-
ostre starcie od świąt
zaczynam zaraz po swietach. i zaczynam ostro, bo do 1 lutego chce schudnac jak najwiecej. zaczynam wtedy nowa prace. motywacja wiec jest. czuje sie poza tym ciezko i wiem, ze jesli nie zaczne diety teraz to zamienie sie niedlugo w wielka opasla swinie.
jeszcze nie wiem dokladnie jak to bedzie wygladac.
na pewno nie bedzie slodyczy.
na pewno nie bedzie pieczywa.
ani miesa, bo go nie jem juz od jakiegos czasu.
bede duzo siedziec przy kompie, zeby napisac prace mgr. ale postaram sie czesto chodzic na dlugie spacery.
bede jesc duzo mniej niz do tej pory.
i nie bede jesc kolacji.
acha! no i ucze sie krecic hula hop :P bede sie uczyc dalej!
waze juz prawie 69kg a mam 170cm wzrostu. zwykly tucznik!!!
-
Halo, Batik, witam :)
Nie przesadzaj z tym byciem tucznikiem, poczytaj tu inne posty i pomyśl jak po takim tekście poczują się osoby startujące z 90 paru kg :wink: Ja jestem od Ciebie niższa o 3 cm i w sierpniu ważyłam właśnie z 69. Na początku diety byłam przekonana, że mam 1,70 wzrostu, całe szczęście, bo nadwaga nie wydawała mi sie tak ogromna jak była :P
Rozumiem, że chcesz schudnąć szybko do nowej pracy, ale nie łap się żadnych diet-cud (kopenhaska, itp.). Efekt jojo murowany, a nawyki żywieniowe się nie zmieniają.
Polecam liczenie kalorii, albo south beach, jeśli nie masz słabości do słodyczy i owoców.
Uda Ci się, spoko, tu nie takie "cuda" się zdażają :lol:
-
nadal podtrzymuje decyzje o odchudzaniu po swietach.
to dla mnie wazne. nie zmienie decyzji. nawet jak juz bede bardzo glodna.
nie bede sie odchudzac, tylko bede chudnac.
nie bede na diecie, tylko bede zyc inaczej.
jak kobieta a nie obzartuch paskudny.
-
to i ja się dołączę też muszę schudnąć...
mam cel!!!!!!!!!!!!!
i się temu głupiemu żarciu nie dam!!!!!!!!
przecież nie raz już to wszystko jadłam!
nie raz będę to jeść tylko teraz trzeba się ograniczyć!
-
Też startuje po świętach ( no prawie "po" bo od jutra) ! Uda nam się! Trzymam za Ciebie kciuki! Jeśli chcesz czasami porozmawiać pisz do mnie :). Pozdrawiam! :*
-
hehh no i ja tez zaczynam sie odchudzać od nowego roku :D :D :D :D :D
-
no i swietnie!
jutro zaczynamy! od samego rana! a skonczymy dopiero jak osiagniemy cel.
milagros, pring, asinka jestem z wami i dziekuje ze jestescie ze mna!
jkie sa wasze metody na chudniecie?
asinka ma racje. jeszcze sobie pojemy co bedziemy chcialy. kupa zycia przed nami, a odchudzanie to tylko kilka miesiecy.
warto walczyc o poczucie wlasnej wartosci!
-
1000 kcal, pol godziny cwiczen, zero soli i słodyczy oraz jedzenia po 17 :) - moze sie uda! :) A co Wy macie w planach?
-
w sumie ja mam w planach tez tysiaka i ćwiczenia wtedy kiedy mam czas :):)
TYLKO MUSZĘ PRZESTAĆ DOJADAĆ!!!!!!!!!!!!
-
Z dojadaniem tez mam problem.... Najgorsze jest to wstawanie w mocy z wielką chęcia ugryzienia ciasteczka lub czekoladki :D, ale do tego też się przygotowałam- wywaliłam wszystkie słodycze...
