Wersja do druku
Witam wszystkich!
Mam ten sam problem cio i Wy. Juz mam dosyc tych niezbednych kg. Od b. dawna odwiedzam te stronke i musze powiedziec, ze dodaje mi otuchy. Chcialabym zaprosic Was przylaczyc sie do mnie. Chcialabym zrzucic 15kg. Wiosna za oknem, to najlepsza motywacja wziac sie w rece. Dziewczyny(oraz panowie), apeluje do wszystkich i czekam na wsparcie.
3majcie sie
Aga :)
Tu znowu ja... Chcialam napisac, ze wlasnie ide biegac. :D
P.S. Czekam na Wasza pomoc :wink:
Uuu... widze, ze ciagle jestem sama... :cry: nio coz :?
Chyba bede musiala zadowolic sie monologiem :D
Pierwsza polowa dnia minela dosyc dobrze. Najwazniejsze, wieczorkiem sie powstrzymac od jedzenia. Jezeli nic nie piszecie, to przynajmniej trzymajcie za mnie kciuki. Z gory dziekuje.
Papatki :wink:
hej gigosik!
chciałam tylko napisac że jestem z toba i bardzo chętnie się przyłączę do walki z kilogramami. mam nadzieje że nam się uda :P
bedziemy w kontakcie pa
:D :!: :D Witaj gigosik :D :!: :D :
Wybrałaś dobry moment na zrzcenie (nie?)zbędnych kilogramów, wiosna za oknem, wszystko budzi się do życia. W taką piękną pogode aż chce się ruszyć z domu (ROWER, długie SPACERY, BIEGANIE-podziwiam Cię za to, itp....).
Pisz tu jak najczęściej, dziel się swoimi SUKCESAMI(jak najwięcej :!: ) i porażkami(oby jak najżadziej :!: ).
To że nikt nie pisze w Twoim temacie nie oznacza że nikt nie czyta :!: :D - wiem po sobie, czasem mam czas tylko na przeczytanie, a żeby coś sensownego napisać to nie zawsze - bo po co pisać coś bez sensu.
pozdrawiam i będę tu do Ciebie zaglądać i oczywiście trzymam kciuki :!:
op
Hej gigosik,
Ja też chce zrzucic około 15 kilo. U mnie już 11 dzień i na razie udało mi się zrzucić to co przytyłam przez święta. Zawsze lepsze to niz nic :) Jestem na diecie 1000 kcal, ograniczam weglowodany i wspomagam sie troche herbalifem. Zajrzę czasem do Ciebie. Trzymaj się.
FLEUVE
W dany moment na mojej twarzy pojawil sie usmiech :D Nie wyobrazacie jak mi milo, ze ktos tu zaglada.
Justynko, uda sie, na pewno nam sie uda. :wink: zobaczysz
Op, trafilas w dziesiatke. Wiosna to dobra motywacja do rozpoczecia walki. 8)
Fleuve, zawsze bedziesz mile widziana. 11 dzien to duzo, gdyz najtrudniejsze to sa pierwsze dni.
Wlasnie wrocilam ze spacerku. Chcialam cos zjesc, ale sie powstrzymalam(wstyd przed Wami). Widzicie jak na mnie dzialacie. :P
Jeszcze raz dziekuje za mile slowa i piszcie czesciej. (Op, czasami nawet i bez sensu :D )
Zadowolony z Was i z siebie , Agus
Misiaki, witajcie! :D
Nio i jak sobotni ranek, wyspalyscie sie? :roll:
Sniadanko......::::::2 kanapki, salatka, kawa z mlekiem::::::......
Obiad......::::::Gotowane miesko, salatka::::::......
i oczywiscie kefir (duuuzo... w ogole pije go w nieograniczonych ilosciach i o byle jakiej porze dnia). :wink:
Kolacje wolalabym dzis nie jesc. Postaram sie zamienic ja kefirem.
Do tego: 1,5 wody + cytrynka, duzo herbatki pu-erh.
Cwiczonka: bieg 2,5 km (zajmuje mi to prawie 20 min.) nio i potem jeszcze skacze jak szalona, sluchajac muzyke (tez 20 min.). Oczywiscie po tym wszystkim zzzimny prysznic. Uwielbiam go, po nim czuje sie lekka jak piorko. :wink: (robie tak juz ponad rok... bardzo pomaga, bo latem gdy jade nad morze i wszystkim woda wydaje sie zimna, to dla mnie jest letnia). 8)
Pije tez witaminy, cio jest dla mnie b.wazne po zimie. :lol: Nio i staram sie jak najwiecej usmiechac sie(nawet gdy patrze na siebie w lustro, cio bym tam nie zobaczyla :roll: ).
