znow sie nie udało mi. kurcze.
Wersja do druku
znow sie nie udało mi. kurcze.
nioo obecnie ejstm sama tata za granica mama w sentorium. z reszta kiedy jej o tym mowie ona twierdzi ze pojde na siłownie i spale ale przeciez to bledne koło :(
no to kiepsko, ze ci rodzice nie pomoga.
mi zreszta tez. myslą,że sobie wymyślam jakieś schizy, przecież w końc jak to oni mówią to tak łatwo wyjść z kuchni i zająć się czymś normalnym, podobo nie musze się objadać.
prawda taka,że kto tego nie przeszedł nigdy tego nie zrozumie,
kurde, ale sie rozpisuje na tym wątku, no ale musze gdzies z siebie wyrzucać moje myśli :roll:
wyrzucaj wyrzucaj koniecznie! gdybym tylko mogla to bym Was z tych Waszych kuchni za lby powyciagala:P wlasnie, bo najlepiej jest miec osobe, ktora odciagnie od kompulsa... ktora bedzie rozsadkiem ktory chwilowo utracilas:)
ja jak mam kompulsa to czekam az wszyscy znikna z horyznontu zeby nie widzieli co robie..
ja tez się chowam wtedy przed swiatem zeby jesć i tak pchac w siebie to jedzonko;) ale znów mam silne postanowienie;) nie będzie kompulchów;!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
tak te ukrywanie to normalka ....
własnie aktuaklnie to robie :(
hey przestań proszę! pomysl o tych okropnych wyrzutach sumienia które zaraz bedziesz miała nie rób tego zaraz bedziesz strasznie załowac..
no doszłam do wniosku, że wieczorna pustka w żołądku jest przyjemniejsza niż wydęty z przejedzenia brzuchal... 8)
no fakt jakie wyrzuty sumienia sa tragiczne. mam wielka ochote na jabłko ale nie wezme bo się zacznie;(