a ja oparłam się kawałkowi czekolady, który zaproponował mi mój kolega z pracy... wie, ze się odchudzam, i kusi. ale ja jestem twarda :)))
Wersja do druku
a ja oparłam się kawałkowi czekolady, który zaproponował mi mój kolega z pracy... wie, ze się odchudzam, i kusi. ale ja jestem twarda :)))
ja się oparłam dziś ciastkom, które nadal leżą w kuchni, ale już nie kuszą :D :roll:
Mama właśnie zrobiła naleśniki :) No a ja nie jem bo jest za późno - zjem jutro na śniadanko :D
Heh przypomniał mi się wrzesień, był taki czas że kilka razy w tygodniu chodziłyśmy z koleżankami do cukierni - to były dla mnie testy na silną wolę :D Kupowałam soczek i siedziałam wysłu****ąc "mmm...jakie dobre ciastka, czemu z nami nie zjesz?" Ale nigdy się nie złamałam.
a ja kawalkowi ciasta;D
ja wczoraj nie wypilam zadnego alkoholu:P
ja od wczoraj opieram sie ciagle całemu talerzowi ciasta który stoi w lodówce i kusi ojjjjj zjadłabym kawałeczek a potem drugi i trzeci az w koncu zrobiłby sie pusty mniam
w końcu mi wychodzi opieranie :!: a oparłam się mojej pełniutkiej lodówce i popijam rumianek 8) zadziwiająco dobrze mi ztym :D
hej
ja zaczynam się naprawdę opierać , bo spodnie się robią ciasne, czas skończyć tą dietę :) i będę pisać czego udało mi się nie zjeść :)
wczoraj nie zjadałam pączków ptysiów i ciasteczek , a kusiły, byłam na urodzinach koleżanki
jestem z siebie duma :)
ja się dzisiaj oparłam słodkiej bułce - nie zjadłam jej i nie zjem! 8) :D
byłam z przyjaciółką w Sphinx'ie (moja ulubiona "restauracja")
Przyjaciółka kupiła 2 duże piwa z sokiem, a ja małe czarne gorzkie espresso i pół litra wody (dieta cambridge)
alez bylam z siebie dumna :)