Wiecie, w nastepna sobote kuzynka zaprosila mnie na urodzinki (20lat), nie wiedzialam ja i jej rodzinki okolo 3 lat, wiec chcialabym sie zaprezentowac z jak najlepszej strony i wciagu tego tygodnia zrzucic przynajmniej 1 kg (a moze wiecej... :roll: ).
To chyba juz wszystko, cio chcialam napisac. Jezeli cos przypomne, to jeszcze skrobne.
Kochane, 3majcie sie.
Jestem z Wami... moralnie. :wink: Cmok
Optymistycznie nastawiona dzis, Agniecha :roll:
Hej Gigosik,
Fajnie, że masz taki dobry humor :D U mnie dwunasty dzień i też się czuję całkiem dobrze. Mam nadzieję, że zanim się spostrzerzemy te 15 kilo pójdą w niepamięć. Fakt, najtrudniejsze są początki, potem idzie już z rozpędu. Najtrudniej jest też w week-endy bo więcej pokus i wola jakby słabsza. Chyba sobie dzisiaj nie odmówię małego drinka, ale z colą-light. Ciekawe czy to bardzo zaszkodzi mojej diecie 8)
Buźka
FLEUVE
Fleuve, wiesz, uwazam, malo tego, jestem przekonana, ze od czasu do czasu mozno (a nawet trzeba) pozwalac sobie cos, na cio masz ochote... Pozniej nie bedziesz sie "narzucala" na zakazane owoce ( w sensie przenosnym oczywiscie)... :D
Wiec wypij tego drinka i badz z siebie dumna, ze to Ty decydujesz cio, jak i kiedy bedziesz jadla (lub pila), a nie Twoj zoladek... :wink:
Zycze udanej soboty :mrgreen:
Witaj
Ja też od trzech tygodni odchudzam się i pozbyłam się 5 kg i chcę jeszcze schudnąć 15.
Staram się nie jadać więcej niż 1000 kal dziennie i jak narazie dzielnie się trzymam. Chodzę w tygodniu dwa razy na siłownię, dwa razy na areobik i raz na basen. Mam nadzieję że wytrwam i schudnę.
Dobry wieczorek, aannas! :wink:
Milo Cie Tu widziec! Gratuluje stracenia 5 kg. To juz cos...
Twoja dietka jest - ok :wink: , aktywnosc fizyczna - tez w porzadku :D .
A jezeli chcesz miec jeszcze i wsparcie, to odwiedzaj nas jak najczesciej, a Twoje marzenia sie zrealizuja (tfu, tfu, tfu... zeby nie zapeszyc :roll: ).
Cmokasy
Wasza wspollokatorka 8)
gigosik z ochotą codziennie będe zaglądać na tą stronę myślę że przy wspólnym wysiłku :lol: przywitamy lato smukłe i piękne.
A wiesz, wcale w to nie watpie... :wink:
Dobra, ide jeszcze troche poczytam i lulac.
Wszystkim - dobranoc 'ka :D Zycze obudzic sie "lzejszymi", przynajmniej o 200 gr.
Cmokasy popierajacym mnie ludziom... i nie tylko :mrgreen: .
Witam, witam, witam! :D
Dzisiaj kolejny dzien walki. Za oknem pada (buu :( ), ale w domku tak cieplo i dobrze 8) . Wlasnie zjadlam sniadanie i popijam czerwona herbatke. Niezle mi sie powodzi, ale jednak boje sie wazyc, bo jezeli zobacze, ze waga stoi na miejscu :evil: , to niewykluczone jest, ze sie zalamie :cry: . Czego wcale bym nie chciala :D .
Kochani, 3majcie sie, wiedzcie, ze jestem z Wami i zapraszam do mego mieszkanka. Drzwi zawsze sa otwarte (nawet w nocy). Wiec bierzcie sie w grasc i do roboty. Zwyciezymy. Zobaczycie :P
Mocno sciskam. Cmokasy, cmokaski, cmokusie.
Wieczorkiem jeszcze sie odezwe... :D
Nio prosze... jak tu ciiiicho. :? Czyzby o mnie juz zapomnialyscie? Oj, nieladnie, nieladnie :D .
Powodzi mi sie... jak to lepiej okreslic :roll: ? Calkiem niezle, ale mogloby byc i lepiej :? , jednoczesnie tez, mogloby byc i gorzej :) . W sumie jestem z siebie zadowolona :D .
Wlasnie mierzylam spodnie, ktore nosilam przed dwoma latkami : mieszcze sie 8) , ale... wyglada nie najlepiej :shock: . Musze podkreslic, ze wypilam okolo 2l przeroznej herbatki i wode, wiec to tez wplynelo na to, ze wygladalam, powiedzmy... nie, lepiej nie bede mowila :wink: .