-
analizowalam juz wiele razy wszystkieposty dziewczyn ktore tu schudly znalazlam tam jedna wlasciwosc. chudna i utrzymuja wage te dziewczyny, ktore
1. jedza bardzo malo tak ok 500-600kcal dziennie
2. predzej czy pozniej zaczynaja cwiczyc
wiec takie przyjme zasady i w mojej diecie. do tego bede bardzo ograniczac weglowodany proste a na kolacje (przed 18 ) jesc tylko białkowe produkty.
na sniadanie kubek mleka.
wiem ze zaczniecie krzyczec ze 600kcal to za malo, ale ja chce taki sposob i koniec. mam siedzacy tryb zycia, pisze prace magisterska i wszystko na dupie. wiec spalam malo.
moj facet tez sie dzisiaj zaczyna odchudzac :) powiedzial ze chce zrzucic 10 kg w miesiac. szalony, ale faktem jest ze juz raz mu sie to udalo (ale znowu przytyl - przez obiadki mojej mamy ;) ) ja nie mam zamiaru takiego tempa narzucac. moge 3 razy wolniej, tylko zeby cos sie faktycznie ruszalo w tym moim sadle, bo mam dosyc. po swietach waze 69,5kg. ostatnio 5 lat temu tyle bylo. :(
o jaaa dziewczyny to faktyczne problem takie dojadanie w nocy. caly dzien sie meczysz a w nocy wszystko bierze w łeb. smutne. ja zwykle dojadam ale w dzien. miedzy posilkami. i to nie warzywka czy owocki tylko oczywiscie hard core'owe slodycze - batoniki czekoladki aaaaaaaaa trzeba przestac. mozemy sobie powiedziec, ze kazdy taki slodycz to dodatkowe 3 dni na diecie. no i po co? lepiej szybciej byc laseczka:)
dziewczyny trzymajcie sie!! na poczatku jest latwo, ale za jakies 3 dni mam nadzieje ze zwalczymy kryzys!
buziaki
-
Czy większość w Sylwestra nie zamierza sobie odpuścić?
-
no ja sobie ostatnio tyle odpuszczalam, ze sylwester tez bedzie dietowy. nie stanie sie nic. ale moj facet zamierza odpuscic. rok temu tez tak zrobil i nic sie nie stalo. mysle ze ten jeden wieczor niczego nie zepsuje jak sobie odpuscisz. no i jesli do tego bedziesz tanczyc... phii wyjdzie nawet na dobre!
lampke szampana wypije mimo wszystko :)
-
No i slusznie! Trzymaj się dzielnie! U mnie też Sylwester będzie dietowy! Napisz mi koniecznie wrażenia z tego sylwestrowego dietowania:). Pozdrawiam :*
-
Batik będę 3mać kciuki żebyś nie miała jo-jo :?
ja też mam porblem z podjadaniem w DZIEŃ
między posiłkami
tylko że ja podjadam sucharki z masłem :| :?
ALE SIĘ JUŻ NIE DAM OBIECUJĘ A OBIETNIC NIE ŁĄMIĘ!!!
-
peszymistyn!okreslenie "tucznik" nie mialo nikogo obrazic. odnosilo sie tylko do mnie. ja sie tak czuje, bo przez jakies pol roku ciagle ladowalam w siebie tony zarcia.
poza tym kwestia tego czy ktos czuje sie tlusty jak prosiak to nie jest sprawa stosunku wagi do wzrostu. czulabym sie zupelnie inaczej, gdybym wazyla tyle i jednoczesnie byla wysportowana, umiesniona sportsmenka. ale nie jestem. nie cwiczylam, objadalam sie, wiec zasluzylam na to miano. to jest kwestia tego jak sie kto czuje w swoim ciele.
a co do ograniczania kalorii, to musze wam powiedziec ze probowalam juz wszstkego: kopenhaska, 1000kcal, 800kcal, south beach, dieta jogurtowa itp itd. nic to nie dalo. chce skurczyc sobie zoladek, przyzwyczaic organizm do malych porcji jedzonych czesto i nie chce wracac do poprzednego stylu zycia. bede uwazac na to co jem juz do konca zycia, ale chce byc wreszcie szczupla, bo po co starac sie utrzymac wage 65 kilo, skoro tyle samo wyrzeczen potrzeba by utrzymac wage 55 kilo i przy okazji swietnie wygladac. z reszta uwazam ze moj sposob jest zdrowszy niz bycie na diecie 1000kcal i uwzglednianie w tym limicie jakichs 250kcal slodyczy codziennie. hipokryzja.
mam wiele doswiadczenia w odchudzaniu, znam swoje cialo i nie potrzebuje dobrych rad w stylu: "o boze jak malo jesz zjedz cukierka i dobij do 1000"
asinko na razie nie musisz trzymac za to kciukow, na razie chce schudnac, potem bedzie latwiej, bo utrzymywanie wagi jest dla mnie latwiejsze niz samo odchudzanie
-
w sumie tucznik to .... określenie pasuje tez do mnie :?
nestety
a co do diety...
to nie wiem jak utrzymać wymarzoną wagę bo nigdy takowej nie miałam :(
ale musze od niej dojść
choćby masą wyrzeczeń!!!!!!!!!!
tylko muszę to sobie w głowie zakodować :?
