa z węglowodanami, nie jedzenie po 18 i więcej ruchu. Z tym u mnie najgorze, bo tracę motywację jak nie widzę efektów. Rozpisałam się jak nigdy, ale chyba mi pomogło. Napiszcie jak Wy sobie radzicie i co dziła a co nie.
Pozdrawiam
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...523/weight.png
Witam
tez mam 25 lat i wlasnie skonczylam diete. Niepodoba mi sie to ze wlasnie znow zaczynam sie obzerac a przy moim niskim wzroscie bede odrazu wygladac jak kulka.Trzymam za ciebie kciuki, na pewno osiagniesz swoj cel :D
Witam :)
Dla chcacego nic trudnego :) .. no wiec ja chce ale nie umiem :P :) jakos mi to nie wychodzi ale nie zalamuje sie az nadto :) zycze sukcesow :) pozdrowka :)
Witam
Kolejny dzień minął, a wraz z nim 1 kilogram mniej :D
Jestem na tysiączku z małym poślizgiem :oops: Tak jak wczoraj o 22 zachciało mi się lodów i się na troszkę skusiłam :oops: Nie świadczy to najlepiej o mojej silnej woli, ale cóż... Zaczęłam wczoraj ćwiczyć 6 Weidera, troszkę ciężko, szczególnie, że mam dyskopatię i plecy mnie bolą. Staram się wciągnąć w odchudzanie mojego mężczyznę ale jest lekko oporny, a przydałoby mu się :roll:
Dzisiej mam zamiar wytrzymać na jabłku, marchewkach i serku waniliowym. Ciekawe czy dam rade.
Pozdrawiam
Witam... :)
Ja tez sie zawsze kusze juz pod sam wieczor kiedy powinnam smacznie spac ... to przez te reklamy w telewizji :P ... Kasandra nie odmaiwaj sobie niczego.. jedz wszystko ale po troszku... bo jak bedziesz przez caly czas jechac na jablkach i marchewkach to wkoncu sie wykonczysz i napadniesz na hipermarket :P :) pozdrawiam :)
Witam
Aviola, masz rację co do tych wieczornych pociągów do schrupania czegoś. To jest straszne :!: Staram się wtedy "upić" herbatkami, ale czasmi nie daje rady.
Z tym napadnięciem na hipermarket też masz rację (jak Ty mnie dobrze znasz :D )
Już myślę co mogłabym kupić, co zjeść. Najgorsze w tym jest to, że jak kilka dni podietkuje się, to później wydaje mi się że mam prawo do nagrody i opycham się jak głupia. Już śnią mi się frtyki :oops:
Dzięki za zrozumienie i wsparcie
Pozdrawam
Wiem cos o tym, kiedy udalo mi sie wytrzymac tylko na 250 kalc ... czyli przez caly dzien zjadlam tylko serek wiejski i pol grahamki pilam wode i wogole... duzo cwiczylam i cieszylam sie jak glupuia.. kurde ja to potrafie ... i co ??? na drugi dzien tak fatalnie sie czulam ze myslalam ze juz po mnie... fakt nie mialam tak duzego lakienia ale jak na osobe aktywna i uczaca sie powinnam lepiej dbac o siebie... i wpadlam albo podchycilam sposob na miseczke.. teraz nie patrze jak moja rodzina opycha sie rosolkiem tylko tez go smakuje... porostu w mniejszej procji i jestem z siebie dumna ! Bo poco mam poscic a pozniej zapychac sie jak glupia.. jem to co lubie tylko nie przesadzam.. i juz pofrunelo :) 3 kilo :D :) pozdrawiam :)
To jest sposób, by jeśc wszystko tylko mało, ale czasamin tak trudno się powstrzymać :oops:
Przed nami weekend i wiele pokus. :twisted:
Chciałabym wierzyć, że mi się uda.