Chyba dzisiaj juz nie pocwicze. Niestety. Ot, ta natura ludzka, wszystko ma, a czasu - brak :wink: . Nie, nie macie racji, na dzien dzisiejszy, to wcale nie wymowka 8) .
Mam jeszcze pytanko: chcialabym sie cos dowiedziec o oliwkach. Lubie je 8) , a gdzies czytalam, ze lepiej je unikac :? . Dziwne, zobaczylam wlasnie, ze 1szt. ma tylko 4 kalorie :D . Moze macie jakas info na ten temat? Z gory dziekuje :wink: .
Nio coz, kochane Wy moje, juz nie bede dzisiaj zawracala Wam glowki. Uciekam, ale mocno, najmocniej jak potrafie, sciskuje Was. Mam nadzieje, ze sie nie udusicie (tfu, ftu, ftu) :roll: .
Jutro znowu juz poniedzialek, nowy tydzien - nowe zycie. Tylko od nas samych zalezy czy cos zmienimy czy nie. Nawet ci, ktorzy calkowicie sa zadowoleni z zycia, od czasu do czasu musza cos zmieniac. A w przeciwnym wypadku, zycie stanie sie monotonne. Nie lubie konserwatystow ( Nikogo nie chce obrazic :wink: ), chociaz zycie stabilne tez jest dobre, cio wcale nie oznacza, ze nie potrzebuje ono zmian (Oczywiscie, w lepsza strone. A wiecie, czasami i w gorsza, aby moc docenic to cio mamy. Wtedy latwiej stac sie szczesliwym :P . Zobaczcie, tracimy 1 kg i juz jestesmy na siodmym niebie (przynajmniej ja :wink: ). W kazdej sytuacji trzeba szukac dobre strony. Czy chudzielce maja taka przyjemnosc? Watpie, trudno im jest nas zrozumiec. Gdybym konus powiedziala, ze wczesniej z domku nie wychodzilam, bo mialam dola, bo bylo mi wstyd, to bylaby taka reakcja - :shock: .) hmm... :D
P.S. Nio prosze, chcialam zajsc i tylko sie rozwitac. Coz, nie potrafie sie streszczac. Mam 100 mysli na minute. Teraz tio juz na pewno uciekam. Czekam na jakies wiadomosci od Was i zachecam wszystkich do wspolnej walki. Cmok, Cmokas, Cmokus.
P.S.2 Jestescie SUPER. Naprawde :wink: ! Wszystko Wam sie uda.
(...) i mi rowniez 8)
Hej gigosik,
Ja miałam mały kryzys w sobotę; weszłam na wagę i się okazało, że przez 12 dni diety schudłam, uwaga: 200 gram. No i tu nastapiła załamka: nugat, sernik i mazurek. Potem przyszło opamietanie, bo włożyłam spodnie i się okazało że mimo iz waga stoi, spodnie się stały luźniejsze. No i tak... Ale dalej walczę i mam nadzieję, nie bedzie juz wpadek. A oliwki bardzo lubie i je jem ile mam ochote, bo to koncu zielone warzywa, wiec na pewno nie zaszkodza, poza tym dobrze robia migrenikom.
Cmok
FLEUVE
Czesc, Fleuve, i wszyscy inni, ktorzy czasami tu zagladaja. :wink:
Od razu dziekuje za odpowiedz. Teraz bede jadla te oliwki bez wyrzutow sumienia. Nie rozumiem, dlaczego radzili je wykreslic z diety :? .
Fleuve, wlasnie przed dwoma dniami zyczylam wszystkim obudzic sie "lzejszymi", przynajmniej o 200gr. :D Chyba moje przepowiednie dzialaja 8) . Nastepnym razem bede bardziej szczodra... Obiecuje :wink: . Nie martw sie ta wpadka, najwazniejsze, ze spodnie sa juz luzniejsze. Swiadczy to o tym, ze ubywaja Ci cm :D .
Wczoraj poszlam spac o 2h(czytaj: dzisiaj w nocy), a musialam wstac po 6h, wiec caly dzien dzis chodzilam senna. Z rana zdazylam zjesc tylko garstke mussli, a na drugie sniadanie 3 kiwi. Potem wrocilam do domku i od razu poszlam spac, bo padalam z nog. Gdy sie obudzilam, to zjadlam kilka kanapek z kawusia. Na dzisiaj to juz wszystko. Jestem calkiem zadowolona z siebie 8) .
