-
Eee, ja poznalam mojego faceta u szczytu moich kilogramkow. Zakochal sie we mnie (wspolczuje mu :P ;)), w takiej jaka bylam wtedy i przez ponad pol roku mnie taka kochal. W koncu Skarpetka postanowila cos ze soba zrobic :) Oczywiscie podobam mu sie bardziej, ale on tego nie mowi glosno, zeby nie dac do zrozumienia ze kiedys mu sie nie podobalam.
Ja wcale go nie szukalam, jakos sam mnie znalazl. Albo wpadlismy na siebie przypadkowo :) Usmiech losu :) My jestesmy zakochanymi szczesciarzami :)
Tobie tez sie uda, tylko nic na sile, bo z tego i tak nic nie wyjdzie :(
Buziolki :)
-
Obuś miała rację...Swoją drogą to jest coś pocieszającego: wszyscy ci z mojego otoczenia,którzy jak ja byli sami i tak się nawzaejm pocieszaliśmy po kolei znajdują sobie tą drugą połówkę. Więc może i na mnie przyjdzie kolej?
Dziś źle się czuję :cry: - głowa mnie boli od południa i do tego ten straszny okres. Koszmar. A siedzę z nosem w komputerze,bo raport piszę na jutro...
Idę ugotować sobie mannę na kolację i na pocieszenie.
-
Ja tam wierze, ze Ci w koncu ktos pisany na drodze zycia stanie :) Na pewno nie jako przeszkoda ;)
Eeee.. nie wiem jak z kaloriami dzis u Ciebie, ale czy ta kaszka na pewno Cie pocieszy? Pomysl, ze moze pozniej byc gorzej... Moze lepiej jakis maly owoc, albo marcheweczka? No nie wiem..
Hehe wlasnie mi sie przypomnialo, jak kiedys z moja dobra kumpela (ktora tez ma kilka deko nadwagi) chcialysmy wazyc troszke mniej. Majac kilka lat mniej niz teraz, postanowilsymy, ze bedziemy SIE ODCHUDZAC nie jedzac niczego slodkiego, OPROCZ ;) : chipsow, lodow i coli ;);) :wink: Jakie madre z nas dziewczynki byly? :)
Milego pisania i wieczorku :)
-
A wlasnie, tez dostalam okresu dzis.. a zorientowalam sie rozmawiajac z moim facetem przez tel :shock: :D Hyhy.
Teraz taki okres, wszystko boli, przeziebienia czlowieka lapia. Ale u Ciebie na bol glowy moze wplywac tez duzo spedzonego przed kompem czasu. Wiec moze troszke odpocznij? Mnie na szczescie nic nie boli, ale to pewnie tylko do jutra :( Wiec z rana musze zaopatrzyc sie w tabletki :( Nie lubie, ale inaczej nie bede normalnie funkcjonowac :(
-
Skończyłam pisać raport, ufff...Głowa nadal pęka,więc szybko kładę się spać. Jutro mnóstwo zajęć...
A ten wasz pomysł to niezły był :wink: :lol: :lol: :lol:
Moja kaszka manna była wliczona w dzisiejsze kalorie - nie przekroczyłam 1200:) A musiałam ją sobie przyrządzic. Są takie chwile w miesiącu,że po prostu MUSZĘ mannę i koniec!!!Bo inaczej będę bardzo nieszczęśliwa :wink:
Co do tabletek to staram się ich unikać jak ognia, no chyba że już umieram i nie da się nie da inaczej.
Mam nadzieję,że mimo wszystko będziesz miała miły dzionek jutro, czego i sobie zyczę
Dobranoc
-
Witam :)
Zwykle byla jedna tabletka, ale dzis wyjatkowo zle sie czulam i musialam polknac dwie :( Tez staram sie jak najmniej ich brac, ale serio bez nich przy miesiaczce nie moge zyc :(
Dobrze, ze skonczylas ten raport, moze dzis szybciej polozysz sie spac i w koncu odpoczniesz :)
Ja mialam pojezdzic jeszcze na rowerku, ale padam na twarz, boli mnie wszystko :cry: Marze tylko, zeby sie w koncu polozyc. Ale chcialabym tez od razu zasnac, wiec musze czekac do 22. :P
Tak sie zastanawiam bez czego ja nie moge zyc :wink: Hmmm... Kiedys nie moglam zyc bez coli, teraz jakos nawet nie tesknie :)
Hmmm.. no jest tego sporo, m.in. owoce, cappuccino (zamiast wody-mleko) itd. :)
Nie moglabym zyc bez mojego faceta :)
On mi wszystko rekompensuje :)
Pozdrawiam :)
-
Jesteś wielką szczęściarą! :D Tylko pozazdrościć udanego związku :D
A bez czego ja nie mogłabym żyć...? Ciekawe, muszę nad tym pomyśleć :) To co przychodzi w pierwszej chwili do głowy, to oczywiście rodzina: Mama, Tato i Brat. Bo bratowa to już nie bardzo :wink: No i jeszcze bez muzyki. Oj tak. Już kilkakrotnie zdarzały mi się wyjazdy, gdy byłam całkowicie odcięta od muzyki, żadnego radia, nic! Dochodziło do tego, że śpiewałam, śpiewaliśmy. Eszystko jak leci. A jak repertuar się skończył, to nawet pieśni patriotyczne nam się przypomniały i jakieś przyśpiewki ludowe :wink: :wink: :wink:
Dziś zjadłam tylko nieco ponad 600kcal. No niestety, nie byłam głodna i nie chciałam się zmuszać do jedzenia. Za to stało się coś niewiarygodnego!!! Nienawidziłam soku pomidorowego. No po prostu nawet patrzeć na niego nie mogłam! (choć pomidory uwielbiam :P ). a dziś w sklepie tak jakoś machinalnie włozyłam karton tego soku do koszyka i już wypiłam dwie szklanki! I BARDZO mi smakuje!!! Co się stało? Nie mam pojęcia...
Jutro zaczynam badania do pracy mgr. Oj ciekawe jak mi pójdzie.
A z mniej przyjemnych spraw - zawiodłam się na kimś. Nie jakoś bardzo, ale jednak.
-
witajcie!
ja nie mogłabym żyć bez mojego ukochanego... on jest dla mniej najważniejszy... no i oczywiście rodzinka: mama, tata, brat, bratowa i ich dzieciaczki... nie wyobrażam sobie straty któregokolwiek z nich. wogóle nigdy w dorosłym życiu nie odczułam straty nikogo bliskiego i nie umiem sobie tego nawet wyobrazić...
casiek powodzenia w pisaniu pracy... ja mam jeszcze trochę czasu na to..
pozdrawiam serdeczne...
-
Giaurko, nie dziękuję,żeby nie zapeszyć :wink: Na razie idzie mi dobrze.
Oj późno już, zeszło mi dzisiaj,a jeszcze ćwiczenia i prysznic...
-
Rany!!Dowiedziałam się, że wpadłam w oko koledze z roku...Porażka...Jest, delikatnie mówiąc, dziwny...Dlaczego ja mam zawsze takiego pecha???Zawsze podobam się komuś, kto mi się nie podoba...
Zjadłam dziś 2 ciastka pieguski markizy:(
Ale na szczęście nie przekroczyłam 1000kcal:)
Muszę się zważyć w końcu!!!!!!!!!!!!!