Pozdrawiam
Witam
Jakoś przeżyłam weekend i już ma 2 kg mniej :P
Trzymam się diety 1100-1200 kcal i starm się ćwiczyć, co czasami nie jest łatwe. :oops:
Pragnę schudnąć, ale z drugiej strony boję się efektu obwisłej skóry i rozstępów. Myślę, że jedynym sposobem ich uniknięcia jest powolne chudnięcie, które nie będzie szokiem dla organizmu. Ale tak bardzo już chciałabym się mieścić w różne stare ciuszki :!:
Pozdrawiam wszystkich
Witam! Mi tez uzbieralo sie troszke do zrzucenia :) Opisalam sie tutaj:
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...dde7045b2def04
Zaczelam wczoraj, i juz dzis czuje sie tak super lekko! Ciekawe ile uda mi sie wytrzymac :)
Motywacja w postaci ciuhow o rozmiar mniejszych jest niezla :D Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki!
Grunt pozytywne nastawienie:D!!!
Witam :)
Oj Kasandra nie możesz sie glodzic :) Pozniej wystapi efekt jojo :?
Bo walsnei widze ze w ciagu 2 dni zrzucilas 2 kg a to przy dietce 1000 kcal nie mozliwa chyba") hihihihi
POzdrawiam i zycze sukcesow w dietkowaniu:)
Ja też jestem na 1000 kcal od 1 listopada a nawet 1 kg mi nie ubylo wiec troszke sie lamie juz :cry:
agapinko :arrow: no co Tyyy nie wolno sie lamac i poddawac :) efekty przyjda :) to juz lepiej wage schowaj gdzies gleboko :)
wiek - 22
wzrost - 177
Witaj agapinko!
Te 2 kilogramki od zawsze są "ruchome", tzn. nabywam je w 1 dzień a w drugi tracę. Sztuką dla mnie jest zrzucić kolejne 2 :?
Mam nadzieję, że już niedługo moja waga drgnie. Ale Ty Agapinko nie poddawaj się. Czytałam wiele postów i wiem,że długo trzeba czekać na prawdziwe efekty, niektórzy nawet 2 m-ce, ale jak już zaczeli chudnąć to nie mogli przestać :D
Ja się nie poddam i już.
Pozdrawiam
:) Witam witam:)
Ja dzis zjadlam spagetti z sosem bolońskim :oops: czy ktos wie ile to kalorii????? :cry:
Drgnęła waga!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nigdy nie sądziłam, że tak łatwo wytrzymać na 1200-1400 kcal dziennie!
Licząc kalorie kontroluje się swoje zycie, nawet można się do tego przyzwyczić. Najgorzej jak wypadnie jakas niespodziewana okazja tzn. impreza, urodziny itp. Wtedy to jest trudno się nie złamać. Jednak w takie normalne dni stworzyłam sobie rytuał postępowania z jedzeniem i nawet to mi się podaba ;)
Pozdrawiam
witam :)
Ale nie mam dobrych wieści :( Zalamalam sie i od 3 dni jem ok 2000 kalorii:(
plakac mi sie cche jak patrze na siebie
mam wielkie sadlo i nie moge tego zrzucic a o udach trzesacych sie jak galareta nie wspamne....
ALe ciesze sie ze Tobie idzie dobrze i trzymam kciuki:) Buzka
Droga Agapinko!
Głowa do góry! Ja też mam gorsze dni np. weekendy. Wtedy to nawet nie licze kalorii, bo się boje :oops: Musisz sobie ustalić swój własny sposób jedzenia. Najłatwiej będzie mi to wytłumaczyć na sobie. Ja pracuję od 8 do 16.15. Ustaliłam sobie, że jem rano i ok. 12, a później dopiero w domu obiad ok. 17. Czasami coś przegryzam pomiędzy posiłkami, np. jabłko czy mandarynkę. Niezawsze jest łatwo, szczególnie wieczorem, ale wtedy staram się dużo pić. Uwielbiam różne odmiany zielonej i czerwonej herbaty. Ratuję się też kawą inką (oczywiście wszystko bez cukru). W ten sposób chudnę ok. 1 kg tygodniowo. Teraz mam zamiar zapisać się na stretching lub BUP (brzuch, uda, pośladki). Aha, załważyłam, że jeśli wieczorem nic nie zjem to dużo lepiej mi się śpi, a rano jestem mniej ociężała. No i wreszcie ciuchy mnie tak strasznie nie cisną :D
Trzymam kciuki za Ciebie i wierzę, że dasz radę.