-
jest dobrze. nie objadalam sie wczoraj. nie wzielam do ust zadnego slodycza. to dobrze rokuje na przyszlosc.
asinko! koduj sobie ladnie, ze jesli bedziesz podjadac, chocby raz dziennie, to zwyczajnie NIE schudniesz. i tyle. wytrzymaj ten krotki czas odchudzania, to potem bedziesz super sexy laseczka. a podjadanie? krotka przyjemnosc - ogromne konsekwencje...
-
wstydze sie i to bardzo. dlatego zaczelam diete :)
-
Dziewczyny trzymam za was kciuki. Ja równiez musze bardzo się zmobiilizować!!! Zwłaszcza teraz. Zostały mi dwa tygodnie do wyjazdu :D
-
2 tygodnie to kupa czasu! to minimum 2 kilo mniej a wtedy zauwaz bedziesz juz miala 5 z przodu :D 59kg!!
-
kurde faktycznie no!!!!!!!
ale czasem tak trudno się pochamować
idę po JEDNEGO KOKOSKA <domowego takiego ;)>
ale prosze nie krzyczeć to jest w pełni świadome :]
w sumie jesen tera zlepiej zjeść niż wszystkie później nie? :)
-
noo jesz co chcesz ale pamietaj, ze to podjadanie!!! :) moze zapros do siebie znajomych, ktorzy powyjadaja wszystkie zapasy poswiateczne i nie bedziesz wtedy miala co podjadac :D??
-
w sumie już nie dużo zostało :D
mam nadzieję że ordzinka to wszystko dziś doje :):)
bo jak nie to ja zwariuje :? :? ;)
DOBRA NA DIZŚ KONIEC NI NIE PODJEM!!!!!!!!!!!!!
-
Witam! Ja dziś zaprosiłam kolażankę zrobiłam jej weeeelki kubek słodzonej herbaty i postawiłam przed nią 4 wielkie majonezowe sałatki, dałam wielki kawał miecha i kazałam jeść. Sama skoromnie siadłam z kubkiem zielonej gorzkiej z sałatką z cyrtyną i polędwicą z łosia :). Cukierków na choince już nie mam bo posiadam młodszego brata :). Polecam taką formę samodyscypliny ( czego oczy nie widzą tego sercu nie żal) :)
-
tak jak ja.. z tym, ze ja nie prace magisterska, a nauka do matury ;]
-
hehe a u mnie jutro wszyskie ostatki znikną a mnie dzięku Bogu do cias nie ciągnie (za dużo kcal, tlyko do ciasteczek :? ale o to też zadba żeby znikły jutro i to nie za moją sprawą tylko za sprawą mej rodzinki :D )
-
dziewczyny jak wam idzie dieta? ja sie wciaz trzymam. jem malo, zdrowo i niskokalorycznie. jak jestem tak strasznie glodna, ze nie moge wytrzymac to biore pomarancze. dzisiaj na obiad robie frittate z przepisu z ksiazki. mam nadzieje, ze dobra wyjdzie:)
pring i dobrze zrobilas!! :D moglas z satysfakcja patrzec jak jej rosnie sadelko a tobie ubywa 8)
asinko mam nadzieje ze nie podjadasz?? pamietaj, zeby sie ze wszystkiego ladnie tu spowiadac! wielki brat patrzy :P
sandi! powodzenia w nauce! ja utylam z 7 kg w czasie matury :( tyje ogolnie, kiedy sie stresuje..
ja dzisiaj zjadlam na sniadanie platki owsiane z mlekiem ale bez miodu, ktory zwykle dodaje. pychota! odkad nie jem miesa, bardzo czesto pije mleko i to w ogromnych ilosciach:)
-
batik! co u Ciebie? Jak idzie dietowanie? ja własnie wróciłam z zakupów z herbatką liptonowską i garnierkiem :).
-
mleko nie zastapi mięsa,wiesz :?: i dorosłym osobom wcale nie jest tak bardzo potrzebne :roll: żebys anemii nie dostała przypadkiem...
życze zdrowszego podejścia
-
Jak Ci idzie? Pozdrawiam cieplutko :*