-
pamietam, że w czwrtej klasie szkoły podstawowej przestałam jeść sniadania, mniej więcej w tatmtym okresie zaczęły się moje problemy z nadwagą, wychodziłam bez śniadania, w szkole na przerwie zakupy w szkolnym sklepiku- jakieś batoniki, słodkie bułki, ciasteczka. W domu obiad i to taki porządny, żeby córcia nie chodziła głodna. Pozniej kolacja i jakieś smakołyki na wieczór...no i się dorobiłam tych 11kilo :?
od momentu w którym postanowiłam się odchudzać, zaczełam regularnie jeść śniadanka i to całkiem spore :) w ciągu dnia nie chodze głodna, nie opycham się wieczorami :)
także tak jak napisałała bobus, bez śniadania nie wychodzić z domu, śniadanie jest podstawą i daje nam energie do prawidłowego funkcjonowania w ciągu dnia :)
ps: ja śniadanie jem przed 7 :)
-
ja czasami jem sniadanie o 12 :D ale to tylko w skrajnych przypadkach... najczesciej w weekend kiedy leniu****e :D