Wizja która zabija...

Odchudzam się i co z tego? Myslalam kiedys: "Schudnę. Będę szczupla. Bede miala lepsze samopoczucie.Zaczne sie sobie podobac.Skonczy sie problem z ubraniami, wstydem, zamykaniem sie w sobie i mnostwem innych frustrujacych aspektow bycia wielkim czlowiekiem". Teraz sobie mysle, ze to gow** prawda. Oczywiscie nadal chce schudac dla zdrowia zwlaszcza. Schudnac, ale dzieci ktore chce w przyszlosci miec itd. Ale co z tego? Mam brzuch pokryty pregami ogromnych rozstepow, takie same na piersiach, w pachwinach przy udach, ramionach...Nigdy nie zaloze bikini nawet jak schudne. przeciez sie rozstepow nie pozbede. Piersi - duze, niejedrne i wiszace. Mam 21 lat i czuje, ze pewnie nie jedna 50-latka wyglada lepiej ode mnie.Wklepuje koncentrat na rozstepy, robie peelingi kawowe zeby zluszczyc naskorek, zaczelam jezdzic na rowerze, mam zamiar kupic dobry balsam ujedrniajacy firmy nuxe. Wszystko to kosztuje dosyc duzo ale jakos brak mi wiary w to ze jak juz bede szczupla to bede wygladala jak czlowiek i moje cialo bedzie ladne i bede mogla byc z niego zadowolona. Widze siebie jako szczupla dziewczyne z szalenie nieapetycznym i niejedrnym cialem w przyszlosci. Wizja rozstepow ktore nigdy nie znikna, obwislych piersi itd mnie zabija...

Czujecie tak samo? A moze ktos wygral walke z cialem i teraz rzeczywiscie wyglada atrakcyjnie?

Ja juz nie umiem sie oszukiwac...a moze gdzies zgubilam po drodze optymizm?

Pozdrawiam wszystkich :*

A ja wygrałam. I jestem zadowolona - mam nadzieję, że to Cię pocieszy, choć nie wiem czy chcesz schudnąć z podobnej wagi czy z większej. :) Jeśli schudniesz powoli, jednocześnie ćwicząc, stopniowo, no i regularnie będziesz stosowała zabiegi pielęgnacyjne, peelingi, kremy ujędrniające, głęboko nawilżające (!), naprzemienne zimno-ciepłe prysznice i masaż szorstkim ręcznikiem pobudzający krążenie - myślę, że efekt będzie co najmniej zadowalający. Tylko wytrwaj, bo warto! A na biust polecam gorąco serum Eveline (taka różowa tubka, ok. 15zł), albo masaże piersi z użyciem oliwki do masażu antycelulitowego (czy jakoś tak to się nazywa) w takim pomarańczowym opakowaniu - nie żelu (ma podobne opakowanie), koniecznie oliwki. :)

Znam twoje uczucia. ja sie boje o piersi. fakt, ze cwicze, masuje je codziennie (ktos tu kiedys opisal masarz-nie moge za duzo stwierdzic, czy dziala, bo ne wiadomo jak dlugo go nie stosuje, ale chucham na zimne). Mam teraz 75 G, a jak bylam szczupla mialam 75C. To duza roznica. Ostatnio ubralam swoj stary stanik i bylam w szoku, ze mialm kiedys talkie "male" piersi. dlatego stawiam na hantle. Robie w sumie na wszystko cwiczenia na miesnie i nie tylko. Do tego masarz. Codziennie masuje piersi i cialo takim xzyms z wypustkami do masarzu. do tego po prysznicu a przed wklepaniem kremu masuje sie 5 min. specjalna rekawica. " razy w tygodniu robie tzw. przeze mnie "duzy masarz". W srodku tygodnia smaruje sie kawa-rewelacja!!!!!! A na weekend wyzej wymieniona rekawica, ale kazda czac ciala 5 min, tj: brzuc 5 min, posladek 5 min, drugi nastepne 5 min. wewnetrzna strone ud 5 min. zewnetrzna tez, lydnki, rece, kazda z osobna-. trwa i jest meczace. Lapy mnie bardzo bola, ale efekt jest po prostu wspanialy. Mam celulit, ale malo, a mam mala nadwage...jeszcze. Mam nadziej, ze po schudnieciu nie bedzie zle. sprobuj, nic nie tracisz a na pewno nie zaszkodzi. do tego duzo wody.

tylko te piersi- rozstepy mam juz od dziecka, bo jako 13 latka mialam juz B. Zaszybko zaczely rosnac. No i wiem, ze jak schudne, to tez bede miala mniejsze. ze one nie sa jednym wielkim miesniem!!!! byloby latwiej. Niestety tak nie jest. Ja mam nadzieje, ze bedzie dobrze.

co do rostepow, to moze nie najlepiej to wyglaa, ale szczerze mowiac wiekszosc pan je ma. tak jak celulit. Wiec nawet nie mysl o nich. Na pewno sa jakies kremy wybielajace itd. czesto jest tak, ze my o wiele wiecej widzimy niz inni, i nam to jeszcze przeszkadza. jesli czegos nie da sie zmienic, to trzeba to jakos zaakceptowac. Moze glupio to brzmi, ale chyba jest dobrym rozwiaztaniem. Wiesz, ja bedac na plazy widze, ze wcale tak zle nie wygladam, jka opserwuje inne kobiety. A do tego nigdy nie mylse o nich, ze sa brzydkie itd. Sa jakie sa! Jak ktos sie usmiecha, to od razu jest pikniejszy a co do jedrnosci ciala- tu mozna sobie pomoc. tylko, ze to trwa...ale warto, bo od siedzenia i marudzenia nic w nas sie nie zmieni.

