Nie wytrzymałam i zważyłam się (dziś 4 dzień kopenhaskiej). Jest kilogram mnej :) Małe, a cieszy :)
Wersja do druku
Nie wytrzymałam i zważyłam się (dziś 4 dzień kopenhaskiej). Jest kilogram mnej :) Małe, a cieszy :)
Witam!
Co do efektow no znacznie widac :lol: :lol: :lol: wczesniej spodnie mi spadały bo miałam wielgahny brzuch i sie tak osuwały ze tak powiem na dół a teraz ...bo mniejszy brzuszek mi sie zrobił... :lol: :lol: :lol: a jak to wagowo wyglada...no coz dostałam wczoraj ta wage ...i jak dzis juz zwazyłam to pokzało mi 0,0 kg wiec raczej dam na wymiane ta wage ...nooo nie wazyc nic to jednak bym nie chciała :wink: ale z deczka sie zdenerwowałam...teraz bede musiała zapłacic na przesyłke :? ale takze przyszła mi bluzeczka :
http://www.aukcja.to.pl/NARAMKA%20CYKINY/6.JPG ładna:D:D ale to nie ja w niej..:P ja bede tak wygladac moze na lato :lol: :lol: :lol:
Sliczna prawda :?: :lol: :lol: :lol:
11 dzien ...leci to jakos ale głowka pobolewa troszke ...ale pije magnez wiec jakos daje rade :lol: :wink:
Szczegółowe wynik podam w poniedziałek :D :lol: :lol:
kamila77!
No a jak :!: :lol: :lol: :lol: Gratuluje! Damy rade :!: Wiemy na co nas stac :lol: :lol:
Pokonamy te kilogramy :lol: :lol: :lol:
malinsia bluzeczka jest prześliczana .. warto "dorosnąć " do niej :D Gratuluję zgubionego choć troszkę brzuszka ( mam podobny problem ) u mnie dziś 2 dzień kopenkaskiej i jakoś trwam :) ale daleko mi do końca jeszcze niestety .Ćwiczysz w czasie tej diety ?? jeśli tak to w jaki sposób , -ja pomimo lenistwa chciałabym tylko z lekka jestem słabsza. Czy dodatkowo witaminki jakieś tez łykasz?
Życzę powodzenia i napewno do usłyszenia
Malinsia, oj to dobrze, że to nie Ty, bo przestraszyłam się zobaczywszy zdjęcie, że dziewczyna o takim wyglądzie (wg mnie już trochę za szczupła) jeszcze sie odchudza ;)
no no.. bluzeczka po prostu genialna :D przydałaby mi się taka na imprezke :d hihih... chociaż podobno lepiej mi w niebieskim (no bo wiadaomo włoski blond i niebieskie oczka :) ) no, ale figurka to tez mi się baaaardzo podoba... Malinsia.. juz niedługo i my takie będziemy... a z ta wagą to troche zmuła... :?
ja narazie na wagę nie wchodzę - wejdę nia 14 rano :)
Ale mnie brat dzisiaj wkurzył - ja tu na ciężkiej dieci a on co - fryteczki sobie robi - i proponuje mi "porcyjkę" - jeśli porcyjką można nazwać ogromniasty kopiecwysypujących sie poza telerz frytek :( Ale nie one podsuniete mi podnos były najgorsze - tylko ich zapach :( Ale siedzę dzielnie i szamam serek wiejski :)
Malinsia - no też by chciała wyglądać jak ta dziewczyn ale wiem że kiedys bęziemy :)
Też mam dziś w menu serek wiejski, czyli zgaduję, że jemy dziś to samo :) Tylko ja dziś zamieniłam miejscami lunch i obiad (można w obrębie 1 dnia) więc ten serek (nie znoszę) jeszcze przede mną.
Qrcze a ja mam dzisiaj 5 dzien...fatalny! slabo mi, nawet na 1 pietro musialam z przerwa wejsc. paranoja!!! a wczoraj rodzinka jak na zlosc urzadzila sobie wyzerke z pieczonych pierozkow z kapusta...poplakalam sie az i nie moglam juz wyrobic... coraz ciezej mi! POMOZCIE!!!
ja już powoli czuje wstręt do kurczaka szynki w ogóle mięsa i jajek :) ale serek to akurat bardzo lubljiu :D
Jeszcze tylko jutro i pojutrze i....koniec :) Ale koniec kopenhaskiej a początek prawdziwej walki :)
dailyjoint - moze powinnaś zrezygnować ?? wiesz takie osłabienie może źle sie skończyć za 2 dni - może 1000 kcal będzie lepsze ??