Ja chce byc szczupła i jesc normalnie :( czy to tak wiele ??? :? wymiekam
Wersja do druku
Ja chce byc szczupła i jesc normalnie :( czy to tak wiele ??? :? wymiekam
Ally a co według Ciebie znaczy jeść normalnie? :) codziennie tłuste rzeczy? wszystko smażone? same słodycze? bo jeśli tak to przy takiej "diecie" trudno pozostać szczupłą (chyba, że ktoś ma rewelacyjną przemiane materii lub "z dziada na pradziada" -geny- jest szczupłym).
Diety nie należy traktować jako diety tylko jako sposób odżywiana :) wiem, że początki mogą być trudne...ale przecież na takiej diecie z limitem kalorycznym możesz jeść wszystko, byle w rozsądnych ilościach :) z czasem nie będziesz musiała liczyć kalorii, bo przyzwyczaisz się do takiego a nie inngo odzywiania :)
dzisiaj mam ochote na...serowe kotleciki, ziemniaki pociachane na talarki i zarumienione na patelni i do tego gotowaną marchewke :) a na deser- ciacho firmowe :)
nie nie chodzi mi o tluste rzeczy, smazone kotlety ,ciasta itd , ale np mam ochote na owoce to je jem i nie tyje , nie boje sie ze mi sie fruktoza odłozy w postaci tkanki tluszczowej,albo platki, nie mowie o słodyczach bo sie od nich odzwyczailam , nawet nie wiecie jak ja bym chciala cos jesc i nie myslec ile kcal wkladam do ust :/
problem w tym ze nie jem macznych rzeczy , nie smaze ,nie jem zup :? , slodyczy i dobrze mi z tym bo sie przyzwyczailam ,poki co nie zamierzam tego wprowadzac do swojego jadłospisu ale dlaczego jezli przekrocze 1200kcal to panikuje ? :/
nie wiem czemu nie jesz zup? dobra zupka to niebo w gębie i do tego zdrowie :)
co do tego panikowania po przekroczeniu 1200kcal to powiem tylko tyle...to siedzi w Twojej główce...boisz się, że przytyjesz...musisz sobie wyjaśnić pewne sprawy choćby to, że przcież odżywiasz się zdrowo, nie zajadasz jakimiś bombami kalorycznymi :) dobrze skomponowane posiłki, nie objadanie się po nocach i do tego jakiś sport (choćby ćwiczenia w domu) i wszystko będzie ok :)
ale to już Ty sama musisz ze sobą prozmawiać :)
wiem :( dzieki
dziesiejsze menu:
śniadanko: talerz ryżu z sosem jagodowym :)
2 śniadanko: snickers, kitkat, chipsy, mirinda :)
obiad: żurek w bułce (takiej ciepłej, prosto z piekarnika) i do tego sos chrzanowy :)
podwieczorek: pączek i kawa :)
kolacja: kubełek z kfc (skrzydełka) :)
...zgłodniałam :wink: 8)
ALEŻ wy korcicie :D:D
A więc...mmm..
na śniadanko cieplutkie bułeczki z serem i pomidorem :D <serduszka>
potem: snkiers;):D
obiad: skrzydełka wędzone (uwielbiam je :cry: :D)
kolacja: placek z makaronu, jajek i kiełbaski ...mniaaaam;)
i do tego do jakiegos fajnego filmu paczka chipsow (solonych albo serowo-cebulowch tych z Biedronki :lol: :lol: ), tabliczka czekolady i duuuuuuuuuuuuuużo Coli Light :D
ahh...to zycie jest okrutne :lol: :lol:
a wlasnie mialam spytac...czy mozna ja pic na diecie czy te 2 kalorie na pol litra to pic na wode i itak tuczy?;>;)
można, wiele osób ją pije, ja również :)
Qwerq odpowiedziałam na pytanie, mam nadzieje, że wiedomość doszła (jakoś nie moge się połapać w tej skrzynce) 8)
ooOoooo to sIE ciesze!!!! :D:lol: