najgorsze w diecie jest to, ze nazywamy to dietą co nas od razu zniechęca...
-przynajmniej tak u mnie jest;) ja to nazwałam po prostu zmiana sposobu odzywania:)
Wersja do druku
najgorsze w diecie jest to, ze nazywamy to dietą co nas od razu zniechęca...
-przynajmniej tak u mnie jest;) ja to nazwałam po prostu zmiana sposobu odzywania:)
Kurcze najgorsze są właśnie wieczory... cały dzień jest sie w stanie wytrzymać a później ok. godziny 19 nachodzi ochota na wszystko co jest pod ręką..
Brakuje:
Czekolady, twixów, bounty <marzyciel> drazy, wszelkiego rodzaju ciasteczek :) Dobrze ze nigdy nie zaprzyjaźniłam się z fast foodami :D a i jeszcze takich sandwichy ...ahh
ŻÓŁTEGO SERA!
SŁODYCZY (zwłaszcza firmy Tago..)
drożdżówek i wszelkiego rodzaju bułeczek (bułeczki maślane lub mleczne... :roll: mniam! :( )
z grubsza by było na tyle... ech... a najgorsze jest to, że po diecie nadal się będzie trzeba pilnować co by nie przytyć! :evil:
dla mnie najgorsze w diecie są moje własne chore myśli....dlatego nie nazywam tego DIETA :D
najgorsze w diecie jest to ciagłe "nie" kiedy znajomi wyciagaja na piwo czy pizze... no i moze myslenie ze robie cos przeciw sobie, ze chciałabym zjesc a jednak sie zmuszam by tego nie robic, to jest troche chore ale tak trzeba jak juz sie zaszło w jedzeniu za daleko...
Najbardziej brakuje mi:
:) prawdziwa, włoska lasagne- cztery wiadra sera dwa litry sosu pomidorowego i pięć łyżek makaronu
:) Marsy
:) Sernik, Karpatka z waniliowym kremem
:) Chipsy
:) Seven-Daysy czekoladowe, truskawkowe mmm
:) Serki homogenizowane
:) Pizza indyjska na grubym cieście z potrójnym serem, curry o średnicy 1m
:) wszystkie potrawy z curry
:) pierogi ruskie, z serem, truskawkowe
:) desery z bitą śmietaną
:) Hamburgery, cheesburgery, hotdogi, kebeb
Mi w diecie brakuje
- białego pieczywa z żółtym serem mmmmmmm
- ciast mamy (pycha)
- i kolacji :(
Pozdrawiam
a czemu nie jesz kolacji????!!!!!!!!!!! :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
Jem kolacje ale bardzo małą, najczęściej sałatki albo grahamki. Brakuje mi dużej porcji czegokolwiek.
Pozdrawiam
aha :D ja kolacje zazwyczaj jem do 200-250 kcal, tak na oko :lol: