Co myślicie o moim jadłospisie?

czesc,
dawno mnie tu nie bylo, ale znowu wrocilam i tym razem wygram:) mam juz 3 kg za soba i zastanawiam sie nad moim menu. napiszcie prosze co o nim sadzicie:

9:00 - 100g serka wiejskiego, 1/2 pomidora, 2 rzodkiewki, lisc salaty
13:00 - banan, 4 mandarynki
15:00 - zupa (pomidorowa lub barszcz czerwony domowy), bez makaronu, uszek etc, nie zabielana, gotowany kurczak i jakies warzywko
18:00 - moze jablko albo gruszka

co o tym sadzicie? wiem, ze za duza przerwa miedzy sniadaniem a 2 sniadaniem ale tak dzis wyszlo. obiad mial byc o 13 a potem mama przesunela na 15 wiec postanowilam cos zjesc przed chwila.
moja dieta polega na calkowitym wyeliminowaniu pieczywa, makaronu, ziemniakow, slodyczy, czipsow etc.

czekam na opinie ekspertow:)

uważam że trochę za mało.po pierwsze powinny być 4 posiłki.makaron możesz jesc czemu nie tylko zupa nie zabielana.np pomidorowa ma 14 kcal w 100g więc nawet jak dodasz 150 kcal z makaronu to jest na obiad bardzo mało. spokojnie możesz zwiększyć.nie głoduj.metabolizm ci się zatrzyma.

Wydaje mi się, że brakuje Ci czegoś "konkretnego", tzn. np. chleb -> wprowadź sobie jakiś razowy, bo padniesz na samych owocach i warzywach.. :wink:

(...) -> pusty post, ponieważ mój poprzedni wkleił mi się dwa razy :oops: Proszę któregoś z moderatorów/adminów o usunięcie mojej pomyłki.. :oops:

wiem, ze tyje bardzo od wegli. tak juz mam. dlatego chce je wyeliminowac. po prostu od nich puchne, nie wiem jak to opisac. jestem od razu glodna.

zup nie zabielam, nie dodaje smietany, maki, nie zageszczam.

moj problem jest teraz taki, ze po dzisiejszym obiedzie jestem strasznie pelna. pol piersi z kurczaka, gotowanej, porcja buraczkow i rosol bez niczego. zaraz pekne.

boje sie, ze jak zjem wiecje to mi sie zoladek rozciagnie a wtedy to juz robi sie ze mnie studnia bez dna.... :oops: :oops: :oops:

Jedz to co chcesz ale sprawdzaj kalorie. Dziewczyny maja racje-same owoce zatrzymaja ci metabolizm. Ja tez tak mialam i musialam zaczac jesc wiecej aby cos sie ruszylo

postaram sie jesc wiecej. ale objetosciowo nie da rady.

Cytat:

---

Zamieszczone przez sidex

ale objetosciowo nie da rady.

---

więc jedz bardziej kaloryczne rzeczy, zresztą, sama wiesz :roll: musisz dostarczać witamin, wszystkich :!:

wiem wiem, witaminy, i inne takie. a powiedz mi xixatushka69. podobno kiedys byly tu Twoje zdjecia po zrzuceniu kg. moglabys mi je wyslac, tak na motywacje?

nie mam ich, bo...sama widzisz :twisted:

czytalam Twoj watek i wiem, ze walczysz jeszcze raz, ale myslalam, ze masz na pamiatke takie zdjecia?

mam, chcesz je? :roll:

nio, bardzo!! oto moj adres: sidvicious@o2.pl

eh, wysłałam ci na prv :D

ja tez poprosze o fotki :) na priv. Pls

dziekuje bardzo!

