ja miałam cały weekend zarąbany zajęciami, dlatego się nie odzywałam... Z dietą idzie dobrze, gorzej w życiu osobistym... Nie chce mi się nic, tylko płakać... Dużo się spala rycząc? :cry:
Wersja do druku
ja miałam cały weekend zarąbany zajęciami, dlatego się nie odzywałam... Z dietą idzie dobrze, gorzej w życiu osobistym... Nie chce mi się nic, tylko płakać... Dużo się spala rycząc? :cry:
Ojej..Klaudunia, co sie dzieje :?: Ciesze sie , że chociaż dietka do przodu jakos, ale ten drugi rozdział życia to troche mnie zmartwił :? Zreszta kumam mniej wiecej jak sie czujesz bo u mnie to już od dluzszego czasu w zyciu sie pacia...praca, sprawy sercowe, nauka, ehh :!: Ale grunt, że nie "t :D opie " tego w jedeniu..jak kiedys
Powodzonka :!:
Fakt, podobno troche tez mozna spalić płacząc, ale wiesz..najwiecej kalorii to seks spala, wiec moze warto zamiennik zrobic :wink: hehe
ehh......u mnie bez zmian....dzieki za troske Asiula22...
stram sie coś zmienić....ale nie moge...nie potrafie.....a zarazm nie chce tak zyć... : (
ide na miasto...
Klaudia!! uśmiechnij się...
<i kto to mówi heh>
Asiula trufla sie udała?
dziewczyny uszy do góry już bliżej niż dalej do wiosny! a na wiosne zawsze żyć sie chce i uśmiech cześciej na tważy sie pojawia!
Pewni , że zyc sie chce..mnie tymbardzij po dzisiejszym ważeniu :D Co prawda nie miałam pewności , czy wchodzic na wagę, ale co tam...no i shock :shock: waże 71 kg. No widzę, że w końcu waga sie ruszyła...bo naprawde dość długo przedtem mi w miejscu stała. Jednak to święta prawda o tym, że sa chwilowe zastosje..cieszę się, że mnie w końcu "puściło". Teraz to chyba mogę sobie tickerka zmienić...hmm.. zobaczymy jak bedzie dalej, ale wierzę, że tak samo albo i lepiej.
Najbardziej jednak to cieszę sie z tego, że udaje sie to mimo iż nie stosuje jakiejs drastycznej diety, albo tym bardziej głodówek. Ciesze sie , że niczego sobie nie muszę odmawiać (oprócz slodyczy oczywiscie - ale w sumie to już mnie do nich nie ciągnie :D ..no , czasem sie skuszę :P ) - poprostu MŻ :wink:
Ehh..myslalam , że to ważenie z rana mnie zdołuje, a tu...dodalo mi energii na reszte dnia, heh :D
:arrow: Awersja, trufla udala sie :!: Normalnie....POEZJA... :P Sama skusiłam sie na jednego.pychotka...Zdazylam juz 3 razy robić i za kazdym razem rozeszla sie w moment. Znów mnie atakują zeby "ukulać"... No Kochaniutka...dopasiłaś mojej rodzince .a szczegolnie brataskowi :P , ktory za slodyczami to wprost uwielbia..i ma dobrze, bo w ogole po nim tego nie widać :D
Awersja dasz radę, mozesz i potrafisz..tylko musisz zebrac sie w sobie. Wybierz sie do tego specjalisty...samej może trudno..ale jesli ktos pomoże - od razu latwiej :D
Witam Dziewczyny :) zaczelam pic ta herbate slim figura system i.... chyba co nieco zgubilam(tak mi sie wydaje :twisted: )herbatka jest rewelka normalnie :) pozdrowionka dla wszystkich :)
Mam jeszcze pytanko czy podczas odchudzania skora w jakis sposob sciaga sie?Mam na mysli to czy moja skora bedzie jak flaczek gdy zjade z wagi czy moze tez nie?(cwicze jakby co czasami :)
pipuchna mnie sie wydaje ze jezeli bedziesz powoli chudła i ćiwczyła i moze dodatkowo balsamy ujedrniające i masaze np rekawicą robiła to niepowinnaś miec zwiotczałej skury a wręcz przeciwnie! moze to zły przykład ale moja kolezanka anorektyczka(naszczescie juz z tego wyszła) chudła woolno i wykonywała powysze zalecenia i miała bardzo napietą napieta skure nic jej nie wisiała -moze az za bardzo ale wkoncu to był brak witamin i skladników odzywczych
hej :)
asiula - co do tego sexu ;) jeszcze trzeba nie kłóćić się z facetem żeby trochę "pospalać"... a faceci czasem zachowują się gorzej jak baby :roll:
też kiedyś zatapiałam smutki w jedzeniu, ale teraz mnie nie ciagnie, moim życiem jest po prostu dieta i nawet coraz mniej o niej myślę, po prostu chudnę ;)
jowitaa, co do wiosny - "bliżej niż dalej do wiosny!" - może sobie byc ile chce, żebym tylko do jej czasu schudła ile się da ;) jak już ubiorę lżejszą kurtkę, żeby nie mysleć o sobie, że jestem gruba :roll:
asiula gratulacje spadku wagi, zazdroszczę Ci strasznie :) też chcę już tyle ważyć ;) u mnie jak narazie waga pokazała dziś 75, ale jeszcze nie zmieniam bo wiadomo jak to jest... poza tym... przed okresem jestem więc może mi skakać... a mój czas zastojowej wagi chyba się zbliża, bo ostatnio coś szybko mi pospadało...
gratulacje jeszcze raz, jestem z Ciebie dumna ;) no więc mamy ok. 10 kg obydwie jeszcze do schudnięcia, a więc "ścigamy się"? :lol: hehe żartuję, u każdego idzie inaczej, ale zawsze to jakaś mobilizacja, żeby nie być gorszym ;)
ja po sobie zaczynam widzieć większe zmiany :) ciekawe kiedy mój facet zauważy :roll: pewnie powie "teeeee jakaś mniejsza jesteś, to mi się nie podoba" - ale to jego problem, bo będę jeszcze "mniejsza" 8)
pipuchna - z tego co widzę, nie masz duzo do schudnięcia, więc raczej nic Ci wisieć nie będzie :) ale ćwiczyć oczywiście ćwicz :twisted:
co to się stało że ktoś nowy się tu odezwał ;)
Pozdrawiam Was wszystkie :) idę się uczyć i ćwiczyć ;)
klaudia zacutuje Ciebie:
" żeby nie mysleć o sobie, że jestem gruba "
wazysz 10kg mniej wiec już niejesteś gruba! a do wiosny to ty laska jak sie patrzy bedziesz
no oczywiscie asiula też
a co sie tyczy awersji i pipuchny to one już są laskami tylko lekkie niedoskonałości niwelują!