P.S. Aha, kolezanka mojej przyjaciolki, byla dosc puszysta dziewczynka, az w koncu powiedziala sobie, ze juz koniec z tym. Duzo biegala i malo jadla. Duzo schudla!!!! raz jak ja spotkalysmy to jej nie poznalam. Pozniej sie mojej przyjaciolki spytalam, jak jej piersi a Ewcia mi powiedziala, ze ta kumpela byla zadowolona, bo byly mniejsze i twardsze i niewisialy, wiec mam nadzieje, ze to katowanie soie teraz mnie od tego oszczedzi.

polecam na początek serum 3d extreme Eveline, ja miałam z efektem chłodzącym. Jest tanie, a przy tym NAPRAWDĘ skuteczne, poleciała mi po nim większość cellulitu, mam gładką skórę i w ogóle wyniki naprawdę zdopingowały mnie do regularnego używania :D Wcierałam je rano na suchą skórę i wieczorem po prysznicu przez chyba 2 miesiące i jestem naprawdę zadowolona. Dla odmiany kupiłam też czarną Ziaję (tamto się skończyło, czas na coś nowego), ale zużyłam już pół pudełka a efektu oprócz wygładzenia skóry nie widzę żadnego. Od dzisiaj zaczynam z serum rozgrzewającym Perfecta ExtraSlim, fajny zapach, miłe mrowienie, nieźle się zaczyna :D
Nie poddawaj się, życzę powodzenia!

Polecam też ćwiczenia 8 Minute ABS, ostatnim razem jak miałam siebie dość, schudłam na nich i lekkiej dietce 6 kilo :) bez wyrzeczeń

1. Nie poddawaj się, popatrz na zdjęcia "przed i po" grubasków tutaj obecnych, na pewno wróci Ci wiara w siebie. Zawsze warto coś ze sobą zrobić, naucz się czerpać satysfakcję z tego. Coś mi się wydaje, że masz słabo rozwinięty system nagradzania samej siebie :wink: co jakiś czas zrób coś dla siebie, kup sobie np. apaszkę czy torebkę- nie będziesz musiała sie dołować stojąc w przymierzalni a efekt gwarantowany :D
2. Zgadzam się co do kosmetyków Eveline, są rewelacyjne, ja cały czas używam i nawet nie mam pomysłów, żeby spróbować czegoś innego
3. Mielikki mam pytanko, może trochę głupie: w jakich sklepach kupujesz staniki? Ja mam taki sam rozmiar jak Ty i mam z tym straszny problem, kupienie stanika to dla mnie udręka, nigdzie nie mogę znaleźć miseczki powyżej C połączonej z 75 po biustem. Nie mówiąc już o tym, że wszystkie są tak seksowne, że wyglądam w nich jak własna moja babcia :/ Najlepsze na co jak dotąd trafiłam to seria XLNT w KappalAch ale też jej czegoś brakuje. Pozdrawiam

Ja mam 70E, to dopiero jest problem... :/ Pozostają sklepy internetowe. Ogólnie Esotiq ma chyba do 75D, większych szukaj w necie.

co do staników- koniecznie odwiedzcie lobby biuściastych- www.biusciaste.prv.pl
to prawdziwa kopalnia wiedzy, ja noszę 65 G i w zwykłym sklepie nigdy bym nic nie kupiła. A dobry stanik podniesie piersi i spowoduje, że staną się jędrniejsze.

Cytat:

---

Zamieszczone przez Velika

co do staników- koniecznie odwiedzcie lobby biuściastych- www.biusciaste.prv.pl
to prawdziwa kopalnia wiedzy, ja noszę 65 G i w zwykłym sklepie nigdy bym nic nie kupiła. A dobry stanik podniesie piersi i spowoduje, że staną się jędrniejsze.

---

Znam, znam, potwierdzam, kopalnia wiedzy! :) Nosiłam 75C aż do wizyty na owej stronie właśnie... ;)

DZIEWCZYNY TEŻ MIAŁAM MOTYWACJĘ SCHUDNIĘCIA ALE TERAZ PRYSLO JAK BAŃKA MYDLANA,DOWIEDZIAŁAM SIE ŻE MOJA JEDYNA CÓRKA JEST POWAZNIE CHORA,W LIPCU MA MIEC ŚLUB I CHCIAŁAM BYĆ SZCZUPLEJSZA NA JEJ WESELU.ALE TERAZ STRACIŁO DLA MNIE WSZYSTKO SENS POZDRAWIAM

Wiecie mi się wydaje, że jak schudne i będę miała niejędrne ciało, obwisłe ciało, obwisłe piersi, brzuch, biodra, nogi i ramiona pokryte rozstępami to nigdy nie będę się podobała. Sama się sobie nie podobam a jak mam się podobam mojemu chłopakowi. Waże coś około 80kg i schudłam już około 6-8 kg. Sama nie wiem. Wiem, że ludzie mają mnóstwo innych poważnych problemów, nie takie jak wygląd, ale skoro coś jest tak destrukcyjne to przecież trzeba to jakoś zmienić.