Pozdrawiam
ja tez chce schudnac 8) od dzisiaj zaczynam, mam plan ktorego musze sie trzymac i przynajmniej raz skonczyc diete ktora zaczynam. nigdy wczesniej mi sie to nie udalo a zaczynalam ich... duuuuuuzo :) uda nam sie!!! trzymam za ciebie kciuki i za siebie tez. ja zaczynam od dzisiaj diete 10 dniowa oczyszczajaca. potem moze pszeniczna, jezeli efekty beda srednie. a na zakonczenie dieta 1000 kalorii. nie chce stawiac sobie za wysokich celi bo kazde rozczarowanie sprawia ze zaczynam znowu jesc. wiec na razie waga ma spasc z 70 na 65kg. trzymaj sie kolezanko! powodzenia!
Prawie idealnie 1,5 roku minęło od ostatniego wpisu. Chciałabym napisać, że schudłam, ale niestety nie.......
Boże, minęło tyle czasu a ja nic nie zmieniłam !!!!!!!!!!
Żałosne. :(
Co mogę napisać?
Chyba tylko to, że zaczynam od nowa
Postaram się tym razem.
No to sie staramy razem :D
Powodzenia i nie lam sie :)
http://straznik.dieta.pl/show.php/kr...g_90_75_60.png
Na diecie od 05.03.2007r
Dieta - 1000 Kcal
24 lata
170cm
Jest 75kg
Bedzie 60kg !!! :D
GG : 1971209 ;) jak ktos chce pogadac :)
A oto moje pyszczysko ;)
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...aaa1481e9.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...16d0dfc30.html
A tutaj moja bitwa z kg !
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=70068
Jak mozna to sie dolaczam bo ja tez milam przerwe -moze tym razem sie uda- MUSI SIE UDAC.Wlasnie popijam czerwona herbatke i umieram z goraca a tu czeka na mnie jeszcze aerobic ufff ale sie wypoce :lol:
Dziewczyny jak ja mam się odchudzać w takim towarzystwie SmieTanKaa i budyniek!!!!!!!!!!! :P Już jestem głodna
Oczywiście żartuje. Strasznie fajnie, że zajrzałyście do mnie.
Przede mną ciężki okres - ograniczyłam palenie (z paczki do 5 ), ponieważ poważnie zaczęłam myśleć o dziecku.
I dlatego mam pytanie: odchudzać się teraz, czy dopiero po ciąży?
Co sądzicie?
Życzę miłego weekendu.
Moja droga po ciazy a jak mozna to ktory tydzien?? Ja mam cudownego synka ma juz 20 miesiecy hehe i zaczelam odchudzanko po zakonczeniu karmienia
Witam
Waga trochę ruszyła.
Budyniek - nie jestem w ciąży tylko ją planuję na już. Chciałabym być już mamą.
Wczoraj byłam na USG jamy brzusznej. 6 godz. przed zabiegiem nie można nic jeść i pić. Było strasznie ciężko, ponieważ w pracy była mała imprrezka z dużą ilością ciast i ciasteczek. Udało mi się wytrwać, ale łatwo nie było. Po USG wracając do domu naszły mnie te "złe" myśli:
zjadłam dzisiaj tak malutko, że mogę sobie pozwolić na paczuszkę chipsów (kocham chipsy) , kupie sobie , zjem i będzie OK".
Nie kupiłam, ale możecie mi wierzyć było to straszne, ponieważ po drodze do domu mijam sklep. W domu zjadłam galretkę z truskawkami, ser brie podsmażany na patelni i pół grejfruta. Rano na wadze było mniej. Wniosek: Jakbym zjadła chipy to i tak bym była głodna i dojadłabym galaretką i serem, a tak schudłam.
Tak takie małe zwycięstwo nad własnymi słabościami strasznie cieszy .
Narazie
kasandra2404- to jak moge cos doradzic to odchudzaj sie teraz -jedz dosc racjonalnie i nie przeczyszczja sie a poniewaz planujesz ciaze lykaj FOLIK -kw. foliowy jest bardzo wazny.
A co do odchudzania to u mnie waga stoi ale jakosc taka lekka sie czuje- odchudzm sie z mezem jemy tylko ciemne pieczywko i zero normalnych slodyczy ( raz na jakis czas jem batonika fitnes nestle)