-
NO I BYŁAM, BYŁAM SAMA!! WCZORAJ BYŁA AKURAT SIŁOWNIA, SZKODA BO MIAŁAM OCHOTE SOBIE POSKAKAĆ, ALE JUTRO NA PEMNO BEDZIE AREOBIC!!! FAJNIE SIE ZAPOWIADA MUSZE MOJA MAMKE JEDNAK PRZEKONAC BO W JEJ WIEKU TO JEST 40% KOBIET KTORE CWICZA!!! WYSZŁAM PRZED 18 WRÓCIŁAM PO 20 I NIE CAGNEŁO DO ZAREŁKA BO BYŁAM ZMĘCZONA I ZMOBILIZOWANA JAK RÓWNIEZ UCZE SIE OD WCZORAJ DYSCYPLINY!!
KWIATUSZKU JAK Z PRACA???
-
Persik ciesze się z Tobą,że wreszcie zaczęło iść.
Praca??!! :? Jak bedzie to dam znać.Niewiem tylko ile te poszukiwania będą trwać.Ale w końcu ten dzien miejmy nadzieje nastąpi :D :D
-
:D :D :D HURA!!!HURA!!!! :D :D
Jest 1kg w dół!!Wreszcie pozbyłam sie "8" z przodu!!!Raz na zawsze!!!
Lubie tak rozpoczęte dni.Oby więcej takich!!!!!!! :D :D :D
-
no ja tez sie ciesze twoim sukcesem !
-
Hejka :!: "Chwilę" mnie nie bylo bo troche zajeć...ale stesknilam sie juz za Wami i korzystam z chwili wolnosci - zajrzalam :P
Kwiatuszek, ciesze sie niezmiernie ze spadku Twojej wagi :) Doskonale znam to uczcuie, od razu zachciewa sie wszystkiego, no i mobilizacyjny kopniak jakich mało, co nie :?: Super :!: Teraz tylko to pielęgnowac i dopieszczać, aby lecialo w dół :P
U mnie tez ruszylo sie z lekka...tzn. teraz pewnie znów lekki zastój bedzie,bo w końcu organizm także musi przyzwyczaić sie do zmian, ale juz tak daleko doszłam, że nawet nie myslę rezygnować...tfu, tfu :!: ...co ja w ogóle wygaduję :roll: ...jakie "rezygnować" :?: ..przeciez takiego zamiaru to nigdy nie mialam, odkąd zaczełam dietke :wink: Lepiej to ujmę, gdy powiem, że nie mam zamiaru ulegać jakimkolwiek pokusom :wink:
No ale widzę, że tu więcej zmian :shock: Persik na aerobik śmiga...Jowitka tickerek zmienila...no, no...super :!: Kurcze na taki aerobik sama bym sie skusiła, bo niby ćwiczę własne wygibasy..na początku nawet mnie meczyły, ale teraz wydaje mi sie , że za dużo nimi samymi nie zdziałam..chociaż wiem, wiem..mnie sie tak wydaje bo przyzwyczaiłam się do nich,a w sumie to połowa z tego co już osiągnełam to własnie ich zasługa :D No nic... dodam sobie jeszcze jakies ćwiczonka i bedzie gicio..bo u nas niestety nie ma mozliwości na jakieś zorganizowane lekcje aerobiku, a dojezdżac do torunia to troche skiepszczone :? Ale grunt , ze wszystko do przodu leci :P Oby tak dalej Dziewuszki :!: :wink:
-
kwiatuszku jak tam dzis minoł dzień?
-
asiulka jak ja tak patrze na te twoje 70 to już widze 6 z przodu jak nic! tylkko pozazdrościć! mogła bym patrzeć i poatrzec na twój ticker :D
-
Dziękuje Jowitko!Dzien minął dobrze,tylko,że na pare :oops: piwek sie skusiłam...
A dzisiaj mam kaca głodowego.Szukam tylko rzeczy od których nieprzytyje :cry: Gołąbka właśnie zjadłam(na drugie śniadanie)Ale dobry był :D
A Wam jak minął??