Ja staram się robić 3 razy w tygodniu peeling kawowy, wcieram od jakiś prawie 3 tygodni dwa razy dziennie w rozstępy koncentrat na rozstępy Galenic Elancyl. Jak idę po prysznic to staram się jak najdłużej masować gąbką szorstką. Jak mam możliwośc to jeżdże na rowerze godzine, ale tryb życia nie pozwala mi na wiele. Wstaje o 6.30, wracam do akademika około 18 (mieszkam z samymi facetami wiec nie mam możliwosci się foliować, ani ćwiczyć tutaj). Ogólnie jestem ciagle zmęczona, zdołowana tym jak wyglądam.
Od 3 dni piję też 1,5 litra wody niegazowanej z methodraine detox firmy ortis. Pomaga się oczyscic z toksyn.

Mam dosyć bycia taką jaka jestem a brakuje mi sił by to zmienić. Staram się jak mogę a i tak ciągle upadam. I się wciąż podnoszę...Ile jeszcze razy tak będzie?

lasthope... ROZUMIEM CIEBIE NIESAMOWICIE MOCNO!!!!

Od roku (ciąża) mam rozstępy na brzuchu, nogach i mam świadomość, że choćbym schudła 15kg to poza smuklejszą figurą nie naprawię skóry, nie zaloze krótkiej spódniczki, baaa...nawet krotszych spodni. Strasznie mnie to dołuje :(.
Brak akceptacji własnego ciała niszczy nie tylko mnie ale też moje malżenstwo.

Chcę jednak schudnąć, zadbać o skórę, posmarować się samoopalaczem, zrobić peeling...i generalnie spróbować na nowo choć troche polubić własne ciało.
Nic już nie zrobimy z rozstępami. Obwisła skóra... ja myślę,ze jeśli bedzie się chudło z głową, powoli i dbało o skórę to nie bedzie źle.
Ja sama mam problem z brzuchem po ciąży i skokach wagi.ehhhhh kurde, poprostu NIE MOZNA SIĘ PODDAĆ!!!
Nie można narzekać bo tym nic się nie zmieni.

ps. tez jestem bardzo mloda :(

Ja WALCZE!!!

Schudłam do 73 kg do chwili obecnej. Wazylam juz prawie 90kg kilka miesiecy temu. Staram sie cwiczyc chociaz ostatnio mi nie wychodzi bo kompletnie nie mam czasu. Zreszta rozstalam sie z chlopakiem po 4.5 roku zwiazku wiec ciezko jest mi wrocic tak od razu do normalnosci kiedy w zyciu cos takiego sie dzieje. Ale moja dieta na tym nie cierpi. Ani sie nie opycham, ani tez nie jest tak ze nic nie jem.
Staram sie wsmarowywac w rozstepy 2 razy dziennie Galenic Elancyl (koncentrat). Widac, ze jest coraz lepiej z nimi. Doluja mnie ciagle jak mysle ze pewnie nigdy nie znikna, ale widze ze jednak sie robia coraz bardziej elastyczne, mniej widoczne i przybieraja coraz bardziej kolor skory. Nadal sa w stanie zapalnym, bo czasem widze w niektorych miejscach ze sa czerwone ale to powoli ulega zmianie. Sa duze. Caly brzuch mam nimi poryty, biodra i w pachwinach udowych mam. Mam tez na ramionach, ale staram sie sobie to wszystko tak tlumaczyc, ze chyba lepiej byc szczupla i miec rozstepy niz gruba i miec rozstepy. Piersi tez mam nieladne. Duze, obwisle i z rozstepami, ale jakos staram sie myslec, ze moze jak schudne i bede o nie teraz dbala to nie bedzie tak najgorzej.
Poza tym staram sie tez raz dziennie smarowac brzuch, ramiona, biodra, piersi i uda kremem ujedrniajacym nuxe. Fakt, ze cos robie napawa momentami duzym optymizmem. Niestety ten optymizm miesza sie czesto z gorycza i smutkiem, ze do konca zycia bede tak wygladac i pewnie nigdy nie zaloze dwuczesciowego stroju kapielowego.

Zycze wszystkim optymizmu i wytrwalosci w dazeniu do celu. starajmy sie uczyc nasze zycie chocia ztroche lepszym... i mimo wszystko chyba warto walczyc chociaz czasem jest tak ciezko...

GLOWY DO GORY!!!

gratulacje ;) ja dalej jestem na swojej diecie z małymi upadkami ale jest ok :)