mmmmm...
barszcz z uszkami robionymi przez moja babcie a pozniej ziemniaki, karpik i kapusta z grzybami...
tego nie moge sie doczekac...
reszta obleci :lol:
Wersja do druku
mmmmm...
barszcz z uszkami robionymi przez moja babcie a pozniej ziemniaki, karpik i kapusta z grzybami...
tego nie moge sie doczekac...
reszta obleci :lol:
ja sie swiat juz doczekac nie moge;D ehhh ta wspaniala atmosfera jest tylko raz w roku:D
ja juz zaczynam kupowac prezenty :D
dla mnie 3 kilo to koniec świata.nigdy w zyciu na to nie pozwolę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!nie dam się!!!!
odczarujmy Święta. Zróbmy konkurs: kto nie przybędzie wtedy na wadze?!
swieta to sa swieta... nie dalabym rady siedziec spokojnie kiedy w lodowce sa pyszne rzeczy...
W porzo. Byle się nie objadać
wszystkiego probowac po trochu :!: :!:
własnie właśnie.po trochu.żeby nas nie wywaliło;)hehe.ja juz się nie mogę doczekać.a po świętach niedługo będzie obrona pracy;( buuuuuuu
Mam za sobą palenie, niezbyt długie w moim długim życiu, ale intensywne. Wyleczyłem się z tego przy pomocy biorezonansu. Zaglądałem też często do kieliszka. Samotnie, żeby uporać się z lekką dpresją, która od lat uporczywie mnie gnębi. Od maja tego roku zerwałem z piciem, a depresję pomagają mi zwalczać dobre środki zapisane przez psychiatrę. Odchudzanie pomaga mi w chorobie serca, a poza tym dodaje mi pewności siebie. Widzę, że jestem odbierany przez innych całkiem inaczej, niż przedtem.
Niezmiernie dużo zawdzięczam mojej ukochanej żonie.