Nie wiem dlaczego, ale mam tyle energii. Chyba to pogoda tak na mnie dziala... albo zdrowe odzywianie sie. W sumie niewazne cio, najglowniejsze, oby tak dalej. Musze powiedziec, ze teraz zanim cos zjem, ciagle przypominam o Was. Alez to pomaga i mobilizuje. Juz pisalam, ze boje sie wazyc sie, ale postanowilam w nastepny poniedzialek to zrobic i obowiazkowo z Wami sie podziele, mam nadzieje, swoim sukcesem. :D
To chyba tyle.
Kochane, 3majcie sie, walczcie i cieszcie sie kazda chwila.
P.S. "Spieszmy sie kochac ludzi, tak szybko odchodza." ks. J. Twardowski
Gigosik,
To ja mam takie pobożne życzenie: dwa kilo do 1 maja :lol: Może mi się uda. Przed tymi wolnymi dniami chcę trochę zaostrzyć dietę, bo nie wiem co potem będzie. Chciałabym nieprzekraczać 1200 kcal, ale zobaczymy co z tego wyjdzie.
trzymaj się dzielnie,
FLEUVE
Fleuve, slonko 8) , dzieki ogromne za wsparcie. Tys jedyna mnie odwiedzalas :D . Pomimo tego, ze duzo kto obiecal to robic :? . Echh... jestem troche rozczarowana :( .Ale wiesz, wyprowadzam sie stad :wink: . To mieszkanko zrobilo sie takie smutne :shock: ... Jeszcze raz dzieki :P . Cmokas :P
gigosik szkoda że się wyprowadzasz :cry: , lubiłam tu zaglądać, mimo że nie komentowałam, a Twój i FLEUVE optymizm dobrze na mnie działa.
:!: POWODZENIA W DALSZEJ DRODZE DO WYMARZONEJ WAGI :!:
Dzieki, Op, kochana jestes.
Tobie rowniez zycze powodzenia. Cmokus :wink:
Gigosik,
Jak to się wyprowadzasz??? No coś Ty, przestałaś się odchudzac??? Ja czytam o Twoich zmaganiach, Op czyta, o co chodzi z tą wyprowadzką??? :shock:
FLEUVE niepocieszona
Ej ej kto tu wspomina o wyprowadzce???
Ja nie piszę, bo nie mam czasami wenny twórczej, ale zaglądam codziennie i czytam :D
bez wyprowadzek proszę, obiecuje skrobnąć coś od czasu do czasu :wink:
Hejki Gigosik :lol:
Ładnie to tak puszczać wlasny domek :?:
Tak ładnie ci idzie, masz się czym chwalić :lol:
Wracaj "córko marnotrawna" smutno bez ciebie :lol:
Buziaczki szane
widzisz z tego wszystkiego bzdury popisałam
OPUSZCZAĆ miało być :!:
szane
Witaj, Szane!
Slodka jestes, ale wiesz, moje walizki juz sa w innym mieszkanku. Nie stac mnie na ciagle przeprowadzki :wink: 8) .
Ale bardzo mi milo, ze napisalas. Naprawde!
Cmokasy, Cmokusie, Cmokaski :P
!
Piekna kilosy juz niedlugo pojda sobie daleko od Ciebie!
Witam wszystkich jesiennie! :D
Po tak dlugiej nieobecnosci postanowilam wrocic i odremontowac swoje mieszkanko...
Chce zrzucic niecale 6 kg... ale to trwa strasznie dluuugo i wcale nie moge sie tego pozbyc. Pamietam tylko, ze forum b. mi pomoglo. Wiec znowu do was wracam! :twisted:
Prosze o wasze wsparcie... bitte, bitte... :lol:
Nie moglabym zaliczyc dzisiejszy dzien do bardzo udanych, ale nieudanym dniem tez go nie nazwie... :D
Wlasciwie to okres mi sie zbliza i czuje sie jak ociezala... fui... tym bardziej, ze ten tydzien herbatke pije litrami... :roll: ale mam nadzieje, ze po kilku dniach wszystko minie... :P
Wszystkim zycze milego wieczorku! :wink:
Aga co sie z Toba dzieje???
Nie ma Cie wogole na forum, nie odpisujesz na maile. Juz od ponad 4 miesiecy! A nawet sie nie pozegnalas :evil:
heeeeeeej właśnie "odkopałam ten temat" znaczy znalazłam dołączam sie do walki o zbędne kilogramy :lol: wprosze sie ,ze tak powiem xP Sledze bacznie wasze poczynania i mowiac szczerze jestem z was dumna ... xDbo chyba w zadnej z wypowiedzi nie ujzałam "raaany ja sie chyba poddaje nie mam motywacji a dzisiaj sie tak przezarałam ze szok" wieeeeeec oby taaaaaak daleeeeej a dobijemy do celu! ,ktory mam nadzieje na burcie juz jest zauwazalny! xD