Dziekuje :*

no, szkoda, że są nieaktualne :D le proszę.

no i przechodzimy do tematu - sidex, zaczniesz jeść więcej? :roll:

dzis zjadlam wiecej... wchodze rano na wage... i... :cry: 61... jak to mozliwe ze przytylam (2 dni wczesniej bylo 60)... caly dzien jestem zla i krzycze na wszystko co sie rusza..............
akurat bylam po cwiczeniach i po wizycie w wc...

zawsze jak widze, ze nei chudne to sie obzeram...

dzis:
sniadanie: 100g serka wiejskiego, pomidor, rzodkiewka
2 sniadanie: jablko
obiad: zupa jarzynowa niezabielana, 2 placki ziemniaczane tylko z cukrem, bez smietany
kolacja jeszcze przede mna...

rano cwiczylam pol h... codziennie cwicze, wiec czemu znowu 1kg to przodu... znowu to samo, znowu przegrywam... :(

a ja robie sobie tydzien na jogurtach serkach i otrebach.. boze dopomoz..

bedziesz potrzebowala boskiej pomocy. ale trzymam kciuki!

ale ja juz nie moge inaczej :( a tak nie zjem duzo bo otreby z jogurtem bardzo syca, a utrzymam 1000kcal dziennie

ja tez juz nie moge. zaczelam diete z "imponujacym inaczej" wynikiem 500kcal. moze nawet mniej. fajnie, pierwszy tydzien - 3kg w dol. wiadomo, polowa to woda. zaczelam jesc wiecej, 700kcal, 600kcal dziennie. wchodze dzis na wage i... 1kg wiecej... jak mozna utyc jedzac 700kcal dziennie? to mnie zabije. nie wpadnij w taka spirale, w jaka ja wpadlam.

taka diete przerabialam w wakacje. 300-400kcal dziennie. schudlam 8kg w 2tyg. potem zwiekszylam racje do 700-800kcal.. przytylam 2kg w tydzien.. wiec te spirale znam. a jogurty? najadam sie nimi strasznie :) a kcal zjadlam dzis ponad 650 i jestem peeelna :D w sumie jogurty jak jogurty, ale otreby ktore z nimi jem strasznie zapychaja a kcal az tak duzo nie maja.

ja juz nie mam sily. zwaze sie za tydzien. nie wiem co robic. cwicze codziennie, biore tabletki na poprawe przemiany materii i nic;( jestem beznadziejnym przypadkiem...

nie jestes zadnym beznadziejnym przypadkiem! nie wolno Ci tak nawet myslec!licz kalorie podczas jedzenia, pobiegaj sobie, pocwicz, ale nie mysl caly dzien o tym ile zjadlas czy spalilas! kup sobie pomarancze i usmiechnij sie:) powiedz sobie ze Ci sie uda i zobaczysz ze swiat odrazu bedzie lepiej wygladal. tylko sie nie poddawaj..

ja po prostu trace powoli nadzieje. patrze na wasze wyniki, sa imponujace! jak wy to robicie? tzn wiem jak. cierpliwoscia i sumeinnoscia. ja zawsze chcialam miec szybko wyniki. wiem tez, ze jak jem malo a potem zwieksze limit i nawet mieszcze sie w 1000-cu, na ktorym wszyscy normalni chudna - to potem tyje niemilosiernie. a mama mi wmawia, ze opycham sie slodyczami. nie moze pojac, ze metabolizm sie zwalnia i mozna tyc na 100okcal, podczas gdy niektorzy chudna na 1500 i swietnie sie czuja. ja jestem wiecznie zmeczona, zimno mi a jak zjem 700kcal to tyje. nie wiem, mam utyc do 70kg, zeby zaczac chudnac przy 1000kcal?

masz zle podejscie.. dlaczego sie odchudzasz?

powiem tak:

wiem, ze nie jestem modelka, ale kiedy nikt nie wmawia mi, ze jestem tlusta krowa - czuje sie atrakcyjna, wiem, ze potrafie sie podobac i sobie i innym. szkoda, ze rodzice sie mnie wstydza.

moze dlatego mi nie wychodzi i sie ciagle poddaje.

ale z drugiej strony to chcialabym wchodzic w mniejsze ubrania, bez skrepowania wychodzic na plaze w kostiumie kapielowym. dlatego chce schudnac.

co mam robic?

chodz do mnie na gg :) porozmawiamy

podaj #gg

sprawdz skrzyneczke..

dziekuje tu, publicznie za wsparcie i pomoc! dziekuje!

za rzeczy oczywiste sie nie dziekuje :)

to nie takie oczywiste!

DZIEKUJE!!!!