-
kwiatuszek23
jeszcze u Ciebie nie byłam.fajny pościk. :D
wszyscy mi piszą żę mało jem jak podaje co zjadłam, ale ja wcale nie czuję się głodna, nie ciągnie mnie do jedzenia, może to też stres-sesja. Raczej nie miałam problemu wcześniej z apetytem. Rzadko się odchudzam ale zauważyłam że po 3 diach szybko przyzwyczajam się do diety, a warzywka i owoce bardzo mi odpowiadają.Nie to abym obawiała sie anoreksji bo nigdy takich problemów nie miałam ,moja waga wahała się między 50-56 kg, przy 56 czuję się grubo i najczęściej trochę stopuję z jedzonkiem co mnie zbliżą do 50 a później znowu podjadam i do 56, najczęściej to około 54. gruba nie jestem ale chcę do wesela ważyć 49 i ślicznie wyglądać.
postaram się jeść więcej
_________________
dziś planuje
-razowies
-jogurt naturalny z fetą
-sałatka z czerwonych buraczków
-gorący kubek-czerwony barszczyk
-jabłko
-kiwi
-jogurt owocowy
i co lepiej?czy jeszcze coś dorzucić??????????????
Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź
Bo juz sama nie wiem
nie mam czasu na ćwiczenia ale po sesji to nadrobię
w połowie lutegoidę na wesele. obecnie54 kg a chcę 49 przy160 cm, myślisz że zdążę?
chcę wcisnąć się w śliczną kreację, jest świetna, tylko bardzo dopasowana, więc myszę być szczuplutka.
Udanego dietkowania
-
Jowitka, ja z kolei jak patrze na Twoj wskaźniczek, tez widzę już duży postęp..wiadomo, że do celu to kazdy ma jeszcze troche, ale co za nami to juz wielki sukces :D I tylko oby tak dalej... :P Przecież co jak co..ale bedziemy laseczki jak talala 8) Juz nie moge sie doczekać...heh :wink:
Kwiatuszku, mam nadzieje, ze ogolnie udalo sie podjeść rzeczy , ktore kalorii duzo nie dodaly a zarazem nasyciły;) Piwkami sie nie przejmuj, ja np. wczoraj skusilam sie na kawalek orzechowca...a jak wiesz, dla mnie to akurat jest przedmiotem tabu :wink: Ale co tam..raz kiedyś przyjemności tez trzeba sobie dostarczyc :twisted:
Witam tez SOLMEG :lol: Kochaniutka gdybym wazyla tyle co Ty to bylabym w siódmym niebie..ale wiadomo , kazda z nas ma inny organizm i kazda wie "w ilu kilogramach" czuje się najlepiej. Tylko jesli schudniesz do 49, czy nie bedzie to już niedowaga :?: (wg. mnie 54 kiloski to juz superek :!: :D - idelanie do wzrostu). Uwazaj, na to, proszę...bo granica jest bardzo cienka i łatwo ja przekroczyć, a zdrowie przecież jest najwazniejsze. No ale nic..wierzę, że wiesz co robisz :D
Co do dietki..rzeczywiście skromniutko...nie wiem jak tam Twoje nastawienie do mieska, ale może warto jakąś wędlinkę dodać :?: Organizm tego tez potrzebuje...A zamiast "Gorącego Kubka" proponowalabym lepiej kubek normalnej zupki...takiej domowej...- po pierwsze jest zdrowsza i wcale nie tuczy bardziej od tych "gotowcow", a po drugie lepiej sie nia najesz. W tych wszystkich zupkach w proszku jest sama chemia, jakies spulchniacze itp....ze zdrowym odzywianiem niewiele to ma wspólnego :wink: Tak wiec przemyśl to ;)....a zaznaczam , że kalorii tez wcale nie ma mniej od zupki mamusi :P
Tak więc SOLMEG powodzonka zycze..i odezwij sie tu u nas czasem :D
Reszte Dziewczyn tez pozdrawiam :!:
Ufff..ale sie napisalam :D ...chyba juz pójdę spac :P ...przynajmniej szybciej usnę :lol: